Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Martka77

  1. A_B masz rację, na katar lekarz zaleci to co i tak pewnie robisz. A czy masz pewność, że katar nie ma podłoża bakteryjnego? Wtedy musiałabyś już się czymś mocniejszym wspomóc.
  2. Rzeczywiście niepotrzebne złe emocje się wkradły:) Kończąc temat, chcę napisać, że nie ma nikt żadnych powodów do obrażania się. Forum jest świetne, dziewczyny są super i nie zauważyłam tu żadnych egoistek chcących tylko komuś dowalić i mieć z tego frajdę. Wręcz przeciwnie, można podzielić się radościami i troskami i zawsze usłyszeć słowa otuchy. Co do wpisów anonimowej 'pomarańczy" jestem spokojna, że nasz topik przetrwa, ba...będzie się miał coraz lepiej, bo kwietniówek przybywa:) Każdy pisze jak umie i nikt nikogo nie krytykuje za brak przecinków! A zwrócenie uwagi ma też dobrą stronę - już nigdy z pewnością nie powieli się tego samego błędu:) Agneszka, masz rację - musi być dobrze:) M rzeczywiście dobrze się spisuje. Jednak w tygodniu na pomoc przybywa moja mama. Odbiera małą z przedszkola, sprząta, gotuje. Fajnie jest mieć towarzystwo:) Dziewczyny, czasami czuję takie "ciągnięcie" w dole brzucha. Brzusio wtedy nie boli, raczej jest dość hmmm...napięty. Chyba popadam w paranoję. Każdy objaw biorę za zły znak.
  3. Magd11, z krwawieniem trafiłam do szpitala ponad 3 tyg temu. Wtedy krew była ciemna z dodatkowym dużym skrzepem. Ustąpiło po 1 dniu i pozostały male plamienia przez około tydzień. Wtedy na usg, lekarze mówili tylko o łożysku umiejscowionym nisko, blisko ujścia wew. szyjki. Na kontroli po tygodniu też nic nie było, aż do teraz. W ciągu dwóch tygodni spory urósł i umiejscowił się w dolnej części łożyska. Nie krwawię, nic mnie nie boli, czasami wieczorem brzuch mi się napina i zaczyna pobolewać, wtedy biorę nospe. Martwię się bo lekarza powiedział, że krwiak "zazwyczaj" się wchłania. I to zazwyczaj nie daje mi spokoju. A co będzie jeśli jeszcze się powiększy? Będzie odklejał pomału łożysko, a to wiadomo co oznacza... W łóżku spędzam cały dzień, pozwalam sobie na wstawanie do łazienki, prysznic, czasami przygotuję drobny posiłek...trwa to kilka minut i z powrotem do łóżka. Od rana walczę z bólem głowy. Właśnie kończę małą kawę i jest jakby ciut lepiej. M. walczy w kuchni z obiadem, ciekawe jakie cudo dzisiaj dostanę na talerzu... pachnie mi to na sos do spaghetti:)
  4. Cześć dziewczyny:) Malwiśka, ja polonistką też nie jestem i pewnie zdarza mi się jakiś byk strzelić...ale "bende" też mnie tak trochę raziło;) Nie ma się co oburzać, po to mamy interpunkcję i ortografię, aby z niej korzystać, hmm?:) No i bez boczenia się proszę:) Magda11, ja umieram ze strachu, bo kilka dni temu lekarz podejrzał u mnie krwiaka podłożyskowego. Kazał leżeć i czekać. Napisz proszę, jak duży miałaś krwiak i jak długo się wchłaniał. Różne rzeczy można w necie wyczytać, zazwyczaj mało optymistyczne. Czy Ty cały czas leżałaś? Brałaś jakieś leki? U mnie dzisiaj za oknem wielkie słonce, ale cóż z tego kiedy w domu prawie szpital. Mała czuje się już lepiej i oczywiście o zatrzymaniu jej w łóżku nie ma mowy:) Ależ bym chciała pójść na spacer...
  5. Lamasztu, Agneszka...ja wiem, że sama się nakręcam. powinnam mieć dostęp tylko do wybranych stron w necie. Grzecznie leżę i czekam. 27 kolejna wizyta, dam radę. Mnie też się podobają wózki maxi cosi. Sąsiadka ma czarny z czerwonym wnętrzem. Śliczny, zgrabny i za drogi:) Ale w sumie zawsze po można sprzedać:) Gdy Martynka miała 8 m-cy kupiliśmy jej fotelik samochodowy maxi cosi Tobi. Do tej pory używamy, jest świetny, naprawdę solidny i bezpieczny. Też miałam wątpliwości, czy go kupić, bo tani nie był - ale naprawdę były to dobrze wydane pieniądze. Właśnie M przyniósł mi do łózia kolacyjkę:)
  6. Oj dziewczyny, coś hormony w Was dzisiaj buzują:) Ja z absolutnej wygody będę używała pampersów. Fakt, finansowo wygląda to gorzej, ale jak słucham opowieści mojej mamy o tetrowych pieluchach..brrrr... i jak jeszcze przypomnę sobie ile pieluszek taki niemowlaczek używa, to zdecydowanie nie będzie to wrzucenie kilku sztuk do pralki;) A co do pokoiku to też uważam, że lepiej aby maluszek był z nami w sypialni. Bezpieczniej i wygodniej. Co do zakupów to w ogóle przestałam o tym myśleć. Najpierw chciałabym mieć większą pewność, że donoszę ciąże...:( Muszę Wam się przyznać, że znowu zamiast słuchać tylko lekarza i leżeć...oczywiście poszperałam w sieci i poczytałam na temat krwiaków podłożyskowych. Nic dobrego nie wyczytałam. W dodatku Martynka z przedszkola przyniosła jakiegoś wirusa. M ma dwie leżakujące panie do obsługi, z czego jedna bardziej marudna od drugiej;) Oj, niezła zaprawa dla faceta! Miłego wieczoru kwietnióweczki:)
  7. Cześć dziewczyny:) Agneszka, Pijawa - dobrze, że wszystko w porządku po badaniu:) Ja też na zakwaszenie moczu piłam sok z żurawiny, aronii, czarnej porzeczki. Po 3 tyg wyniki były lepsze. Wracając do ciśnienia, to u lekarza mam zawsze wyższe, niż kiedy mierzę w domu. Zazwyczaj ciśnienie mam dość niskie,, w niektóre dni nawet dochodzące do 90/60...a u lekarza ostatnio 130/75. To chyba przez te emocje przed badaniem:) A co do wagi, to tak jak pisałam wcześniej. Na plusie 3 kg. Myślę, że to zależy od naszej aktywności. 3 kg to chyba brzuszek i biust...dwa rozmiary do przodu. Mógłby zostać już taki na zawsze;) Witam nową kwietnióweczkę:) Mam już trochę lepszy nastrój. W sumie robię wszystko co mogę, wszystko co zalecił lekarz, na niektóre rzeczy zwyczajnie nie mamy wpływu...cóż mam nadzieję na szczęśliwe zakończenie:)
  8. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Zrobię wszystko dla maluszka, a takie leżenie to znowu nic strasznego...chciałabym tylko więcej pewności, że będzie dobrze. Musi:) pozdrawiam mamusie;)
  9. Hej dziewczyny Wróciłam i tak sobie popłakuję troszeczkę. Okazało się, że pod łożyskiem pojawił się spory krwiak, który jeśli się będzie powiększał może spowodować odklejenie lożyska:( O wstawaniu nie ma mowy. Mam leżeć, brać leki i czekać. Za 2 tyg wizyta, zobaczymy czy krwiak się wchłania, czy powiększa (oby nie!) Jakoś trudno mi znaleźć w sobie chociaż odrobinę entuzjazmu. Spodziewałam się lepszych wieści. Kolejne 2 tygodnie w strachu, czy oby wszystko jest dobrze. pozdrawiam kochane!
  10. Calvados, gratuluję!!! Sukienka śliczna, ale zdjęcie Twojej niuni...te oczy:) Śliczna. Na 17 mam wizytę. Zajrzę tu po powrocie, skrobnąć jak poszło. Buziaki
  11. Cześć mamusie:) Mam dzisiaj kiepski humor. Strasznie kłótliwa ostatnio jestem. A może to nerwy...hmm... jutro idę do lekarza i oczywiście się stresuję, tak bardzo chciałabym usłyszeć same dobre wieści. Album świetny, dziewczyny super, dzieciaczki śliczne:) Rodzinka zjechala do domku, idę się troszkę poprzytulać:) pozdrawiam cieplutko:)
  12. jutro z pewnością dołączą do nas śpiochy:) dobranoc:)
  13. Świetnie się "poznać":) Muszę przyznać, że niezłe laski z kwietnióweczek:)
  14. A_B stronka się otwiera, zdjęcia nie widać, czyli ok:) picasa to świetny pomysł:)
  15. Hej mamuśki:) Mnie też dokuczają kłucia w dole brzucha, szczególnie dzisiaj. Trwają bardzo krótko i są podobne do tych z początku ciąży, więc się nie martwię. Dzisiaj robiłam badania krwi, mam nadzieję, że będą lepsze niż ostatnio. W środę do lekarza. Też już chciałabym wiedzieć, czy to chłopczyk, czy dziewczynka:) Martwi mnie jedna rzecz. Moja córka dotąd bardzo cieszyła się z dzidziusia w brzuszku. W ciągu ostatnich kilku dni zaczęła jednak ciągle się dopytywać kiedy w koncu lekarz wyjmie mi go z brzuszka. pyta kiedy znowu będę z nią jeździła do przedszkola, odbierala..chodziła na spacery...codziennie chce, abym poszła z nią na plac zabaw... Widzę, że jest smutna kiedy wychodzi beze mnie. Po powrocie z przedszkola opowiada np, że po Dominika dzisiaj przyszła mama... Staram się z nią spędzać czas w domu najatrakcyjniej, jak mogę, ale widzę, że to nie wystarcza.:( No, a teraz kwestie brzuszkowe. Mój teraz moja mama określa na 5 m-c (porównując do ciąży poprzedniej). Wyskoczył tak szybko, że pod koniec ciąży to chyba w namiocie będę chodziła. Przybyło mi 3,5 kg...zaczęłam 16 tydzień...hmmmm Z pewnością troszkę to przez to leżenie, brak ruchu, apetyt. Swoją drogą wystraszyłam się i zaczęłam intensywnie wklepywać fissan na rozstępy. Śmierdzi trochę na początku - fakt, ale super nawilża skórę. Fajny pomysł z tą pocztą:) mahdi@op.pl
  16. Kasiu, najgorsze jest to, że żaden z lekarzy jednoznacznie nie wskazal przyczyny moich klopotów. Zaczęło się w 6 tyg od plamień. Dostałam leki, wskazanie oszczędzania się, polegiwania i zwolnienie z pracy. Po 3 tyg wydawało się, że jest ok wrociłam nawet do pracy...na 4 dni:( I znowu to samo. Poronienie zagrażające, plamienia, lekkie bóle. Leżenie w domu, później mocne krwawienie, szpital - i tam okazało się, że mam łożysko umiejscowione przy ujściu wew. szyjki... i cóż, leżę i czekam, aż wraz z rozwojem ciąży i powiększającą się macicą może się podniesie. Zaczynam dzisiaj 16 tc. W środę idę do lekarza i mam nadzieję na dobre wieści. Powiem Wam dziewczyny, że już pupa od leżenia mnie boli!:) O nudzie nie wspomnę...ale cóż, wszystko dla mojego groszka:)
  17. Cześć dziewczyny:) Agneszka, a znalazłaś gdzieś jaki fajny płaszcz lub kurtkę? Mam z tym ogromny problem, przeszukałam wiele sklepów online z odzieżą ciążową i klapa. Same wielkie, workowate kurtki... Ja też z staram się z bólem głowy walczyć bez tabletek. Tyle już ich biorę, że wystarczy. Mam problem z ciśnieniem, często jest dość niskie. Zazwyczaj popołudniami spada do poziomu 100/60 a nawet 90/60. Z racji tego, że chodzenie mam nadal zabronione staram się wtedy posiedzieć na tarasie na świeżym powietrzu i robię sobie małą kawę. Zazwyczaj pomaga. Magda, ja też mam problem z żołądkiem. Myślałam, że to od tabletek, które łykam od wielu tygodni, ale poczytałam parę artykułów i okazuje się, że taki ból jest przypadlością wielu kobiet w ciąży. Spowodowany dużym poziomem hormonów, przez które zwalnia nasz metabolizm, trawienie, perystaltyka jelit. Mięta, rumianek, siemie lniane, lekka dieta. Tyle robię, aby sobie pomóc. miłej niedzieli:)
  18. Aniu, jasne że trzymamy kciuki! Oby wszystko było dobrze! Pamiętaj, że zamartwianie się na zapas niczemu nie służy, bądź dobrej myśli i trzymaj się dzielnie!!!
  19. Hej dziewczyny:) Hawa, ja też mam problem z żołądkiem...od kilku dni przeszłam na dietę absolutnie lekkostrawną. Mam parowar, który do tej pory niezbyt często wykorzystywałam, teraz głównie jem potrawy gotowane na parze, warzywka, mięska, rybki... Trochę zaczyna mi brakować ostrzejszych smaków, ale samopoczucie mam lepsze, więc warto:) Anitka, wiedziałam że będzie dobrze:) Ja też na każdym usg zapłakana jestem, to niesamowity moment i nie sposób opanować emocji. W poniedziałek zrobię wyniki, mam nadzieję, że morfologia wyjdzie ciut lepiej niż ostatnio. W środę wizyta. Czuję się lepiej, więc może lekarz pozwoli na większą aktywność...to leżenie mnie przygnębia. Thelly, ja mam nadzieję, że przy drugim maluszku wszystko będzie szło sprawniej. Mam juz swoje "patenty" na wiele rzeczy, więc może nie będzie tak ciężko;) Zresztą, Wiosenna Mama ma już dwa maluchy w domu i znajduje nawet czas, aby wskoczyć na forum, więc chyba nie jest źle?;) pozdrawiam cieplutko:)
  20. Cześć kochane:) Fajnie, że same dobre wieści dzisiaj:) Thelly, fajny pomysł z dzieciaczkami. A zauważyłyście, jaka równowaga? Póki co 4 chłopców i 4 dziewczynki:) Monis, moja córka też jest nastawiona na siostrzyczkę:) Ma się urodzić koleżanka i już.. cóż zobaczymy pewnie już niebawem:) Katjarinak, to zależy jaki kaszel Cię męczy - suchy, czy mokry? Podobno syrop z samej cebuli jest lepszy na kaszel suchy. Na mokry dobrze sprawdza się też cebula, ale z dodatkiem miodu i cytryny (2 posiekane cebule, połowa szklanki miodu, sok z 1 cytryny - gotowy po paru godzinach, 1 łyżka 2 razy dziennie). W obu przypadkach powinnaś dużo pić, herbatki owocowe, kompoty (nie gorące - w temp. pokojowej). Na mojej córce takie sposoby się sprawdzają. Kaszel często utrzymuje się jeszcze długo po przebytej chorobie. Warto dużo spacerować na świeżym powietrzu i wietrzyć mieszkanko. Ale jeśli trwa to zbyt długo i masz inne objawy przeziębienia...biegiem do lekarza:) Życzę zdrówka! Anitka, z pewności będzie dobrze! Napisz, jak wrócisz:) pozdrawiam mamuśki:)
  21. Agneszka, mój lekarz też nie jest zwolennikiem takich witamin. To był mój wybór. On twierdzi, że domowe soki, warzywa i owoce spokojnie zaspokajają potrzeby kobiet w ciąży. Wszystko byłoby super, gdybym tylko miała apetyt na takie rzeczy. Ostatnio mam ochotę tylko na ostre, wyraziste smaki. I niezdrowe. Smażone, pieczone...okropność:) Smażone ćwiartki ziemniaczków, łosoś z grilla i sos czosnkowy.... albo ostra chińszczyzna, albo ...dość!:) Sama się nakręcam, a później biedny M kombinuje, jak mi dogodzić;)
  22. Agneszka, kwas foliowy wg mojej wiedzy;) powinno się brać do końca 3 miesiąca. Ja już nie biorę. Łykam witaminki i...właśnie przed chwilą do obiadku wzięłam (prenatal classic) i już po 20 minutach mnie mdli... Zaczynam się zastanawiać, czy to duphaston, czy może witaminki. Duphastonu nie mogę odstawić, ale spróbuję z witaminami. Jutro już nie wezmę.
  23. K_inka, ja bym powiedziała. To urocze kiedy maluch "opiekuje' się mamą, bo tam w brzuszku rośnie dzidziuś. Dzisiaj rano, przed wyjściem do przedszkola, córka zapytała mnie, kiedy lekarz wyjmie mi dzidziusia z brzuszka? :) Tłumaczę jej, że ona w brzuszku też była tak długo i dopiero, gdy zrobiło jej się bardzo ciasno lekarz pomógł mamusi wyjąć ją z brzuszka. :) Gdy coś jem, pyta mnie, czy dzidziuś też to je. W ogóle to jest wesoło. Zaskakuje mnie czasami swoją czułością i hmmm "dojrzałością'. We, że nie mogę jej teraz nosić na rękach i wyjątkowo spokojnie to znosi, chociaż to uwielbia. Uważam, że im więcej czasu dzieci mają na oswojenie się z myślą o rodzeństwie, tym lepiej. A co do cesarki, to nie nawiązywałam do Twojego postu:) Już wcześniej na forum poruszałyśmy ten temat i była dość dłuuuga dyskusja:)
×