Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Martka77

  1. Aga uważam podobnie jak Mamuli, konsultacja z innym lekarzem. Lekarz nie powinien rozkładać rąk, tylko szukać rozwiązań. Znajdź takiego, który nie ograniczy się do zmiany mleka. Zbyt częsta zmiana mleka, też może powodować bóle brzuszka. A jakie badania juz robiłaś?
  2. Cześć dziewczyny:) Coś tu cicho ostatnio... Poszperałam troszke w necie i poszukałam informacji, jak to jest z tymi leżaczkami, czy huśtawkami. Możemy układać w nich maleństwa, czy raczej nie. Do tej pory, tak jak pisała wcześniej Zew, myślałam raczej, że jeśi już to krótko i pozwalałam Adasiowi huśtawć się najdłużej 15-20 minut. A tu się okazuje, że nie ma się czym martwić. Oto co znalazłam: "Moja teściowa twierdzi, że nie powinnam w ogóle nosić na rękach mojego 3 miesięcznego synka w pozycji pionowej, mimo że jest bardzo silny i taka pozycja nie sprawia mu żadnego problemu. On sam bardzo rwie się na ręce i najczęściej jest to jedyny sposób, żeby przestał marudzić i był zadowolony. Jej zdaniem nawet pozycja półsiedząca jest niebezpieczna i gani mnie, gdy położę dziecko na leżaczku pod kątem ok.40 stopni." Lek. med. Jolanta Baszczeska ODPOWIEDŹ ESKPERTA: Pozycja pionowa i półleżąca w leżaczku czy nosidełku, nie jest przeciwwskazana dla niemowląt. Nawet noworodki można, a nawet trzeba nosić w pozycji pionowej lub pół-pionowej np. po karmieniu. Zasada podstawowa jest, by noszenie w tej pozycji nie obciążało kręgosłupa i miednicy dziecka. Pamiętać należy, by ciało dziecka opierało się na klatce piersiowej opiekuna, główkę dziecka dodatkowo stabilizować należy ręką. Nie sadzamy dziecka, gdyż obciąża to kręgosłup i miednicę. Dość dogodna pozycją jest noszenie dziecka lekko przewieszonego przez ramię - rączki dziecka leżą na plecach opiekuna, a klatka piersiowa i brzuszek na klatce piersiowej opiekuna. Dodatkową przyjemnością dla dziecka jest wówczas możliwość przytulenia do policzka matki lub ojca. Taka pozycja zalecana jest zwłaszcza po karmieniu, sprzyja „odbijaniu się i zabezpiecza przed ulewaniem. Świat oglądany w pozycji pionowej czy pół-pionowej jest zdecydowanie ciekawszy, niż z pozycji leżącej. Nic więc dziwnego, że Pani synek bardzo lubi być tak noszony. Układanie dzieci w leżaczku czy nosidełku jest wskazane (przy zakupie leżaczka, czy nosidełka należy sprawdzić, czy posiadają one certyfikaty dopuszczające do stosowania u niemowląt i o dostosowaniu ich do masy ciała i wieku dziecka), gdyż aktualnie dostępne nosidełka dostosowane są do budowy kręgosłupa niemowląt. Źródło: http://www.zdrowedzieci.pl/najczesciej_czytane-45-136-.php
  3. Viki ja kupiłam taką: http://www.smyk-s2.pl/hustawki/185-fisher-price-hutawka-cudowna-planeta-t2066.html Jest wyprofilowana podobnie jak fotelik samochodowy, tylko większa. Fajne jest to, że ten "pałąk" z zabawkami jest ruchomy co ułatwia wkładanie malucha. No i Adasiowi podobają się wibracje. Po jedzonku, kiedy nie chcę go huśtać, a chcę mieć go na oku - wkładam go do huśtawki i włączam wibracje. Melodyjkami póki co nie jest zainteresowany:) W Agneszki huśtawce wydaje mi się, że pokrowiec jest bardziej miękki. W sumie to może faktycznie nie ma co przepłacać bo obie są tylko do 9 kg, te kilka miesięcy szybko zleci i trzeba będzie (w moim przypadku) z piwnicy wyciągnąć krzesełko do karmienia. Przynajmniej tego nie oddałam i kolejny wydatek mam z głowy:) Wczorajsza wyprawa do przychodni i szczepionki kosztowały nas 607 zł i pomyśleć, że to dopiero początek. Przecież obie trzeba powtórzyć. Wcale mnie nie dziwi, że tak wielu rodziców rezygnuje ze szczepień zalecanych, ceny to jakiś koszmar. Dzisiaj czuję się naprawdę zmęczona. Wpadłam w jakiś szał sprzatania i teraz marzę tylko o spaniu. Dobrze, że Adaś był grzeczny i pozwolił mamusi na te szaleństwa. M zabrał szkraby na spacerek i nastała taaaka ciszaaaaa w domu. Chyba nie mogłabym się już do niej przyzwyczaić.
  4. Hej mamusie:) Adaś właśnie buja się na huśtawce, zaqfascynowały go kwiaty w doniczce, od 10 minut sie im przygląda. Viki proponuję Ci przejechać się do Askotu. Naprawdę ceny nie odbiegają od tych na allegro. Jeśli masz kartę stałego klienta to masz jeszcze -5%, a jesli nie masz to poproś o nią:) Po wczorajszym szczepieniu, oprócz lekkiego obrzęku na nóżce nic się nie dzieje. Oby tak zawsze było. W zeszłym tygodniu M wyjechał na tydzien do W-wy. Oj ciężko było z 2 w domu. Na odsiecz przybyła moja mama. Gdyby nie ona chyba w piżamie odwoziłabym Martyunkę do przedszkola:) Chyba bujanie się znudziło i czas na drzemkę:) Zmykam poprzytulać mojego smyka:)
  5. Eve trzymaj się dzielnie, naprawdę bardzo mi przykro.
  6. Eve współczuję, życzę Twojej mamie dużo zdrówka! Przeczytałam zaległości i naprawdę współczuję tym, których maluszki są takie płaczliwe. Oby szybko z tego wyrosły. Dzisiaj z Adasiem bylismy na szczepieniu na pneumokoki i rotawirusy. Waży 5800 i 62 cm długi:) Przez 2 tyg przybrał 600 g. Pory jedzenia i snu się ładnie unormowały. Je 6 razy dziennie po 120 ml, śpi od 21.30 do 4. Kąpię go na godzinkę przed ostatnim karmieniem, przewijak mam w łazience, więc ubieram go w ciepełku. Trwa to długo, bo pozwalam mu powywijać nózkami i poleżeć z gołą pupą. Dodatkowo wykorzystuję ten czas na masaż, co szkrabek uwielbia. Po takim SPA:) zrelaksowany zjada butle i do łóżeczka. Co ważne nie usypiam go! W sypialni jest prawie ciemno, świeci się malutka lampeczka, tylko po to, abym sobie nóg nie połamała idąc do łóżka;) Kładę Adasia do łóżeczka, gładzę po główce, wycałuję i wychodzę. Po 5 minutach zazwyczaj śpi. Po karmieniu nad ranem tak samo. Podnoszę do odbicia i odkładam do łóżeczka, sama też się kładę i naprawdę nie wiem kto zasypia pierwszy:) Z Martynką tak nie było, była płaczliwa, marudna, nie jadła tak ładnie. Czy to możliwe, aby moje podejście się do tego przyczyniło? Przy Adasiu nie latam jak z pieprzem;) Nie wylatuję mokra z kapieli, jeśli słyszę, że się obudził i zaczyna marudzić. W ciągu dnia po jedzeniu jest godzinka na zabawę, a potem drzemka. Trzymam się planu dnia, jestem o wiele spokojniejsza. A co do ubierania to moja mama wciąż uważa, że za lekko ubieram Adasia. Wkładam mu body z kr rękawem, cienką bluzeczkę i spodenki, oczywiście bez czapy (mam na mysli taką pogodę, jak ostatnio). Kocyk w torbie na wypadek zmiany pogody:) Uważam, że przegrzanie to największa spacerowa zmora maluszków. Są spocone, zdenerwowane i nie mogą spać. Ja tego kłopotu nie mam. Mamy, które nie mogą się przemóc i wydaje im się, że ich maluchy zmarną - spróbujcie choć raz zostawić kocyk i czapę (nawet taka cieniutką) w domu:) Jeśli smyk nie jest bezpośrenio w słońcu czapeczka jest zbędna, a z pewnością się poci. oooo słyszę guganie, Adaś się obudził. Póki na tarasie mam cień tam go kładę, po południu wychodzimy na sperki do parku. Pogugał i jeszcze zasnął. Czas na kawkę:) Miłego popołudnia mamusie:)
  7. No i jeszcze jedna sprawa...wczoraj dostałam pierwszy @ po porodzie:( Znowu trzeba sie do niego przyzwyczaić, a było tak fajnie...
  8. Oliwka ja przeszłam na 2 w 5 tyg. 1 wydawały mi się "za krótkie":)
  9. Zew wyniki wyszły prawidłowe, posiew jałowy, cytologia ok. Zrobiono mi dodatkowo usg piersi i też ok. Sam profesror kliniki główkował skąd u mnie ta krew. najbradziej prawdopodobną przyczyną są słabe naczynia krwionośne, które pod wpływem powiększonych piersi, ich ciężaru i dodatkowo napływającego pokarmu zwyczajnie zaczęły pękać. Trzymam się takiej właśnie diagnozy, a przyznam, że miałam obawy i wizję jakichś zmian nowotworowych w piersiach. Teraz już o tym nie myslę i staram się nie żałować. Tak też jest dobrze:)
  10. Oliwka, ja bym się z czopkiem nie śpieszyła. Mój szkrab dzisiaj zrobił kupkę po 3 dniach, ale za to po pachy;) (i o ile można to o kupce powiedzieć, to była super ładna). Tylko raz podałam czopek na początku, kiedy tak jak Tobie wydawało mi się, że 2 dni to za długo.. Podałam 1/3. Później poradziłam się pediatry, która ochrzaniła mnie, że tak sie pospieszyłam. Jeśli Twoja córcia ma miękki brzuszek i słyszysz, że lecą bączki - wstrzymaj się z czopkiem. Możesz dać kilka łyżeczek herbatki z kopru, u mnie działa (ale my jesteśmy na mm).
  11. Kupuję przy okazji zakupów w Piotrze i Pawle:) Martynce też je podawałam, dla mnie idealne.
  12. Mikołajka podaję zwykły bebilon.
  13. Ditta, ja kładę na brzuszku dość często. Najpierw też marudził, ale z czasem się przyzwyczaił i wydłużam czas takiego leżenia. Czasami nawet zaliczy godzinną drzemkę:) Zauważyłam, że jeśli męczą go bączki to na brzuszku się uspokaja. Pomału zaczyna mu odpowiadać ta pozycja. Ale rzeczywiście, nic na siłę. jak tylko zaczyna marudzić i bardzo się wiercić, zmieniamy pozycję. Adaś na szczęście lubi być noszony na rączkach na równi z jeżdżeniem w wózku:)
  14. A ja niezmiennie podaję colinox, 2 razy dziennie po 10 kropelek. Jest coraz spokojniej i "akcje" wieczorne są coraz krótsze. Bebilon okazał się mleczkiem idealnym, kupki są co 2-3 dni i jak na maluszka karmionego mm jest ok. Z tego co pediatra mi przekazała to właśnie dzieci na piersi wypróżniają się codziennie (nawet po mkilka razy), a po mm rzadziej, ale może się mylę.
  15. Wiosenna mamo przepraszam, ale dopiero dzisiaj wysłałam Ci mleczko - listem zwykłym. Jakoś nie było mi wcześniej po drodze na pocztę:( Załatwiłam też dzisiaj dla Adasia miejsce w prywatnym żłobku od stycznia. Super miejsce, Martynka tam zaczynała swoją edukację przedszkolną jako 2-latek. Teraz utworzyła się grupa żłobkowa. Koszt 550/m-c. Jak dla mnie rewelacja i w sprawa opieki po powrocie do pracy sie rozwiązała:)
  16. "Kolką jelitową określa się napadowy płacz (krzyk) i zwiększoną ilością gazów jelitowych. Kolka nie jest jednoznacznie scharakteryzowanym zespołem chorobowym. Występuje u 10-40% niemowląt. Dolegliwości pojawiają się zwykle w okolicy 3 tygodnia życia, zazwyczaj występują między godziną 18.00, a 22.00. Objawy zazwyczaj ustępują w 3 - 4 miesiącu życia. Dotyczą zarówno dzieci karmionych sztucznie, jak i dzieci karmionych piersią." U Adasia kolka daje znać wieczorkiem, ok 20. Czasami tylko marudzi i wystarczy wziąć go na rece, a czasami płacze i nawet noszenie uspokaja go na chwilkę, a za moment znowu.. Po ok godzince, jak ręką odjął - znowu zadowolony szkrab:)
  17. Anitka jak dla mnie to to jest kolka... przecież nie zawsze łączy się to z zaparciami, czy wzdęciami. Czasami nawet zbyt intesnyswana praca jelit może powodować dyskomfort i płacz maluszka. Tym bardziej, że charakterystycznie dla kolek pojawia się codzieennie w tych samych godzinach.
  18. Kamusia, ja paznokietki u rączek obcinam co tydzień. Gdybym tego nie robiła, mały musiałby być cały czas w niedrapkach, inaczej "pokroiłby" sobie całą buźkę. U nóżek obcinałam dopiero raz - ale te wyraźnie wolniej rosną.
  19. Dziewczyny, a kiedy zamierzacie wrócić do pracy? Mnie urlop macierzyński kończy się 21 sierpnia. Potem wykorzystam zaległy wypoczynkowy z 2010 i bieżący. Powinnam mieć wolne do końca października... Zastanawiam się, czy nie wziąć wychowawczego na te ostatnie 2 m-ce, fajnie byłoby posiedzieć z maluchem 9 m-cy:)
  20. My już po szczepieniu - szczepionką zwykłą. Mały dzielnie wszystko zniósł, jedynie przy ostatniej, jak mówi lekarka - tej najbardziej szczypiącej - zakwilił, ale trwało to króciutko. Po szczepieniu poszliśmy na spacer. Spał prawie 3 godziny. Potem jedzonko i znowu śpi. Póki co jest spokojny, zobaczymy wieczorem. Mnie położna wysyłała na spacer, jak Adaś miał tydzień, niemal zaraz po przyjściu ze szpitala. Żadnego werandowania, tylko stopniowe wydłużanie spaceru. Najpier 30 min, potem godzinka, a potem ile chemy:) We Wro dziś upał. Mały bez czapy, bez kocyka, jedynie w dresiku. Koniecznie muszę zakupić parasolkę do wózka. Dzisiaj przykrywałam budkę pieluszką, ale to niewygodne. Ja kąpię Adasia codziennie. Wyraźnie to polubił. Niby maluszki się nie brudzą, ale...gdy się uleje coś może polecieć na szyjkę i ukryje się w fałdkach...rączki wędrują do buzi niemal cały dzień, szczególnie przed jedzeniem - muszą być dobrze wyszorowane:) Pupcia w taki upał też się poci w pampersie, więc aby uniknąć odparzeń, warto dbać o jej higienę, a przy okazji kąpieli jest też jej wietrzenie. No i przy takiej pogodzie maluchy mogą się pocić, umycie i nkremowanie fałdek obowiązkowe:)
  21. No i mam już odpowiedź... Przez chwilę pomyślałam, że jednak czapa powinna być i nakryłam główkę pieluszką tetrową (jedną warstwą) i po 10 min spocony:/ Chyba powinnam bardziej wierzyć swojej intuicji:)
  22. Dziewczyny mam do Was pytanie odnosnie czapeczek. Dzisiaj na zewnątrz jest ok 25 st, bardzo leciutki wiaterek, Adaś śpi na tarasie w bawełnianych spodenkach, body z krótkim rękawem i bluzeczka bawełniana no i oczywiście bez czapki. Jakoś nie miałam sumienia w taki upał ubrać mu czapeczkę, nawet cieniutką. Rączki ma cieplutkie, spocony nie jest, wiec wg mnie ok. A Wy? Ubieracie Waszym smykom czapy?
  23. Aga ja jutro mam pierwsze szczepienie, zwykłą szczepionką - nie skojarzoną. Dodatkowo za tydzień szczepię na pneumokoki i rotawirusy. Babeczka w przychodni, która od lat szczepi dzieci przekonała mnie, że póki co nie ma sensu kupowania szczepionek skojarzonych, bo wg jej doświadczenia takie maluszki świetnie znoszą każde ukłucie, niektóre nawet oczek nie otworzą. Wolę zainwestować w szczepienia dodatkowo zalecane. Gdy Adaś będzie ciut starszy i powiedzmy bardziej "świadomy", wtedy zdecyduję się na szczepionkę skojarzoną. Gdybym chciała kupić szczepionkę skojarzoną+pneumokoki+rotawirusy wyszłaby z tego spora suma. Adaś przytył w 7 tyg 2,3 kg - wg powyższego wpisu ma nadwagę..eeeeeeeee....:/
  24. Awa mam nadzieję, że to nic poważnego! Aga, a jak dzisiejszy dzień z Twoją malutką, lepiej? Adaś robi kupkę co 2-3 dni. Nie używam czopków, brzuszek miękki, bączki są, kupka "idealnej" konsystencji - więc chyba taka jest jego "norma" i dba, aby mama za dużo pieluszek nie zużywała:) Choć rzeczywiście pręży się i stęka codziennie, ale o zaparciu nie ma mowy, więc nie ingeruję i pozwalam, aby zrobił wszystko po swojemu. Nie wiem, czy czopki podawane codziennie to dobry pomysł, no chyba że lekarz tak zalecił z jakichs względów. Gdy na początku panikowałam, że nie ma kuki codziennie pediatra podpowiedział, że mogę dać kawałeczek czopka jeśli brzuch jest twardy i wzdęty. Co do pieluch to wypróbowałam Pampersy, Bella, Huggiesy. Pampesy najlepsze - lekkie, miękkie, delikatne, bardzo chłonne. Najgorzej wypadła Bella - pieluszki są sztywne, grube i niezbyt chłonne. Aktualnie używam Pampers NewBaby 2. W paczce są 94 szt. i kosztują ok 45 zł. (zależy gdzie kupuję). Aż tak wielkiej różnicy w cenie nie ma, a są naprawdę super. Chusteczki Pampers Sensitive - bezzapachowe, dobrze nawilżone. Z proszków do prania specjalnych dla niemowląt i małych dzieci już dawno zrezygnowałam i ciuszki małego piorę razem z naszymi w persil gel, płuczę w lenorze (zawsze wybieram opcję dodatkowe płukanie). Wszystko prasuję i jest ok - zadnych wysypek, uczuleń itp. Pupkę smaruję bepanthenem i nire dorobiliśmy się jeszcze żadnych najmniejszych odparzeń. Do buzi na wyjścia kremik bambino z faktorem 4 - taniutki i bardzo dobry. Może być też do pupy:) W sumie jakoś nie kusi mnie na eksperymenty pieluszkowe, kupiłam wielka pakę huggiesów i męczylismy się z Adasiem dość długo, aby je zużyć. Wczoraj ważyłam mojego maluszka - waży 5600:) Ciuszki w rozmiarze 62 są idealne. Dla porównania martynka ważyła 5350 kiedy skończyła 3 m-ce! Jakiś wielki chłop mi się trafił:) Zmykam spać. Dobrej nocki:)
  25. Aga nie martw się, Adaś robi kupki co drugi dzień. Póki brzuszek jest miękki i są bączki, wszystko jest ok. Po mm maluchy rzadziej robią kupki, a dodatkowo mleczko może się dobrze wchłaniać i zwyczajnie musi się tego troszkę uzbierać. Wiem, łatwo się mówi. Ale z pewnością jeśli przestaniesz się zamartwiać i się uspokoisz, maluszek też będzie spokojniejszy:) Super, że w nocy je rzadziej i więcej. Noworodek może spać nawet do 20 godzin/dobę. Może, ale nie musi. Powinniśmy zapewnić mu 14 godzin dobrego snu. Widocznie Twój szkrab ma dłuższe okresy czuwania i dlatego rano tak długo nie śpi. A może coś mu w tym przeszkadza. Póki nie widzisz żadnych dolegliwości, nie panikuj:)
×