SłonecznikówSto
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
z takimi tekstami to spierdalaj do swojej laski , i naucz sie czytac ze zrozumieniem tlumoku ze szczecina!
-
a poza tym jak podjezdzam przodem to raczej niczego nie rozpierdziele, predzej zderzak ktory jest z przodu tak? jesli parkuje rownolegle przodem to wtedy moge conajwyzej rozpierdolic felge czy kolpak, a wyobraz sobie ze przy tym manewrze owszem pomaga mi prawe boczne lusterko. powinienes to wiedziec o ile znasz w ogole konstrukcje samochodu.
-
sam glupoty piszesz albo przeczytaj co ja pisze najpier, chodzilo o konkretny luk egzaminacyjne a nie parkowanie pod domem.
-
No dla mnie jazda tylem po luku za pomoca lusterek i szyby to nie jest na wyczucie:> Na wyczucie to bym jechala z zamknietymi oczyma... Przeciez jak patrzysz w lusterka boczne to widzisz linie zeby nie najechac, tak samo w szybe tez widzisz pas ruchu z tylu no to jakie wyczucie? Nie czaje.
-
A jak juz zdasz, i bedziesz w realu jezdzic, przy jakims wyjezdzie jak trzeba bedzie lukiem do tylu wyjechac to co pacholki sobie poustawiasz? :)
-
czemu na wyczucie albo na pacholki? co to jedyne metody? a w lusterka nie umiesz patrzec i przez tylna szybe?!
-
tylko nie metody pacholkowe! zgubne sa:> napisz po egzaminie jak ci poszlo!
-
O wlasnie Persen Forte to byl! Przypomnialo mi sie.
-
To może forum jest chwilowo nieczynne, ale inne zakladki sa tez ciekawe.
-
W Polsce za darmo to możesz dostać po twarzy jedynie, ale mam nadzieję, że zartujesz:)
-
Dlatego ja tak nie mówię, ale ludzie "doświadczeni kierowcy" tak już mają, pamiętam ze jak ja swiezynka siedzialam na forum, ktore zreszta polecam (www.prawojazdy.com.pl sporo informacji naprawde, o wiele lepsze ródło wiedzy niz kafe), to tez mnie jechali co poniektorzy za to ze smiem spytac;) Najwazniejsze ze dobrze sie czujesz za kierownica i nie czujesz leku podczas jazdy, bo sa takie osoby i powiem ci ze tacy ludzie co sie trzesa jak prowadza auto nie powinny w ogole byc dopuszczone do egzaminu, bo w krytycznych sytuacjach ogarnie je panika i wypadek gotowy. Zycze ci powodzenia, i zmien troche nastawienie, nie mysl "musze zdac za pierwszym razem" tylko "za 1-szym, 2-gim, 3-cim czy 4-tym, niewazne, ale zdam!" , w ten sposob bedziesz sie mniej denerwowac, wiedzac ze nie masz ograniczen i czas cie nie goni, luz, luz, i jeszcze raz luz! ;)
-
Chodzi o to ze przezywasz to jakby to bylo wydarzenie na skale swiatowa conajmniej, a to tylko egzamin na prawo jazdy, ktory codziennie zdaje tysiace ludzi w kraju i tyle.
-
Nie no fajnie że jestes pozytywna osoba, ale naprawde okropnie sie nakrecasz, to racja ze oprocz umiejetnosci trzeba miec farta na egz. zeby zdac i juz. nie przeskoczysz tego. A tak poza tym to po co chcesz miec prawko? Tak o bo lubisz jezdzic, czy tak po prostu bo trzeba miec?
-
A co do tabletek uspokajakących to nie widzę nic przeciwko, sama wzięłam rano przed egz. niepamiętam już co to było, tylko powiedziałam babce w aptece że to na egz. i żeby mnie nie otępiło. Nie otępiło więc spoko.
-
Matko kobieto za bardzo to przeżywasz! Też tak przeżywałam jak idiotka przed pierwszym egzaminem, jakby to było niewiadomo co, wszyscy wiedzieli że mam egzamin, poszedł ze mną mój chłopak i mama, siedziałam godzinami na forum i gadałam o egzaminie, wszystko miałam wyćwiczone do perfekcji! I co? Tak to wszystko wyolbrzymiłam, że dopadł mnie taaaaki stres w momencie gdy wsiadłam do elki egzaminacyjnej, że moja noga zwariowała i zaczęła tańczyć na sprzęgle przez co oczywiście oblałam na łuku:] Poryczałam się, bo tak strasznie chciałam zdać od razu, zupełnie jak ty, a do tego wiedziałam że potrafię a tu dupa przez nerwy wszystko sie zawaliło. A potem się zwyczajnie wkurwiłam, że tak się nakręciłam jak jakiś dzieciak. Zapisałam się na kolejny egz., czekałam 2 tyg., przestałam o tym z kimkolwiek rozmawiać, w ogóle zapomniałam o tym. Wzięłam tylko przed egz. 2 jazdy i poszłam sama. W poczekalni mnie wywołali i poszłam. Robiąc łuk pomyślałam że mi to wisi zdam to zdam nie to zdam później. Ale wszystko poszło gładko, plac i miasto, wróciłam i zdałam. Dopiero wtedy oddałam się ekscytacji:D Dodam że to było półtora miesiąca temu, więc niedawno, teraz zakupiłam auto i jeżdżę i jest fajnie. Powodzenia życzę i przestań się podniecać bo sknocisz.