Alef
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Gruszkowy Absolut
-
Jesteś jednak zdrowo opóźniony w rozwoju, więc wytłumaczę co miałam na myśli tak prosto, że nawet ty zrozumiesz. Napisałam: Myślę, że tak zdroworozsądkowo się nie da. Są dwie opcje: a) choroba psychiczna, kiedy człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co robi b) jakieś koszmarne wydarzenie, które sprawia, że decyzję podejmuje się w afekcie, a wtedy pełen spontan. Koniec cytatu. Chodziło mi o to, że 90% decyzji samobójczych podjętych jest pod wpływem CZEGOŚ. Choroby, traumy, itd. ZAZWYCZAJ nie zdarza się, żeby człowiek wstał rano i pomyślał sobie "aha, to zjadłem śniadanie, zawiozę dzieciaki do szkoły, potem zakupy i aha, faktycznie potem się zabiję". Zrozumiałeś, hebefreniku? Owszem są wyjątki, tak jak kolega powyżej napisał - samurajowie i seppuku, które jest elementem japońskiej moralności, kodeksu, czy jak tam zwać.
-
"Jeśli problemy które spowodowały depresję są rozwiązywalne, to tabletki i psychoterapia faktycznie mogą pomóc, utrzymają go w stabilności psychicznej dzięki czemu będzie miał siłę na rozwiązanie problemów. Natomiast jeśli czynnik który spowodował depresję jest nierozwiązywalny, to tabletki spowodują tylko tyle że nie będzie miał chęci na samobójstwo, ale radości życia też nie będzie czuł. Stanie się de facto emocjonalnym warzywem." Wreszcie ktoś zrozumiał. Amen;)
-
Nie jestem psychiatrą, tępaku, umiesz czytać, czy nie? W poście, który zacytowałeś napisałam, że psychiatra pomoże jeśli problemem będzie CHOROBA, a nie LENISTWO. Jesteś niedorozwinięty jakiś, czy się upiłeś?
-
Idioto, po pierwsze nie jestem psychiatrą, ale osobą, którą psychiatra właśnie wyciągnął z koszmarnej depresji z myślami samobójczymi również. Po drugie, napisałam, że choroba psychiczna to JEDNA z dwóch możliwości. Czy tówj mały debilny móżdżek przyswoił tę informację, czy nie?
-
"wychodzi więc na to że japońska armia zatrudniała samych psycholi dziwne że aż tylu przeszło przez komisję wojskową" Żeby to stwierdzić, wystarczy poczytać mangę;)
-
"i co przyjdzie pacjent i powie że ma myśli samobójcze to mu prochami podniesiesz poziom serotoniny i z biednego brzydkiego spoconego bezrobotnego przegrańca który mieszka z rodzicami w wieku 35 lat zmieni się w księcia Williama?" Nie. Ale ten biedny brzydki spocony etc. przestanie mieć myśli samobójcze, nabierze odwagi, żeby wyjść z domu, znajdzie pracę, wyprowadzi się od rodziców, zainwestuje w kosmetyki, znajdzie fajną babeczkę i w wieku 35 lat będzie prowadził udane życie. Zakładając, że źródło jego problemów było organiczne i poddające się leczeniu farmaceutycznemu, a nie zwykłe "nie chce mi się".
-
Ludzi sami powinni sobie radzić z problemami. Jeśli sobie nie radzą, to idą do psychologa, który akurat leakrzem nie jest. Psychiatra i leki wkraczają wtedy, kiedy zaburzenia mają podłoże biologiczne i poddają się leczeniu farmaceutycznemu. Masz anginę bierzesz antybiotyk. Masz depresję bierzesz antydepresant. zasada taka sama jak przy każdej innej chorobie.
-
"zacznijmy od tego że psychologowie i psychiatrzy to nie są lekarze i noszenie białego fartucha tego nie zmieni jakbyś miała jakiekolwiek zdolności to poszłabyś na prawdziwą medycynę" Aby zostać psychiatrą należy skończyć medycynę. Jak nie masz o czyms pojęcia to nie pierdol głupot.
-
"nie moja wina że nie masz wyobraźni depresja jest najczęściej symptomem nie przyczyną, co komu po prochach jak mu smutno bo tramwaj mu nogę uiiebał?" Moja wyobraźnia nie ma tu nic do rzeczy. Mówiąc o depresji mam na myśli chorobę spowodowaną spadkiem poziomu serotoniny, a nie o "smutno mi, bo mi tramwaj nogę ujebał".
-
Możliwe. Aby to jednoznacznie stwierdzić, musiałabym przeprowadzić z nimi wywiad lekarski:)
-
Nie rozumiem. Depresje, nerwice, czy schizofrenie są takimi samymi jednostkami chorobowymi jak angina, czy WZW. Nikt tu niczego nie wymyśla.
-
"bzdura ta teza to wymysł lobby psychiatrycznego" Brzmi groźnie. Psychiatrzy w cichości swoich gabinetów snują plany zawładnięcia światem?
-
Myślę, że tak zdroworozsądkowo się nie da. Są dwie opcje: a) choroba psychiczna, kiedy człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co robi b) jakieś koszmarne wydarzenie, które sprawia, że decyzję podejmuje się w afekcie, a wtedy pełen spontan.
-
Tęsknię za nieżyjącą już mamą, i coraz bardziej zdaje sobie sprawe, że juz nigdy
Alef odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Dziwne, ale też mam takie wrażenie jak autorka - że moja matka była jedyną osobą, która mnie kochała i nigdy już nie nikt nie będzie mnie tak kochał.