Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SmutnaMaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SmutnaMaja

  1. Późna noc to chyba najlepsza pora na dziubanie twarzy ;/ Jutro wylatuje na wymarzone wakacje, wiec tym bardziej moja motywacja powinna być większa niż dotychczas. Póki co się trzymałam, mam problem głównie z tymi okropnymi zaskórnikami. Wczoraj byłam na zabiegu mikrodermabrazji plus zabieg nawilżający. Skórka troche mi po tej mikro miejscowymi plackami przesuszenia sie pokryła, więc juz mialam zły dzień, a w nocy z nudów, z czoła wszystkie zaskorniczki usunęłam (były takie lepiej dostępne przez te złuszczanie)...Ze strachem poszłam spac, posmarowałam to cicafatem Avene i wolałam się nie patrzec w lustro bo pewnie bym je z tej złości, a raczej bezsilności na własną gupotę rozbiła. Ale powiem Wam, że nie jest źle, ten krem faktycznie regeneruje, powoli skóra się złuszcza, a po moim ingerowaniu w zaskórniki nie został ślad. Boje się tylko, jak skóra zareaguje na zmianę klimatu.., oby nie ropnymi niespodziankami ;( Pozdrawiam
  2. Dziewczyny polecam algi, łagodzą, nawilżają...Ja od tygodnia stosuje, potem duac i spać. Nie jest idealnie, ale nie muszę już tyle korektora i fluidu nakładać. Skórka jest odświeżona, ale niestety wczoraj się do wągrów dobrałam i zostaly mi wysuszone skórki po tej ingerencji :( wrrr...a od soboty na plaże i nie ma mowy o makijażu, bo mnie narzeczony chyba wyśmieje:( Tak więc, mam kilka nocy na zagojenie i kilka nocy na walkę ze sobą by już nic nie tykać, a lustro i światło nad nim mam po prostu wstrętne;/ Dobrej nocy !
  3. Jeżeli chodzi o Duac to uzywam od ok tygodnia i jest naprawdę dobry. Mi dermatolog powiedziała że po umyciu mam odczekać 20 minut i dopiero potem go nałożyć. Działa na skóre sciagającą i szczerze mówiąc trudno mi się zasypiało, bo czulam wyjątkowy dyskomfort na buzi, ale za to rano miód malina., ale na dzień obowiązkowo silny krem nawilżający (jak dla mnie). Myślę, że powoli do przodu. W piątek wyjezdzam na 2 tyg na wakacje, plaza, morze, slońce, może buzia odpocznie, boje się tylko jakiś przebojów i co za tym idzie zniszczonego humoru i chowania buzi na plazy. Pozdrawiam !
  4. Dobry wieczór, Cud! Cud dosłownie, ten bolący wulkan po 2 tabletkach antybiotyku i kilku h maści na nich (fucidin) po prostu znika w oczach...Nie wiem czy to ta maść, czy co, ale kamień z serca...Poza tym mam bardzo wysuszoną skórę, bardzo ;( I mnóstwo zaskórników...i to takie błędne koło, bo jak nawilżam to sie robia, a jak nie to mam wrażenie że mi skóra zejdzie, więc je wyciskam - shit ;I ale od dzis pelna mobilizacja, może te wakację mi dodadzą siły...najbardziej, to zazdroszczę tym, którzy się w ogóle stanem skóry nie martwią, albo nie muszą, albo po prostu nie widzą w tym problemu. I to jeszcze bardziej dołuje, te ciągłe myślenie,...i pragnienie czystej skóry ponad wszystko. Ah jakoś zdemotywowana jestem...:( Dobrej nocy.
  5. Cześć Kobitki, Byłam dziś po raz pierwszy w swoim życiu u dermatologa, a mam już skończone 21 lat ! Uderzyłam się kilka dni temu porządnie w czoło i zrobił mi się krwiak pod skórą i bałam się, że zrobi się z tego jakaś cysta czy coś innego, a za tydzień mam na urlop jechać...;-( Pani dermatolog dała mi antybiotyk AMOKSIKLAV 2 razy dziennie przez 10 dni, brała już któraś z Was go ? Dodatkowo do smarowania fucidin, a na wągry i drobne podskórne wypryski duac i kategorycznie "nie wolno wyciskać". Mam nadzieję, że to coś pomoże, bo w przeciwnym wypadku czarno widzę siebie na plaży,chyba, że pod dwoma kapeluszami ! Jeżeli chodzi o lubexyl, to wspominałam o nim na forum, jest dobry, ale bardzo wysusza, dlatego proponuje jakiś porządny krem nawilżający do kompletu, a jeszcze lepszy do mycia buzi jest CETAPHIL. Delikatna półprzezroczysta płynna konsystencja, do tego woda termalna i jest naprawdę dobrze. Pozdrawiam :)
  6. Czytam, czytam i mimo iż, dzięki Wam nie czuje się wyalienowana, to codziennym życiu odnoszę wrażenie, że nikt tego problemu nie ma. Każde spojrzenie w lustro to koszmar i tu nie chodzi o jakis mega trądzik, tylko to że cos tam jest, obojetne czy 2 krosty czy 15. Wiecznie sie porownuje do innych i zawsze jestem gorsza, dla mnie cera jest wyznacznikiem piekna u kobiety, nie rysy twarzy a skóra i to jest chyba najsmutniejsze. Ta obsesja zabrała mi tyle czasu i wspaniałych chwil, bo tak wielu rzeczy sobie odmawiam. Obecnie uzywam zelu do mycia buzi LUBEX (serdecznie polecam, ma bardzo dobre recenzje), potem tonik od chińczyka(wierze w medycyne niekonwencjonalna;) potem HUMEKTAN. Dodatkowo algi 2-3 razy w tygodniu plus koniecznie maseczka LEROSETT - droga rzecz, ale rewelacyjna. W ogóle uwielbiam maseczki, bo wtedy gdy mam ja na twarzy to nic na niej nie widze i jakos tak łatwiej. W sierpniu mialam robione 2 zabiegi kwasem migdałowym, moja skora zareagowala bardzo silnie i mialam spalona twarz, po 4 dniach pojawila sie nowa piekna skora, gladka, jednolita, bez skaz, nawilzona, cudo po prostu, az chcialo sie isc do ludzi...Niestety po 2 tyg znowu sie zaczelo robic...teraz zaczelam brac YAZ(antykoncepcyjne) i mam wrazenie ze zamiast pomoc to pogarszaj moja cere. Ale co mam powiedziec chlopakowi, ze nie bede brala bo mam 3 syfki, ktorych on jeszcze nie widzi. To takie błędne koło, bo nikt nie rozumie, a ja wstydze sie wytłumaczyć... Przepraszam, że tak sie rozpisałam...! Powodzenia dziewczyny !
×