ciąża czy nie ciąża

dorota zastrzeż sobie nicka i będzie ok!

też nic nowego :P

Co tam dziewczyny?

To korzystajcie monia :). Miłego spaceru :)

Mi już @ minął...dziś znów u mnie paskudna pogoda, a jak u Ciebie?

Co tam monia? :)

No hej! :)

ano właśnie ona jakos chyba w weekend miała robić test...

Tym bardziej, że ja że tam powiem mam żelazny cykl :D. Okres zawsze przychodzi, na początku miewałam tak do 5 dni przesunięć, więc tak 25-32 dni, teraz wiele lat jest prawie zawsze 28, 29 dni i nic go nie zmienia, choroba, klimat, stres...

też mi się zdaje, że to nie ma wielkiego znaczenia...

mi się zrobiło przykro, jak zobaczyłam minę zawiedzenia u męża...

ostatnio mojej znajomej udało się w drugim cyklu starań, to bardzo optymistyczne tym bardziej, ze ma bardzo nieregularne cykle...

nie ubolewam, że się teraz nie udało...ale też nie powiem że było mi to zupełnie obojętne i mnie nie obeszło, jak się okazało, że nic z tego nie wyszło...

też tak chciałam, ale trochę mi się zmieniło...bo jak się człowiek nie stara wcale, to myśli że jeden seks i będzie, a tu okazuje się niekoniecznie...a ja i tak czekam, co będzie, nawet jak to tak na luzie jest...na psychikę, to i tak działa...

więc chce albo odpuścić na razie i kilka najbliższych miesięcy nie czekam na ciąże...albo konkretne starania i wtedy konkretne prawdopodobieństwo, że się uda...

nie mam ciśnienia, że już musi się udać, ale też nie wyobrażam sobie, że stan że co miesiąc czekam, co będzie trwa rok, czy dwa...tzn. no chyba żeby okazało się, że jest coś nie tak...

na stałe, w przyszłości zamierzasz tam rodzić?

Ostatnio kochaliśmy sie tylko dwa razy w płodne, dwa razy tego samego dnia, było to dzień, dwa przed owulacją i to wszystko w płodne...

nie no ja tez nie na siłę :D. My w niepłodne też się kochamy ;). Puki co nie mam ciśnienia na dziecko ;)

no ale ja to jeszcze nie wiem, czy faktycznie zaczniemy starania :(

ano czytałam, że był mniej obfity...u mnie ostatnimi czasy może z rok, to jest tak, że 2 dni jak już się rozkręci, to mocne krwawienie, a później już skąpe, kiedyś miałam bardziej równomiernie, że i 4 dnia takie średnie krwawienie, a teraz 4 dnia, to już prawie nic...u mnie płodne wychodzą od 10, ale myślę, że nieco wcześniej powinny być, no i najbardziej płodny następny weekend plus pn, wt...

Właściwie to juz po okresie, więc płodne mogą być jakoś od śr, czw...

Ja to myślę, że juz koło 10 ;)

dorota---> To co zaczynamy bardziej intensywne starania? :). Kiedy zaczynasz płodne? ;)

No ale mój mąż też niekoniecznie już, nie mówi, że nie, chyba jeszcze boi się podjąć tej decyzji...no i chyba wolałby żeby się nagle okazało, że jestem w ciąży, żeby nie nazywać tego staraniami...