ciąża czy nie ciąża

evika Ty się nie tłumacz ;), ja też czasem lubię pospać do 12 :D

evika dlaczego Migotka? :D

Miłego dzionka monia, ja też spadam ;)

evika, to se pospałaś ;)

monia ja już pije kawkę ;), ale dzięki ;)

Mój tez lubi, ale bez przesady...jak miałam krótką fazę częstego gotowania ;), to mówił że, to zbędne, woli jak zajmę się czymś, co mnie intelektualnie rozwija ;). Czasem coś upiekę, ugotuję, bo lubię, ale nie aż tak żeby codziennie coś wymyślać ;)

Ja to powiem Wam trochę celowo nie bawię się w obiadki codziennie ;), nie chce żeby mnie mąż postrzegał tylko przez pryzmat tego, oczywiście czasem coś ugotuje, ostatnio np. galaretkę z kurczaka ;)

Dlaczego migotka? :D. Edzie nic specjalnego nie gotuję, ja na codzień rzadko robię obiady ;). Raczej ciepłe kolacje, bo mój mąż wraca nie wcześniej niż ok. 18.30, a najczęściej około 20...je obiady w pracy...

edzia, nie załamuję się, nie mam powodu :), tylko po prostu jest dziwne odczucie, jak ci się nagle spóźnia, a tak nigdy nie masz i możliwe, że to ciąża...ale okazuje się, że nie...

edzia pomyślę nad nickiem i coś zmienię ;), bo faktycznie trochę głupio... Nie no zawsze lepiej mieć regularne, tylko paradoksalnie bywa różnie z zajściem, jak sie ma regularne...

Ja też mam intuicję, że jak zaczniemy ostre działania, to szybko się uda ;)

a to prawda edzia, że z jakimś planowaniem, to jest dobrze wiedzieć kiedy się dostanie, ja to przez ostatnie lata intuicyjnie, czułam, że dostanę za dzień, dwa i tak było...

Ale dziewczyny jednego jestem pewna, no czas przestać się łudzić :) i wziąć się do porządnej roboty :)

No jak powszechnie wiadomo regularność nie jest gwarantem zajścia. Nie mówię o sobie, bo u Nas to tak na prawdę starań jeszcze nie było. Edzia Tobie szybko sie udało przecież :)

edzia, no tak...tylko widzisz jak Ci się nigdy nie opóźnia, a nagle się opóźnia, to jednak jest co innego, niż jak ma się mniej, czy bardziej nieregularne...

Ja nie płaczę ;). Tylko głośno myślę. Jak pisałam wiele razy zupełnie się na ten cykl nie nastawiałam do póki nie zauważyłam, że mi się opóźnia, choć realnie nie powinnam tego minimalnego opóźnienia już tak brać do siebie, tylko poczekać...

właśnie chodzi o to, że nie miałam stresu, nie raz miałam duże stresy, miałam duże zmiany stref klimatycznych i zawsze było o czasie! wiem wiem, że organizm, to nie maszyna, ale opóźnienie było minimalne, ale jednak to mnie zastanawia...

Najbardziej wkurza mnie to opóźnienie! Że mi dało nadzieje...

ta monia plamienie w dniu okresu ;)

onaxyz, nie martw się, młodziutka jesteś, spokojnie będzie dobrze...mi się spóźniał okres, a dziś go dostałam, więc też średnio mi wesoła...

Hej edzia! Jak się czujesz? Ja raczej testu robić nie będę ;)

bo zaczyna ze mnie lecieć...

heh chyba zaczyna mi okres, a to dziadostwo, no właśnie nie wierzyłam w to i dobrze, że nie zrobiłam testu...

o kurna juz jutro październik :D

bąblinka powodzenia :), ja kiedyś miałam taką sukienkę w której byłam na 4 podrząd weselach, ale później już patrzeć na nią nie mogłam :D