Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

raiska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez raiska

  1. Bycie mamą 13-nastolatki jest straszne. Mam nie lada kłopoty z moją córką i wierzcie mi, że nie mam pojęcia jak postępować. Do niedawna była bardzo miłym dzieckiem ale teraz jej zachowanie przechodzi wszelkie pojęcie. Jaki popełniłam bład, że moje własne dziecko nazywa mnie starą krową i idiotką, trzaska drzwiami, przewraca krzesła. Za chwilę przeprasza, płacze. Generalnie nie ma żadnych zainteresowań. Czas wolny spędza na oglądaniu głupawego Disney chanel lub w komputerze. Jakiekolwiek próby wyegzekwowania od niej pójścia do sklepu czy sprzątnięcia pokoju kończą się awanturą. A do tego wszystkiego w szkole potrafi być wzorowa i bardzo grzeczna. Nauczyciele nie potrafią się jej nachwalić. Nikt nie uwierzyłby w to co ja mam z nią w domu.... Powiedzcie dlaczego nagle jestem dla niej beznadziejną starą kobietą która jest zacofana i na niczym się nie zna? Jak mam z nią postępować? Chwilami nie daję już rady.
  2. raiska

    Ciekawa jestem ile tu jest osób po 40-stce jak ja?

    no to ładnie zaprosiliście mnie pod nieobecność gospodyni??? ;) Ale z tego co czytam to z Krysi fajna babka. Nadrabiam zaległości i czytam Was wszystkich - niezłe z Was giganty ;D
  3. raiska

    Ciekawa jestem ile tu jest osób po 40-stce jak ja?

    Dzięki, dzięki :) chętnie się przyłącze. Czytam i czytam te Wasze posty i chwilami padam ze śmiechu. Fajnie, że dzisiejsi czterdziestoletni to nie stare poważne matrony i dostojni, ponurzy panowie ;).Sama mam jeszcze często kiełbie we łbie chociaż pilnuję się aby dzieciaki tego nie zauważyły;) no ale kiedy wyjeżdżają na wakacje..."wszyscy nasi podopieczni, gdy nie ma w domu dzieci to jesteśmy niegrzeczni..." Wy też tak macie?
  4. raiska

    Ciekawa jestem ile tu jest osób po 40-stce jak ja?

    O rany...mnie też powalił...Ludzie jak Wy wygrzebujecie takie kawałki? Hm....ja też jestem czterdziestka młoda duchem , w żadnym wypadku nie rycząca ;) ale ten utwór...mam mieszane uczucia. Pozdrawiam
  5. Do oszczędzaj pieniądze...dziękuję;) Płynność finansowa to jednak ważna rzecz. Szczerze powiedziawszy już chciałam sobie odpuścić i całą kasę zainwestować w towar. Pomyślałam, że może trzeba od początku zatowarować sklep po brzegi, tak żeby zrobić wrażenie....ale teraz to chyba zmienię zdanie i zostawię co nieco na tak zwaną czarną godzinę, tym bardziej, że po, mam nadzieję owocnym grudniu (liczę na świąteczny szał zakupów ;)), przyjdzie z całą pewnością cienki styczeń i luty, prawda? Mówisz, że lepiej mniej towaru a częściej? Hmm...nie pomyślałam o tym.To ma sens. ;) Miałabym jeszcze jedno pytanie ale z tym pewnie nikt z Was się nie zdradzi...a może jednak:)) Jaką marżę sobie ustalacie? Jak to jest? Czy istnieje jakiś przelicznik według którego ustalacie ceny? Czy to zależy od ceny zakupu? Czy to bywa 100% czy raczej 50% a może 200%??? Dziękuję:) Te rady są mi bardzo przydatne:)
  6. Do oszczędzaj pieniądze...dziękuję;) Płynność finansowa to jednak ważna rzecz. Szczerze powiedziawszy już chciałam sobie odpuścić i całą kasę zainwestować w towar. Pomyślałam, że może trzeba od początku zatowarować sklep po brzegi, tak żeby zrobić wrażenie....ale teraz to chyba zmienię zdanie i zostawię co nieco na tak zwaną czarną godzinę, tym bardziej, że po, mam nadzieję owocnym grudniu (liczę na świąteczny szał zakupów ;)), przyjdzie z całą pewnością cienki styczeń i luty, prawda? Mówisz, że lepiej mniej towaru a częściej? Hmm...nie pomyślałam o tym.To ma sens. ;) Miałabym jeszcze jedno pytanie ale z tym pewnie nikt z Was się nie zdradzi...a może jednak:)) Jaką marżę sobie ustalacie? Jak to jest? Czy istnieje jakiś przelicznik według którego ustalacie ceny? Czy to zależy od ceny zakupu? Czy to bywa 100% czy raczej 50% a może 200%??? Dziękuję:) Te rady są mi bardzo przydatne:)
  7. Dziękuję za wszystkie rady i proszę o jeszcze:)))....Nawet najprostsze sprawy są ważne. Wybrałam ryczałt, bo to prosta forma i myślę, że na początek wystarczy.Co jeszcze? Lokal jest w bardzo dobrym punkcie , ale i konkurencja niestety będzie mi dyszeć w kark. Tego się boję najbardziej;(. W najbliższym czasie jadę po towar. Oprócz odzieży planuję dołączyć sztuczną biżuterię, (bo tego u sąsiedzi nie mają). Nie mam pojęcia jak takie kolczyki, bransoletki, naszyjniki, jak to się sprzedaje??? Strasznie się denerwuję, że nie trafię w gust klientów. Wiecie jak to jest, wszystkim się nie dogodzi. Co do promocji to zamawiam właśnie ulotki ale plakaty to też super pomysł. Jest sens wręczania w dniu otwarcia jakiegoś gadżetu kupującym? Słyszałam, że w ten sposób zjednują sobie klientów... bendl -czekam;)
  8. Do blendi Okolice Poznania ;) Wiem, wiem...marne szanse na sukces ale jednak spróbuję. Nie potrzeba mi wiele, nie muszę zarabiać kokosów... a jak mam iść pracować za nędzne grosze i jeszcze wysłuchiwać impertynencji jakiegoś bubka- szefa , to już wole zaciskać pasa u siebie ;D
  9. Do blendI Duńska młodzieżówka? Ja jestem otwarta na propozycje, pokaż , pochwal się co oferujesz , może będę zainteresowana, maila już podałam, zapraszam ;)))
  10. No nie powiem ;/...przeczytałam ten wątek od początku do końca i szczerze przyznam: jestem wystraszona na maxa! Ten butik to moje marzenie, czekałam dość długo żeby je spełnić i teraz kiedy jestem o krok mam się poddać? No wiem, że obecnie nie jest łatwo i handel odzieżą to ciężki kawałek chleba ale jeżeli czynsz za lokal nie jest wysoki, będę pracować sama i na dodatek mam ten niski ZUS, to poradźcie jest szansa czy nie? Czy z góry wiadomo, że się nie uda? Patrzę na butiki w moim mieście. Każdy sklepikarz narzeka, że ciężko, że martwy sezon itd, ale każdy siedzi w tym dalej. Nikt nie zamyka mimo, że praktycznie prosperują jeden obok drugiego i wszyscy jakoś się utrzymują.
  11. Od pierwszego grudnia otwieram nieduży butik z odzieżą damską i męską. Jestem zainteresowana hurtowym zakupem towaru. Wiem, że większość sklepikarzy z okolicy, zaopatruje się w Łodzi , Tuszynie, i Wólce Kossowskiej, efekt jest taki, że wszyscy mają to samo. Poszukuję namiaru na jakąś inną hurtownie, gdzie ceny nie byłby z kosmosu a towar różnił się od tego łódzkiego. Proszę o kontakt dystrybutorów lub hurtowników albo osoby życzliwe ( zakładam, że są tu takie) mail: raisa100@wp.pl
  12. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    bazienka.....wprowadzam w życie Twoje rady od razu! Właśnie przyszła z miną taką trochę obrażoną trochę przepraszającą i pyta czy jest coś słodkiego? Dałam dwa zeta i powiedziałam: chcesz słodkie to sobie idż i kup! Widok jej miny:BEZCENNY> Poszła i chyba sama jest w szoku.... ja też! Oby wszystko było takie proste......nie łudzę się to poczatek długiej, trudnej drogi i oby się udało....Bardzo Wam dziękuję. Piszcie kochani jak macie jakieś pomysły. Z Wami jakoś łatwiej i człowiek czasem nabiera dystansu do sprawy a spojrzenie Waszymi oczami na problem daje do myślenia...
  13. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    Złośniczkaaa. ;D Bardzo chciałabym aby moja córka stała się taka jak Ty. I nie bój się być mamą bo widzę, że jesteś rozsądną kobietą i z pewnością sobie poradzisz z wychowaniem swoich dzieci. Pamiętaj : ucz się na cudzych błędach tak jest o wiele zdrowiej! ;) Ja na pewno popełniłam ich zbyt dużo - czasem miłością można zaszkodzić
  14. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    Mam trzech dzieci z doświadczeniem.... Nie jestem zwolennikiem bicia.... chociaż ja nie raz oberwałam od mamy wieszakiem albo sznurem od żelazka. Było nas w domu czworo w tym dwoje chłopaków i wszyscy bez problemu wyrośliśmy na porządnych ludzie ale..... ale nam nie przyszłoby do głowy straszyć rodziców Policją czasy się zmieniły... Ja nie biję bo wierzę, że można inaczej ale czasem się zastanawiam czy aby mam rację???
  15. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    Złośniczkaaa Minęło Ci jak poszłaś na studia???????????? Matko kochana nie dam rady tego znieść jeszcze tyle lat!!! Bardzo się staram, i naprawdę zrobię wszystko aby jakoś wykierować ją na dobrego, porządnego człowieka ale czy mi się uda? A jeżeli coś schrzanię i będzie z niej taka wredna małpa??? Macie racje! Zdaję sobie sprawę że przede mną jeszcze wiele trudnych dni . Jeśli jak twierdzą niektórzy "TO" minie z czasem to ok, ale jeżeli nie? I z pyskatej nastolatki wychowam psychopatkę bez serca i szacunku do czegokolwiek??? I dlaczego potrafi zachować spokój przy obcych, koleżankach, nauczycielach a przy swoich jest taka okropna????
  16. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    Jestem pewna, ze moje układy z męzem (nienajlepsze a nawet złe) odgrywają tu ogromna role ale tego już chyba nie potrafię zmienić. Miałam nadzieję, że uda mi się samej złapać dobry kontakt z córką. ale jak widać przeliczyłam się. Stosunków z męzem raczej nie da się już odmienić z tej prostej przyczyny, że jego nie obchodzi nic co dzieje się w domu. On pracuje!!! Pracoholik!!! Ale pomysł z wycieczką po domach dziecka nawet mi się podoba. Może rzeczywiście powinna zobaczyć jak może wyglądać życie.
  17. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    Bardzo dziękuję...na pewno przeczytam wszystkie Wasze rady. Wierzcie mi, ze czasem ryczę do poduszki bo nie wiem co robić. Wyobraźcie sobie, że potrafi wygarnąć mi, ze śniadanie do szkoły było wstrętne a obiad jest nie do zjedzenia. A jak chce ubrać jakąś bluzeczkę którą akurat jeszcze nie zdążyłam uprać to jak się domyślacie afera i wyzwiska, że nic w domu nie robię tylko siedzę!!!
  18. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    To bardzo dobre rady ale uwierzcie mi, że trudno bardzo zachować spokój kiedy taka smarkata wali w Ciebie jak w bęben pretensjami i wyrzutami zupełnie bez podstaw! Z okresem wszystko, ok. Jest uświadomiona i nie mamy z tym problemu, no chyba, ze taki, ze przed miesiączką jest jeszcze bardziej wściekła niż zwykle....Az czasami ręka mnie swędzi aby ją trzepnąć ale wiecie, nie robię tego...tylko się nie śmiejcie, nie robię tego chyba ze strachu...Bałabym się, że zadzwoni na błękitną linię....
  19. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    Jak to przeczekać?! Kurcze chyba nie dam rady.... Ojeciec i twarda ręka??? No tu jest problem bo ojciec jest jakby trochę po jej stronie. To znaczy, że nie popiera mnie tylko jeszcze przy niej krytykuje moje zachowanie. Tłumaczy to tym, ze jak on wraca z pracy to chce mieć święty spokój.... No to już wiecie, ze nie mam w nim oparcia i niestety muszę zmierzyć się z moją pryszczatą rebelią sama.
  20. raiska

    Co robić z pyskatą 13-nastolatką?

    ma szlaban na komputer, telewizje ...na jakiś czas jest spokój ale już za chwilę robi to samo. . I ta ciągła krytyka! Ciągle uważa że jestem najgorszą matką, że jestem głupia, że moje sprawy są nieważne a na dodatek twierdzi, że jest taka wredna bo ja ją tak wychowałam!!! Ręce mi opadają. Staram się aby jej niczego nie brakowało ( oczywiście w granicach rozsądku ) ale to wszystko jest za mało i na nic! Dziś usłyszałam, ze jestem najgorszą matką na świecie , bo nie poszłam jej do sklepu po coś słodkiego, uwierzycie?!
×