Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

w drodze do Boga

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. w drodze do Boga

    Bóg jest lepszy od LSD

    Napisales, ze wszyscy jestesmy tak naprawde jedna isota. W pierwszym momencie przeleciala mi przez glowe mysl...a co z moim ja, z moja odrebnoscia, osobowoscia, nie bedzie tego? skoro wszyscy bedziemy jednym? I potem olsnienie - cz to nie jest wlasnie ego? to moje poczucie odrebnosci, to, ze ktos sobie mysli ale jestem fajny, ale mam zajeb... osobowosc, jestem taki siaki i owaki - czyli zaczynam sie porownywac do innych, jestem lepszy od kogos bo... lub gorszy bo...itd. Ile razy sobie myslimy: jestem super bo mam swoj styl, bo slucham takiej muzyki i ubieram sie tak czy siak i chodze na wernisaze, albo robie swietne zdjecia moja najnowsza lustrzanka... tylko, ze to zawsze jest kosztem innych. Bo inni tego czy tamtego nie robia, nie znaja sie, nie umieja, a ja owszem a ja tak:) Bo jak sie sami wsadzamy do szuflady to robimy to tez z innymi. Ale kurcze - kazdy to ma - to poczucie wyjatkowosci i odrebnosci - to moje nienaruszalne, niedotykalne, obrazalskie, wychuchane a czasem skromniutkie, biedniutkie JA. Czy nie od tego wszystko sie zaczelo? Od mysli, ze chce byc samodzielna, odrebna, oryginalna, niepowtarzalna jednostka? Tak sobie mysle, ze zdanie sobie z tego sprawy to pierwszy krok do zdemaskowania ego. Ale idac za tym torem myslenia, staje sie dla mnie tez jasne, co ostatnio przeczytalam. Wystarczy jeden oswiecony, jeden przebudzony aby zbawic cala ludzkosc (Skoro jestesmy jedna istota). Czy moze cos przekrecilam Budzac sie? jezeli tak to prosze o wprowadzenie poprawek, ew. o dalsze wyjasnienie.
  2. w drodze do Boga

    Bóg jest lepszy od LSD

    Budzac sie dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. W sumie nie spodziewalam sie niczego innego (chodzi o tresc wypowiedzi) :) Wszystko bylo doskonale wyjasnione w poprzednich postach.Pomyslalam sobie tylko, ze skoro to wraca jak kolowrot wciaz na nowo ( szatan, opetania, linki itp) to moze warto rozprawic sie z tym tematem. Jezeli wzbudzilam Twoje zniecierpliwienie to przepraszam. Dziekuje Ci za wszystko. Znikam na jakis czas. Wpadne tu za dwa, trzy tygodnie. Powodzenia :) :) :) :) Merkaba: czy potrafisz napisac cos swoimi slowami? Jeszcze jedna uwaga: autor topiku pracowal na to, co tu przekazuje dwadziescia lat. Chociazby z tego wzgledu zanim obrzucicie blotem, przeczytajcie chocby raz - ze zrozumieniem.
  3. w drodze do Boga

    Bóg jest lepszy od LSD

    ojeeej a czytalas caly topik od poczatku? Tu nic nie jest reklamowane, nic. Pewnie przeczytalas tylko moj ostatni wpis, ze zamowilam ksiazke (moj blad) Przeczytaj uwaznie caly topik. Kurs cudow to tylko jedna z wielu drog, ale nikt nie napisal ze go koniecznie musisz kupic, zeby osiagnac przebudzenie. Autor podaje w topiku wszystko jak na dloni. Czytaj uwaznie:)
  4. w drodze do Boga

    Bóg jest lepszy od LSD

    Witaj Budzac sie:) Pisz prosze ciagle i jak najwiecej, z kazdym Twoim postem dowiaduje sie czegos nowego i wszystko uklada mi sie w jedna calosc. To cudowne co piszesz, to daje nadzieje. Nie wiem co sie ostatnio dzieje ze mna... wstydze sie za siebie, jestem osaba impulsywna, reaguje dosc emocjonalnie, jak wpadam w zlosc to sie w niej zatracam, gdzies tam w glowie dzwieczy ciagle - hej opanuj sie, uspokoj sie! ale to uczucie jest czesto silniejsze ode mnie - jak sobie z tym radzic? Mam jeszcze jedno pytanie. Jak poradzic sobie ze smiercia, np bliskiej osoby? Napisales, ze nic w zyciu nie dzieje sie z przypadku, czy osoby, ktore spotykamy i ktore w naszym ziemskim rozumieniu kochamy (rodzina) czy te osoby beda z nami rowniez po przebudzeniu? czy bedziemy sie rozpoznawac? (ty jestes moim dzieckiem, ty moim mezem, ty moja mama) czy tez nie bedzie to pozniej gralo zadnej roli? Czy byl u ciebie taki punkt przelomowy w Twoim zyciu, kiedy stwierdziles - to jest to, teraz wszystko gra? Jak doszedles do tego, ze wlasnie tak jest, jak tu opisujesz, jak zdobyles ta pewnosc, ze to jest wlasciwa droga, spotkales kogos, kto Ci w tym pomogl czy tez sam do tego wszystkiego doszedles? Wiesz pomyslalam sobie, ze moglbys napisac o tym ksiazke, serio, wtedy ta idea dotarlaby do masy ludzi, pomysl ilu jeszcze ludziom pomoglbys wejsc na droge do przebudzenia :) Pozdrawiam Cie serdecznie. P.S. Ostatnio napisales post o czwartej nad ranem - wstajesz tak wczesnie bo musisz czy lubisz :-D ?
×