Konsternacja89
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Konsternacja89
-
Hej Niedziel, cukierek albo psikus :D
-
Ach... nie jestem typem samotnika jednak... idę spać :*
-
oo:D nie jedna - dwie... witaj sigh :*
-
...tylko jedna spać nie może... ciulala ciulala"
-
"Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni... gdy nie ma dzieci w domu... to jesteśmy niegrzeczni" :D
-
Nie ma was... nie wiecie nawet kogo sobie tu nasprowadzam do topełe, pod waszą nieobecność...:D
-
huhuhu...teraz się dopiero zacznie... :P
-
No i zostałam sama...:D
-
Pijana, też bym tak zrobiła z tym świętem... jutro na cmentarz i uniknąć tłumów 1... to takie szopki są wtedy organizowane... nie lubie takich popisówek...
-
Bardzo romantyczna historia, Sigh :P
-
Rodzice kupili mi królika... Sprawiałam wrażenie odpowiedzialnej... chodziłam, karmiłam go wzorowo przez miesiąc - rodzice mi zaufali i przestali mnie sprawdzać - czasem tylko zapytali "Nakarmiłaś króliczka?" Ja im, że tak... (klamałam!) a już mi się nie chciało tam do niego chodzić... jakiś czas później rodzice znaleźli w szopie jego zwłoki :O Do dzisiaj mi źle jak o tym myślę... Ale to ich wina.. Jak można zaufać 8-letniemu dziecku...? Nawet robiącemu takie świetne wrażenie jak w moim przypadku było... nieodpowiedzialność :P
-
sigh... to ta Jen była wyjątkowa jakaś :D Znaczy to był komplement, że akurat nią Ci przypominam :D
-
Ja też! lubiłam robić takie zbiorowe pogrzeby... pełno trumien (pudełka po zapałkach) a w nich moje ofiary... Modliłam się za nie... odprawiałam mszę... i stawiałam krzyże :D nawet im kwiaty nosiłam.:D
-
my - szaleni biolodzy - mówimy wtedy, że robimy "dekapitację" :D
-
kochanka wiedźmina = dziewczyna szamana :D Ja też chcę wina... dołujące piosenki już puściłam sobie...
-
Co to za Jennifer? :D:D:D Nie znam jej :P
-
Pijana i tak Cię znajdę :P
-
Będę was skrawać... kawałek po kawałeczku, potem wybarwiać... np safraniną... przemywać etanolem.... i oglądać :P Nic się przede mną nie ukryje. Mam dobry mikroskop :D
-
Pijana, ale mnie rozbawiłaś z tą wołgą - zaplułam sobie laptopa :D A ja jestem ze świętokrzyskiego - zdrajcy :P z samego serca świętokrzyskiego :P
-
Wybaczcie, mówiłam, że moja przygoda z voodoo dopiero się zaczyna... aż strach pomyśleć jak się skończy :D:D:D Włosy mam nietapirowane - ale rozczochrane nieźle :P
-
Łeee teraz "Ja nie jestem z...", "ja nie mieszkam w...", a już zaczęłam planować jak na piwo idziemy :D
-
Przyszła z chłopem, ale wyszła sama... Chłop przypomniał mi byłego, więc zamieniłam go w ropuchę. :P
-
Hahahaha właśnie pisałam to samo, ale niedziel mnie ubiegł! :D
-
Chciały wprowadzać... ale odrzuciłam ustawę! :) Tak jak jedna paniusia sobie zażyczyła ostatnio osoby towarzyszącej na sabacie :O O zgrozo! Że niby dopiero zaczynają się spotykać i zazdrosny będzie, jeśli bez niego na sabat pójdzie! Dobre sobie! Żeby wiedźma przed facetem się tłumaczyła... pfff :P
-
przylatujesz...? Niedzielu, ja je organizuję... :D Kiedyś, 100 lat temu jak robiłam imprezę, to wystarczyło dzika w lesie dorwać i na ruszt babom rzucić... i drwala spod szopy z drzewem uprowadzić, żeby zabawa przednia była... a teraz? Postęp... w dupach się wiedźmom poprzewracało... catering muszę zamawiać... striptizerów zawodowych... Przylatują wypindrzone na jakich atrapach mioteł... w szpilach, wymalowane... prawdziwa wiedźmowatość ochodzi w zapomnienie :( :D