 
			 
					
				
				
			Konsternacja89
Zarejestrowani- 
				Zawartość0
- 
				Rejestracja
- 
				OstatnioNigdy
Wszystko napisane przez Konsternacja89
- 
	tak się chciałam z Tobą tylko przywitać PS. nasz temat był lepszy :P
- 
	Nieboszczyk! Chyba tracę wzrok :(
- 
	...i żegnajże, idę spać - padnięta jestem ;)
- 
	Znam! nie lubię tu pisać, bo muszę odświeżać stronę co chwila...:O
- 
	Jakieś czarne, palone... nazwy nie pamiętam :P
- 
	O, pijana tu była :P
- 
	Ja polecam Kazimierz - ma niesamowity klimat. Warto iść na cmentarz żydowski, teraz jak jest ciepło i zielono jest tam świetnie, o ile świetnie może być na cmentarzu. Jest tam macewa cadyka, który spełnia życzenia - trzeba mu zostawić kartkę ze swoimi prośbami pod kamieniem... Poznasz tę macewę, bo jest najbardziej okazała ze wszystkich, znajduje się przy głównej alejce i leżą przed nią kartki z życzeniami - większość w jidysz ;) Na Kazimierzu znajduje się również mnóstwo uroczych knajpek, do których warto zajrzeć na jakąś kawę czy herbatę. Ze swojej strony mogę polecić Alchemię, Mleczarnię, Eszewerię, Absynt... można w nich bardzo miło spędzić czas. Spacer nad Wisłą, oglądanie jak smok zieje ogniem ;) Wizyta w Parku Jordana - najpiękniejszym krakowskim parku wg mnie... spacer plantami ;) Jeśli chodzi o Wawel, to wstęp na dziedziniec jest bezpłatny... świetny widok jest stamtąd, więc i tak warto zajrzeć ;) Kopiec Kościuszki, Kraka Rynek też warto zobaczyć, chociaż na chwilę - strasznie dużo tam ludzi, ale być w Krakowie i nie zajrzeć na chwilę chociażby na krakowski rynek to grzech ;P
- 
	jestem :P szybko, co?
- 
	Tlen zwiesił mi się na amen :( nie pogadamy już... zresztą i tak już późno :P Dobrej nocy Niedziel :P
- 
	Niedziel!!! :P chodź na tlena :P
- 
	a to nie :P a tam na nk, to na pewno nie jestem ja :P
- 
	daj mi te szczegóły :P
- 
	Powątpiewasz w moją inteligencję? :D Phi
- 
	Ja nawet jakbym Cię chciała wyszukać, to nie wiem jak się do tego zabrać :)
- 
	Niedziel, szpiegu :P Ale w sumie, to co to takiego :P tylko na kafe niczego nie podawaj :P
- 
	Mam, aczkolwiek utajone... bez zdjęcia żadnego :P a Ty masz?
- 
	wątpliwości? czemu? :P
- 
	Nie wieszaj się! :D
- 
	Kaszel mnie mniej męczył dzisiaj... Wygląda na to, że będę żyć... Niedziel, jesteś szatynem? :D Bo w tym śnie, to byłeś szatynem i byłeś bardzo wysoki... pisałeś, że masz 195 :P ale moja pochrzaniona psychika we śnie obdarzyła Cię wręcz monstrualnym wzrostem :P grubo ponad 2 metry :P
- 
	Wywiesiłam ogłoszenie o indeksie... byłam na zajęciach... potem niechcący poderwałam faceta w autobusie... bo śmiałam się sama do siebie jakby mnie coś opętało... a on się śmiał ze mnie... i zagadał w końcu do mnie :P ale takiego ataku śmiechu to ja dawno nie miałam...:D a u Ciebie co? :P
- 
	Na szczęście siedzisz sobie pod samiuśką Łysicą :P
- 
	"takie tylko"... phi... a wiesz, jak ja się wstydziłam? :D
- 
	O, jesteś :D Nie śnił mi się żaden "Młody technik", maniaku :P Śniło mi się, że okazałeś się być moim kolegą ze studiów... :P tzn ten kolega nie istnieje... po prostu się okazało, że studiujemy razem na roku :P jakoś tak wyszło, że Ty to Niedziel, a ja to Konścia... i potem było mi tak wstyd za te głupoty, co ja je tu wypisuję, że na zajęcia chodzić nie chciałam :D
- 
	Niedziel, śniłeś mi się! Masakra, cóż to był za koszmar!!! :P
