Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mrowkania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mrowkania

  1. Tosiaczku, oczywiście słuchać Tatusia:))) Jagienko, uważam, ze obowiązkowe szczepienia powinno się wykonac. Gdyby wszyscy od tego nagle odeszli znów zaczelyby się epidemie zahamowanych przez szczepionki chorób...zawsze powikłania mogą być, ale jeszcze gorsze są po przechorowaniu danej jednostki. Porozmawiasz z pediatra, na wszystkie na pewno nie ma sensu, ale przynajmniej podstawowe warto... Marigo, wczoraj rozmawialysmy o szczepieniu na rota i Amelcia przyszła z przedszkola z ogrmnym bólem brzuszka. I zaraz pomyślałam ,czy to nie to, ale dzisiaj dzięki Bogu dużo lepiej(tfu,tfu). A jak bedzie mały Adaś to już zawał murowany, czy się nie zarazi... Pieciolatka powie już, co Jej dolega, choroba takiego Malenstwa jest najgorsza, brrr
  2. Witam:)) Chyba Tosiaczku nie dotrzymasz do 20... Jagienkon, chyba sciagnelam Cię myślami, bo wczoraj zastanawiałem się, czy Ty już może po... A Dydusia gdzie? Evenflo się nie odzywa...... Pestusiu, niedługo wszystkie będziemy się skarżyć na nieprzespane noce, kolki itp....jesteś w tej świetnej sytuacji, ze możesz już tulic Lenusie. Caluski dla Maleńkiej slicznotki:))
  3. Mniam,mniam Lutowko, może własne do Ciebie na działeczke:):):):) Przyjęły, ale z Niki pannica, super:)) Musisz coś zrobić z Lenusia, bo jak tak się przyzwyczai to się nie uwolnisz... Może rzeczywiście huśtawka troszeczkę Ja odciagnie:))
  4. Kasiulka, to czekamy:)))) Mam wrażenie , ze skóra na brzuchu mi zaraz pęknie, szok.....
  5. Ale się slodziutko zrobiło:)) Z alkoholi najbardziej lubię własnie likiery sheridansa, kahlue , itd mniam A teraz zjadlabym taka baryłkę wedlowska z likierem mlecznym mniam..... Balbua, nie dziwie Ci się , ja nawet na myśl o seksie mam dreszcze, mam strasznie wrażliwa skórę na brzuchu, szczególnie w okolicy pepka, siedzę ciagle z badziolem na wierzchu, nie mogę się dotknąć...... Coś mi się kiedyś obilo o uszy, ze najlepiej do trzech godzin od odejścia wód dotrzeć do szpitala..... Czyżby dzisiaj po wczorajszych szalenstwach posucha porodowa??????
  6. Oj Tosiaczku, wyczekasz sie na swojego Dawidka.... Ale skoro dwóch lekarzy każe czekać.... Marigo, jezeli nie zamierzasz pracować to pewnie, ze lepiej zostawić Jessunie w domku. Tym bardziej, ze jest jeszcze mała.... Pestusiu, tez zobaczę co pediatra mi doradzi... Bardzo cenie Jej zdanie:) Na razie muszę urodzić, a mam dziwne przeczucie, ze Adaś bedzie szybciej na świecie niż 25...
  7. Marigo, ja już mam taki głupi charakter i sama sie nakrecam... Mam ogromna nadzieje, ze z synkiem jest wszystko dobrze!!!!!!! Niestety zmiany hormOnalne wpływają na przekrwienie , obrzek i bolesnosc dziasel...pisslas , ze nie ma u Was Meridolu, ale ze są plukanki i pasty Kin Gingival, moze troszkę pomogą.. Niedługo urodzimy i wszystko minie. Co do szczepień oczywiście każda podejmie decyzje, na Rota Meli nie szczepilam , bo miała inne problemy i potem było za późno, ale teraz poważnie sie zastanowie. Tym bardziej, ze Melka co rusz coś przynosi z przedszkola.
  8. Co do szczepień- nasza pediatra zawsze powtarza, żeby nie traktować dziecka jak poduszki. Pewnie zaszczepie tak jak Melke ta 5 czy 6 w jednym, ona dobrze znosila.... Co do Rota sie zastanowie, a Pneumokoki dopiero jak bedzie czas iść dO przedszkola. Wcześniej nie widzę sensu....
  9. Witam srodowo:)) I od początku super wieści. Marlenko, gratulacje Synusia, ale wczoraj był udany dzień. Odpoczywajcie i caluski dla małego Ssaka:))) TOsiaku, trzymam kciuki, żeby Dawidek wreszcie pojawił sie na świecie. Powodzenia , myśle o Was ciepło!!!!!! Dydusiu, moze tez wreszcie Cię weźmie, już chyba tez byś chciała. Trzymam kciuki rownież za Was!!!!! A mnie tak jakos znowu boli w okolicy żołądka i wątroby, zamiast opadac czyżby brzuch podnosi sie jeszcze do góry???? Uciążliwa ta ciąża.... Dorotko droga, dla mnie obecnie największym zmartwieniem jest to czy Adaś bedzie zdrowy. Dlatego rozumiem Cię.... Strasznie sie nakrecam i coraz bardziej mi cieżko, ech.....
  10. Rzeczywiście, nierozpakowane zostalysmy w mniejszości:))))
  11. Kornelinko, Aneczko, najszczersze gratulacje. Superowo, ze tak pięknie Wam poszło:))))))))czekamy na fotki:)) Tosiaczku, nie smuc się, może wreszcie jutro wszystko się rozwiąże, życzę Ci tego naprawdę, naprawdę z całego serca!!!!!!!!!
  12. Myśle, ze dla większości osób jest to problem... Także super, ze macie za sobą.... Pytałam wcześniej, ale chyba nie zauwazylas:) W tym roku czeka Was Komunia??
  13. Pestusiu, Lenusia wyglada jak Anioleczek:)) Super, ze tak szybko zorganizowaliscie chrzciny,jeden poważny kłopot z głowy:)))
  14. Ale własnie o to chodzi, ze podczas karmienia sama chudlam nic wiecej nie robiąc. Bez wysiłku. I to było piękne:)
  15. Pamietam, ze z Amelka po czterech miesiącach po porodzie wazylam mniej niż przed ciąża bez żadnej diety. Największym problemem był brzuch, który właściwie do tej ciąży nie doszedł do formy, niezbędne byłyby ćwiczenia.... Wtedy po porodzie zostało mi dodatkowe 5 kg, zobaczymy ile teraz:)) Co z ta Kornelinka, ma ktoś jakieś wiadomości??
  16. Kasiulko, tez chciałabym szybko wrócić do wagi z przed ciąży... Założyć normalne dzinsyi wszystkie stare( nowymi tez nie pogardze) ciuszki.. Mam nadzieje, ze uda mi się karmić, bo to naprawdę rewelacyjny sposób na pozbycie się zbędnego balastu.. A niedługo kolekcje wiosenne w sklepach:):):):)
  17. Ksenna, super, gratulacje:))super Corenka:)) Miało być wiecej chłopców, a co rusz jakaś dziewczyneczka się rodzi:)) Co do zakupów uwielbiam-buty, torebki, wszystko. Czekam tylko jak schudne:))
  18. dziewczynki, jakoś wszystko się ułoży, jedne zostaną z Dzieciaczkami, inne wrócą do pracy.....na razie o tym nie myśle za bardzo, tylko o zbliżającym się wielkimi krokami porodzie..... Marże o tym, żebym mogła wyjść gdzieś pospacerowac, już dość mam kiszenia się w domu... OM:25.04.2010 TP:31.01-3.02.2011 OM:25.04.2010 TP:31.01-3.02.2011
  19. Kasiulko, wizytę mam za tydzień w poniedziałek 17 i wtedy już wszystko dokładnie ustalimy. Strasznie zaczynam sie bać, a najbardziej obawiam sie o zdrowie Adasia, bo to najważniejsze. Wszystkie bóle i cała otoczka wytrzymam, oby z Synkiem było dobrze:)) Niby wstępnie ustaliliśmy cesarke na 25 stycznia, ale jak będę miała zdjęty pessar i odstawione leki wszystko moze błyskawicznie sie rozkręcić.... To już naprawdę blisko i obecnie o niczym innym nie potrafię myśleć:)))
  20. Oj, żeby Kornelinka jak najkrócej sie meczyla!!!
  21. Marigo, Ty sie już w ciąży napracowalas:)) A ja leniuchowalam na całego, nawet było mi to potrzebne, bo byłam naprawdę przemeczona... Moja praca jest bardzo ciężka fizycznie , a do tego często wykanczajaca psychicznie, ale satysfakcjonująca pod wieloma względami i jest moja ukochana, wymarzona od dzieciństwa profesja:)) Pestusiu, mam nadzieje, ze humorek i samopoczucie wkrótce sie poprawia i znajdziesz najlepsze rozwiazanie pracowo- wychowawcze:)) Ninka w tym roku ma Komunie??
  22. Teraz macierzyński trwa 20 tygodni, od razu nożna wydłużyć o 2 tygodnie, jeszcze urlop z tamtego roku i z tego, czyli troszkę tych tygodni wyjdzie. A ponieważ od początku ciąży jestem na zwolnieniu będę chciała wrócić... Tym bardziej, ze na początku pewnie będę pracowała dwa razy dziennie po 2 max 3 godziny:)) Ciekawe co u Kornelinki i Evenflo, moze dadzą znać niedługo???
  23. Marigo, właściwie to zawsze myślałam o jednym bobasku, po urodzeniu Melci jednak stwierdziliśmy, ze przydałoby sie drugie, żeby nie była sama, ale za jakiś czas. I tak minęło 5 lat. Ale na trzecie sie nie pisze, wszystkie te moje problemy ciazowe mnie przerażają, ta ciąża było dużo gorsza od poprzedniej..... Oby teraz Adasio bez problemu sie urodził, był zdrowiutki i bedze bardzo szczęśliwa i spelniona......tym bardziej, ze latka lecą i zaczęłam 36 rok mojego pięknego życia:):):):) Pestusiu, co do pracy to na pewno trudna decyzja. Ja zaraz po urlopie macierzyńskim wrócę do pracy, do mOjego gabinetu pewnie zacznę chodzić jeszcze wcześniej, bo pacjenci wciąż dzwonią( co w sumie z jednej strony jest miłe). Mam taka prace, ze sama ustalam godziny, poprzednio macierzyński był jeszcze krótszy, po czterech miesiącach wróciłam do pracy i tak udało mu sie zorganizować, ze do sześciu miesięcy karmiłam tylko piersią. Wymagało to ode mnie niezłej gimnastyki, ale jakos sie udało.. Moze teraz tez sie uda, tym bardziej, ze mogę liczyć na Mamę w opiece nad Dziećmi, co na pewno jest ogromnym ułatwieniem.
×