Mrowkania

Lutowko, ujawnilas się , super, Synus slodziak, a jaki Mikołaj:))) Lubię ciuszki z Tesko, maja bardzo ładne wzornictwo i są dobre gatunkowo(szczególnie dla maluszkow). Ja już ubrań nie kupuje, wczoraj dostałam jeszcze zwrot "męskich" Amelkowych ciuszkow i wreszcie będzie nadmiar. Ale Miska już zamówiła te maleńkie dla swojej lalki, jak Adas wyrośnie:))

Balbusiu, śliczny pierscionek, wielkie gratulacje, bardzo cieszę się Waszym szczęściem:))

Miszko, Goście na pewno się nie obrazili,przecież Synek jest maleńki, a Ty masz za sobą trudy porodu. Tosiaku, fajna ta szafeczko-komodka. Jak przyjdą meble dla Melci tez będę chciała dokupić jakieś takie plecione( wiklinowe czy tym podobne) pojemniki i kosze.

Pięknie Balbusiu, super Mikołajki, pochwal się oficjalnie. Bozenko, życzę, żeby wyniki były dobre, morfoligia znacznie się poprawiła i żebyś wyszła dzisiaj do domku. Ciekawe Pestusiu, kiedy Lenka zdecyduje, ze chce zobaczyć nasz piękny świat...:)

Pestusiu, tez czekam na paczki, szczególnie na kuriera Siódemki, powinien być w piątek, ale nie dotarł, jakoś Ups dał radę. Może dzisiaj się uda...

Pestusiu, prezenty bardzo się podobały. Kurtka naprawdę fajnie leży, wyglada bardzo porządnie, tylko mąż się zdziwił" to Tchibo już kawy nie robi?" Amelcia cały dzień chodziła z barbie do czesania, kazała się poustrajac w spineczki, wstazeczki i dołączony naszyjnik,także szał. Teraz poszła , po dwutygodniowej przerwie do przedszkola, tam dzisiaj tez Mikołaj, potem u Babci znowu, czyli super dzień. Ja mam nadzieje dostać na Mikołaja pomyslne wieści na wizycie...

Cześć Dziewczynki:)) Dzisiaj to na pewno jestem pierwsza:))) Nie mogę spać , od trzeciej leże i buszuje na Allegro. Tragedia:(już chyba do rana nie zasne.... Życzę wszystkim udanego tygodnia:))

Zerknelam na galeriusa:) Miszko, Polusia jest przeslodka, na każdym zdjęciu bije od Niej taki spokój i blogosc. Niech dalej pięknie się rozwija:)) Jagienko, ciekawa ta Wasza wyprawka, ale wole nasze body, pajace i polspiochy:))

Jak czytam o Waszych nastrojach to jakbym widziała siebie... Jestem strasznie wkurzona, wszystkich ustawiam i ciagle sie na nich wydzieram.Do tego często zbiera mi się na płacz, jakoś nie mogę się opanować. Do tego jutro wizyta i martwię się , czy wszystko w porządku, czy Adaś przytyl, jak tam przeplywy, pessar, szyjka, oj... Dzisiaj była u nas siostra cioteczna z synkiem( mój dwuletni chrzesniak), przyniosła Amelkowe rzeczy , niebieskie, które Im pozyczalam. Przyniosła poprane, ale obiecalam Melce, ze do końca tygodnia będzie mogła się nimi bawić i ubierać lale, a potem zabieram , piore, prasuje i chowam... Tak minęła nam niedziela....

Jagienka, pewnie, ze pochwal się, co za wyprawke Wam wymyślili:)) Tez jestem ciekawa, brzmi intrygujaco...

U nas dzisiaj wcześniejszy Mikołaj. Wszyscy jeszcze śpią, kominek otwarty, prezenty podlozone, Mikołaj wypił zostawiony soczek, zjadł ciasteczko( nakruszyl strasznie), renifer tez musiał być głodny, bo z jabluszka został tylko ogryzek... Oczywiście nie mogę od godziny spać...

Witam niedzielnie:)) Misz masz, Tomus jest przecudowny, niech rośnie zdrowo, taki slodziutki. Rzeczywiście nie wyglada na wczesniaczka. Jeszcze raz ogromne gratulacje:))) Joasiu, na pewno z Corunia będzie wszystko dobrze, trzymam kciuki i życzę tego z całego serca!!!A to , ze w szpitalu nie jest za przyjemnie miałam okazje sprawdzić na własnej skórze. Jednak tam mogą łatwiej, codziennie wszystko kontrolować, dasz radę:))

Miszko, wyplakuj się nam ile wlezie, po to tutaj jesteśmy, najlepiej wszystko wyrzucić z sobie i rozładować emocje, niż dusić w sobie. Miałeś Biedulko ostatnio tyle stresów, tyle niespodziewanych rozwiązań, nawet najbardziej niewzruszonego by to dotknęło. Jestem z Wami całym sercem!!!!!

Miszko, na pewno z Polunia wszystko będzie dobrze, wiem, ze Ci cieżko, ale z dnia na dzień będzie lepiej.wierze w to mocno i codziennie modlę się za Twoja Corunie....Mam nadzieje, ze niedługo wszyscy razem będziecie w domku:)

Poranakawe, pięknie Synio rośnie:)) Niech jeszcze troszkę w brzuszku posiedzi:)) Marigo, jej, jaki pyszny musi być ten torcik, mniam... Nie wiem jaka to kolyska, bo strona wtedy nie chciała mi się otworzyć, gdzie mogę ja zobaczyć( musi być strona , która nie potrzebuje Flesh pleyera)...?

Pestusiu, zazdroszczę tych porządków i dekoracji. U mnie na dole z grubsza sprzatniete, na górze ciagle remont. Ale Melci pokój praktycznie gotowy, muszę poprosić Pana od prania dywanów i czekamy na meble. Adsiowo-sypialniany pokój pomalowony i kolor wyszedł śliczny. Tylko nie wiem czy lampa która zamowilam nie daje za ciemnego światła. Ma takie cztery halogenki, ale jeszcze jak będzie kinkiet może trochę się zrobi jaśniej.ze względu na stary parkiet tez położymy wykładzine i będzie skończony.Ogólnie jestem zadowolona. Jak skończymy wstawie zdjęcia na galeriusa:)) Moi poszli na Andrzejki, a ja leze:))

Dzieki Marigo, chyba trochę złamie dietę. Prześle Ci troszkę wirtualnie:)))

Balbua, super, ze wszystko jakos się układa, Mamę masz świetna, jeszcze Wam pomoże przy Matim:)) Melcia szykuje się na Andrzejki, idą z Mężem do mojego Taty na imieniny, ja zostaje w domku, coś pewnie przyniosą pysznego do jedzonka:)) Pomalowalysmy paznokcie, taka dama, ze hej:)))

Cześć Dziewczynki:) Noc fatalna , nie mogłam jakos spać , non stop latalam do łazienki ... Umeczylam się tylko , dobrze , ze już jest ranek.... Miłego weekendu wszystkim życzę:))

Joasiu, trzymaj się Kochana, jesteśmy z Tobą...trzymam kciuki, żeby Córeczka zaczęła rosnąć jak na drożdżach!!!!!

Lutowko, fajny komplecik, ale na razie nie kupuje już ubrań , bo mam nadmiar. Jeszcze czekam na paczkę z Gap i koniec.

Miszko, Polusia jest przecudna, jak sobie leży na boczku, na każdym zdjęciu wyglada, jakby Jej było wyjątkowo dobrze:)) A bodziak jaki wielki...

Tosiaku, ja tez czasem wymiekam, chociaż widzę, ze Łukasz się stara, to nie raz go jeszcze opitole , ze niedokładnie. Chyba trzeba wyluzowac, już niedługo same będziemy dokładnie pucowac.... Wietrze w pokoju, bo farby niby nie śmierdzące, a jednak czuć. Mam nadzieje, ze się nie wymroze...

Juszym,Pewnie, ze chcemy:)) Może wreszcie polubie kucharzenie:) U nas strasznie sypie, bardzo cieżko się jeździ, moi gdzieś utkneli, bo tir zatarasowal drogę...

Tosiaku, u nas zawsze wszystkie ozdoby do lutego, do Matki Boskiej Gromnicznej. Tak uwielbiam, ze cieżko mi się ich pozbyć.