Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mrowkania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mrowkania

  1. Cześć Dziewczynki Nadal jestem w szpitalu, oprócz plamien, stawiania brzucha( z tym jest dużo lepiej)doszło prawdopodobieństwo cukrzycy ciazowej. Ciagle mnie kluja,trzymam dietę( czytaj prawie nic nie jem), dzisiaj konsultacja diabetologa, oby nie trzeba było wstrzykiwac insuliny. Pobrali mi wymaz z kanału szyjki, mam nadzieje, ze nic strasznego nie wyhoduja Dzisiaj miałam USG, potwierdzili Adasia, waży już 890g. Wydaje się, ze wszystko z Nim ok. Chociaż tyle dobrego. Pozdrawiam Was, trzymajcie za nas kciuki, Wam życzę wszystkiego dobrego:)
  2. Miszko, tak mi przykro z powodu Siostry, to bardzo niebezpieczny stan. Oby szybko Jej pomogli!!!!
  3. Cześć Dziewczynki Ja dalej w szpitalu, mam cztery kroplowki dziennie z magnezem, lykam fenoterol, a do tego upuscili mi już strasznie dużo krwi do rożnych badań. Jeszcze ten cholerny, nie wiadomo skąd(leki?), wysoki poziom cukru. Już drugi dzień kluja moje biedne paluszki godzinę po głównych posilkach i bedą robić krzywa cukrowa. Badają tętno trzy razy dziennie. Najbardziej szkoda mi Melci, wczoraj wyraźnie chciało Jej się płakać. Moja dzielna.w poniedziałek jeszcze obciążenie 75 g glukozy. Może we wtorek wyjdę. Trzymajcie kciuki. Dużo zdrowia dla wszystkich chorowitkow( szczególnie dla Corci Aniu!!!), Marzko dla Ciebie jakichś pozytywnych rozwiązań. Pa
  4. Kurcze, wszystko do dupy:( Macica się stawia, mam plamienie i glukoze po obciazeniu prawie 200... Idę do szpitala, jak będzie zasięg postaram się coś potem napisać...
  5. Ja tez się witam:)) Pestusiu, super, ze trochę się uspokoilas:) Ja własnie wróciłam z badań, wypilam glukoze ( dobrze , ze 50) i myślałam, ze padne. Ale dałam radę, zrobiłam tez morfologie, mocz i powtorzylam toxo. Strasznie jestem wyczulone, jak czekałam godzinie po wypiciu przyszła na badanie mała dziewczynka. Oczywiście przed pobraniem zaczęła strasznie płakać i ja tez nie mogl się opanować, plakalam razem z nią jak głupia, chociaż pierwszy raz na oczy ja widzialam. Szok
  6. Marzko , ja się pisze wirtualnie, ale jutro po badaniu obciążenia glukoza:)
  7. Pestusiu, nie czuj się winna, co dwie głowy to nie jedna. Kiedy idziesz? mam nadzieje, ze troszkę się uspokoisz...
  8. Balbusia, nie powinnas zmienić sygnaturki?chyba tygodnie się nie zgadzają:);););)
  9. Niedobrze, czekam już półtora tygodnia na paczkę z Allegro. Jeszcze tak nie miałam. A czekam na spieniacz do mleka, żeby sobie zrobić jakaś pyszna kawke...
  10. Balbua, nie dziwie się Twojemu niesmakowi, nie cierpię takich darmozjadow i ludzi , którzy sr..a dalej niż widza, chociaż podstawy do tego marne...
  11. Ja wpalaszowalam własnie zupę kalafiorowa. Jakoś ostatnio wyjątkowo mi smakuje:))
  12. Tosiaku szalejesz, fajnie. Ze sprzątaniem nie przesadzaj!! Pesteusiu , chciałabym, żeby Mela była jako tako wychowana, żeby wiedziała od małego, ze pewne zachowania są niedopuszczalne. Nie wyobrażam sobie wychowania tzw. bezstresowego. Ale czasem zastanawiam się, czy nie przesadzam..
  13. Pestusiu, wiedziałam, ze coś poradzisz... U Amelci czasem widzę podobne zachowania, agresji nie, ale zagubienie tak.czasem wydaje mi się, ze za często na nią krzyczymy, za dużo zabraniamy...ech Ten ciągły strach już z nami pozostanie do końca ciąży, mnie własnie najbardziej paraliżują ślady krwi, ale przecież nie można codziennie się badać( szczerze to pewnie nie miałabym nic przeciwko codziennej kontroli i USG:):):)
  14. Bardzo lubię ciasto marchewkowe. Jest takie wilgotne własnie. Na studiach w akademiku moja koleżanka piekła zawsze w prodizu, w takim keksowym kształcie .mniam:) Gdzie Marigo, Pestusia i Balbusia, gdzie?
  15. Tym razem Łukasz tez weźmie urlop, a sadze, ze Melcia tez będzie chciała z nami siedzieć, a nie w przedszkolu. Tak wczoraj pisalyscie o swoich Coreczkach. Moja tez jest niesamowita, pomimo swoich czterech lat w jakiś sposób swietnie rozumie, ze muszę leżeć.Widzę , ze czasem Jej cieżko, a co najdzieniejsze ostatnio bardzo zaczęła martwić się przyszłością. Jak to będzie w szkole, jak Ona trafi sama do domu i nie zginie.nie wiem skąd takie myśli, przecież długo samej Jej nigdzie nie puscimy.tlumaczymu, ale trudno rozwiać Jej wątpliwości. Może nasz
  16. Tosiaczku, bardzo proszę, miło słyszeć, ze pomogło:))
  17. Tosiaku, te koszulki super wyglądają, ale masz racje, ze mogłyby być dłuższe. Dlatego kupię na zmianę pizame, coby ciagle pupcia nie świecić. Super, ze będziesz miała wsparcie w postaci Mamy i Siory. Na pewno będzie to w pewien sposób magiczny czas. Pamietam, ze po porodzie Melci Mąż wziął dwa tygodnie urlopu, żeby mi pomagać, a Corcia tylko jadła i spała, była tak grzeczne i bezproblemowa, ze mogliśmy sobie odpoczywać.życzę Wam takich grzeczniakow:))
  18. Lamasu, ja znowu miałam przewijak na komodzie i bardzo się sprawdził:)) Kessi, dobrze, ze wrocilas, lubię Cię czytać:) Tez mam czasem takie dni, ze cieżko się oddycha, ale to rosnąca macica tak wszystko uciska i będzie raczej gorzej niż lepiej. U mnie tez bałagan, akurat garami zajmuje się zmywarka, ale w sobotę Łukaszowi nie chciało się sprzątać, zrobił po lebkach i dzisiaj to się mści. Leże i staram się nie patrzeć...
  19. Cześć Dziewczynki:)) To Kornelinko miałas sen:)) Kochane , jak się zle czujecie lepiej zawitac do lekarza.. Miszko, mam nadzieje, ze w szpitalu już działają nad poprawa Twojego zdroweczka. Gratuluje Dziewczynki, każda Panna na wagę złota na taka ilośc Kawalerow:) Gdzieś Marigo się podziała....
  20. Witam Z powodu skracania i rozwierania szyjki w piątek miałam założony pessar. Jestem w 26 tygodniu ciąży, a szyjka na USG miała tylko 22 mm. Niestety od niedzieli tez mam plamienie, brunatne uplawy. Bardzo mnie to martwi, czy ktos miał podobnie i może pomoc?
  21. Miszko , sprawdza wszystko i na pewno niedługo wypuszcza do domu. Dobrze, ze samopoczucie dopisuje:)) Marzko, pięknie Synek rośnie,oby tak dalej!!!!
  22. Aneczko, byłaś przepiękna Panna Młoda!! Super z Was Rodzinka.. Toz tam były dzikie szaleństwa:)
  23. Oj Pestusiu, mam nadzieje, ze jakoś sobie poradzicie... Oszczędzaj się, ja tez jak wstaje siku to po drodze robię jedzenie lub picie. U nas na drzewie w okolicach karmnika taki ruch,ze aż miło. Sikorki kręcą się od rana do wieczora. Kornelinko, zdjęcia super:))
×