Lila1976
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lila1976
-
Moja ma zaledwie tydzień a potrafi przespać 6 godzin, w dzień spi średnio 3-4h, ale np. wczoraj nie potrafiła zasnąć od 16 do północy, non stop na cycku wisiała, z małymi przerwami, ogólnie jest bardzo pocieszna, potrafi wisieć na cycu godzinami jak i potrafi najeść się w 15-20 minut i spać dalej :) Co do diety matki karmiącej też w nią nie do końca wierzę, na pewno są produkty które uczulają, ale jak się ich nie wypróbuje na swoim dziecku to się człowiek nie przekona i nie jest to żadne doświadczanie na swoim dziecku, poprostu dla mnie dieta na wszelki wypadek jest bez sensu, owszem należy jeść zdrowo i w rozsądnych ilościach ale po co się głodzić skoro dziecko ma niewykształcony układ pokarmowy, i tak jak pisała asieńka, będzie miało mieć kolki to i po suchym chlebie będzie je miało. Wiem co mówię, bo moje najstarsze dziecię miało kolki mimo, ze trzymałam dietę lekkostrawną, z drugim dzieckiem tej diety już nie stosowałam, jadłam wszystko a dziecku nic nie było, no i teraz też jem wszystko przy trzecim dziecku, wczoraj coś chyba zaszkodziło młodej bo jak pisałam była niespokojna zasnąć nie mogła płakała, ale może to być od jej łapczywego picia, mam baaaaaaaardzo dużo mleka i leci samo, a niunia połyka jak żaba to i pewnie powietrza się nałykała i kolka gotowa :( ale poradzimy sobie z tym, nie z takimi rzeczami sobie już radziliśmy :)
-
kathana mam sterylizator, dostałam go i nie użyłam ani razu bo się nie przydał, nie było po co skoro KP :) miałam jedną butelkę medela calma i też przydała mi się tylko na początku przez 1-2 tyg, wyparzałam i/lub normalnie myłam ją bez sterylizacji :) więc jak dla mnie to zbędny gadżet :) ale mam więc jak byś chciała to odsprzedam :) tommee tippee close too nature czy jakoś tak :)
-
kathana ja przy pierwszym synku miałam pożyczony laktator, szwagierka mi pożyczyła medelę electric, niestety mam duże cyce i sutka więc miałam źle dobrany rozmiar lejka i poraniłam sobie sutki (obtarły mi się) jak już zakupiłam duży lejek to było o niebo lepiej. Kiedy laktator już mi nie był potrzebny a też przydał się w pierwszych 2 tyg życia dziecka i potem może z 2-3 razy jak miałam mega nawał między 3-5mc od porodu, szwagierka prosiła bym wysłała lekatator jej koleżance i też tak zrobiłam. Dlatego jak urodziłam 2 synka to musiałam kupić sobie laktator i kupiłam baby ono też elektryczny, przydał się znów kilka razy zaledwie, a następnie kupiłam jeszcze jeden ręczny (sytuacja mnie zmusiła bo myślałam, że ten elektryczny mi się zepsuł) ale też użyłam może z 5 razy i to by było na tyle, ale dobrze mówisz nastawienie jest bardzo istotne, miałam wiele razy momenty, że zrezygnowałabym z karmienia piersią (sporo problemów miałam z niby grzybicą sutków itd.) bardzo chciałam KP, a że pierwszego syna karmiłam 1,5 roku, drugiego też chciałam tyle karmić i co? Jak synek miał 9mcy znów zaszłam w ciąże. Teraz drugi synek ma niespełna 14mcy i powoli chyba sam się odstawia bo ograniczył cyckanie (głównie przez chorobę bo katar zatykał mu na tyle nos, że nie dawał rady pić) no i z ok 15-20 karmień na dobę, zeszliśmy do 2-4 karmień :) tyle, że teraz jak ssie to dłużej mu schodzi niż wcześniej. Ale mi to pasuje póki co, jednak chciałabym zachować laktację do porodu by mieć na starcie już pokarm :)
-
Witaj Catharina :) odzywaj się kiedy tylko masz ochotę co u Was :) my chętnie poczytamy :) Ja wróciłam z badań Ladyvader nie muszę odsprzedawać ciuszków :) jednak będzie dziewczynka :) :) :) dziś pięknie się pokazała, mało tego widzieliśmy jak sikała podczas usg heheh Z dzidzią wszystko dobrze ale gnek też mi nie robił prenatalnych, pomierzył dziecko, stwierdził, że wszystko w normie i tyle. Co do moich dolegliwości do ginek mówi, że to raczej nie przepuklina a przypadłość, która może być wynikiem ciąży, mam jednak na wszelki wypadek zbadać CRP z racji tego że jestem chora i żadne leki mi nie pomagają :(
-
asieńka uważaj na siebie i nie przepracowywuj się, teraz to korzystaj z odpoczynku ile się da, bo po porodzie może nie być już tak dobrze. Aniołkowa mam ja po pierwszej ciązy mam rozstępy, w drugiej chyba się ciutkę powiększyły, a teraz na razie jeszcze nie mam dodatkowych, czasem smaruję brzuch po kąpieli, czasem w trakcie kąpieli natłuszczam się oliwką. A czasem używam tylko tego nivea pod prysznic z kremem natłuszcającym do spłukania. Czyli dziennie nawilżam brzuszek, uda, nogi i cyce :)
-
Rockowa mamusia dobrze robisz, że nie kupujesz workowatych ciuchów, ja mam wszystko dopasowane i zawsze jest się w co ubrać nawet po ciąży :) a kupuję głównie drapowane ciuchy oraz dłuższe tuniki, sweterki, korzystam z nich już lata i w ciązy i pomiędzy ciążami, ale ja mam cały czas rozmiarek S/M a nawet po ostatniej ciązy doszłam do XS z niektórymi ciuchami, tak więc nie martwię się, że nie będę z tych ciuchów korzystać :)
-
Dziewczyny swego czasu jeszcze w szkole średniej, miałam 2krotnie wykręcenie kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego, też obawiałam się jak to będzie czy w ogóle będę mogła rodzić SN, na szczęście jakoś to było, ale teraz sama nie wiem czy nie mam właśnie skutków ubocznych tych upadków na kręgosłup i stąd moje dolegliwości. W każdej ciąży bolał mnie kręgosłup, spojenie łonowe ale tym razem jest to inny ból i nie wiem co będzie dalej. Co do ilości dzieci to jak tak dalej pójdzie to ja chyba już nie dam rade w ciąży chodzić, na pewno po tej ciązy musze się podreperować. Co do kupowania butelek, smoczków powiem tak, moje dzieci bezsmoczkowe i bezbutelkowe jak dotąd a też miałam butelki ale my dostaliśmy, tak samo smoczki a jednak się nie przydały :)
-
Wera33 początkowo miała być dziewczynka, dlatego ja już zrobiłam wyprawkę dla dziewczynki, a na ostatniej wizycie okazało się, że chyba będzie trzeci chłopak :) więc jeśli będzie chłopak to musze na nowo wyprawkę kompletować, a jeśli dziewczynka to wszystko mam do ok 9 mca życia dziecka, bo pokupowałam do rozmiaru 74. Wydałam kupę kasy mimo, że ciuszki w większości w promocji, ale ciuszki są nowe, boskie, głównie Disney'a , aaaaaaa ja uwielbiam ciuszki Disney'a, dzieciaczki wyglądają w nich cudnie. Małe ciuszki po synku sprzedałam w mega pakach więc gdyby był chłopak to ciuszki dla dziewczynki będę musiała odsprzedać a zrobić nową wyprawkę dla chłopca :)
-
gocha89 a jaką Ty masz różnicę między dziećmi? Mój młodszy synek urodził się 21 grudnia 2013, a termin porodu mam na 22-23 czerwca 2015, tak więc wychodzi 1,5roku :)
-
Wera33 między młodszym synkiem a nowo narodzonym będzie dokładnie 1,5 roku różnicy :)
-
Wera33 mam 2 synów starszy ma prawie 3,5 roku a młodszy ma 13,5mca :) dlaczego pytasz?
-
Ja już pozamawiałam staniki, koszule do karmienia, piękne z Alles Mama Shake Milk i Tara Donna hehe chciałam też Sawanna ale niestety rozmiarówka już się wykończyła są tylko 40-42-44 a ja mam 36 ze względu na sylwetkę 38/40 ze względu na piersi więc klops, zamówione 40 i 42 muszę zwrócić i wymienić na mniejsze :) tylko czy mi się cyce zmieszczą. A i moje dziecię już tyle nie cycka, zęby mu ida 5 już i niestety przytkany nos powoduje, że nie może swobodnie oddychać podczas ssania, a do tego zauważyłam, że pojawiła mi się siara w piersiach, może to też mu nie smakuje dlatego ograniczył ilość karmień :) nie ukrywam, że dobrze mi z tym, bo synek lepiej przesypia nocki, a im mniej ssie tym mniej sutki bolą, jeszcze niedawno na cycka budził się po 10-12 razy w nocy a teraz maks 2-3 razy albo na dobranoc i dopiero nad ranem :) A no i nadal walczę z przeziębieniem, zatokami i katarem a bardziej zatkanym nosem. Inhalacje, witaminy i leki, moje chłopaki też nadal na lekach i męża też złapało, zapodał sobie Theraflu i już lepiej się poczuł, szkoda, że my w ciązy niewiele możemy zdziałać, by szybciej się podkurować.
-
Moi synowie mają po 1 imieniu, nie dlatego, że taka moda, oboje z mężem zdecydowaliśmy się na 1 imię (choć ja na początku chciałam by 1 syn miał imię po swoim tatusiu, ale nie uważam by mu to było do czegoś potrzebne) sama mam 4 imiona i ani mi z tym dobrze ani źle :) Moje dziecię w ostatnim czasie jest jakby spokojniejsze niż wcześniej, dodam, że ruchy czuję już od 14tygodnia. No i chyba nie będę miała połówkowego, bo wizytę kolejną mam w skończonym 23tc a ostatnia była w 18tc, nie wiem więc jak to będzie.
-
Wera33 ja chodzę prywatnie i jak chodziłam w 1 ciąży prywatnie i byłam na L4 to wizyty miałam co 4 tygodnie, chyba, że coś się działo to szybciej. W kolejnych ciążach już nie pracowałam/nie pracuję zawodowo więc nie mam już L4 :) i cieszę się, że nie musze być na L4 bo jak musiałam na kontrolę z ZUS to trafiłam na stara babę co mnie ponaciskała na podbrzusze, że mnie bolało jak cholera, a jak jej zwróciłam uwagę to powiedziała, że ona musi bo nie ma tutaj nawet usg by sprawdzić czy ja w ciązy, a przecież miała moją kartę ciąży i usg i dokumentację od ginka. wrrrrrrrrrrrrrr
-
tulipka32 super, że wiedziałaś co i jak :) ale powiem Ci, że na szkole rodzenia było wiele kobiet, które miały z tym problemy, też dziwiłam się jak to możliwe, że one tego czy tamtego nie potrafią, ale szkoła rodzenia zweryfikowała ich/moje/nasze umiejętności i wiedzę, Wiedziałyście, że mężczyźni oddychają brzuchem a my kobiety przeponowo, w życiu bym nie pomyślała, że faceci oddychają inaczej niż my, i jak się okazało to oddychanie brzuchem dostarcza dużo więcej tlenu dziecku w łonie matki niż to nasze przeponowe oddychanie :) Ja też chodziłam na fitness dla ciężarnych chodziłam to za duo powiedziane, w sumie z 4 razy byłam :) ale uważam, że taki ruch dla ciężarnych jest bardzo fajną formą relaksu połączonego z gimnastyką :)
-
asieńka27 toż to chyba młodzi tylko po ciemku się bzykają hehe, :) jak się ma dzieci to człowiek wykorzystuje każdą możliwą sytuację jak ma chęci na igraszki :) nie ważne, dzień czy noc, sypialnia, łazienka czy kuchnia :) ale znam i takich ludzi co po urodzeniu dzieci nie myśleli o seksie w ogóle i nie było pożycia małżeńskiego łóżkowego :) Co porabiacie w tej chwili? Ja zaraz idę się myć, młody śpi, starszy ogląda Madagaskar, mąż coś chyba jeszcze w pracy dłubie a ja buszuję po necie i szukam info na temat ułożenia dziecka w brzuchu i sposoby na zmianę jego pozycji, na moje Bobo to nie działa, bo ciągle kopie tylko w dole brzucha. Oczywiście ma jeszcze czas na zmiane pozycji ale u mnie jest coś dziwnego, dzidzia jakby taka ściśnięta w jednym miejscu, taki rogalik, niby wsio ok ale coś mi nie pasuje. Brzuszek dziecka wyszedł wielkościowo w 18tc na 21tc, a reszta w normie. Nie wiem o co kaman, ginek mówi, że wsio ok ale coś mi nie pasuje. Mam nadzieję, że na nastęnej wizycie będzie lepiej widać Dzidziolka i zmieni pozycję :)
-
Aliszon życzę Ci oby Twój drugi poród był taki jaki sobie wymarzysz :) moje oba porody były niemalże takie o jakich mi się nie śniło ;) owszem bolało jak to przy porodzie ale plan był taki, urodzić szybko i szybko wyjść ze szpitala :) Kathana ja nie miałam prenatalnych II faza i nie wiem w sumie czy będę miała, następną wizytę mam w 24tc, ale wg ginka 23tc bo skończony, to nie wiem czy wtedy mi zrobi połówkowe czy jak? Aniołkowa mam a czegóż to się ten Twój małżonek wstydzi kochana? :) Szczerze to dziwi mnie podejście niektórych mężczyzn, zrobić chętnie zrobią dzieci ale już rodzić z żoną czy na wizyty chodzić to nie chcą. Mój małżonek to nawet nie pytał czy chcę by chodził ze mną na wizyty, zresztą dla nas to takie naturalne :)
-
22kilo no to ja rodziłam 5h, a drugi poród w 3,5h i jestem pewna, że dużo nam dało to co wynieśliśmy ze szkoły rodzenia. Mówi się, że rozwarcie szczególnie u pierworódek następuje 1cm na 1h a u mnie było o wiele wiele szybciej :) dzięki oddychaniu radziłam sobie z bólem, musiałam wyhamowywać skurcze bym za szybko nie urodziła bo mogłaby mi szyjka pęknąć gdybym za szybko parła, i wiedziałam o tym, a moja koleżanka nie chodziła do szkoły rodzenia, nawet nie miała pojęcia co i jak, i urodziła owszem ale szyjka jej popękała jak cholera, strasznie krwawiła bo krwotoku dostała, a jak z nią rozmawiałam już po porodzie to mówiła, że nie wiedziała, że to tak działa, by za szybko nie przeć tylko oddychać i starać się wyhamowywać skurcze parte. Polecam szkołę rodzenia, jak to pisała asieńka 27, zapoznasz się z oddziałem, położnymi, podejmiesz decyzję o tym gdzie chcesz rodzić, ja nie rodziłam w szpitalu, do którego do szkoły rodzenia chodziłam, a to dlatego, że w nim jest masówka i położna jest niejednokrotnie 1 na 5-7 rodzących a bywa i więcej, a w szpitalu, w którym rodziłam po raz pierwszy miałam 2 położne przy sobie :) w drugim porodzie uczestniczyła jedna położna i to jedna z tych dwóch, które przyjmowały mój 1 poród :) teraz też nastawiam się na pomyślne rozwiązanie :)
-
My przy pierwszej ciąży chodziliśmy do szkoły rodzenia i szczerze polecam, dużo stamtąd wynieśliśmy :) poród był mega szybki i wszystko poszło sprawnie. Drugi poród poszedł jeszcze szybciej i sprawniej ale to dlatego, że wiedzieliśmy już co i jak :) Teraz do szkoły rodzenia już nie pójdziemy bo jeszcze pamiętamy co nie co, w końcu rodziłam rok temu :) Co do wózków to my mamy 3, fotelik, nosidełko, bujaczek, krzesełko do karmienia, wszystko mamy po chłopakach więc nie musimy już nic więcej kupować, myślałam tylko o zmianie wózka jeśli byłaby dziewczynka ale myślę raczej o spacerówce samej, jeśli jednak będzie chłopczyk to zostaniemy przy tym co mamy :) Ja mam foteliki dla dzieci z 4 gwiazdkami ADAC ale czy sa takie bezpieczne to nie wiem, na pewno są stabilnie umocowane i dla młodego bardzo wygodne zapięcie pasów 5 punktowe, dla starszego mamy fotelik, który ma rosnąć razem z nim, ale pasy w nim są tragiczne jeśli chodzi o sposób zapinania. Na pewno są bardzo wytrzymałe i trzymają dziecko w miejscu ale zapina się ****ardzo ciężko.
-
Niestety co do lekarzy na NFZ, ja nigdy nie miałam szczęścia, jeszcze jak chodziłam do przychodni dla nastolatek to miałam fajną panią doktor a potem jak już skończyłam 18 lat nie mogłam tam chodzić i musiałam poszukać gina w przychodni, to była masakra, byłam odsyłana ad Annasza do Kajfasza, żaden lekarz nie chciał się podjąć leczenia mojej niepłodności, aż wreszcie zalecono mi Klinikę Leczenia Niepłodności i gdyby nie to, że do nich trafiliśmy z mężem pewnie do dziś nie mielibyśmy dziecka. A tak dowiedzieliśmy się jaka jest przyczyna naszych niepowodzeń i wdrożyliśmy właściwe leczenie :)
-
Aliszon, Mania ja o tym badaniu dowiedziałam się o koleżanki, która z kolei dowiedziała się od swojego lekarza, mój ginekolog początkowo też zlecił mi krzywą cukrową ale zapytałam go o to drugie badanie, tak ja zapytałam bo poczytałam o tym i wiedziałam, że można to badanie wykonać zamiast krzywej cukrowej i mój ginekolog zgodził się ze mną, że to badanie będzie korzystniejszym dla mnie i dziecka, tym bardziej, że długo wymiotowałam w pierwszej ciąży, źle się czułam i nie wysiedziałabym tyle bez posiłku rano a nie mówiąc już o piciu glukozy naczczo. Pewnie jakbym nie zapytała o to badanie też musiałabym zrobić krzywą. Lekarze nie mówią o tej alternatywie a to głupota, z kolei moja inna znajoma robiła krzywą 2 razy bo miała złe wyniki i co lekarz jej skierował ją do szpitala na szczegółowe badania a te szczegółowe badania to właśnie była hemoglobina glikowana. Także bez sensu były te 2 pierwsze krzywe, skoro i tak miała robione to co ja. A ta hemoglobina glikowana nie wykazała żadnych nieprawidłowości.
-
Wera33 ja za wizytę płacę 150zł. Nie mało ale wolę zapłacić niż być poniżana, w 2 ciąży poszłam państwowo na początku ciązy to jak chciałam zobaczyć Maluszki na usg lekarz ginekolog powiedział, że mi nie pokaże bo to nie film do oglądania w TV. Zmieniłam ginka na innego też państwowego, to co wizyta słyszałam od niego, że na nas ciężarne jego przychodnia kupę kasy wydaje a nic z tego nie ma, że mamy badania za darmo - jakby jakaś jałmużna, kuźwa człowiek pracował, mąż też pracuje to i płacimy za usługi medyczne a ten Ci z takimi tekstami wyjeżdża. I co? w 24tyg ciązy usłyszałam, że będę musiała mieć CC bo dziecko jest pośladkowo ułożone, no sory ale 24tc to jeszcze nie wyrok na to w jaki sposób rozwiąże się ciąże. Po za tym ciąża do pewnego momentu była bliźniacza a ginek na NFZ i tak kazał mi chodzić prywatnie bo on nie potrafił zbadac drugiego płodu, a ginek prywatnie badał wszystko od A do Z. No więc jak tu nie psioczyć na państwowych lekarzy :( ????
-
Aliszonn mylisz się, ja w żadnej z ciąż nie robiłam krzywej cukrowej to przestarzała i niemiarodajna metoda. Lepszą jest badanie poziomu hemoglobiny glikowanej inaczej HbA1c, w obu ciążach miałam ją w normie i nie musiałam wykonywać krzywej cukrowej. W tej ciąży też będę miała to badanie, jest proste, szybkie bo nic nie trzeba pić, nie pobiera się krwi 2-3 razy tylko 1 raz i kosztuje tyle co krzywa cukrowa o ile nie mniej. "Podczas gdy kontrola poziomu cukru we krwi wykonywana codziennie przez pacjenta jest wskaźnikiem w danym momencie, to badanie HbA1c pokazuje średnią wartość glikemii w okresie ostatnich trzech miesięcy. Jedno badanie pozwala ocenić, czy w ciągu ostatnich 6-10 tygodni chory utrzymywał dobry poziomy glukozy we krwi" Oznacza to, że jeśli chorujesz na cukrzycę ciążową, to badanie wykaże nieprawidłowości, wówczas lekarz zaleci leczenie. Nie ma po co się męczyć przy krzywej cukrowej, kiedy można wykonać łatwiejsze badanie. Dziś odchodzi się już od krzywej cukrowej, bo kobiety mdleją, wymiotują, stają się osłabione po wypiciu glukozy naczczo a to może by groźne w skutkach :)
-
asieńka rozumiem Twój strach przed porodem, ja przy pierwszym dziecku miałam to samo przynajmniej do połowy ciąży, później im bliżej porodu tym bardziej chciałam urodzić bez większej obawy jak to będzie, chciałam mieć to za sobą. Poród nie był straszny, aczkolwiek bolesny, chyba nigdy nie zapomnę skurczów partych, czułam się jakby ognista kula się ze mnie wydobywała, w drugiej ciąży niby wiedziałam już czego się spodziewać, no i jak w pierwszej czekałam na odejście wód a tu klops, najpierw skurczy dostałam, zaczęło się zupełnie inaczej, do szpitala przyjechaliśmy niemalże na ostatnią chwilę, zobaczymy jak będzie teraz :)
-
Jeśli chodzi o skazę białkową moi synowie niby ją mieli, a na pewno młodszy ale nie każdy nabiał mu szkodził, od początku karmiłam go piersią i nadal karmię i już nie widzę oznak skazy ale na początku karmienia, kiedy ja w swojej diecie miałam np. mleko to synek dostawał wysypki, miał śluzowate kupki (czasem zielonkawe) a np. dziennie jadłam/jem masło a to przecież też nabiał i po tym nic mu nie dolega :)