Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

charlotte79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez charlotte79

  1. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Ajć, przepraszam dziewczyny! Właśnie sobie uświadomiłam, że nakarmiłam trola i to po uszy :). Ide juz spać, bo ssak sie niedługo obudzi i będzie mleka chciał :)
  2. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Nie wstawiłam takiego zdjęcia bo go akurat nie mam - nie wykluczam natomiast że takowe sie może zdarzyć. Nie widzę w nim nic złego i na tyle zdążyłam poznać Catie, że wiem, że zawartość tej puszki nie posłużyła za poobiednia zapitkę dla Matysi i z pewnością nie jest to znak, że tam wokół dziecka odgrywaja sie właśnie dantejskie sceny i alkoholowe orgie. Nie widze nic złego w piwie, nawet chętnie bym sie napiła - po tylu miesiącach ciąży i karmienia brakuje mi zimnego, świeżego piwka, szczególnie jak robi sie ciepło. Czytaj dalej - może jednak zrozumiesz moja wypowiedź (wypowiedź, nie odpowiedź, bo nie odpowiadałam na żadne pytanie. Nie każdy MUSI oglądac moje cycki, ale kazdy kto wejdzie na mój garnek MOŻE :) To straszne - patologiczne wręcz. Niektórym to by sie przydała odrobina luzu i zejście z tonu tiutiurlająco świętojebliwego (a co, jako przedstawiciela nizim społecznych moge sobie pozwolic na taki kolokwializm). Ide spac :)
  3. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    O! a teraz to już wiem czemu tak mało popularne jesteśmy - ot po prostu patologię reprezentujemy :) Która to z tym piwem, bo nie pamiętam - Oj zła Ty kobieta jesteś, weź sie sama do OPSu zgłoś i nie zapomnij głowy popiołem posypać :)
  4. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Ha ha ha :) Tak sie zastanawiam czy by nie zmienic zdania odnosnie wywalenia pomarańczek, bo ten ostatni wpis poprawił mi humor :) Doprawdy dziewczyny - musimy się wziąć za siebie, bo z tymi marnymi 166 stronami kiepsko wyglądamy ;)))) a jeszcze któraś z nas ośmieliła się napisać, że to popularny wątek - co my możemy wiedzieć o popularności? ;))
  5. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Do jassssnej cholery! Weźcie się pomarańczki odpierniczcie w koncu od naszego forum, bo to średnia przyjemność czytać cudze wyzłośliwiania się. Nie interesuje mnie (i podejrzewam, że co najmniej większości stałych bywaczyń) co sadzicie o Myszszy Kamilce czy którejkolwiek innej kobitce z tego lub tego drugiego forum czy z kądkolwiek indziej więc z łaski swojej zajmijcie sie czymś innym zamiast śmiecić u nas.
  6. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Myszsza, to jest Wrocławskie Centrum Okulistyczne. W sumie nie wiem jeszcze czy mogę polecić to miejsce jeśli chodzi o ten zabieg dla małego dziecka - coś wiecej bede mogła powiedzieć po 13tym jak bede chociaz po wizycie u okulistki. A tak poza sprawą tego zabiegu i podejścia do dzieci, o których jeszcze nie wiem to mogę to miejsce polecic. Ja tam miałam jakies 10 lat temu laserową korekcje wady wzroku i bardzo sobie chwale - nic zlego mi sie nie dzialo z oczami, wade wyrównali mi do zera. Co prawda teraz juz nie mam sokolego wzroku ale to nie kwestia zle przeprowadzonego zabiegu tylko godzin jakie spędziłam nad książkami i przed ekranem. No i teściowa tam miała już 2 razy (w sensie na dwoje oczu) operowaną zaćmę i też bardzo sobie chwali - no i ona miala to oplacane z NFZ. Sondowanie kanalików kosztuje tam 550 zł za jedno oko, więc trochę bolesne to dla kieszeni (tak więc liczę na to, że da sie na NFZ). Dla szczególnie dobrze sytuowanych jest tez opcja laserowego udrażniania kanalików ale to juz kosztuje 4500 i nie wiem czy za jedno oko czy komplet, w kazdym razie poza zasięgiem.
  7. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Dzieki dziewczyny za odpowiedzi - to wychodzi na to, że mam sie nie stresowac tylko cieszyć, że ciotka jeszcze zwleka z odwiedzinami :). Musze tylko zacząć nosic ze soba jakąś podpaske bo generalnie nie znam dnia ani godziny :) Juz nawet mi sie śniło, ze dostalam okres i nie miałam ze soba nic.. A u nas rano sie okazało ostatecznie, że to nie alergia, bo moja mama wstala z okiem takim samym jak Tymon :\. Pojechaliśmy do okulisty na ostry dyzur. Kobita prawie go nie zbadala - poswiecila pół sekundy na oko a podczas badania Tymek spał i nawet sie nie obudzil. Z jednaj strony dobrze ze nie ma kolejnej traumy z lekarzami wyzywającymi sie na jego oczach ale z drugiej strony od lekarza wymagałabym jednak nieco wiecej zaangazowania, nawet jesli to ostry dyzur a nie umowiona wizyta. Na oko mojej mamy nawet nie spojrzala z bliska, tylko rzuciła hasło, że "tak tak, to to samo - ropieje Pani? Nie? a no to prosze tylko przemywac sola fizjologiczna". A diagnoza to ropno śluzowe zapalenie spojówek. Myszsza, nie wiem czy ma to jakiś zwiazek z zabiegiem, chyba nie, ale moze miec zwiazek z tym, że mimo zabiegu ciągle ma nieprzetkane kanaliki i oczka nadal mu ropieją i pewnie z tego względu mogą byc bardziej podatne na zakażenia. Nas teraz tak jak pisałam czeka sondowanie i tez sie boje :(. Na 1 maja mamy wizyte u okulisty i bedziemy sie umawiac na sondowanie. Mam nadzieje ze uda sie na NFZ, ale obawiam sie ze nie, bo jak bylam w tym osrodku osobiscie, bo przechodzilam obok to dowiedzialam sie ze ten zabieg tylko odpłatnie u nich mozna robic i dopiero jak zadzwonlam to mi inna kobitka powiedziala ze to sie jeszcze okaze i moze sie udac zalatwic to na NFZ. W sumie nawet jak bedzie odplatnie to sie zdecyduje u nich, bo klinika okulistyczna we Wrocławiu jest w trakcie przenoszenia sie w nowe miejsce i dopiero od czerwca zaczna rejestrowac na nie wiem jeszcze jakie terminy :\. Niestety nie mam zbyt duzego wyboru bo ten zabieg mozna wykonywac tylko w sterylnych warunkach wiec w gre wchodzi tylko kilka miejsc we Wro, a tylko te 2 (klinika i ta prywatna klinika) mają możliwość znieczulenia ogólnego a w naszym przypadku to raczej koniecznosc. A tak całkiem na marginesie - jakies jatki sie tu porobiły. Popieram zdanie dziewczyn zeby sprawy z poza naszego watku załatwiać poza naszym watkiem, a co do nowych osób - ja nie ma nic przeciwko i we własnym imieniu moge zaprosić do udzelania sie wszystkie mamy (i tatusiów!) wrzesniowe tudziez inne jesli z jakis względów czują, ze to jest miejsce dla nich. http://www.garnek.pl/kpwro Tymon 07.09.2010
  8. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    U nas coś się z oczkiem lewym zaczęło dziać (poza tymi cholernymi kanalikami łzowymi) - jest opuchnięte i lekko zaczerwienione. Albo zapalenie wirusowe (tydzien temu na święta była u nas teściowa i właśnie jej się coś z okiem działo i okazało sie ze to wirusowe zapalenie oka a to cholerstwo mocno zarazliwe podobno, no ale od jej wizyty juz tydzien minal no i jakby mały to chwycil to ja bym tez chwycila, jak nie od niej to od niego. Drugą hipoteza jest alergia na mleko, bo wlasnie wczoraj i dzis po raz pierwszy dostal jogurcik a poza zaczerwienionym okiem ma tez czerwone plamki na lewym policzku. Juz sama nie wiem co lepsze. Od jutra nie znowu nie dostaje nic mlecznego (krowiego) i na wszelki wypadek ja tez znowu odstawiam mleko i zobaczymy. Dziewczyny, a ja jeszcze chciałam do Was po raz drugi z tym samym pytaniem co jakiś czas temu - czy już dostałyście okres? Ja ciągle nie i z jednej strony fajnie, a z drugiej nie wiem czy to nie za długo już. W ciąży z całą pewnością nie jestem :)
  9. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Wesołych Świąt drogie mamy dla Was i wszystkich bliskich :) A zęby u nas juz wszystkie 4 jedynki od jakiegoś czasu a teraz ida dwójki. Jescze nie wyszły na zewnątrz, ale juz są zbielenia na dziąsłach i na razie nie ma sensacji bólowych, choć od kilku dni daje mu profilaktycznie nurofen na noc, bo w ciągu dnia widzę, że tak idealnie bez dolegliwości to jeszcze nie jest. W tych najgorszych dniach to i nurofen nie pomagał, a teraz śpi bardzo spokojnie i tak za dzień dwa odstawie nurofen i zobacze czy juz jest ok.
  10. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Myszsza - ale masz publikę :) Wiernie wpatrują się sie w każdy Twój krok i czasu im nie szkoda na śledzenie Cie po forach i wątkach :). No no- gratulacje. A tak całkiem na poważnie - olej, trole sie głodzi, a nie smakowite kąski podsuwa. A Tymon tez zakatarzył sie - zaraził sie biedak ode mnie i wczoraj zamiast na basen pojechalismy do lekarza :( Przy okazji okazało sie czemu taki był ostatnio marudny, wsciekły i całe dnie by tylko na rękach spędzał - ida mu CZTERY kolejne zęby na raz - wszystkie dwójki. Dzis mu odpusciło i cały dzien był radosny i usmiechniety. I tez kupilismy mu hustawke i właśnie dzis przyszła :) A hustawka taka: http://allegro.pl/super-hustawka-z-pasami-bezpieczenstwa-3-w-1-i1551730804.html A jeszcze co do oczu - Muszsza, musisz sie dowiedziec jaki zabieg ma mieć zrobiony Przemek bo z tego co zauważyłam panuje jakas dziwna dowolność w przeprowadzaniu udrażniania kanalików i jedni zaczynaja od płukania i ewentualnie robia sondowanie a inni od razu z grubej rury rozpoczynaja od sondowania.
  11. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    A tak w ogóle to jestem własnie przeziębiona koszmarnie i chyba juz zdążyłam zarazic Tymka, bo marudny był dzis strasznie a wieczorem miał stan podgorączkowy. Mam nadzieje że mi się nie rozłoży - do tej pory udawało sie obejść drobnym katarem podczas kiedy ja byłam totalnie chora. Tylko trudno sie leczyc jak nie można sobie zapodac jakiegos Ferwexu czy innej bomby na objawy przeziębienia... Pochłaniam cytryny, imbir, miód, sok malinowy i czosnek. A tak z fajniejszych wieści - trochę zaktualizowałam galerię zdjęć, coby w tyle nie zostać :)
  12. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Co do tych nieszczęsnych kanalików łzowych - my mieliśmy na razie zabieg płukania kanalików - to ten mniej inwazyjny, roobiony w pierwszej kolejności i dopiero kiedy to nie zadziała (tak jak w przypadku lewego oczka Tymona) to robi się sondowanie, które teraz nas czeka. No i sondowane to juz jest zabieg który musi byc robiony w sterylnych warunkach więc w grę wchodzą tylko szpitale a nie tak jak w przypadku płukania przychodnia. Z tego co słyszałam o płukaniu to zawsze wypraszają rodziców ale nas nie wyprosili i nawet byliśmy poproszeni o pomoc i przy jednym oczku ja przytrzymywałam główke Tymka a przy drugiej mój połówek - straszne uczucie, bo dziecko strasznie płacze i wyrywa się. Tułów ma owinięty w taką chustę i jedna osoba trzyma, druga robi zabieg no i jeszcze jest potrzebna trzecia do pomocy przy trzymaniu i w tym przypadku mysmy pelnili ta role. Samemu zabiegowi nie przyglądałam się zbyt dokładnie (bo trudne to było) ale to co widziałam to coś w rodzaju igły wbitej, czy raczej wsuniętej (bo to sie ie przebija tylko wkłada igłę w naturalne otwory) w kącik oka i strzykawka z wodą, czy solą fizjologiczną podłączona do tej igły i ta woda jest wstrzykiwana i jej ciśnienie ma udrożnić kanalik. Cały zabieg trwa dość krótko - ciężko mi teraz powiedzieć ile dokładnie, ale max kilka minut i to tak bliżej 2 - 3 na jedno oko. No ale po wszystkim jeszcze trochę czasu minęło zanim Tymek się całkiem uspokoił - jeszcze w korytarzu przychodni trochę go podkarmiłam piersią - bardziej po to aby go przytulić i wyciszyc, niz dać jeść. Teraz czeka nas sondowanie lewego oczka, a jesli sie okaze ze jednak to prawe tez nie jest do konca przetkane (a to za jakies 2 tygodnie, bo do tego czasu jeszcze moze troche ropiec) to również prawego. Mysle, ze ten zabieg juz bedzie mial robiony pod narkozą. Obawiam sie tego, bo narkoza nie jest obojętna dla zdrowia ale chyba nie chcę mu po raz kolejny fundować takiej traumy, bo on teraz po tym zabiegu nawet na dość delikatne masowanie i zapuszczanie kropelek do oka reaguje strasznym płaczem.
  13. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Ale sie rozpisałam . ;P Kasia - dzieki za tabelkę, pomoże na pewno. Choc tych owoców tam jakos tak mało. Mój z owoców niesłoiczkowych dostaje jabłko i banana i ostatnio mrożone jagody i maliny a poza tym całe stado różnych słoiczków w których owoców róznych jest sporo.
  14. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Hej dziewczyny. My dzis bylismy na przepłukiwaniu kanalików łzowych. Tymek krzyczał i płakał strasznie :(. Miał znieczulenie wiec mam nadzieje ze ten płacz to było tylko z tego powodu ze byl wystraszony i nie chcial zeby mu ktos grzebał w oczach a nie z bólu. No a co gorsza udało się (i to tez nie jest pewne na 100%) udrożnic kanaliki tylko w jednym oczku a z drugim będziemy musieli jechac na sondowanie i to prawdopodobnie bedzie robione pod narkozą. Catie - gratuluje mieszkania choć nie zazdroszczę podróży. A może jednak lepiej by Ci było samolotem się przetransportować. W sensie, że Ty z Matysią samolotem a Twój mąż z bagażami (i moze kims do towarzystwa/wymiany za kierownica) samochodem. Choć w sumie nawet jesli takie rozwiazanie nie wchodzi w gre to i tak bedzie Ci latwiej niz bylo pare miesiecy temu. Jak Tymek byl mlodszy to jazda z nim byla masakrą a teraz juz sie oswoil z samochodem i nie ma problemu (choc w zadnej dluzszej trasie jeszcze nie bylismy). Widze ze zaczynacie o wymianie fotelikow rozmawiac. Ja sie tez zastanawialam nad tym, ale od kiedy jest cieplej i juz nie musze go ubierac grubo to latwiej go wozic nawet w tym małym foteliku wiec jeszcze nie ma potrzeby. Pewnie jakos latem pojedziemy do sklepu i poprzymierzamy Tymka do kilku fotelikow. Chcialabym kupic taki w ktorym dziecko jezdzi tylem, albo (jeszcze lepiej) z mozliwoscia dwustronnego montazu bo tak bezpieczniej a on na razie nie wie nawet ze moglby jechac inaczej wiec licze na to, ze nie bedzie sie buntowal :). Rilla - nie sluchaj tych bzdur ze musisz przestawic dziecko na mm bo na Twoim pokarmie mu czegos brak. Twoje mleko to najlepsze mleko jakie moze dostac i jesli to jedyny powod dla którego myslisz o odstawieniu to nie myśł :). A waga sie nie przejmuj - teraz wszystkie dzieci wolniej przybierają. Ja tez sie zastanawiam czy Tymek wystarczajaco je - w ciagu dnia 2 razy zjada kaszkę pelnozirnista na moim mleku - taka na gęsto zrobiona i z dodatkiem owocków i obiadek - czasem zje na raz a czasem na dwie porcje do mu jeszcze trzeba podzielic, bo sie najada i nie chce dalej. A na wieczor wypija jakies 180 - 200 ml mleka. Poza tym 1 - 2 razy w ciagu dnia napije sie troche z piersi i 2 - 3 razy w nocy/rano. No i z tego powodu, ze w dzien wypija bardzo malo mleka nawet sie nie zastanawiam nad niekarmieniem go w nocy, bo wtedy uzupelnia to czego nie dojadł w dzien. Nie jest to tez tak starsznie obciążające, bo karmie go w okolicach polnocy, potem okolo 3 i potem jeszcze czasem okolo 5 a czasem dopiero o 6 - 7 jak juz budzi sie na dobre a na karmienie wystarcza mu 10 - 15 minut i najczesciej zasypia od razu. A juz nie mogę sie doczekac az bede miala łazienke w nowym domu i Tymek bedzie sie mogl popluskać w wannie (a ja zrelaksowac ;) ). Na razie nie mam dostepu do wanny - tylko prysznic. Małego jeszcze ciągle mieścimy w Tummy Tub, ale trzeba juz zaczac intensywnie myslec nad jakims zamiennikiem - szukam teraz jakiejs głębokiej miski, zeby mógł siedziec sobie po paszki w wodzie :). Na razie do własnej wanny jeszcze daleko, ale zaczynaja sie wazne i duze kroki w jej kierunku - jutro podpisujemy w koncu umowe kredytową :). Swoja droga włosy mi na głowie dęba stanęły jak zobaczyłam ze kredyt mamy do kwietnia 2041 roku (aaaa!!!!!!!) to jakas totalnie kosmiczna data, wtedy to juz chyba naprawde samochody beda latały ;). No i teraz mamy taki trudny przejsciowy okres, bo ja mieszkam z małym u mamy i poniedzialku do srody jezdze do miasta do biura, a moj polówek w ciagu tygodnia spi w biurze a na weekend przyjezdza do nas (teraz bedzie sie staral przyjezdzac juz w czwatki wiec taki dluzszy weekend). Z wynajmu mieszkania juz zesmy zrezygnowali bo szkoda kasy - na raty kredytu trzeba miec. No i tak bedzie przez najblizszych pare miesiecy, dopoki nie wykonczymy domu. No i o ile we dwójke mglibysmy zaczac mieszkac w nowym domu nawet jeszcze podczas remontu to z dzidziem to juz nie takie proste i trzeba bedzie zaczekac na gotowe/prawie gotowe. No ale jak juz przejdziemy te kilka miesiecy to juz bedzie w koncu dobrze :). A jeszcze do Tymka wracając - zaczelismy drugi "semestr" zajec na basenie a Tymek uwielbia plywanie - az czasem piszczy z radosci i smieje sie juz jak go wnosze na basen :). Naprawde super :) No i cały czas jeszcze czekam az mi sie dzidź nauczy siedziec, bo na razie to jeszcze ciągle mu głowa w przód leci (a tak sie ladnie od samego poczatku dzwigał do góry lezac na brzuchu). Chyba sie troche leni, tak jak z raczkowaniem - jak nie ma konkretnego celu to pełznie głównie do tyłu, ale jak ma cel (najlepszy cel to telefon lub pilot) to sie od razu okazuje, ze jednak potrafi bardzo sprawnie poruszac sie w przod. Mysza - wiesz, mnie tez tak aż kłuje jak czasem czytam jak piszesz o swoim młodym. Wiem, że to Twoja sprawa, ale jest mi strasznie przykro jak widzę/czytam jak ktos wychowuje dziecko w takim zimnym chowie i nie uważam aby takie podejście było dobre dla psychiki dziecka. Mnie tez nigdy dzieci nie rozczulały i nie tiutiurlałam nad obcymi bobasami, ale za swoim szaleje totalnie i nawet nie wiedziałam, ze mam w sobie takie pokłady miłości, cierpliwości i innych uczuć i cech. Kasia, a ja chętnie te bajeczki bym swojemu zaserwowała wiec maila podaje: charlotte.wro@o2.pl :) Dzieki!
  15. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Napisalam juz wczesniej odpowiedz, ale mi internet zdechł i widze ze w miedzyczasie już sie kilka kolejnych odpowiedzi pojawilo. No ale tak jeszcze wyjasniając jak to licze: skoro Cypi ma 5 miesięcy i 4 tygodnie to znaczy, że ma juz te 5 miesięcy skończone od 4 tygodni i od tego czasu biegnie jego szósty miesiąc życia, który to miesiąc skończy niebawem. Tak tez było w ciąży - jak byłyśmy w np 9 miesiącu to oznaczało to, że jesteśmy w ciąży 8 miesięcy i jakiś tam czas i ten jakis tam czas to był właśnie biegnący juz dziewiąty miesiąc. A nie zmienia to faktu, ze jak widzę na jaimś produkcie "od 6 mc" to nigdy do konca nie jestem pewna co autor mial na mysli. Teraz to nie problem, ale przy plasterkach emla mialam problem, bo tam bylo jakies takie sformułowanie, ze nie do konca byłam pewna czy juz moge okleic Tymka do szczepienia czy jeszcze nie. My pierwsze (poza szpitalem) szczepienia robilismy troche pozniej i caly czas takim spóźnionym schematem idziemy, wiec statecznie juz od pierwszego kłucia znieczuliłam mu skórkę.
  16. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Kasia, Tymon nie jest miesiąc starszy. Urodził się 7 września a więc 7 października miał 1 miesiąc, 7 listopada 2 miesiące, 7 grudnia 3 miesiące, 7 stycznia 4 miesiące, 7 lutego 5 miesięcy, 7 marca będzie miał 6 miesięcy i rozpocznie siódmy miesiąc życia :) I tak ze wszystkimi wrześniowymi, tyle, że te późniejsze skończą 6 miesiąc dopiero pod koniec marca :)
  17. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Iwonta - podalam mu pierwszy raz zoltko tydzien wczesniej niz w wytycznych - za 4 dni zacznie nam sie 7 miesiąc a 2 dni temu dostal pierwszy raz :)
  18. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Dziewczyny, a tak sobie podczytuje i co jakis czas widzę skargi na to, że dzieci staja sie nagle marudne, płaczliwe, że budza się w nocy z płaczem itd.. Ja u swojego też to obserwuje i u nas to kwestia zębów - dwie dolne jedynki już są na wierzchu, była chwila przerwy i teraz idą następne zębiska i znowu mamy marudnika. W najgorszych dniach - jak mi sie zaczyna budzić z płaczem to podaje mu nurofen dla dzieci i to zdecydowanie pomaga - nocka jest normalnie przespana. W dzien przeciwbólowy dostal tylko raz, jak juz nawet przytulanie nie pomagalo ani smarowanie dziąsełek mascią na ząbkowanie.
  19. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Heh, nie wiem co jest takiego w 1,5 litrowych butelkach po wodzie :) Tymek tez uwielbia. Może dlatego że widzi jak z nich pijemy i tez by chciał :). Pooglądałam sobie zdjęcia i ... strasznie się zmieniaja te nasze dzidzie. To juz w sumie prawie ostatnie chwile kiedy mamy dzidziusie, a jeszcze chwila i nagle stwierdzimy, że to już chłopcy i dziewczynki i sie bedziemy zastanawiac gdzie sie te dzidzie podziały :)
  20. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    A ja od jutra na próbę musze odstawić gluten bo raz że ten brzuszek bolący w nocy (dzis na razie nie, ale jeszcze może być) a po drugie ma od jakis 3 - 4 dni zaczerwieniona skórę pod prawym okiem i na powiece i tak to jakos alergicznie wygląda i jeszcze mama mowi, ze jej sie tez tak czerwieniło jak jej wyszła alergia na nikiel. Od jutra odstawimy zatem i zobaczymy czy będzie poprawa. Za jakies 2 - 3 tygodnie jeszcze raz podejdę do tematu. To oznacza, że jeszcze co najmniej 3 miesiące będę karmić, bo wolę go do tego glutenu przyzwyczajać w połączeniu z moim mlekiem. Mam tylko nadzieję, że sie nie okaże że totalnie bedzie bezglutenowiec
  21. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Rilla, u nas basen tez jest dosc kiepsko zlokalizowany i gdyby nie to ze jezdze z mamą samochodem to tez bym sobie pewnie darowala i co najmniej czekala na to az zrobi sie na dworze cieplej a Tymek bedzie wiekszy, zeby latwiej bylo z nim jechac autobusami/tramwajami.. A co do placzu i marudnosci to zwróc uwage na jego dziąsełka bo moze zęby mu wychodza i bolą. Moj za to dzis jakos przed północą obudził sie zacząl puszczac bączki po czym rozplakal sie i przez jakies 10 minut nie moglam go uspokoic i plakal strasznie takimi zrywami jakby go brzuch bolał tak falami. Po tych okolo 10 minutach mu przeszło, rozluźnił się i zasnął mi na ramieniu. Mam nadzieje ze mu sie to nie powtorzy i zastanawiam sie skąd to - czy to moze reakcja na jedzenie (dostal tego dnia marchewke z ziemniakiem w tym ziemniaczek po raz pierwszy) czy moze ten gluten (choc myslalam ze ewentualna reakcja alergiczna mu sie raczej w formie wysypki pokaze a nie bólu brzucha).
  22. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Anka, przy przeziębieniach i innych choróbskach nie ma przeciwskazań więc chyba tu też, niezależnie od tego czy to zatrucie pokarmowe, czy grypa żołądkowa. Postaraj sie tylko nie chuchać za bardzo na niego, nie całować (choć to trudne pewnie) i często myć ręce bo jesli to zarazliwe to o ile przez pokarm go nie zarazisz o tyle przez inne kontakty możesz. Trzymaj sie bidulo :*
  23. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    No Tymek duży już jest bardzo. Czuję to codziennie w rękach :). Na szczęście nieco się przekonał do chusty - niedługo zamówię długą tkaną, bo na razie mam tylko elastycną a z nią jest niewiele możliwości wiązań. Ja co do Tummy Tub miala mieszane uczucia aż do pierwszej kąpieli i troche trwalo zanim przekonałam się na tyle aby zaryzykować i kupic. A tu naprawde nie ma sie czego obawiac - kąpiel jest prostsza niż w wanience. Co prawda w pojedynkę trudno się dzidzie myje i jak mi się zdarzyło ze 2 razy kąpiać samej to był tego dnia bardziej wymoczony niż umyty :). A we dwójke to bajka :) - jedno podtrzymuje główkę (na niektórych filmikach wygląda to nieco makabrycznie, ale tak naprawde to lekkie podtrzymanie a dziecko sobie siedzi/lekko zwisa w wodzie i jest z tego bardzo zadowolone) a drugie myje całe ciałko. A co do łyżeczki - mój je bardzo chętnie z łyżeczki a ta którą mam jest zroboona z miękkiego silikonu więc jest bardzo wygodna w obsłudze i mam pewność, ze nie skaleczę dzidzia nawet jak mi się szarpnie. A Tymek ma już jednego zęba prawie całkiem gotowego na zewnątrz i drugi zaczyna wyłazić. Marudnik jest przez to straszny i czasem w ruch idzie maść przeciwbólowa na dziąsełka, albo nawet nurofen (jak się zaczyna w nocy z płaczem budzić i nie daje się uspokoić) Catie, czemu nie mozesz wprowadzić glutenu? Jesli dlatego, że karmisz modyfikowanym to musisz tylko iść schematem dla mam karmiących modyfikowanym - nieco inaczej, ale tez sie da :)
  24. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Ania, wiesz ja decyzje o tym podawaniu glutenu i co za tym idzie innych poza mlekiem posiłków podjęłam kilka dni temu, bo generalnie miałam takie założenie, że bede rozszerzać diete Tymka dopiero jak skończy pół roku. No ale z powodu tego glutenu juz teraz dostaje jeden posiłek warzywny dziennie. Ten gluten w przypadku karmienia piersią powinno sie zacząć podawać najwcześniej od początku 5 miesiąca a najpóżniej w 6 miesiącu. Podaje się przez pełne 2 miesiące (to ważne) 2-3 gramy (około 2 płaskie łyżeczki) glutenowej kaszki ze 100ml przecieru warzywnego a po tych 2 miesiącach juz mozna glutenić bez ograniczeń ;) (chyba, że jednak jakas nietolerancja wyskoczy). Ja podaje na razie z marchewką jutro dołożymy ziemniaczka, potem popróbujemy z dynią i innymi warzywkami (co kilka dni nowe). Dziś wyczytałam, ze to ważne aby podawać tą kaszke glutenowa rozpuszczona w 100ml jedzonka a w międzyczasie juz 2 razy podałam osobno kaszke rozpuszczona w odrobinie mojego mleka i osobno marchewkę ;/ - mam nadzieję, ze się mały nie uczuli. Problem z tymi kaszkami jest tylko taki, że można dostać w miare prosto i powszechnie albo zwykłą kaszkę mannę albo kaszki krupiczki orkiszowe ale wszystkie sa do gotowania (w sumie można gotować, ale szukałam wygodniejszego rozwiązania, szczególnie, że do ugotowania jest taka odrobineczka). A z kolei te kaszki glutenowe które są do rozpuszczania w ciepłej wodzie/mleku sa wszystkie z dodatkiem cukru, a ja nie chcę małemu podawac cukru jak najdłużej sie da. Udało mi się znaleźć tylko jedną firme robiącą kaszki - kleiki glutenowe bezcukrowe - Firma nazywa się Holle i produkuje całe stado różnych kaszek, wszystkie BIO, pełnoziarniste i spokojnie mozna znaleźć równiez opcje bezcukrowe. To co jest ważne to że w przypadku karmienia mlekiem modyfikowanym schemat wprowadzania glutenu jest inny bo nie ma osłony w postaci mleka mamy - zaczyna sie później i sa 2 fazy - najpierw 2 miesiące 2-3 gramy kaszki glutenowej na 100ml a poten 6 gramów kaszki glutenowej na 100ml. A no i fajnie, że Wam kupka w końcu poszła :) Tymek też miał taki moment, że co kilka dni kupke robił i strasznie śmierdzące bączki wtedy puszczał :). A walentynki mielismy takie, że mielismy na obiad wyskoczyc i w końcu nie daliśmy rady czasowo bo mielismy za dużo pracy. Teraz w ogole mamy troche dziwnie bo ja mieszkam u mamy, mój niemąż dojeżdża na weekendy jak tylko może a poza tym widzimy sie tak jak dzis jak na kilka godzin jade do biura. Mój macierzyński w całości był taki, ze byłam częściowo zaangażowana w prace a teraz jak sie skończył to jestem coraz mocniej zaangażowana w pracę. Chciałabym pozwolic sobie na jakiś czas zajmowania sie tylko dzieckiem - zawsze mi sie wydawało, ze z radością zanurzę sie w wir pracy po macierzyńskim a teraz czuje sie rozdarta pomiedzy moje ukochane dziecko i pracę co do której wiem, że po prostu musze sie nią zająć a jak wyjadę z domu i jestem w biurze to jestem po prostu bardziej efektywna - zapierniczam jak mały parowozik wiedząc, ze im szybciej sie uwine ze wszystkim tym szybciej będe z synkiem i tym mniej dni w tygodniu będę jeździc do biura (założenie mam takie, że 1-3 razy/tydz). No a do Walntynek wracając - obiadek romantyczny sobie przełożyliśmy na inny dzień (nawet lepiej bo tłumów nie będzie) a wieczór walentynkowy to za rok sobie zrobimy :)
  25. charlotte79

    termin na wrzesień 2010

    Hej dziewczyny - ja tylko krótko, jako ze zostalam do odpowiedzi wywolana :). Wiaderko Tummy Tub bardzo sobie chwale - Tymon bardzo lubi w nim siedziec i tylko zastanawiam sie co bedzie jak z niego wyrosnie, bo jest przyzwyczajony do tego ze siedzi w wodzie po szyje i jest mu fajnie, cieplo - w wanience ciezko taki efekt osiagnac. Ostatnio przez kilka dni na wyjezdzie kąpalismy go w wanience i jednak wole wiaderko, tak przynajmiej do momentu kiedy Tymon jeszcze sam sztywno nie siedzi, bo lezenie w wanience tak srednio mu sie podoba (choc nie jest zle - nie plakal tylko probowal sie podnosic i chlapal niemilosiernie ;)). Przeczytalam ze przy karmieniu piersia powinno sie podawac juz nawet od 5 miesiaca male dawki glutenu z przecierem warzywnym wiec 3 dni temu wprowadzilam mu machewke z kaszką orkiszową. Poczatkowo byl mocno zdziwiony i przy pierwszym karmieniu nawet sie nieco krzywil (ale jadl) a wczorajsze karmeniu to juz bajka - aż się trząsł do kazdej kolejnej lyzeczki i zjadl mi całą miseczke (z jednej, calkiem dorodnej marchewki) i jeszcze marudzil, ze malo :).
×