papaja303
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez papaja303
-
Tomi, i jak pacjętka?;)
-
Llucy,Dziękuję za cenne uwagi. Bardzo uważnie studiuję książkę B-W. Wydaje mi się,że rozumiem pojęcie węglowodanów i UMIAR:D. Nie obżeram się tłuszczami, jak tu niektórzy sądzą. Fakt, sporo jajek w każdej postaci, troszkę majonezu, sera, czasem jakieś mięsko...no i oczywiście warzywa.Owoców na razie nie. To nie jest moja dieta docelowa, może będzie to przestudiowana dieta podobna do Twojej, a może taka jak wcześniej tylko beż nadmiaru węgli.Podoba mi się Lutz..ale unowocześniony, właśnie przez życie. Wszyscy robią korekty swojego żywienia, nawet Makler zerka przychylniej na jajka? No, może Jarosław nie:D Głodówkę uważam za potężną broń, ale nie teraz.Pozdr.:D
-
To odwet za gwiazdorstwo, które mi zarzuciłeś:D. Byłam niedawno 5 tygodni na głodówce Dąbrowskiej, i niech nikt mnie nie namawia do jakiejkolwiek przez najbliższe miesiące. Chodziłam w pracy trzymając się ścian, w oczach gwiazdy, wystarczy. Koniec.
-
Do przedmówcy czego zrzędzisz? mi nakazujesz głodówkę, a sam co? Pisze się -Do Andii(gwiazdo ortografii).
-
Do przedmówcy staram się nie pisać o swojej dolegliwości, wzjg to nie moja bajka, choć podobna, radzę sobie nieźle opisuję to na innym wątku. Robię to po trosze zważając na to ,że ta choroba dotyka coraz większe rzesze ludzi. Baardzo dużo młodych narzeka na wzjg i drażliwe jelito. Niestety, farmakologia niewiele pomaga, i dlatego jest tak wielkie zainteresowanie innymi metodami.Może ktoś będzie miał z tego korzyść? Głodówka nie załatwia sprawy, czytałam Małachowa. Gwiazda?:D:D:D Moich postów jest najwięcej?Naprawdę? Tym to się akurat nie przejmuję.
-
Gdy kładę dziecku na talerzyku masełko i chlebek(tak chcą jego rodzice), to najpierw chwyta za masełko, albo je zeskrobuje z chleba. Ale pewnie ciasteczko miałoby pierwszeństwo?
-
Aj,aj...a miało być tak fajnie, Makler z zazdrości miał zazgrzytać zębami,:), ale Llucy przeszkodziła, dając mu oręż do ręki;). Faktycznie pamiętam, dr B-W pisze o niełączeniu różnych białek, ale...jako optymalna wie, że nie jest to duży grzech. Od takich połączeń aż się roi w jadłospisie dla początkujących,zawartym chociażby w ich ,,Książce kucharskiej" , czy ,,Dieta optymalna.Nowa"(to najnowsze wydanie poprawione i o wiele ciekawsze od poprzedniego, a znam oba).No np. 1 Dzień: śniadanie-szynka gotowana, placki(serowo-jajeczne), masło, kakao, mleko pełne...Chorzy na wzjg(nie moja choroba choć podobna) od razu stosują tę dietę, chociaż są odstępstwa, niewielkie... Na głodówkę od zaraz nikt mnie nie namówi. Przez lekkomyślność(a może i strach) zaczęłam po Dąbrowskiej dietę SCD, po jednej wyczerpującej diecie, ta druga też pociągnęła wagę w dół, i czułam się nie tego...O tej diety się nie odżegnuję, ale to może na wiosnę, lato...Właśnie w tej diecie wrzody na jelicie goją się od mięsa gotowanego, jajek...Kwaś ...się nie cacka, nie eliminuje smażonego. Lutz też nie, a proszę, ile ludzi z wzjg wyleczył... Llucy, to jak nazwać dietę, na której jesteś? Nie ważyć? To ilość węglowodanów jest dowolna? Ja nie ważę Bi T, ale zważam, aby z węglami nie przesadzić, bo te żółtka i mięsko zaraz mi zrobią zawał. No trochę się Tobie dziwię, bo tutejsze towarzystwo zrozumiało tak, że po co ważyć...wszystkiego po trochu? Nie ma ograniczeń w węglach? Nie jadłam jeszcze śmietany, ale mam zamiar, oczywista w niewielkich ilościach. Makler, smietanowa dieta, to dieta Sippy*ego. Polega ona na spożywaniu do 0,5 litra na dobę śmietany 30%. Taka ilość to aż 150g najbardziej wartościowego tłuszczu...zauważono przy okazji znacznie rzadsze występowanie miażdżycy u chorych na chorobę wrzodową leczonych przez wiele lat tą dietą(śmietaną), albo ustępowanie zmian miażdżycowych...To taka ciekawostka Wkurza mnie to, że świat naukowy nie robi dokładniejszych badań nad ew. wykorzystaniem tego typu diet do leczenia chorych...Jeśli ja czytam w listach, pisanych do Kwaś...,że ludzie pozbywają się cukrzycy obu typów w zaledwie paru tygodni, choroby Buergera, Bechterewa, gośćca..., neurastenii, miażdżycy...to ja też chcę naukowych badań, potwierdzających to...Wprawdzie Kwaś w tej nowszej wersji podaje ilu chorych uleczył, jak robił z synem badania nad szczurami, wszystko to interesujące, ale...Lutz też podaje ilość uleczonych na wzjg...Ale machina farmaceutyczno-medyczna to wszystko wyśmiewa...ja nie wnikam, kto ma rację...wielu chorym to pomogło, to i ja spróbuje natłuścić bebechy, i tyle sorry za długawy monolog, ale Makler może to może i ja?:D:D
-
Makler, to Lutz kłamie? On wyleczył dietą niskowęglowodanową wielu z wzjg. Tomi, uważasz ,że moja głodówka nie była głodówką? Bo tak ciągle...
-
DeeJay, wiem,że szok, dla mnie tez, gdy czytałam po raz pierwszy...ale w szpitalu w Szwecji robi się takie coś, znane też w Australii. Dla kogoś,kto się męczy np. z wzjg przez kilka-kilkanaście lat, i grozi rak czy wycięcie jelita, to taka lewatywa to pikuś...jeśli faktycznie działa...ktoś na angielskim forum napisał, że wyleczył się z wzjg w przeciągu trzech godzin...w ten właśnie sposób.Kogo interesuje: http://curezone.com/cleanse/enema/
-
Tomi, przecież post dr Dąbrowskiej czy inaczej dieta warzywno-owocowa to jest GŁODÓWKA, i byłam na niej przeszło dwa razy dłużej niż proponował Makler! Weź pożyj Tomi chociaż parę dni na samych warzywkach, bez grama tłuszczu i cukru, to sam się przekonasz, że to jest głodówka. Głodówka nie jest dobra na zapalenie jelit, jeśli się mylę, to mnie oświeć, daj linka, itp. Nie robię nic innego, jak wy. Wy też poszukujecie, diet, wody, suplementów. I dobrze, nie żałuję,że spróbowałam wody utlenionej, i wody innej, ut, i oczyszczania wątroby, i...sernika z 25 jaj. Jak dalej będzie-nie wiem. Wczoraj zażyłam Colostrum Bovinum(Genactiv) i czekam na efekty...,,Zażywam" też witaminę E400, i też obserwuję i czekam na efekty...Romansuję z optymalną dietą, bo obiecała wydobrzenie w parę tygodni...W kolejce czeka (być może) ostatnia broń, enema Fekalia, hihi Janoity wie, o co chodzi...Mam już dostateczną wiedzę na temat swojego problemu, ale chętnie będę korzystać z podpowiedzi. I chętnie opowiem o postępach ...może komuś się przyda...
-
Pływak tylko mnie nie strasz, masz wklejać co zdobędziesz. Na tamtym wątku też, plis.To co mnie gnębi, mam z węgli. Mnie z kolei Pitchford nie powalił na kolana. Dieta tzw. japońska, jest dietą sztuczną.Zawiera dużo białka o niezbyt wysokiej jakości(ryba), mało tłuszczu, dużo węgli w postaci głównie skrobi(ryż). Dieta ta chroni przed chorobami cywilizacyjnymi, ale powoduje inne choroby. Nie powoduje miażdżycy,, ale powoduje stwardnienie tętnic, zwłaszcza mózgowych, spowodowane niedoborem kolagenu w diecie. Jest przyczyną bardzo częstych krwotoków mózgowych spotykanych u starszych ludzi w Japonii. Dieta japońska jest lepsza od od większości diet i modeli żywienia, ale nie jest najlepsza dla czynności mózgu.Może być stosowana u tych, którzy nie chcą czy nie mogą żywić się optymalnie. Tyle Kwaś...Czy tak jest faktycznie, nie mnie to wiedzieć...
-
Tomi, musi być jakiś sposób, aby cholesterol nie zabił, gdy się włączy węglowodany, no nie wierzę,że nie ma...Musi to być coś takiego, jak głodówka.
-
PS Pytasz, czy nie boimy się w mięsie trujących substancji? A myślisz,że w warzywach ich nie ma? Ale byś się zdziwił, ...wiem coś o tym, bo pomieszkuję na wsi w miesiącach letnich...A obornik corocznie nawożony to taki zdrowy? Nie boisz się przenawożonych azotem warzyw? A jakie jabłko urośnie bez oprysków? Jedynie stare antonówki, i to czasami trzeba im pomóc...eh, taka jest prawda...jajka sprzedawane jako wiejskie.....a czymże je się karmi? Mieszanką kupowaną, zbożem opryskiwanym. Bez oprysków nie będzie zboża...Ryby ze stawu...nie karmi się ich łubinem czy kukurydzą? A ile trzeba dać środków ochrony, aby obrodziły ? Widziałam uprawę cebuli, no ładna, ale wokół cebul nie było żadnej roślinki typu zielsko, dlaczego? itd.
-
Uhuhuuu, aleś Makler pojechał po swojej fance...Kiedyś napisałam,że jeśli mam wyzdrowieć na diecie opty, to będę żarła to mięcho. W sumie to tak dużo się tego nie je, z czasem je się bardzo mało...Postanowiłam,że dam swoim je....trochę białek i tłuszczu, one podobno je goją...Tak jest w diecie SCD...Skoro dieta SCD+dieta opty+ Atkins(zmarł wskutek upadku)+Lutz+ Kwaś + jeszcze inni=to musi w tym coś być. Dietę dr Dąbrowskiej stosuje się raz na rok. Wiem,że zabolało cię parę zdań Kwaśniewskiego na temat olejów, tak cenionych przez Ciebie, na temat warzyw...Zdumiewa mnie ilość wyleczonych na cukrzycę, serce...stosujących dietę opty. Piszesz, że jestem niestała, rzucam się to tu, to tam...prawda. Ryba złapana w sieć, też walczy chaotycznie...Miesiąc, dwa, trzy...zobaczę, jakie będą efekty. Jesteś oczytany, nie będę więcej truć, tylko zapytam-Czytałeś ,,Życie bez chleba"? Lutza...Toż to prawie to samo, co Kwaś...
-
Janoity, jak to klapa? :D Więcej żółtek! Andia, my nie jesteśmy dyletantami, ja mam doświadczenie w urynoterapii blisko dwuletnie, przeczytanych multum książek o niej , ale również o głodówkach, wiem co i jak. Spora grupa z nas głodowała po parę tygodni, warto by było o to zapytać na urynoterapii...znamy pojęcie głodówki urynowej...makler się przymierza do takiej...Jeśli chodzi o oczyszczanie wątroby, to zdajemy sobie sprawę, że tak jak zalecała Clark, przedtem należy oczyścić nerki....wystarczy wejrzeć do książki autorki.Oczyszczamy się też z robactwa. Nieumywakinowie piszą,że gdy ich pacjenci przy oczyszczaniu wątroby, popijają uryną, nic złego się nie dzieje. Jelisejewa opisuje jak oczyszczać wątrobę w przypadku chorób, również w przypadku cukrzycy. Pływak, a dlaczego jadłeś chlebek? Nie wolno razowego, tylko specjalny. Książka z 700 przepisami optymalnymi jest super! ja kupiłam na allegro, używaną. Jestem już trzeci dzień na diecie dobrych produktów, wg dr Ewy Bednarczyk-Witoszek, a to jest preludium do optymalnej. Obiecuje ona poprawę w mojej chorobie, więc wypróbuję. Co się ja jajec najadłam! Z boczusiem, majonezem...Ciiii...dostanie mi sie od kogoś...Lutz też tak proponuje, ściśle określoną ilość węglowodanów i zdrówko jak ta lala..
-
Czy ktoś z Was czytał ,,Życie bez pieczywa"? Prawie to samo, co dieta optymalna.
-
Tylko nie na lewatywy, bo tam mnie ściga jakiś fan;), i nie mogę pisać... Myślę, że ona , ta Andia, ściągnęła swoją głodówkę od dr Dąbrowskiej...no niestety, na moje jelito ona nie poskutkowała, a byłam 5 tygodni... My robimy tak, jak znani lekarze(Nieumywakinowie, Jelisejewa) robią w swoich klinikach, albo biochemicy-Tombak, nie wspomnę o Moritzu , Clark... To są lub byli ludzie wykształceni, o wielu specjalizacjach...A Andia ile szkół skończyła, a?
-
Tomi, dwa grzeszne tygodnie, i kulki w wątrobie znowu będą, hihi...Tak,że uważaj!
-
Hej! Przyznać się, czyja babcia oczyszczała wątrobę? Jak jej poszły dalsze razy? Czy może dała sobie z tym spokój?
-
A jak! Wiem, ...już czuję i widzę(;) tego leczenia efekty. Mam nadzieję, że nie zapeszę, tfu, tfu...
-
Hehe, wyprztykaliście się z tego wodnego tematu, tyle tego było.. Alem się naumiała z zakresu swojej dolegliwości, że mogę pracę doktorską szrajbnąć:)
-
Mi tam nie przeszkadza, uśmiałam się z zabawnego tekstu MonaL.
-
Matylda, jeszcze o siarze http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4374.0
-
Matylda mówisz-mam krowę cielną-masz nazwę i opis specyfiku, który na naszym jelitowym wątku zachwalała cappucino, to Colostrum, z siary czy coś tam, poczytaj: http://genactiv.eu/pl/32/367/hemoroidy Może warto wykorzystać.
-
O, to sorki.Za babcię.