

papaja303
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez papaja303
-
Aby nie zaschła, można spryskiwać spryskiwaczem do kwiatów.
-
Memii, nie podam składu mieszanki, bo go nie znalazłam, ale wielokrotnie Cayce podaje,że po okładach z olejku, potem należy przemyć to miejsce słabym roztworem sody z wodą.Może o to mu chodziło.Ja nie jestem specjalistką z tej dziedziny, jeno czasami coś zacytuję. Z dziećmi, to jest kłopot, faktycznie. Spotkałam się w tych książkach z przypadkiem okładu na migdałki, i podobno pomogło.Proponuję Ci zainteresowanie się homeopatycznymi: Engystol(zwiększenie odporności), Lymphomyosot(Węzły chłonne..), Anginheel(dawałam swoim dzieciom z powodzeniem), R-1(krople p/zapaleniom), doroślejszym fantastyczne L-52(grypa i podobne).Na gazeta.pl jest forum Homeopatia, a tam ci doradzą co i jak.Niektóre specyfiki są na spirytusie, więc pytaj w aptekach, czy są ok dzieciom. Na resztę Twoich dolegliwości-kilka oczyszczeń sposobem Huldy, i spoko. Iśka12, mi też uspokoiła się tarczyca, hi,hi. Ale dopiero po jednym okładzie z uryny odparowanej i glinki. Cayce zazwyczaj zalecał stosowanie oleju zewnętrzne. Co do innych okładów, to wczoraj przyłożyłam gorący okład mojemu synowi na dotkliwy uraz pod żebrami, i powiedział rano,że ból był już mniejszy. Fajna ta ,,Encyklopedia Uzdrawiania Edgara Cayce*a", ale wiele specyfików z tamtych czasów już nie istnieje.I nie wiadomo, czym je można zastąpić. Dobra jest książka dr Williama A. McGarey*a,,Leki i terapie Edgara Cayce*ego".
-
Jarosław napisz mi proszę, jaki jest zamiennik Atomidiny.
-
Tu jest mnóstwo glinek http://esentia.pl/Szukaj.html
-
Bianko, hej!!! ? Wydaje mi się,że to nie takie proste, zajść, i poprosić o badanie kamyka. A glinkę do picia widziałam w esentii, ale nie wiem, czy to koalinowa. Tam kupuję zieloną do tzw. kataplazmów.Właśnie dzisiaj go zrobiłam na guzki tarczycy.
-
No i znowu dziewczyny muszę zahaczyć o urynoterapię, gdyż rogowacenie jak najbardziej jej się poddaje. Wejdźcie na Urynoterapię, tutaj na kafe, i zapytajcie. Co zależy spróbować, ponacierać, po jakimś czasie spłukać wodą.Plus lewatywy z uryny, najlepsze. Można wypróbować olejku rycynowego, i pomaglować nim skórę. Cayce powiedziałby, że przyczyną tych chorób skóry jest spowolnienie wydalania, a co za tym idzie, cierpi układ hormonalny, skóra, itd.A skoro tu jesteście, to jesteście na dobrej drodze.
-
Zrezygnuj ze słonecznikowego, ostatnio źle o nim mówiono w tv. Lepiej łyżkę oliwy z oliwek. Wiem, wiem,mamy jej dość, ale ona bardzo dobrze działa zarazem na jelita, a o to nam chodzi, bo wiemy, jaka to ważna sprawa. Cayce mówił, aby jej brać nawet po pół łyżki. Od czasu, kiedy zaczęłam ją pić, niestety zaczęłam się robić lekko puszysta, hi,hi.
-
Alusia, może trochę poczekaj z tym olejem.Tombak pisał zwłaszcza do ludzi starszych(no nie Ty), aby nie przesadzali z ilością oleju, bo zaszkodzą wątrobie. Jeśli to olej wyciskany na zimno, to jeszcze.Czy z tarczycą u Ciebie wszystko w porządku? Bo u mnie, gdy pojawiły się guzki na tarczycy, włosy zrobiły się okropne, suche i matowe.Oczyszczanie wątroby też nie sprzyja im jakoś, przynajmniej na samym początku oczyszczań(mi wypadały).Urynowicze zalecają dodawanie moczu do mycia, a potem spłukanie tego.Naczytałam się tego sporo, tzn, poznałam przypadki, gdy włosy robiły się gęstsze i nawet siwizna znikała( Małachow,,Urynoterapia"). Ciągle zahaczam o urynoterapię. Wydaje mi się bowiem,że po kilku płukaniach wątroby i jelit, można zrobić krok dalej, właśnie w UT.Ja zrobiłam, przemogłam się, i nie żałuję. Gdy ktoś przeczyta w/w książkę, musi spróbować, zewnętrznej lub wewnętrznej, albo obu.Choćby z ciekawości.
-
Kochani, nie wiemy na sto % , co wydalamy, ufam tym utytułowanym( Jelisejewa ma kilka specjalizacji),że to kamienie cholesterolowe. Ale, gdyby to były zlepki oleju, to i tak wpływa to superowo na nasz organizm! Jest lekko, bez bólu stawów, bólu migdałów, głowy, itp.
-
Bianka, zyskasz od nas wdzięczność nie do opisania za takie badania. Ja, niestety, daleka prowincja...
-
Bianka, może dlatego było niedobrze,że nie było soli, była jakby blokada, sól jednak też rozszerza drogi żółciowe. Metoda Tombaka nie przewiduje soli. Ja też po każdym czyszczeniu budzę się około czwartej z lekkimi mdłościami. Po wczorajszej miksturze wyleciało ze mnie kilkadziesiąt sporych zielonych. Poczytałam Moritza, aby upewnić się po raz n-ty, że te ,,kamyki" to nie emulgatory. Czy ktoś z Was badał je jakoś w laboratorium?
-
Jarosław, dziękuję za fajną stronkę. Co do stosowania zewnętrznego, to nie boję się, ale brać olejek rycynowy wewnętrznie, to jakaś obawa istnieje. Jestem ssstrasznie ciekawa, jakie efekty były po zakraplaniu do oka(?)kropli olejku, czy spojówki/powieki (hi,hi,jestem blondynka) były czerwone, czy piekły,.... Czy pomogło? Mam kłopot z jednym okiem. Robią się takie czerwonawe minigrudki, to tu, to tam, na brzegach powiek, u nasady rzęs. Zdrowe oczko ładne, a drugie piekące, łzawiące, ciągle mam z nim jakiś problem. Może to nużeniec...
-
Aha, i jeszcze jedno... wg Małachowa, to najbliższy poniedziałek i wtorek są dniami sprzyjającymi oczyszczaniu wątroby.
-
Ej, nie przesadzajmy z tym robactwem.Tak dużo tego nie mamy. A dzieciom i sobie warto zaaplikować balsam kapucyński. Pomimo,że to preparat raczej dla dorosłych, ale czytałam,że jedna mama dawała dzieciakom na lamblie i zachwalała jego działanie. Co do warzyw, to Tombak pisze,że wszelkie chemiczne z nich fusy pozostają w wytłoczynach. Soczek jest niby zdrowy.
-
Coriander, dlaczego nie wypróbujesz olejku rycynowego na buzię?
-
Alusia Co do lewatyw Dwa litry wody do lewatywy to sporo, ja też tak próbowałam, ale tylko parę razy mi się to udało. Nie staraj się na siłę wprowadzić tyle, wystarczy ok.1,5litra.Zachęcam Cię do zastosowania lewatyw z uryny, jej wystarczy tylko litr, ja zbieram od popołudnia wczorajszego dnia. Z uryny bardzo dobrze działa na ścianki jelit.No, po prostu, nie ma porównania z np. cytrynową, można ją w sobie dłużej zatrzymać. Codo suchej skóry Na twarzy experymentuję ostatnio z olejkiem rycynowym, trochę go wcieram wieczorem, pisałam już, że pomógł mi na trądzik różowaty.Na brzuch polecałabym wcieranie uryny, fajnie ściąga, niektórzy mówią, że dobra na cellulit, rozstępy. Nie wiem, nie próbowałam. Musisz dbać o równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Jeśli jadasz słodycze, mięsko, to prawdopodobnie masz zakwaszony organizm, i skóra cierpi.
-
Na urynoterapii napisałam, co Cace*y zaleca na guzy piersi. Jak kto chce, to niech tam zerknie.
-
Ja mam zeptera, ale naleśnika na niej nie usmażę, mam teflonową też. Wiem, wiem, niezdrowo. Zresztą dużo jem niezdrowych rzeczy. Wy to dopiero, arystokracja. Na polipy super działa uryna odparowana, ale trzeba o tym poczytać.Można spróbować robić okłady na podbrzusze z oleju rycynowego, i ogrzewać.
-
Memii, mnie tak bolały stawy,że nie mogłam wejść na pierwsze piętro, podniesienie nogi sprawiało mi trudność. I nie byłam szczepiona.Bóle zniknęły, gdy zaczęłam oczyszczać jelito(najpierw lewatywy wg Tombaka, cytrynowe, a później urynowe, z 1 litra siuśków, te najlepsze) i wątrobę.Już od dwóch lat nie wiem, co to znaczy ból gardła, głowy, stawów kolanowych.Po trzecim i czwartym oczyszczaniu trochę bolały stawy barkowe i kark, ale to normal, toksyny uciekają. No i stosuję od trzech miesięcy urynoterapię wew., bardzo ją chwalę sobie. Synkowi przecieraj oczęta wacikiem zmoczonym w jego urynce. Wydaje się to fuj, ale ... Jeśli chodzi o mięśniaki, to na swego zastosowałam(podawałam wielokrotnie) sposób Tombaka w połączeniu z czyimś z netu. A więc trzy tygodnie 3xdziennie po pół szklanki gotowanego siemienia lnianego wg przepisu na opakowaniu. Przerwa tygodniowa. Znowu trzy tygodnie. Przerwa. I znowu. W sumie kuracja trwa 9 tygodni. Urynoterapia zaleca na guzy i torbiele irygacje ze świeżego moczu, ze 200ml,prze parę tygodni.Nie robiłam tego, czytałam u Małachowa i na urynoterapii, tu.Później napiszę, co na to Cacey.
-
PS. na 55-tej stronie tego naszego wątku Polakita daje namiar na super książkę, Moritza.