witam, jestem tutaj nowa i nie wiedzialam do kogo mam sie zwrocic z problemem...
moze zaczne, ze jestem ze swoim chlopakiem od pol roku, czesto ze soba przebywalismy, spedzilismy piekne wakacje, bardzo sie kochamy i na kazdym kroku mozna bylo wyczuc nasza milosc. przyszedl jednak wrzesien gdy trzeba wrocic do szkoly (jestesmy w liceum) i czar jakby prysł. nie bylo juz tak pieknie, nie cieszyly nas te spotkania na przerwach, okazywalismy sobie mniej uczuc, moze to kwestia chwili, a moze takiej pogody, nie mam pojecia;/
w kazdym razie on stwierdzil ze stalismy sie dla siebie ostatnio bardziej jak bardzo dobrzy znajomi niz jak para. bardzo mnie to zabolało ale faktycznie mial racje... i postanowilismy zrobic sobie tydzien przerwy. poprostu zeby od siebie odpoczac, przemyslec, zatesknic.
i teraz chcialabym sie was poradzic- co o tym myslicie? uwazacie ze takie przerwy w zwiazkach sa potrzebne? jak wychodzicie z takich rzeczy, bo bylam juz wczesniej w zwiazku rok i wiem ze takie chwile nudy sie zdarzaja, jednak teraz jest inaczej. z tamtym partnerem nie robilismy przerw nigdy... co mysliscie?? mamy sie spotkac w przyszlym tygodniu i ustalic czy ciagniemy to dalej czy sie rozstajemy. bardzo bym nie chciala sie z nim rozstawac bo to dla mnie najglupszy powod z mozliwych;/ przeciez takie rzeczy mozna pokonac, tylko jak przekonac o tym mojego chlopaka? poradzcie mi prosze :(