nareszcie w rejonie WGR pod dowodzeniem AR jedna z kierowniczek wyleciała. taka była siebie pewna twierdząc że woleli by wywalić trzech kasjerów a kierownika zostawić a tu zonk.. ;) tylko niestety trochę za późno bo nasza załoga się rozpadła. ale jesteśmy dumne że wygrałyśmy wojnę..;) stawiam flaszkę.. he he cały czas straszyła że szuka pracy więc teraz ma na to czas..;) apeluję do innych dziewczyn jeżeli coś jest w waszych sklepach nie tak to nie bójcie się mówić otwarcie przełożonym i nie dajcie za wygraną.!!!!!!! jeżeli macie racje to i tak oliwa wypłynie na wierzch.. ;) ;) ;) my jesteśmy z siebie dumne..!!!!