oxana120

Kropeczko...baw się dobrze...i uśmiech na twarzy miej...:)

i tak tego nie rozumiem..ale chyba nie muszę...

no widzisz...telepatia...

prawie...to nie rozumiem ..po co Ci jeszcze k.? jak masz w domu takiego namiętnego faceta...

prawie,,,jakbym mojego m.słyszała...na co ? po co? dla kogo?

mnie nic nie uspokaja...a już tą dłoń to od rana czuję...

prawie...chyba nie wiesz co mówisz...nie zamieniłabys się,albo szybko chciałabyś zwrotu swojego...

bell...to dla ciebie taka nie miziająca kawa...;)

bell...jestem...jak chcesz jeszcze tej kawy,to już robię...

jeju...chyba się pomyliłam i do przychodni lekarskiej trafiłam...ups...wychodzę...

eee...w temacie nic nowego,chociaż? kto wie... maxym...nie czytałam...ciekawa ta książka?

xterman...ja sama sobie zaświecam kiedy potrzeba...umiem wkręcić żarówkę,to i ze słońcem nie widzę problemu...

cześć wam...jak to gdzie...u mnie...:)

cześć SPRITTT...ja spałam grzecznie,oni tu rozrabiali...

Hej śpioszki...wstawać...już kawę zrobiłam... a słonko pięknie świeci...będzie wspaniały dzień...pobudka:D

devil...ja już znam odpowiedź na to pytanie...i znam to cierpienie...ale zawsze pozostaje jeszcze nadzieja...

tak Lady...ale czasem świadomie dążymy do tego...chcemy czegoś innego,wspaniałego...jakiś emocji...odrobiny szaleństwa...szukamy tego...a potem przeważnie cierpimy...i to mnie właśnie zastanawia,czy takie uciekanie od szarego życia jest warte ceny jaką się za to płaci...

papa...dewil... a mnie naszła myśl w związku z twoim postem...skoro wiemy,że kiedyś coś się skończy i będzie bolało,po co w ogóle zaczynamy? czyżbyśmy chcieli cierpieć?

tylko się nie utop...

no co ty...zobaczysz jak zaraz się zlecą...

cisza przed burzą...

kropeczko....wiem,że boli..ale uwierz bolałoby bardziej gdyby trwało dłużej a ty bardziej byś się zaangażowała...myśl o tym co było pięknego między wami...potraktuj to jak taki wspaniały prezent od życia...kiedyś przestanie boleć...uwierz...a miłe wspomnienia zostaną...i ciesz się,że tylko miłe...

kropeczko...tulę cię mocno...trzymaj się cieplutko...

prawie...

maxym..czy ty nam swoją biografię piszesz