oxana120

wiecie co,juz się boję co to będzie na wiosnę...tyle diet tutaj nam się przez zimę przewinie,że już nie 120,a 250 kg będę ważyc...i nawet na necie nie będe miała z kim poświntuszyć...

to juz był cios poniżej pasa... gołębica spasiona pasztetową nie doleciałaby tak szybko...padłaby po drodze...i trzebaby było ją reanimować... gołebica jest smukła,zgrabna i piękna...

Laddy..praca marzeń? :-p hmmm..brzmi dwuznacznie...;)

noo...to mozemy juz kawkę podawać....:) nie ma to jak stary,dobry gołąb...

jak to miło...Panowie cięzko pracują...a my możemy przy kawce posiedziec..mmm;)

Devil,juz biegnie...

juz poleciał..

może usłyszy...a jak nie,to gołębia pocztowego wyślemy...;)

moze kawkę na rozgrzewkę wypijemy? bo na coś mocniejszego o tej porze to chyba nie ma szans?choć z chęcią bym sie napiła...

witajcie... u mnie wiatrzysko,śnieg z deszczem...a przed sekundą słoneczko zaświeciło....:D

Dobranoc Devil... i tak na wszelki wypadek przytulam cię jeszcze raz...pa:)

Ty też jesteś kochana...pasztecianka...:-p

:D:D:D

Devil...zawsze do usług...;)

witamy się... hej mały,,

hej Laddy...:D

witaj Inka...:D

Maxym...nie możliwe...;) i chyba tylko jednej kobiecie się to udało? co?:)

widzę,że tobie nie można dogodzić...jak cię krytykuję źle...jak chwale też źle...mężczyźni...:-p

ależ skąd...milo,że są mężczyźni,którzy nie ukrywają tego,że żona jest najważniejsza kobietą na świecie...:)

maxym...i żadna ci nigdy nie wypadła...tak nimi rzucasz...

mogę ci nawet jednego pączka odstąpić...o ile cię to pocieszy

Devil...przytulam mocno...z całych sił...

noo ...latex sie rozciąga...nawet do rozmiaru xxxl...i nie trzeba umiaru w jedzeniu pysznych rzeczy mieć...

guma na szczęscie nie...ale coś nitki na szwach puszczają...;)