oxana120

macham...buziaka wysyłam... a dzieci nie dorosłe.ale samodzielne...

Devill...piję,ale ty już chyba nie... dzisiaj chyba się będziemy rozmijać... a te zawroty głowy-jak na karuzeli:-p

Devill...mnie jutro pewnie też,bo siedząc w kuchni będę musiała jakoś sobie czas uprzyjemnić;)...pa

uciekam do domu...jak znajdę chwilkę wolnego wieczorem,to może tu jeszcze zajrzę...pa...

oj znam to...ale to jedno mój mąż robi doskonale-umie zająć się gośćmi...tyle mu zostało z lat świetności,kiedy był duszą towarzystwa...a dzieci zabawiać już nie muszę... gorzej będzie w niedzielę,bo głowa boleć będzie nas tak samo,a część gości zostaje na noc i nimi trzeba się będzie zająć...i to już pewnie mój obowiązek będzie...:(

o niee...ja dzisiaj będę biegać w kuchni...przy gościach mąż biegać będzie...nie ma tak dobrze...sprawiedliwość musi być...:)

no ale to nic...za to jutro mam zamiar dobrze się bawić...:)

no właśnie...lubię gotować,piec...ale nie w ilościach hurtowych...:(

no ja właśnie,żeby jutrzejszy był fajny,muszę dzisiaj trochę w kuchni posiedzieć...imprezkę mam w domu...i trzeba gości nakarmić...

Devil ...z chęcią się napije...ciężki wieczór przede mną,więc mogę dziś pić duużo kawy...

Devill...toż to płakać trzeba a nie śmiać się...facet miał dramat,ale co kobieta miała zrobić?

oj, Maxym,nie narzekaj...nie jest tak źle...a wy przecież lubicie dogadzać kobietom...i jak się postaracie to wam to nieźle wychodzi...:D

że też się kobieta nie mogła zdecydować co woli-krótko czy długo...;) ale tak serio,to chyba pecha miała...

znałam kiedyś takiego jednego, ale myślałam,że to ja tak działam na niego,że na sam mój widok orgazmu dostaje;)...ale to chyba nie ten sam... widać jest wiele takich przypadków...

a ja narzekam...;)już nie będę...muszę się cieszyć z tego co mam...bo moglo mi się trafić gorzej:)

a widzisz...nie wiedziałam,że to też trzeba doliczyć...z rozbieraniem będzie minuta pięćdziesiąt...albo coś koło tego;)

przecież nie hałasuje,cicho mówię...2 minuty? aż tak długo? czyżby mój zegarek był zepsuty?

orgie ci się marzą...a ja zapominam jak zwykły sex wygląda...muszę z książek korzystać...

taaa...a potem koniec świata:-p

Boguś...jakoś dasz radę;)

pa Deee...

pa Laddy... Deee...wszystkim się mogę podzielić,ale nie kochankiem,nawet tym książkowym :D

wiesz oddałabym ci go...ale często wracam do niego...zwłaszcza w długie,wieczory...;)

och...Laddy...to prawdziwy kochanek...nawet jak się go czyta to potrafi rozpalić zmysły;)

Deee...historyczny romans...proponuje-"Kochanek" Robin Schone-tam dopiero są zajebiste teksty...