Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aśka2010

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aśka2010

  1. Teścik, co lekarz powiedział? Ja się trochę martwię, bo Mała dziś kilka razy kasłała, mam nadzieję, że to nie przeziębienie. A w razie jakby coś ją brało, to co można samemu w domu podziałać? Natrzeć jej plecki i piersi? Ale czym? Z takich specyfików dla maluchów mam tylko maść majerankową, ale to chyba na katar bardziej?
  2. Teścik, co lekarz powiedział? Ja się trochę martwię, bo Mała dziś kilka razy kasłała, mam nadzieję, że to nie przeziębienie. A w razie jakby coś ją brało, to co można samemu w domu podziałać? Natrzeć jej plecki i piersi? Ale czym? Z takich specyfików dla maluchów mam tylko maść majerankową, ale to chyba na katar bardziej?
  3. Dziewczyny, a czym smarować piersi po kąpieli? Jakie balsamy są "bezpieczne" dla dziecka? No i co polecacie na skórę na brzuchu? Większość zniknęła, ale trochę jeszcze mi zostało. Smarować ją czymś specjalnym? Czy to samo zniknie? A może można już jakieś brzuszki robić?
  4. Ja nie słyszałam o takich tabletkach, a na początku wypiłam kilka kubków herbatki na laktację z herbapolu i też pomogła, tak mi się wydaje :) Od wczoraj piję zmielony kminek na wzdęcia i brzuszkowe kłopoty u Zuzi, wydaje mi się, że pomaga, ale żeby to stwierdzić z całym przekonaniem to jeszcze kilka dni potestuję ten napój.
  5. Teścik, ja nie wiem, zapytaj może lekarza? U Zuzki to jest minimum 6 kup na dobę, a nieraz i ze 12 się zdarzy... Może Ewcia ma zatwardzenia jakieś? Evvvve, na bioderka nam ortopedka poleciła noszenie "na fasolkę", wstyd się przyznać, ale jeszcze jej tak nie nosiłam.. No ale postanowiłam sobie, ze od jutra zaczynamy.
  6. Evvvve, właśnie myślałam, żeby zmienić sposób karmienia - do teraz karmimy się na leżąco. Spróbujemy np. na siedząco i zobaczę, czy będzie lepiej (moja położna jest na urlopie, a nie mam nikogo innego kto by nam w tym pomógł). U ortopedy było ok, niby wszystko jest dobrze, a ta nóżka co moim zdaniem jest lekko zakrzywiona być może ma słabszy mięsień przywodziciel i trzeba będzie ją ćwiczyć. Jeszcze trochę mamy poczekać i obserwować. Za 1-2 tyg. mamy zrobić USG bioder, ale najprawdopodobniej jest wszystko dobrze. Lekarka poleciła noszenie dziecka w pozycji "na fasolkę" - np. tu można zobaczyć jak wygląda http://www.fizjoterapia.dnx.pl/por.pdf pomaga i na brzuszek - bo się masuje nóżkami i na biodra - wykształca się panewka.
  7. Oj, ja już nie mam siły o tej służbie zdrowia mówić. Wygląda na to, że tylko szczepienie zrobimy państwo a resztę prywatnie. Tylko po co wobec tego oddawać na tę fikcję co miesiąc ok 1/3 swoich zarobków??? Ja wiem, ze ten co robi USG od razu je opisuje, ale właśnie wszyscy zalecają najpierw ortopedę - żeby obejrzał malucha i ewentualnie powiedział, na co jeszcze zwrócić uwagę i później po USG żeby obejrzał wyniki i dał np. jakieś zalecenia czy powiedział, co robić dalej. Problem odpada jak jedna osoba jest ortopedą i robi USG, to za jednym zamachem można wszystko zrobić. Niestety ja nie znam takiego specjalisty, dlatego będziemy jeździć po całej Warszawie, bo w jednym końcu miasta jest ortopeda a w drugim USG (pewnie można by było coś bliżej siebie znaleźć, ale jak już mamy się męczyć i jeździć po tej Warszawie to pojedziemy do polecanych specjalistów). Evvvve, czytałam i oglądałam zdjęcia tej stopy. U Zuzki aż tak to nie wygląda. No ale chyba w tę przypadłość jednak idzie. Może uda mi się jej zrobić zdjęcie i wstawić, to zobaczysz, czy to wg Ciebie jest ta wada. Mi niby lekarz w szpitalu mówił, że to jest od ułożenia w brzuchu, podobnie jak to że w jedną stronę bardziej lubi skręcać główkę, i że powinno samo minąć, ale teraz to już sama nie wiem. Bardzo się martwię i boję. Na szczęście już jutro mam wizytę u ortopedy, to będzie wiadomo. I cały czas myślę, że jak szybko się to zdiagnozuje i zacznie działać, to szybko uda się wyleczyć. Teścik, z brzuszkiem to problem gazów. Zuzia ma bardzo napięty brzuszek, tzn. zagazowany, jak zrozumiałam bardziej niż u innych dzieci. Stąd ma te gazy i strzelające kupy i strasznie krzyczy jak się załatwia. Od wczoraj podaję jej Biogaię - rano, a później esputicon (albo infacol - to to samo tylko inny sposób podania). Po tygodniu mamy dać znać pani doktor, czy się poprawiło. Jak nie, to coś dalej będziemy działać (chociaż mam nadzieję, że przejdzie ładnie po tych kropelkach). Ja się zastanawiam, skąd ona ma te gazy? Ja jem tak dietetycznie, że nawet w ciąży bardziej szalałam. Teraz jem tylko białe pieczywo, wędlinę drobiową, na obiad lekkie zupki (bez mleka, śmietany i mąki) i gotowany indyk z warzywami gotowanymi na parze. Piję koper włoski, miętę i melisę. Raz dziennie pozwalam sobie na 1/2 szklanki soku jabłkowego wymieszaną z 1/2 szklanki wody i 1 szklankę słabej herbaty i filiżankę kawy inki bez mleka. Dieta prawie postna. To skąd te brzuszkowe kłopoty u Zuzi??? Dziewczyny, Wasze maluszki też tak miały?
  8. No to u nas najpierw trzeba iść do ortopedy na konsultacje, później na USG i z wynikami znowu do ortopedy. Nie ma tak, ze jedna osoba konsultuje i robi USG. Dlatego to takie zawracanie głowy. Dziś przyjechała do nas pani pediatra (prywatnie) i stwierdziła, że z brzuszkiem Zuzi jest nie tak jak trzeba. Mamy przez tydzień podawać jej esputicon, jakby w razie nie było poprawy to będziemy myśleć, co dalej. Poza tym wszystko ok, ale własnie bioderka nie do końca pewne są no i jedna nóżka taka zakrzywiona do środka - niby to od ułożenia w brzuchu jest i powinno samo przejść, ale lepiej żeby ortopeda to zobaczył, więc chyba w środę jedziemy na konsultację.
  9. Hej, wczoraj i dziś jestem sama z Zuzia więc nawet nie miałam czasu komputera włączyć. Pępek raz dziennie przecieram wacikiem ze spirytusem. Zastanawiam się czy nie zrobić USG bioder na własną rękę i z wynikiem do ortopedy iść dopiero? CO myślicie? Teścik,też marzę o kawie :)
  10. Teścik, u Zuzi pępek odpadł w zeszłym tygodniu - ale jak wróciłam do domu to przecierałam gazikami Leko, nie octeniseptem (po tym nic nie zasychało). Położna dziś nie przyszła, chyba w poniedziałek zadzwonię z awanturą do przychodni... Podobno pediatra na pierwszej wizycie powinna obejrzeć bioderka - nasza nawet nic nie wspomniała... Chyba pomyślę nad inną przychodnią. Niedawno wróciliśmy z echa serca, niby wszystko ok, tylko jedno coś jest nie tak (nie pamiętam nazwy a nie che mi się już iść po dokumenty) i mamy to skontrolować za 6 m-cy, ale w każdym razie to nie jest żadna poważna wada czy coś takiego. Uffffff! Teraz bierzemy się za bioderka.
  11. Nam też noc minęła całkiem ok. Z rana trochę Mała marudziła, ale w końcu usnęła sobie i śpi smacznie :) Masaż brzuszka, kładzenie na brzuchu i odbijanie chyba pomagają na te bóle brzuszka, być może też bio gaia zaczęła działać? no i zauważyłam, ze jak Zuza je dłużej, to później są mniejsze problemy z brzuszkiem niż jak je kilka minut. Czy położna ma jakiś czas, w którym powinna do mnie przyjść? Bo do dziś nikogo nie było...
  12. Hej, mamy za sobą pierwszą w miarę przespaną noc :) Zuzia budziła się tylko na jedzenie i przebieranie, a później ładnie usypiała, raz tylko popłakała może z 5 minut. A jaka u Was pogoda? U nas barowa, tylko pić nie można ;) Cały czas czekam na położną, miała przyjść w tym tyg., ciekawe czy się uda? Teścik, a nie lepiej poczekać, aż same te potówki zejdą? Skóra delikatna, jak zaczniesz kombinować, żeby się nie pogorszyło. Moim zdaniem najbezpieczniej przemywać wodą.
  13. Co do szczepionek - cały czas się zastanawiam.
  14. Teścik, my siedzimy same od wczoraj. Nie było łatwo, ale jakoś poszło. Dziś drugi dzień próby ;) Wczoraj Zuzia była bardzo grzeczna, spała, jadła, "rozmawiała" ze mną, ale w nocy dała niezły popis. Za nic nie mogłam jej uspokoić ani zgadnąć, o co jej chodzi. A to chciała jeść, a to spać, a to kupę zrobiła, to znowu jeść - chyba była zmęczona i tak marudziła. Dopiero mąż jak wziął ją na ręce to się uspokoiła. Nie wiem, jak on to robi, ale w minutę ją uspokaja. Ja mogę ją nosić pół godziny, lulać itd. i się drze, a u niego w kilka sekund jest spokój.
  15. Karmię piersią, zrezygnowałam póki co z jedzenia mleka i przetworów mlecznych - na kilka dni, żeby zobaczyć, czy to może nie od mleka te wrzaski przy kupce. No i surowych warzyw i owoców też nie będę jadła jeszcze ze 2-3 dni. Później powoli zacznę wprowadzać po jednym produkcie i zobaczymy co będzie. A ja czekam na położną, w tym tygodniu ma nas odwiedzić. Może ona cos podpowie. Ja zauważyłam taką regułę - jak Zuza chce jeść, to szybko trzeba ją karmić, żeby się za bardzo nie rozmarudziła, bo wtedy ciężko jej jeść ze zdenerwowania. Podobnie z przewijaniem - trzeba to robić szybko, bo jak zacznie marudzić to nie ma końca. Jak widzę, że chce spać - od razu trzeba usypiać, inaczej się mocno rozprasza i denerwuje i nie może usnąć. Czyli pierwsze sygnały trzeba wychwycić i od razu działać. Inaczej jest długie marudzenie.
  16. Teścik, biogaia wspomaga układ pokarmowy - przyspiesza dojrzewanie i reguluje pracę. Daję przed południem 5 kropelek od prawie tygodnia, przeszłam na surową dietę i Zuzka łatwiej te gazy uwalnia i zdaje się, ze lżej robi jej się kupki - tzn. pręży się itd. ale już tak nie płacze. Zastanawiam się, czy to nie byla wina mleka, tzn te bolesna gazy i kupki? Odkąd zrezygnowałam jest jakby lepiej.
  17. To tą wodę morska można dla takiego 2-tygodniowego dziecka stosować bez obaw? Jak tak, to kupię to i zobaczymy. Znajoma własnie mi podpowiedziała, ze ten nos to może być zatkany resztkami wód płodowych. Może to i racja?
  18. Fotki będą, teraz mi powiedzcie co z tym nosem zrobić? Tzn. Mała kataru nie ma, nic jej nie cieknie, dziurki w nosie ma czyste a jak oddycha to pochrapuje. Ewidentnie coś jej przeszkadza, ale jak to usunąć? Wg mnie to nie zalega w piersiach, tylko własnie gdzieś dalej w nosie. Jak jej pomóc?
  19. Evvvve, odpuść kąpiel, nic się nie stanie jak raz jej nie wykąpiesz, odpocznij sobie a jutro wszystko pójdzie lepiej :) Ja się bardzo denerwuję, jak takie maluchy płaczą i taka bezsilna się czuję, bo nie wiadomo o co chodzi i jak pomóc. Biedactwa.
  20. Dzięki dzięki dzięki! Zaraz kupię esputicon. Będę wszystko podawała jak napisałaś. A wobec tego jak podawać wit D i K? Czy pora ma znaczenie? Bo wg pani pediatry nie ale jakoś średnio ufam tej kobiecie, z resztą wszystko musiałam z niej wyciągać, a do tego bardzo lekceważąco podchodziła do moich pytań czy obaw... USG też musi zrobić specjalista od dzieciaczków, nie? I czy później się je powtarza czy robi tylko raz? A, no i czy już mogę Małą kłaść na brzuchu jak jestem przy niej? Do tej pory bałam się i tego nie robiłam... Jak leży na brzuchu to powinna mieć nóżki podciągnięte do góry, jak żabka, tak?
  21. Aha, a codo szczepień- czy to jakoś wcześniej się umawia czy po prostu idzie się w terminie, który nam pasuje do przychodni? I jak jest ze szczepionkami, czy przychodnia ma różne warianty (np. 4 w 1, 5 w 1, 6 w 1 itd.) do wyboru czy ja sama mam je kupić i w przychodni tylko podadzą je Zuzi?
  22. Tak, USG bioderek będziemy robić koło 4 tygodnia. Tylko jak to wygląda? Trzeba iść do pediatry po skierowanie na USg czy jak? Podejrzewam, że u mnie też terminy będą na jesień i pewnie skończy się na prywatnej wizycie, ale warto wiedzieć. Dziś rano dzwoniłam po warszawskich poradniach kardiologicznych dla dzieci, najszybszy termin zaproponowano mi - UWAGA - na listopad.... Brak słów! Mamy państwową służbę zdrowia(co miesiąc z wypłaty tyle kasy na to idzie), ale jak przychodzi co do czego to i tak idzie się prywatnie, bez sensu. Zuzia też ma gazy, od wczoraj daje jej krople biogaia, podobno dobry jest esputicon? Tylko go zamiast biogai czy obok podawać? A położna zwizytuje nas w przyszłym tyg., czy zostanę uprzedzona o dokładnej dacie wizyty czy nie? Jak było u Was? Lena, trzymaj się i dużo zdrówka dla Synka życzę :) Aha, Zuźka ma jakby zatkany nos, ale w nosie nic nie widzę, a słyszę, ze ciężko oddycha. Co zrobić? Jak jej pomóc???
  23. I ja mam szybkie pytanie: kiedy zaczynamy szczepienia? w 2 m-cu???
  24. Evvvve, dzięki za pomoc :) mniej więcej widzę, jak jesz,ja niestety sporo z tych produktów mam zakazane ze wzgl. na cukry, ale i tak mocno mi pomogłaś :) Byliśmy dziś u pediatry - wszystko z Zuzią ok, dostaliśmy skierowanie do kardiologa, od dziś podajemy wit. K i D, a na lepsze robienie kupek też poleciła nam lekarka preparat bio gaia. Teraz muszę popatrzyć, jak wygląda kalendarz szczepień. No i czekamy na położną - ma przyjść w przyszłym tyg. do nas. Aha, a co z werandowaniem? Czy jest sens w taką pogodę? Czy od razu iść na spacer? No i czy to już można (w 8 dobie życia) czy poczekać jeszcze kilka dni???
  25. Hej, jestem i ja :) Teścik - gratuluję córci :) U mnie poród był wywoływany, trwał ok 4 godzin. Lekko nie było, ale i nie było bardzo źle - wszystko prawie przeszło, jak Zuzia wylądowała na moich piersiach :) A, no i udało się, ze poród odbierał mój lekarz :) Dopiero od czwartku jesteśmy w domu - słabo goił się Małej pępek i nas zostawili o dzień dłużej. Teraz w poniedziałek/ wtorek lecimy do pediatry - w związku z moją cukrzycą musimy dostać skierowanie do kardiologa i zrobić echo serca (inne badania od razu porobili Zuzi w szpitalu). Niestety i u mnie było nacięcie - dziś zdjęli mi szwy, jeszcze nie jest dobrze, ale ładnie się goi wszystko. Ja po każdym skorzystaniu z toalety podmywam się Lactacyd Femina (płyn) i osuszam krocze ręcznikiem papierowym, co któreś mycie podmywam się tez Tantum Rosa. Na szwy kładę sobie gazik z rywanolem, ale to tak max na 15 min 1-2 razy w ciągu dnia. A teraz o Zuzi - ma czarne włoski, pucołowate policzki i jest śliczna :) Je ładnie, chyba przybiera już na wadze (w szpitalu zaczęła już przybierać po schudnięciu w pierwszych dwóch dobach), w zasadzie nie płacze - krzyczy, gdy jest głodna, ale wtedy to jest nawet wrzask, nie krzyk. Jak dostanie cyca, od razu jest cisza i słodka minka. A, nie lubi jak ją przebieram, wtedy też wrzeszczy i wierzga nóżkami. Uczymy się teraz wszystkiego powoli, nie jest łatwo, ale się staramy :) Zdjęcia Zuźki wrzucę za kilka dni, jak odrobinę ogarnę się w domu - teraz mało śpię i w ogóle jakoś tak mało czasu mam... A, a z gorszych wiadomości - niestety cukry mi się nie obniżyły póki co, mimo stosowania diety potrafią mocno szybować w górę. Mam nadzieję, ze niedługo to się ureguluje i cukrzyca odejdzie w niepamięć. Ale na szczęście Zuzia ma ładne cukry - nie przeszło to na nią, z czego jestem baaardzo zadowolona :) Dziewczyny, napiszcie, co można spokojnie jeść zaraz po porodzie, a z czego zrezygnować. Każdy mówi co innego, a ja nie mam pojęcia, co jeść, pić. Np. można kawę inkę? Można paprykę? Pomóżcie, bo oszaleję z tym jedzeniem.
×