kasia_k6475

PESTUSIU, u mnie po staremu, Patryk dobrze, przez prawie miesiąc męczyliśmy się z zapaleniem spojówki, tyle kropelek i maści nabrał że masakra. Już jest lepiej, chociaż dalej ma oko wrażliwe na słońce. Teraz wreszcie zabieramy się za leczenie zeza. W sumie to tyle, nic się nie dzieje ciekawego.

pestusia nie musisz isc z lenka do lekarza. Patryk tez mial 3dniowke, ale my u lekarza bylismy tylko w pierwszy dzien goraczki bo dostal prawie 39.

wymazu nie robiłam, ale niestety trafiłam na bardzo zła okulistke, nawet nie spojrzała na oko Patryka, wypisała recepte i kazała zawołać następną osobe

u nas tez zapalenie spojowek, oko czerwone od tygodnia, najpierw pediatra przepisala kropelki, niestety nie pomogly, teraz krople od okulisty. Oby bylo lepiej, na razie nie widze poprawy.

tosiak to nie jest tak ze ja oczekuje ze do niego zrobi, rozumiem ze nie panuje nad tym jeszcze, ale widze ze z kazdym dniem coraz wiecej rozumie, i sam rowniez potrafi np wstrzymac siusianie i nasiusiac do nocnika. Ja wiem ze z dnia na dzien nie nauczy sie tego, wydaje mi sie ze skoro ma 16miesiecy to mozna probowac, zreszta nie wywieram na nim presji widze ze nie chce, zakladamy pieluche i bawimy sie w sadzanie misia na nocniku i mowimy co mis robi. wiec Patryk nie przyjmuje tego napewno jako czegos na sile, bo tak nie jest. On tez ma gorsze dni, i wtedy nie uczymy sie siadania na nocnik tylko normalnie bawimy. Jak widze ze ma lepszy dzien probujemy.

witam dziewczyny, mam pytanie czy któraś z Was już sadza na nocnik? my próbujemy od tygodnia, wiadomo dni są różne. na razie sadzam rano żeby Patryka przyzwyczaić. Mniej więcej widać kiedy chce mu się siusiu, tylko jest problem bo on siada chetnie jak mu się nie chce, a jak mu się chce to niestety kuca ale przy nocniku, trzyma się i siusia obok. mieliśmy kilka sukcesów, za każdym razem biliśmy brawo. Widać ze wie o co chodzi z nocnikiem, bo jak robi siusiu lub kupke przynosi go, ale do niego żeby zrobić to już nie chce tak chętnie. Może za wcześnie na to?

Tosiak to super ze Dawid już samodzielnie je :) fajnie że rączki w końcu puściły i może teraz sam coś w nich trzymać. Gratulacje planów ślubu :) sama chętnie też bym swój planowała, ehh...ale jeszcze dużo czasu do niego. U nas w miare, będe próbowała uczyć robienia na nocnik. W tamtym tygodniu Patryk miał podejrzenie jelitówki na szczęście samo przeszło. No i (odpukać) wreszcie wrócił mu apetyt. M wyjechał znów do pracy. Ale pocieszające jest to że mamy jakieś tam plany co do mieszkania na koniec roku. Oby się udały. Aniu super że krwiaka już nie ma:)

ksenna na szczescie obylo sie bez wizyty, minelo samo z siebie tak jak sie pojawilo. lekarka mowila ze jakby znow wrocil problem to wtedy mamy ustalic termin ponownie.

u nas niechęc do jedzenia to był wychodzący ząbek,wyszła mu górna czwórka. Dwie noce z rzedu przepłakał tak bardzo go bolało. Dziś już troche lepiej. Wczoraj mały był cały dzień u moich rodziców,a ja i M byliśmy w pracy razem (dorabiamy jako kelnerzy). Tęskniłam strasznie za małym, gdybym mogła to bym często dzwoniła i pytała co u niego. Podobno sprawował się dobrze.

witam, u nas ok, mały ciągle biega, ciężko za nim nadążyć. Często bywamy na placach zabaw jak tylko pogoda dopisuje. Przez ostatni tydzień prawie nie jadł, bo nie chciał. Nawet w czasie zabawy bardzo się pilnował zeby nic nie zjeść. Kiedyś ten sposób działał. Tak więc przez ostatnie dni jadł przeważnie tylko śniadanie i kolacje, albo sniadanie i deser. Dziś (odpukać) zjadł i śniadanie i obiad póki co, ciekawe jak bedzie później. Co do nocnika my jeszcze nie próbujemy, zaczniemy tak koło czerwca, lipca. A jeśli wtedy nie wyjdzie to jak skończy dwa latka. nic na siłe. Nauczy się napewno jak będzie na to gotowy. Święta u nas minęły na ciąglych kłótniach, ciągle chodziło o coś nowego, ehh. Pozdrawiam :)

Tosiak dla Dawidka duzo zdrówka, wesołych świąt wielkiej nocy!

i mnie smaka na karpatke zrobiłyście :P

co do ślubu to może koniec tego roku, albo już na spokojnie w przyszłym. Tylko że mamy w planach kameralne przyjęcie, nie zadne wielkie wesele :)

Aniu gratuluje ciąży!!! i również zapytam: jak się czujesz? :) my codziennie na długich spacerkach. Ciągle szukamy butów na wiosnę i kurteczki. M znów pojechał za granice. Na szczęście pogoda dopisuje, to koło 11-12 wychodzimy i wracamy 16-17 do domku. W między czasie jestem u rodziców na trochę. My myślimy nad kupnem spacerówki-parasolki, bo jednak Patryk chciałby zacząć sam chodzić. A pchać wózek i trzymać jego jakoś mi się nie uśmiecha. Jutro wreszcie idziemy na szczepienie, i mam pytanie jak to jest, gdzieś czytałam że nie możemy wychodzić na spacery minimum dwa dni po szczepieniu, czy to prawda? Mały nadal bez smoczka, już tydzień, o dziwo obyło się bez płaczu. Od razu o nim zapomniał. :) Patryk w nocy się wycwanił i ma wyjęte szczebelki w łóżeczku i przychodzi do mnie do łóżka jak nie może spać. Dziś to nawet próbował mnie wykopać z własnego łóżka.

daj przepis na ten krem z milky wayow bardzo jestem go ciekawa :)

wczoraj Patryk pierwszy raz biegał po dworze :) bardzo mu się podobało. Butków na wiosne jeszcze nie kupiliśmy nie możemy znaleźć odpowiednich. Z papciami też mieliśmy problem. Dużo nam się podoba, ale niestety na jego stópke nie pasują. ' Mam pytanie do mam które dają smoczek swoim maluchom? oduczacie już od smoczka? czy jeszcze nie? jeśli tak to w jaki sposób, bo my zabraliśmy smoczek wczoraj. noc była ok, zasnął bez problemów mimo braku smoczka, dziś też jest od rana bez niego, na drzemke też nie potrzebował go :) troche częściej się budzi póki co, i krócej śpi. Mam nadzieje ze szybko się przyzwyczai do braku smoka.

witam po dluzszej nieobecnosci, podczytuje was caly czas. u Nas troche lepiej, biegunka powolutku mija, oodstawilismy mu leki i wreszcie jest poprawa. Na lekach niestety bylo bez zmian. W pon mielismy maly wypadek (tzn. Patryk mial) nie bede sie rozpisywala co takiego sie stalo, na szczescie juz wszystko dobrze. jeszcze tylko jedna kontrola nas czeka i mysle ze wreszcie bedziemy mogli zaszczepic sie. We wtorek mamy wreszcie okuliste, a tydzien pozniej gastroenterologa. Ostatnio bylismy na wazeniu, obecnie wazy 9780g. ani nie duzo ani nie malo. Wazne ze ma apetyt caly czas. Noce u nas rozne, jesli kolacje zjada kolo 18-19 to noc jest ok, jesli pozniej 20 lub przed 21 to niestety nie moze spac bo brzuch go boli. tak wiec musimy sie scisle trzymac godzin posilkow. w nocy wogole nie je juz chyba od grudnia. ale nawet jak sie budzi to nie jest glodny, przewaznie budzi sie albo z powodu bolu brzucha albo pojekuje przez zeby. Staramy sie zeby zasypial u siebie w lozeczku i spal w nim przez cala noc. Zebow mamy dalej tylko 8, reszta wychodzi. Z moim sie zareczylismy w walentynki. wpadne w przyszlym tygodniu po wizytach u lekarzy. trzymajcie sie

witam, ja tylko na chwile, Patryk dalej zmaga się z biegunką, podejrzewalismy pasozyty lecz póki co zostały wykluczone, robimy ciągle rózne badania, próby wątrobowe, badania stolca i wiele innych. Na marzec mamy umówioną wizyte u gastroenterologa. Patryk jest cały czas na lekach zapobiegających biegunke, ale niestety nie pomagają. Na szczescie apetyt mu doppisuje, i waży nieźle, bo niecałe 10kg. odezwe sie jakoś w marcu jak będziemy po wizycie u specjalisty.

witam, z powodów zdrowotnych Patryka przez jakiś czas nas nie będzie na forum. Mam nadzieje ze szybko sie wyleczy. ***** 17-01-2011 Patryk :) sn/56cm/2980g/godz 3:15 http://suwaczki.maluchy.pl/li-53467.png http://bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/33442.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/043141970.png?933

Patryk tez w dzien spi raz, czasem godz czasem dwie, wstaje przewaznie o 7, zasypia 22. we wszystkie szuflady i szafki musi zajrzec, wiec sprzatania po nim mam sporo.

jak wczoraj napisalam ze maly odmowil jedzenia kaszek, to na noc zjadl ladnie cala porcje, i dzis rano tez. mam nadzieje ze mu tak zostanie. w nocy spal ladnie zasnal 21 wstal przed 8 dopiero, spal u siebie cala noc co ostatnio niestety rzadko sie zdarzalo. wczoraj myslalam ze ducha wyzione jak szlam z malym na spacer, winda w bloku nie dzialala a mieszkam na 7pietrze, zejscie bylo latwe, a wejscie to koszmar jakis. moj wozek niestety nie nadaje sie do ciagniecia po schodach wiec musialam wziac w rece i niesc na 7, dzis mam zakwasy, smialam sie kolezance ze to lepsze niz silownia.

rowniez sie dolaczam do próśb. mam ten sam problem. wczesniej jadl 5posilkow raczej sporych, rano byla kaszka 180ml, potem 200ml mleka z kaszka, obiad albo sloik duzy albo cos naszego, deser czasem maly czasem duzy i na kolacje zjadal kaszke 150-180ml i zapijal mlekiem ok100ml. w nocy nie je juz bardzo dllugo. a teraz czasem na sniadanie zje kromke z maslem i serem lub wedlina, potem dopiero obiad, lekki deser i znow z kolacja jest problem bo odmowil jedzenia kaszek ryzowych, czym moge mu je zastapic?

kupowalam barwnik w proszku. i dodalam go do gotowego kremu i chwile mieszalam zeby dobrze sie rozpuscil.

u nas jak malemu szlo na raz 6zebow to tez kaszlał i smarkał. Wczoraj bylismy na kontroli i lekarka uznala ze nie jest pewna czy jakies zeby mu teraz ida czy nie, najpierw powiedziala ze ida mu gorne trojki a potem uznala ze nie jest tego pewna. maly dalej ma lekka biegunke, teraz mam z nim problem bo nic nie chce jesc. dzis powoli wprowadzam mleko i obiadki. dodalam kilka zdjec

witam, piątek wieczorem bylismy na pogotowiu z powodu biegunek, dostal syrop i ostrą diete(same pieczywo, chrupki kukurydziane, sinlac, wafle ryżowe), dzielnie to znosi, dziś idziemy na kontrole zobaczymy czy to napewno tylko zatrucie pokarmowe a nie zadna choroba. Mały dobrze się czuł wiec w sobote wyprawialismy mu urodziny. Zreszta wszystko bylo juz w piatek gotowe. Tort sie udał, M go dekorował, i musze przzyznac ma do tego wrodzony talent, nie spodziewalam sie tego po nim. Prezentów na szczescie strasznie duzo nie dostal, wiec dalej udaje nam sie miescic je w pokoju, uff. jak tylko bede miala chwile wrzuce kilka zdjec.