Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

patusiowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez patusiowa

  1. zobaczcie: http://www.kciuk.pl/Rozbrajajacy-smiech-czworaczkow-a19511 mialam niezly ubaw z tego:D ciekawe kiedy nasze szkraby beda sie tak smiac:D
  2. teczowa ja jestem "za":) dobre rozwiazanie. w moim przypadku aktualna waga i dlugosc bedzie 30 wrzesnia na szczepieniu:)
  3. teczowa wlasnie tego nie lubilam w karmieniu piersia ze musze wywalac cyca albo na miescie, w parku itp;) choc widok mamy karmiacej w zaden sposob mnie nie dziwi, nie brzydzi ani nic z tych rzeczy( w koncu rzecz ludzka) to ja nie umialam sie przelamac i na spacery wychodzilam TYLKO po jedzeniu. do tej pory mi to zostalo choc zawsze mam wode i mleko dla malej ze soba;) a poza tym to karmienie piersia bylo fajne choc na butle tez nie narzekam:) moja mala juz po zastrzyku-powtorka z rana czyli chwilowy placz a pozniej spokoj i mega zdziwienie:D teraz drzemie, pewnie niezbyt dlugo to potrwa:) dzisiaj uderzyla czolkiem o moja twarz i bidulka sie zalila strasznie no ale co ja poradze ze ona taka wiercipietka;) a poza tym to po prostu non stop sie chichra a to do lampy a to do kwiatka, do zaslony, do tapety, ale do mnie na szczescie tez:D co do twojego pytania to chyba nie umiem ci odpowiedziec. milosc do dziecka a do mezczyzny jest zupelnie inna, tak samo nie moge stwierdzic kto jest wazniejszy. bo kazde z nich jest dla mnie najwazniejsze w troche innym tego slowa znaczeniu. kiedys ktos pytal na kafe: co bys zrobila jakby zycie meza i dziecka bylo zagrozone jednoczesnie, kogo bys ratowala. nikt o takich rzeczach nie mysli a jak juz sie mysli to wwydaje mi sie ze nie mozna stwierdzic takich rzeczy jednoznacznie. bo kocha sie i meza i dziecko, miloscia inna, ale w obydwu przypadkach wyjatkowa, i strata obydwu bolalaby niesamowicie.
  4. elunda tez ma racje, ja malej zawsze przykładam pieluszkę, niekoniecznie taka która pachnie mną, na Patrycje działa każda pieluszka:D czasem jak nie jestem pewna czy ona chce spać, właśnie sprawdzam pieluszka-przykładam do buźki i jak sie wtula i mruży oczka tzn ze jest śpiąca:)
  5. niebowa a moze on do usypinia chce miec spokoj?;) tak pomyslalam bo ostatnio czytalam artykol w ktorym rodzice na wiele sposobow probowali uspic dziecko, a to spiewali a to jakas muzyczka, karuzelka itp a jak w koncu pomysly sie wyczerpaly i nastapila cisza, dziecko zasnego migiem:D
  6. Leneczkowa wlasnie tak robie ze rano(tylko jesli obudzi sie na karmienie) biore ja do siebie, wtedy spie duzo plytszym snem.najgorzej jest wlasnie poznym wieczorem- jak juz zasne to na amen:O na karmienie malej zawsze sie obudze jak jeczy, tyle ze ona zanim ja wstane to troche pojeczy, bo niestety nie ryknie raz a pozadnie jak jest w nocy glodna tylko pojekuje przez sen i czasem to moze trwac nawet i 30 minut zanim do mnie dojda te jeki:O niebowa moja Tuśka przez pierwsze tygodnie tak nie zasypiala ladnie w lozeczku wieczorem , troche trzeba bylo ja ponosic zanim zasnela. ale to juz tak jak miala ok 1,5 miesiaca bo wczesniej spala non stop i wszedzie gdzie sie ja dalo:D a pozniej raz, potem drugi sprobowalam od razu po kapieli i jedzeniu polozyc ja do lozeczka i od tej pory zawsze tak zasypia sama, nawet nie musze przy niej siedziec. tylko jakis czas mialam problem ze spaniem dziennym bo byla zmeczona a nie chciala spac, to wlaczalam jej wibracje w lozeczku- do lozeczka byl dolaczony "piesek" ktory ma melodyjke wibracje i swiatelko i wlasnie te wibracje ja uspokajaly i zasypiala przy tym, teraz juz ja odzwyczailam tez od tego i czasem w dzien albo zasypia sama w lozeczku po jedzeniu albo troszke ja ponosze i odkladam do lozeczka.
  7. a zeby zaczernic sie musisz wejsc na gorze w "moje konto" i pozniej wybrac opcje A i dalej juz pewnie bedziesz wiedziec co i jak:)
  8. hippek, no wlasnie chodzi o to ze ja nie jestem az tak bardzo zmeczona-fakt mloda w dzien malo spi, ale czasem sie przespie razem z nia jak juz mi sie chce bardzo spac. a mama tez mi pomaga bardzo i w dzien i w nocy, bo mojego nie chce budzic jak idzie rano do pracy. ostatnio spalam 1,5 godz w dzien a on zajmowal sie mala a i tak mialam mocny sen w nocy:O nie jestem nie wiadomo jak zmeczona bo mala spi od 19-19-30 do samego rana. wczesniej byla tylko 1 pobudka w nocy na jedzonko ok 4-5 i mala po zjedzeniu od razu zasypiala i spala do 6-7albo i nawet 8. dzisiaj wlasnie tak bylo-o 5 jedzonko i spac. i spala az do 8 rano. w dzien jest bardzo grzeczna nie wymaga ciaglego noszenia na rekach, polezy sama w lozeczku dluzszy czas a jak jej sie nudzi to biore ja na lozko i lezymy, gadamy sobie, zabawiam ja grzechotka itp, wiec naprawde jest dobrze. taki juz mam sen cholera- w ciazy zaczelam tak mocno spac i mi zostalo. i teraz sobie wyrzucam ze jestem zla matka bo rzezywiscie kiedys cos moze sie stac a ja nie uslysze:O
  9. mamusie od rana zabiegane?;) my wlasnie wróciłyśmy z zastrzyku, dzisiaj nie bylo ryku jak ja ubierałam. może dlatego ze trochę inna godzina wyjścia byla bo mała spała az do 8:D nawet nie wiedziała kiedy pielęgniarka robiła zastrzyk, popłakała dopiero po przyłożeniu waty do pupci:D jej mina-pełne zaskoczenie- bezcenna:D teraz spi w foteliku, a ja nie mam serca jej ruszać i rozbierać z bluzy, niech sobie pośpi bidulka..
  10. hej:) tęczowa zazdroszczę zakupów, tez bym poszalała w sklepach no ale na razie wykończenie mieszkania nas czeka- jeszcze ma przyjść w tym tyg narożnik, no i hydraulikowi trzeba będzie zapłacić i elektrykowi:O dzisiaj hydraulik ma byc podobno. takze jak zalozy grzejniki to można już isc tam mieszkać bo łózko póki co tez tam juz mam;) niebowa trzymam kciuki za usg, moja miala ponad miesiąc temu i zniosła baaardzo dzielnie nawet nie stęknęła, zresztą badanie trwało tylko chwilkę. mała dalej śpi-z tata w łóżku bo o 5 ja wzięłam do nas i zjadła trochę mleczka;) dzisiaj ostatnie 2 zastrzyki, a jutro kontrola, mama nadzieje ze nie dołoży Tuśce zastrzyków:O dziewczyny czy wy tez macie taki mocny sen? wczoraj ok 23 mała zaczęła kaszleć i chyba sie krztusić flegma, a ja nie słyszałam tylko moja mama przyleciała, na szczęście A nie spal i ja wzial ale obudziłam sie dopiero jak mnie szturchnął:( aż się boje ze jak pójdziemy do siebie to ja malej nie będę w nocy słyszeć:( czasem az myślę co ze mnie za matka-powinnam na każde stękniecie się budzić i reagować a ja śpię jak suseł:(
  11. oh zapomnialam- co do mleczka to bebilon pepti na recepte kosztuje ok 11 zl wiec tez nie majatek:) choc czasem jest tak ze musze wylac mniej lub wiecej mleka jak mala nie chce jesc bo ma zly dzien, ale co tam. wcale mi nie szkoda;)
  12. witaj hippek:) az ciarki przechodza jak sie czyta to co piszesz.. szkoda ze tylko na dyplomach sie konczy w takich niby fajnych szpitalach. ja duzego wyboru nie mialam bo mam tylko 1 szpital w moim miasteczku ktory nie ma najlepszej opini ale w ogole nie narzekalam po porodzie. podczas porodu mialam 3 polozne na sali i 2 lekarzy bo jak juz pisalam nie mialam partych i nie moglam malej wypchac. ale z ich pomoca sie udalo, nawet lekarz jakis czas mi trzymal glowe bo tatus dziecka spanikowal i nie wiedzial co i jak:D mimo tego ze niezbyt chcialam z nimi wspolpracowac, zacisnelam 2 razy nogi(o zgrozo!!) i 2 razy popchnelam polozna z bolu to zajeli sie mna profesjonalnie i byli bardzo wyrozumiali. po porodzie tez moglam liczyc na polozne. naprawde fajne babki mi sie trafily:) moja siostra ktora caly czas byla na korytarzu i slyszala moje krzyki powiedziala mi pozniej ze studentka ktora towarzyszyla lekarzowi podczas porodu(a jej znajoma) wyszla i powiedziala ze jak tak dalej bede robic to udusze dziecko:( jak sobie o tym teraz pomysle to az mi lzy naplywaja do oczu ze moglam zrobic krzywde mojej kruszynie. juz na poczatku bylo zle bo raz zatrzymalo sie alej tetno jak zaczelam wymiotowac ale na szczescie wsyztsko dobrze sie skonczylo... takze poki co ja o kolejnym dziecku nie mysle i nadal nie zapomnialam tego co sie dzialo:O Leneczkowa-nie ma za co, jak moge pomoc to z checia to zrobie:) tez sie od was uzaleznilam, co chwile podchodze do kompa i odswiezam strone;)
  13. Leneczkowa mi sie wydaje ze tylko na krowie ale nie jestem pewna.takze musialabys moze w necie poczytac. jak ja wam zazdroszcze tych spacerkow:( jak mala byla zdrowa to chodzilysmy 2 razy dziennie na ok 2 godzinki a teraz nie mozemy wychodzic, jedynie do auta zeby jechac na zastrzyk:( ale za to jak wyzdrowieje to za wszytskie czasy sie wyspacerujemy:) znalazlam na temat skazy: Co jeść przy skazie a czego nie? Co może jeść mama karmiąca niemowlaka ze skazą białkową: 1. mięso drobiowe 2. mięsko królicze 3. ryż 4. kasze 5. ziemniaki 6. makaron 7. marchewkę 8. kalafior 9. brokuły 10. brukselkę i kapustę w małych ilościach (uwaga wzdęcia) 11. żółtko jaja (nie wolno białka) 12. mleko sojowe (co do tego niektórzy maja wątpliwości) 13. owoce (najlepiej zrezygnować z owoców cytrusowych, powodują uczulenie) 14. ......... Gotowe dania, jakie ja sobie robiłam: krupnik, ziemniaki z udkiem z kurczaka, rosół (makaron im mniej jajeczny tym lepiej... - im tańszy tym lepiej bo koło jajek pewnie tylko leżał), marchewka uparowana na parze, badx ugotowana na wodzie. Wszytsko oczywiście delikatnie tylko posolone, bez konserwantów w postaci Wegety... Czego nie jeść: 1. białko jaja 2. mięsa czerwone w dużych ilościach 3. czekolada (powoduje uczulenia) 4. orzechy (powodują uczulenia) 5. miód (powoduje uczulenia) 6. produkty mleczne i mlekopochodne 7. grzyby 8. cebula, czosnek (uwaga wzdęcia) 9. groch 10. kapusta 11. ogórki, szczególnie kiszone i korniszonki 12. pomidory 13. ostrożnie z sałatą Skaza białkowa to pewnego rodzaju uczulenie w szczególności na mleko. Jeśli karmi się piersią trzeba odmówić sobie wszystkiego. Na początku nie przejmowałam się niczym i jadłam sosy zabielane śmietaną, sery: białe i żółte. Na buzi mojego syneczka pojawiły się jednak czerwone krostki, później rozprzestrzeniły się na główkę i za uszkami. Tam było najgorzej, bo po kilku dniach zaczęła lecieć z nich ropka i zrobiły się strupki. Byłam załamana. Pojechałam do swojej pediatry, ona przypisała nam ELOCOM krostki 2 razy posmarowane zniknęły, problem za uszkami rozwiązaliśmy za pomocą Chlorchinaldinu. Z tym ELOCOMem trzeba jednak ostrożnie, bo to dość żrąca maść. Należy smarować miejscowo na pojedyncze krostki. Wymaga to trochę czasu i zabawy, ale warto. Po tej dwudniowej kuracji można zastosować Diprobase a w tym to już można dzidzię kąpać... Co jeść przy skazie białkowej? Mięso drobiowe, królicze, pieczywo, marchewkę, makaron, ryż, kasze, z jajka tylko żółtko, można pić wode :). Ostrożnie z herbatą, słyszałam od jednej pielęgniarki, że też może powodować kolki :) Ja na obiad najczęściej jadłam rosół, krupnik, ziemniakiz filetem z kurczaka i marchewką, przygotowane na parze ( to chyba było najlepsze z tego wszystkiego), udko z ryżem, lub kaszą, należy wystrzegać się smażonych rzeczy, mogą powodować kolkę u maleństwa. Czasami pozwalałam sobie na banany i jabłka, ale sporadycznie i w małych ilościach. Nie należy jeść pochodnych mleka krowiego, białka jaj kurzego, ryb (oprócz białka, mają także toksyny, szczególnie ryby słodkowodne- lepsze są morskie), wołowina, wieprzowina, grzyby nie należy także jeść truskawek, czekolady i orzechów- najbardziej uczulają. Podczas karmienia piersią niewskazane są także owoce cytrusowe, nie polecam nawet jabłek, mojego dzidziusia bolał po nich brzuszek. Ta katorga z jedzeniem skończy się ale trzeba postępować rozsądnie. Po 2 miesiącu zaczęłam wprowadzać do swojej diety produkty białkowe, owoce, słodycze. Pozwoliłam sobie na pół plasterka sera na śniadanie i obserwowałam maluszka. Kupiłam sobie pierniki Katarzynki, one mają niewielką tablicę Mendelejewa w składzie :) dzidziuś miał się po nich dobrze, ale ja miałam rewolucje żołądkowe. Znalazłam soki które mogę pić i nie wywołują uczulenia. To Kubuś o smaku marchewki,lub marchew-jabłko-gruszka, ale z tym też nie należy przesadzać.... Jest jeszcze TYMBARK multiwitamina, też polecam i trochę bananowych miksów. Przy dzieciach alergicznych wskazane jest by karmić piersią do 6 miesiąca, jeśli to oczywiście możliwe i mama wytrzyma takie katorgi niejedzenia.
  14. Pollyana, Patrycja jak nie byla chora to zawsze smiala sie jak jej wyciagalam wszystko z noska:D a teraz troszke ja to denerwowala i pewnie nosek troche bolal to zawsze delikatnie przytrzymywalam jej buzke jedna reka a w drugiej mialam fride. jakos sobie tak radzilam. dzisiaj znowu zaczela sie smiac podczas "fridowania":D
  15. Porzeczkowa mala bierze Biofuroksym(chyba dobrze napisalam) 10 zastrzykow po 250mg. pierwsze 2 dawki byly po 375 mg ale to bylo od innej lekarki, nie od naszej pediatry. niestety nie moglam czekam, bo jakbym poczekala to podejrzewam ze mala wyladowalaby w szpitalu:( ona ma chyba jakis instynkt samozachowawczy bo jak zbilza sie pora zastrzykow i ja ja zaczynam ubierac to ona wyje niemilosiernie:(tak od 2 dni wiec chyba cos przeczuwa(tak jak zwierzeta??) na szczescie jeszcze tylko 3 zastrzyki i koniec chyba ze ja ja zaraze, ale juz wzielam cos zeby mnie nie rozlozylo:O
  16. a co do nocek to mała przez 1 dobe w szpitalu wiecznie płakała i byłam załamana bo myślałam ze tak będzie cały czas.w 2 dobie przespała pierwszy raz calą noc, no i jak wróciłyśmy ze szpitala to tylko jadla i spala a ja sie nudziłam wiecznie:O potem na piersi budziła sie ok 3 razy w nocy, z czasem 2 a jak przeszłam na butle to początkowo budziła sie tylko 2 razy a z czasem 1. no i wczoraj i dzisiaj w nocy przespała je cale bez pobudek i sie zastanawiam czy to juz tak na stale czy może jakiś wpływ ma na to choroba. tylko ze w dzień ona spi baaardzo malutko ale za to i tak jest spokojna, poleży w łóżeczku sama nawet z godzinkę jak ma fajny humor a jak nie to biorę ja na łózko i sie bawimy, gadam do niej, śpiewam, chodzę tez po domu itp;) także narzekać na nią wcale nie mogę mimo tylko króciutkich drzemek w ciągu dnia.
  17. Patrycja skoki rozwojowe przechodzi w miare lagodnie, troche pomarudzi ale nie jest zle. co do plamien, ja kwawilam po porodzie ok 3 tygodni z czego 1 tydzien to byly tylko plamienia, piersia nie karmie juz ok 1,5 miesiaca a okresu nadal nie widac. musze isc do lekarza ale wiecznie nie mam czasu:O najpierw byl remont, pozniej sprzatanie po nim, przewozenie mebli itp a teraz choroba malutkiej. co najgorsze teraz jestesmy u rodzicow na walizkach bo meble sa w nowym mieszkaniu i nawet jak jest wsyztsko ladnie poskladane to i tak jest balagan a mnie to doprowadza do szalu:O ale jeszcze tylko kilka dni:) no i jak juz mialam zapisac sie na wizyte to mala sie rozchorowala:O teraz chyba mnie cos bierze ale juz wzielam gripex i jeszcze jakies witaminy,, ale i tak boje sie ze zaraze mala i znowu bedzie chora:( Leneczkowa ja tez dokarmialam nan, a w nocy dawalam piers. jak dostalam recepte na bebilon pepti w nocy dawalam piers juz tylko pare dni bo stwierdzilam ze nie oplaca sie karmic mieszanie przy skazie, bo musialam bym miec ostra diete wiec zrezygnowalam z piersi calkowicie bo mala i tak w dzien sie nie najadala moim mlekiem.
  18. witam mamusie rano:) mialam piekna no mala spala od 19 do 6.30 bez zadnej pobudki:) zjadla i lezy w lozeczku i patrzy na karuzelke. nie wiem czy to po zastrzykach czy juz tak na stale jej sie odmienilo i bedzie spac calutka noc. wczoraj bylo to samo:)no ale baaardzo malo spi w dzien, jak sie zliczy jej drzemki to w sumie wyjdzie ok 2-3 godzin. no ale taki uklad jednak mi pasuje:D jestem mega wyspana;) poogladalam maluszki, kurcze same slicznosci, kazdy maluch ma cos w sobie szczegolnego. boskie te nasze dzieciaczki;) my zaraz sie bedziemy szykowac i musimy jechac na zastrzyk:O ale juz tylko 4 zastrzyki i koniec, jupii:D milego dnia wszystkim zycze
  19. miszka moja juz przestala zezowac, wczesniej dosc mocno zezowala az zasem serce mi stawalo jak jedno oko szlo w jedna strone a drugie w druga i na dodatek do gory:D niebowa wspolczuje tych delegacji, pewnie ze lepiej jest jak maz w domku:) a jeszcze jak macie babcie do pomocy to super:) tak jest najlepiej.teraz z tymi kredytami to sie porobilo okropnie, dziekuje Bogu ze nas na szczescie to ominelo bo z jednej pensji na pewno nie mielisysmy zdolnosci kredytowej i moglibysmy marzyc o wlasnym mieszkanku:O dziekuje dziewczyny za namiary, zaraz wrzuce jakies zdjecie malutkiej
  20. zielona ale Ci dobrze;) milej zabawy:) my juz dawno po zastrzyku, ryk byl ogromny bo mala zasnela w aucie i tak brutalnie zostala obudzona:( spi od 30 min, o wlasnie cos poplakuje biedactwo:( ma juz strasznie dlugie pazurki ale dzisiaj juz ich nie ruszam bo wczoraj zachcialo mi sie obcinania i ja tym obudzilam i wyla ze zmeczenia i zalu do 22:O takze moze jutro pospi jakos ladniej w dzien i sie za te paznokietki zabiore. gdybym mogla dostac namiary na konto to jest moj mail patusiowa123@o2.pl. z gory dziekuje;)
  21. Porzeczkowa u mnie dosc chlodno ale my palimy sami- tato czasem rano napali i na wieczor zanim kapie mala. tyle ze to duuze mieszkanie i troche sie nagrzewa ale nie narzekam, mala chyba tez sie przyzwwyczaila ze nie jest nie wiadomo jak cieplo w domu. a tam gdzie bedziemy tez jest dosc chlodno i tez bedziemy palic sami w centralnym tyle ze tamto mieszkanko jest mautkie ale za to szybciutko sie nagrzewa i niewiele drewna trzeba wrzucac. i tak na razie bedziemy korzystac z 1 pokoju bo mala poki co bedzie spac z nami w pokoju w swoim lozeczku. a moze za kilka miesiecy pomysle o tym zeby przeniesc ja do jej pokoju, bo jest juz pomalowany i wystarczy wstawic lozeczko bo z mebli bedzie tylko komoda:)
  22. niebowa ja niestety tez nie pracowalam jak zaszlam w ciaze, bylam w trakcie szukania:O ale poki co nie mam zamiaru szukac, damy sobie rade jakos. wlasciwie to narzekac nie mozemy bo kasy nie jest malo ale tez nie wiadomo ile, na potrzeby malej, zabawki itp wystarcza a i dla nas na rozne rzeczy tez sie znajduje kasa;) mamy to szczescie ze mamy wlasne mieszkanie bez kredytu i o tyle nam bedzie latwiej:)
  23. co do rozste[pow to na udach po zew stronie dosc duzo mi przybylo, na brzuchu wyskoczyly mi dopiero kilka dni przed porodem ale juz bledna ladnie:) nie uzywam na razie nic, cala ciaze smarowalam oliwka, kiedys uzywalam krem na rozstepy i niestety na mnie nie dzialaja te rzeczy:O co do waszego maila to moze sie rozmowcie i zdeydujcie czy bedziecie chcialy mi dac namiary, bo rozumiem ze nowym ciezko zaufac choc czxytam was od poczatku:P juz uprzedzalam ze jakis czas moze mnie z wami nie byc bo w tygodniu przeprowadzamy sie i przez jakis czas niestety nie bedzie tam neta:O oj ile bede miec zaleglosci i pewnie nawet nie zdaze ich nadrobic:O uciekam mala przebrac bo jej sie ulalo. musze jej tez dac troche z gola pupa polezec choc sudokrem juz jej troszke ta pupke zagoil:)
  24. ewusia nie wiem czy ten becik byl potrzebny, no i nakrylas ta kapa od wozka wiec moglo mu byc cieplej.nie wiem jaka mialas pogode. ja stosuje zasade taka ze ZAWSZE ubieram mala tak jak siebie plus kocyk-w zaleznosci od pogody, troche cienszy albo grubszy:) czapeczke zawsze jedna, po co 2 nie jest zimno teraz az tak bardzo:) a jeszcze niedawno jak wialo tylko troche a bylo nawet cieplo to czapeczki nie zakladalam, chyba ze byl mocniejszy wiatr a ja ja chcialam wyciagnac z wozka, zreszta zawsze mam czape na zapas. ostatnio mala jest chora, wypytywalam pediatre czy to moze byc od nienoszenia czapki w niezbyt zimne i nie bardzo wietrzne dni i odpowiedziala ze w zadnym wypadku-dzieci nie choruja od ie zakladania czapki. oczywiscie chyba ze jest gdzies przeciag i malca on dosiegnie:) ciesze sie ze nie odebralas mojego postu zlosliwie
  25. ja w ciazy przytylam 22 kg ale przed ciaza bylam bardzo szczupla, choc teraz zostaly mi kg i jakos nie zabieram sie do tego zeby zrzucic:O wlasciwie tylko brzuch powinnam ehh:O ja mdlosci nie mialam wcale, ani razu nie wymiotowalam. siostra miala okropne mdlosci i wymiotowala strasznie, cala ciaze miala problemy i podczas porodu tez i jej dziecko pozniej dawalo strasznie popalic i w dzien i w nocy. smiala sie ze ja jak mam lajtowa ciaze to i porod latwy bedzie i dziecko spokojne. no i z tym dzieckiem sie sprawdzilo bo mala jest grzeczniutka. wprawdze w dzien malo spi, alenie narzekam bo nocki przespane calutkie z 1 przerwa:)
×