Prawie trzy tygodnie minęły od mojego startu i powiem Wam, jest super , 50 minut zaliczam , 2kg mniej , a spodnie luzne :)
Nie spowodowały to tylko ćwiczenia, ale ograniczenie słodyczy do minimum, czyli jakis kawałeczek czekoladki na dwa trzy dni, kolacja koło 19, a pózniej tylko herbatka, lub jabłko.W ciągu dnia normalne posiłki , śniadanie , obiad , jakiś jogurt i kolacja, tylko troszkę zmniejszyłam chyba porcje obiadowe.Miałam 66,5 kg, a teraz jest 64,5kg , wiec jestem bardzo zadowolona:) , a do tego chyba będę musiała nabyć nowe spodnie:):):)
pozdrawiam i życzę powodzenia!!!!