Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

akai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hejka mm11, pielęgniarka kazała mi do papierów wpisać płeć dziecka to nas trochę zdziwiło bo jak to, poroniłam w 12 tygodniu a serduszko nie wykształciło się jeszcze wcześniej. Było też pytanie czy chcemy sami pochować czy ma się zając tym szpital. A w urzędzie mieliśmy podać imię dziecka, dziwnie się z tym czuliśmy.
  2. mm11, to znalazłam na necie http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90444,6719421,Macierzynski_w_smutnych_okolicznosciach.html
  3. Nie, nie mogli określić płci bo to za wcześnie. pielęgniarka powiedziała że jak najbardziej się należy zwol. macierz. dwa miesiące. Moja koleżanka w podobnym czasie poroniła i dali jej dwa tygodnie. Nie wiem dlaczego tak jest .
  4. BBBBBBaaardzo dużo dało mi te forum i wasze wpisy !!! POwodzenia wszystkim Wam zyczę, obyśmy wreszcie mogły cieszyć się prawdziwym macierzyństwem a nie tylko marzyć.
  5. CZEŚĆ dziewczyny, ja też nic nie dostałam , żadnych dodatkowych tabletek, witamin czy antybiotyku a mój pryw. gin zalecił dalej łykać kwas foliowy. Po poronieniu poszłam na dwa miesiące na macierzyński a teraz dalej ciągnę z łaski mego wspaniałego gin. zwolnienie ( w pracy totalna beznadzieja). To już 4 m-c od poronienia. Jestem po dniach płodnych i czekamy mam nadzieję na dwie kreski!!! W sumie czuję się dobrze a nawet wspaniale fiz. i psych. Skupiłam się na sobie i robię to co uwielbiam:) życzę DUŻO optymizmu:)))) Każda z nas musi znaleść w sobie tą ucieczkę od złych myśli.
  6. Cześć. Pati bardzo Tobie i mężowi gratuluję !!! i nawet trochę zazdroszczę ale to naprawdę pozytywnie. Dbaj o siebie:). Z mężem mamy jeszcze parę dni czasu,ale już teraz ruszyliśmy ten pociąg. Stwierdziłam że będę patrzyła najdalej na jeden dzień nie będę myślała co będzie za miesiąc, czy się uda i takie tam. Może w ten sposób będę bardziej spokojna i szybciej zajdę. Musi być dobrze!!! ( a jak nie to będzie jak będzie).Puszczę sobie dobrą muzykę i idę sprzątać chałupę:) pozdr.
  7. Cześć dziewczyny, dziękuję za te słowa otuchy:) Wiem zapomnieć nie zapomnimy i nawet nie chcę.Bardziej chcę zapomnieć o strachu ,który jest we mnie. O tym dziwnym niepokoju , który mnie złapał i nie chce puścić. Ale staramy się i żyję z nadzieją że następnym razem się uda a jak nie to do skutku :)) Teraz dni są coraz krótsze a czas na przytulenie coraz dłuższy :) Życzę Wam powodzenia !!
  8. Cześć dziewczyny. 24 czerwca tego roku poroniłam, tak jak wy bardzo to przeżyłam, chociaż wydawało mi się że jestem silna i szybko się pozbierałam. Mój gin. powiedział nam że starania o następne dziecko zależy tyko od nas, wiec jak już tylko poczułam się lepiej ( bardziej fizycznie nisz psychicznie) zaczeliśmy starania. Był to krótki okres chyba 2 tyg. od poronienia. Przez lipiec i sierpień czułam się świetnie aż do 13 września kiedy czekaliśmy na to czy dostanę miesiączkę czy może będzie to ciąża!! Zrobiłam badania HCG które wykluczyło ciąze, ale okres opóźnił się kilkia dni (dostałam 17.09.). No właśnie i przez te kilka dni myślałam że zwariuję , coś mi sie przestawiło w głowie i od tego momentu żyję w ciągłym pobudzeniu, nawet nie wiem jak to opisać. Niby jest ok bo przecież mam zaj....cie cudownego męża, mamy swoje wymarzone mieszkanko ogólnie jest kolorowo i wesoło. A jednak coś mnie dusi w środku i przez to boję się że nie zajdziemy. Mam nadzieję że szybko sobie z tym poradzę .Chociaż każdy dzień tak długo trwa. Może to bomba z opóźnionym zapłonem? Ech chciałabym być już wyluzowana, odstresowana, pachnąca i czekająca w końcu na nasze wykochane maleństwo :) .Wiem, pozytywne myślenie i nastawienie najważniejsze i tego się trzymam, choć to w środku nie daje zapomnieć. Powiedzcie mi jak to u Was było / jest z psychiką. Pozdrawiam Was i trzymajcie się!!:)
×