Marhefka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marhefka
-
Olii tez juz bliziutko celu jestes:) 7 miesiecy to jednak troche czasu....ja 4,5 miesiaca jestem i juz bardzo mi sie nudzic. Czekam z niecierpliwosci na stabilizacje. Jak taka waga sie utrzyma to wkrotce przechodze na 3 faze:) Powoli sie do niej przygotowuje.
-
Patisson - super, ze dalas rade! Takie wyjazdy nie sprzyjaja naszej diecie...ja juz mysle o swietach, bo jade w kwietniu do Polski. Tesciowa juz zapowiedziala, ze mnie tam dokarmi.....no ja sie nie dam! Bede juz na 3 fazie, to bedzie troche latwiej. W swieta na pewno zjem sobie cos w ramach uczty:)
-
Ja marchewkowe mam z tej stronki http://dukan.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?727106
-
Waga zwalnia w 2 fazie, czasem sa tez zastoje ale potem znowu sie rusza. Trzeba byc cierpliwym! Ja jestem przy koncu, ale ostatnio troche grzeszylam, bo waga stala i stala. Poza tym przez cala dietke mialam problemy z toaleta. Nic na mnie nie dzialalo.... No jak dla mnie tez herbatka jest taka sobie bez cukru, czaepsem slodze slodzikiem. No i troche poszlo mi tego slodzika do pieczenia. W sumie jestem w polowie drugiego pudelka odbpoczatku dietki, ale uzywam takiego slodzka do pieczenia, nie jest ona na aspartanie. Zawsze bylam przeciwna takim typu wynalazkom, no ale tu sie nie dalo, szczegolnie jesli chodzi o slodycze. No, ale na 3 fazie bede juz odchodzic od slodzika.
-
Dzien dobry! U mnie maly spadek, chyba po wczorajszym baseniku. Juz tak blisko celu...youpiiiii! Oby ta waga sie szybko ustabilizowala i nie skakala. Nabralam nowej energii!!!! Mysle co tu na sniadanko zjesc...hmmmm placuszki, owsianke, serek?
-
Lyzeczka proszku nie lyzka....
-
Ja mam taki: 6 lyzek otrab owsianych, 3 pszennych, 4 jajka, 150 serka homo lub innego przemielonego, 1 lyzka proszku do pieczenia, dowolne przyprawy. Ja dodaje baylie, oregano, papryke....piec w 170 stopniach 45-60 min. Chlebek wychodzi taki mokry, ze wzgeldu na serek. Ostatnio pieke bez serka, ale dodaje troche wody i skrobi kukurydzianej i tez wychodzi. Po prostu serek mi sie przejadl. Ale to przychodzi z czasem jak pojesz troche chlebka....
-
Ja dzis czuje sie ok, tylko pogoda nie bardzo na spacerek:( wlasnie zjadlam jajecznice, spozywam za duzo tych jajek. We wszytkim jajka- chkebek, placki...
-
Cos sie ruszylo, oby teraz taka waga sie ustabilizowala to bede szczesliwa.
-
U mnie po staremu, jeszcze dzis sie nie wazylam. Tak bym chciala zeby cos sie ruszylo....Nie chce przeciagac tej fazy w nieskonczonosc i chce juz sie stabilizowac! Ake nie ta waga teraz sie uparla i ani drgnie.....
-
Czesc izolda! Wejdz na swoje konto i tam mozesz umiescic informacje w stopce.
-
Peytruska- teraz jest na prawde ciezko, waga cagle skacze lub stoi. Mam mala corcie, takze chodze na spacerki, basenik, biegam za nia:) czyli jakis tam ruch mam....cwicze tez czasem w domu, no ale teraz zamierzam zaczac sama chodzic na basenik i mysle tez o zumbie. Moze cwiczeniami sobie pomoga zby dobic do celu, bo boje sie ze teraz juz waga bedzie stala w miejscu. Achna- a przeszlas wszystkie etapy diety? I waga po nich wrocila jak zaczelas normalnie jesc? Zaczyna mnie to martwic....
-
Znowu tak cichutko....dzien dobry! U mnie waga stoi, zobaczymy za pare dni.
-
Zobacze jeszcze pare dni jak bedzie dalej szlo....Postaram sie byc silna!
-
No ja cos nie daje rady i podjadam....Musze sie jakos zmobilizowac! Tak blisko celu, a tak trudno...
-
U mnie waga stoi, wlasnie mam okres i nie wytrzymalam...najpierw popcorn w kinie a potem czekolada. A tak mi sie chcialo, ze musialam....Nawet nie mam wyrzutow. Dzis zaczynam warzywka.
-
Polecam przeczytanie ksiazeczki przed rozpoczeciem dietki. W Nie potrafie Schudnac jest wszystko szczegolowo opisane, nowe wydanie jest bardziej okrojone. Mysle, ze po przeczytaniu bedziesz miala lepsza wiedze, w necie częsta sa mylne informacje. Ja jakos sie trzymam, czekam az ta waga sie ruszy. Te zastoje sa najgorsze, no i problemy z toaleta. A to jest bardzo nie zdrowe jak przez dluzszy czas jrst taki problem. Te 2 kg i jestem na stabilizacji:) tylko kiedy to nastapi? Zobaczymy....
-
Witaj filus zawodowiec! Witamy w naszym gronie! Patisson- na mnie 5/5 dzialal dobrze, moze sprobuj jezeli nadal nie bedzie efektow. Moze za malo jesz bialka? Wiesz, ze trzeba jesc duzo. Ja jadlam tyle na ile mialam ochote. U mnie na razie waga sie zatrzymala, stoi i stoi i tez juz mi sie odechciewa, ale musze to przetrwac. To nie pierwsy raz.... A ze stopka sie cos stalo, ucina od kilku dni...
-
Ja na poczatku nie pieklam ciast i sosikow nie robilam. Nie wiem czy to ma wplyw...moze sprobuj przystopowac z wypiekami. Ale tak po 2 miesiacach zaczelam piec serniczek, czasem cos innego. Ale nie bardzo czesto. Czasem...w sumie to moze z 7 razy pieklam ciasto od poczatku dietki.
-
Ja na poczatku nie pieklam ciast i sosikow nie robilam. Nie wiem czy to ma wplyw...moze sprobuj przystopowac z wypiekami. Ale tak po 2 miesiacach zaczelam piec serniczek, czasem cos innego. Ale nie bardzo czesto. Czasem...w sumie to moze z 7 razy pieklam ciasto od poczatku dietki.
-
Patisson! Nie mozesz sie poddawac i lepiej nie grzeszyc na poczatku. Ja przez 3 miesiac w sumie scisle trzymalam sie dietki, czasem zjadlam najwyzej wiecej otrebow lub slodkich jogurcikow jak mialam kryzys. Na pewno beda efekty, zobaczysz! Tera czasem mi sie zdarzy cos zjesc, ale teraz juz jestem troche zmeczona dietka bo to juz 4 miesiace...trzymaj sie, zobaczysz ze motywacja wroci jak zobacysz efekty!
-
Przepisy biore z tej stronki http://dukan.blox.pl/html
-
Widze Wolke, ze szalejesz w kuchni;) ja ostatnio jakos przystopowalam z wypiekami. No, ale moze marchewkowe jeszcze zrobie. Ciezko z tymi wypiekami, bo trzeba sie ograniczac do tych otrebow, a tu zjadloby sie chlebek, ciasto i jeszcze owsianke. Niestety trzeba ograniczyc sie do jednego...i tak chyba przesadzam i czasrm zjem trochr wiecej niz 3 lyzki....dzis na sniadanko jadlam serek i paroweczki, takze pozniej do kawki bedzie ciasto:)
-
A ja wczoraj robilam ciasto czekoladowe.http://dukan.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?727106 Mozna zjesc, no ale zadna rewelacja. Tymbardziej, ze ostatnio robilam brownie dla rodzinki i pozwolilam sobie na skosztowanie kawalka...No, ale jak brakuje komus slodyczy to jest do zjedzenia, chociaz polecam bardziej z tej samej stronki ciasto marchewkowe. U mnie dzis waga 63,5 kg. Moze w koncu zejdzie do tych 63 i sie utrzyma....dzis warzywka, wiec mam w planie zrobic kotleciki mielone, do tego sosik pieczarkowy i jeszcze jakies surowki. Chodzi mi tez po glowie pizza z powyzszej stronki....
-
Patisson- caly czas juz mysle o stabilizacji. Zebym chociaz miala te 63kg to juz by bylo ok, dzis znowu 63,9kg....pewnie przez moje grzeszki. Mi doktorek wyliczyl chyba 64kg, no ale tak do konca w to nie wierze...moja kolezanka przy moim wzroscie wazy 59kg i wyglada w sam raz. Nie jest za chuda....Ja mysle, ze 62 kg dla mnie bedzie w sam raz:) Mysle, ze do konca stycznia pociagne i zaczynam stabilizacje:) podobno na niej jeszcze sie chudnie jakies1-2 kg tKze dla mnie w sam raz.