zapytująca

a wynocha na spotkanie - piździ no to dwa swetry osiem par skarpet i sio....

tak naprawdę to wiecie co mnie przeraża - ale tak na serio. Że my mimo wszystko rozmawiamy o tym mówimy o nich to znaczy że cały czas w nas są emocje . Ile one zostaną w nas?

Ja mojemu również... U mnie to trochę skomplikowane było bo prysło jak bańka mydlana z sek na sekundę ale już mi się nie chce do tego wracać Co do telefonów to nie dzwoniłam, nie pisałam - za wyjątkiem jednego sms którego efekty sprawiły mi satysfakcje . W sumie to zadzwoniłam raz jak wiedziałam że on próbował się ze mną skontaktować ale bardzo szybko rozmowa została zakończona. Odebrał mój tel i to utwierdziło mnie że to był on. Tak naprawdę z początku chciałam walczyć , ale o co - teraz to już nie wiem. Wiem jedna że byłam na całym froncie w porządku wobec niego dlatego też uważam że to on powinien teraz coś zrobić. Dzisiaj rozmawiałam z jego kolegą, nawet się nie przyznał nikomu że nie jesteśmy razem. Jego kolego zapytał się co u nas a ja na to jakich nas? To aż sam się zdziwił więc po krótce opowiedziałam że mnie zostawił bo stchórzył , usłyszałam tylko no cóż on zawsze był tchórzliwi. Rozumiecie? Bo ja tylko się utwierdziłam. Uspokaja się sytuacja to i on się odezwie, normalne. Eh brak mi słów. A co najlepsze tak rozegrałam z nim rozmowę że daje sobie rękę sobie uciąć że on zadzwoni do mojego ex. Tym bardziej że... kiedyś podrywał mnie. Będzie chciał się upewnić czy ma wolną drogę.... Ale jest fajnie dzisiaj dostałam zaproszenie na miłą niedziele i zaproszenie na weekend. Więc chyba coś jestem warta, dwie propozycje.... Oni po prostu są dziwni i tyle.

bis morgen moje slicznotki

ah - zacznij zapamiętywać co jutro będziesz robić z kim gdzie itp później nam opowiedz swój dzień

no i tak trzymaj - ja dzwonie do faceta w sprawie auta odbiera tel i : witam słucham uprzejmie a ja na to Pan tak uprzejmie słucha ze mi się uśmiech na twarzy pojawił... on : chciałbym go zobaczyć ja: no zobaczy Pan jak z ceny mi zejdzie 800 zł... i oto tak dostałam upust :D

ah potrzebowałam kilku dni z dala od tego wszystkiego i od razu inaczej mi lepiej mi.... Każda z nas musi przejść swój czas!!!

no kocham go - ale nie warto jest kochać za dwoje .... przecież z nim czy bez niego muszę oddychać, jeść, spać, etc... a jak miło słyszeć: Jak Ty świetnie wyglądasz... Aż dziwne że aż tak.... Dlaczego niektórzy tak mówią bo spodziewali się że się załamie w natłoku tych wszystkich problemów które miałam a do tego jeszcze on... piękny come back zrobiłam :)

podnoszę się z dna.... boska jesteś kobieto a przeczytałam kilka Twoich wypowiedzi ... ja kilka dni po tym jak mnie zostawił weszłam do sklepu z ciuchami i mówię poszukuje czegoś co pozwoli mi niesamotnie spędzić wieczory babki w sklepie na mnie takie oczy a ja no co zostawił mnie to mam siedzieć i płakać... to zaczęła się akcja w poszukiwaniu ciuchów i nawet dostałam taaaakkkkkiiiii rabat... dzisiaj kupiłam auto a tak dla odmiany ... a na samotność wystarczy czasami dać do zrozumienia innym że już się nie chce być samotnym i są efekty jutro robię tatuaż (stara a głupia - hahaha) ... i zaczynam z dna na dzień wstawać z uśmiechem...

tak dla podsumowania Now hes gone. I dont know why and till this day, sometimes I cry. He didnt say goodbye. he didnt take the time to lie. Bang bang - I shot you down. Bang bang - You hit the ground. Bang bang - That awful sound. Bang bang - I used to shoot you down.

a w jakim celu się z nim spotykasz? i dlaczego miesiąc się nie widzieliście?

smutno..... wyobraźcie sobie że mnie dobiegły wspomnienia sprzed 4,5 roku ... zastanawiam się czy to ja do du.py jestem czy... co się dzieje z tym światem?

Mija dzień po dniu a ja sama nie wiem czy będzie lepiej a może w końcu on się odezwie... nie wiem ale któż to wie... Natalka widzę że podchodzi statystycznie do sprawy dwa miesiące .. zobaczymy no cóż ... ja tak sobie myślę że grudzień będzie przełomem i roku i czegoś nowego ...

dziewczynki a ja ostatnio doszlam do wnisoku ze jakos on wcale a wcale sie mna nie przejmuje, nie mysli, nie teskni ... a ja mam taki jakis dziwny spokoj w serce - nie wiem moze dlatego ze odpoczelam , moze dlatego ze dalam sie poderwac nie wiem... dzisiaj wjezdzam do siebie i pierwsza osoba jak widze kto ? no on kurcze az dziwne

Witam... powrót do szarej rzeczywistości... poczytałam trochę sobie TAK - przykro mi niemiłosiernie... brak słów myślałam że tu zajrzę po tygodniu czasu i zobaczę uśmiechnięte profilki hmmm ale to ewentualnie jeszcze chwile potrwa... buziaki

nawet nie śmiem - na duszy mi się lepiej robi jak tu zaglądam tylko nie wiem czy tam będzie odbierał mój internet więc...

ah - nierozsądnie nierozsądnie !!!!!!

Moje drogie Lady s oby ten tam u góry sprawił że każda znajdzie to na co zasługuje!!! ja wierzę że będę szczęśliwa a tym czasem wyjeżdżam na wczasy - sama le jadę i po powrocie chce tu znaleźć masę pozytywnych wiadomości

tak

ah - ja czuję że tak jest że mu jestem bliska i to bardzo ale przerosły go pewne rzeczy i czekam .... to już ponad miesiąc nic znaczącego się nie wydarzyło ale takie tyci tyci kroczki ... ale to on musi postawić ten najważniejszy krok.... sądzisz gdyby był pewien swoich uczuć to by Cie zostawił? poczekaj : potrzebny jest czas który rozświetli sytuacje

no to p[o co pisałaś szukasz poklasku w tym co mówisz ? Kocha nie kocha okaże się ale na to potrzebny jest czas

tak - hmmmm nie mój temat nie znam się aczkolwiek wierzę

ah - wydaje mi się że to takie pocieszanie

wiesz czy wmawiasz sobie?

tak. - powiem tak kiedyś spotkałam Pana takiego sobie znajomy znajomego wziął moją rękę i mówi Ty urodziłaś się jako Panna a powinnaś być Wodnikiem to nie Twój znak... i zaczął :czytać" z ręki i wracając w przeszłość a to było z 5-6 lat temu niestety ale miał racje ... To był obcokrajowiec więc nie znał mnie nie wiedział skąd jestem jeśli strzelał to powinien grać w lotka