tomek_aeiouy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Nawiązując do kwestii z 43-ej strony,jak mam przekazać informacje na swój temat?Forum to forum,są tutaj pewne granice.Jeśli któraś z Pań miałaby ochotę popisać i wymienić się informacjami,to zapraszam na drogę meilową.Jestem z Łodzi.Pozdrawiam wszystkie uczestniczki forum.
-
Wydaje mi się,że mam do zaoferowania i to bardzo dużo,ale brak siły przebicia.Nie jestem np.instruktorem jazdy,mam inne zainteresowania,a w pracy też raczej obracam się wśród mężczyzn.
-
Tak,to fakt,ale jak występuje uczucie między dwojgiem ludzi to po co się przejmować opinią innych.Ale większość ludzi niestety przywiązuje do tego wagę"bo co ludzie sobie pomyślą".Może ten trener również taki jest?
-
Współczuję Dorotello,faktycznie zachował się beznadziejnie.Brak mu klasy,a facet powinien ją mieć,podobnie jak kobieta.Mowiąc już to,że musi się zastanowić nad wspólną przyszłością dawało do myślenia.Moja Była również powiedziała mi to samo,a po paru dniach napisała pożegnalny list.Z pewnością Twoja matka jest dla niego tylko wymówką w zerwaniu.Trudno powiedzieć,jaka tkwi w tym wszystkim przyczyna.Może po prostu szybko się nudzi...?Może podobna sytuacja miała miejsce w jego związku małżeńskim...?Może jakiś kumpel wmówił mu coś,a jak sama stwierdzilaś łatwo ulega ich wpływom...?Ciekawe,czy przez cały czas grał,czy też faktycznie chciał tego związku?Niektórym starszym facetom wydaje się,że z młodą dziewczyną łatwo mu pójdzie,a wiadomo,jaki przede wszystkim przyświeca im cel,ale dobrze się maskują.Ale nie wszyscy tacy są.Niektórzy naprawdę chcą sobie ułożyć życie,a jeśli mają młodszą partnerkę,to jeszcze bardziej ich to motywuje,aby ją przy sobie zatrzymać.Uczymy się całe życie poznając różne zachowania otaczających nas osób,z czasem intuicja zawodzi nas coraz rzadziej.
-
Dorotello,ja przedstawiłem tylko swój punkt widzenia,że kobieta powinna być na pierwszym miejscu w rożnych kwestiach.Ja absolutnie nie chcę tutać siać jakiegoś fermentu w Waszych relacjach.Po prostu mam tak duże doświadczenie w relacjach z kumplami(dodam,że różnego pokroju).Wiem,że często myślą inaczej niż się zachowują,tylko z pozoru są bardziej prostolinijni niż kobiety.Jeśli Cię kocha to okej.Tylko jak wiadomo,czyny świadczą o człowieku,a nie słowa.Wiadomo,że facet lubi spotkać się czasami w typowo męskim gronie z dala od kobiet,tylko uważam,że są ku temu inne okazje,niż własne urodziny,np.ciekawy mecz w telewizji,czy oblewanie czegoś tam...
-
Tak,to prawda.
-
Z facetami jest tak jak z dziewczynami.Jedni uważają,że jest tak jak piszesz,inni z kolei mają inne zdanie,że nie pieniądze decydują o tym,z kim się jest?Przecież dziewczyny też są różne,dla niektórych pieniądz jest jedyną wartością w życiu,dla innych o szczęściu decydują inne wartości.Pieniądze z pewnością są ważne,bo pomagają w egzystencji.Uważam jednak,że na pewno nie decydują o szczęściu.
-
Dorotello,to naprawdę nie masz za wesoło ze Swoją matką,skoro posuwa się aż do snucia intryg wobec Ciebie.Przykro mi.Jestem z zachodniej części Łodzi i nie jestem fanem motoryzacji.
-
Dzięki Schizy za słowa otuchy.Żyjemy w dość dużym tempie:praca,różnego rodzaju obowiązki i niestety ta w sumie najważniejsza kwestia,czyli szukanie drugiej połowy schodzi często na dalszy tor.Również miewam konflikty z matką,ale zupełnie o innym podłożu niż Ty Dorotello,na szczęście nie mieszkam razem z nią.Oczywiście mam zainteresowania,muzyczne również,ale niestety nie gram na żadnym instrumencie.
-
Dziękuję Dorotello za miłe słowa.Ja kompletnie nie przejmuję się tym,co pomyślą sobie inne osoby w kwestii wyboru partnerki.Rodzina nie wtrąca się do moich spraw,znajomych mam tolerancyjnych.Ja również nie wtrącam się do niczyich spraw ani nie krytykuję nikogo za jakieś nietrafione decyzje.Tolerancja jest to jedna z najważniejszych cech,którymi się w życiu kieruję.
-
Cześć.Tak czytam to forum i chciałbym podzielić się swoimi odczuciami.Mam 38 lat,choć wygląd wskazuje na mniej.Nie będę ukrywał,że podobają mi się młode(pełnoletnie)dziewczyny.Nie patrzę na nie przez pryzmat tzw.zaliczenia,lecz myślę o poważnym związku,otoczenia miłością i opieką drugiej osoby.Oczywiście dziwi to moich niektórych rówieśników,którzy mają już rodziny i z pewnością chcieliby zrobić sobie skok w bok.Ja jednak jestem sam,nie miałem żony,nie mam dzieci.Nie należę do mężczyzn szukających przygód,interesuje mnie związek partnerski z jedną osobą.Choć jestem osobą komunikatywną,o różnych zainteresowaniach,z którą można porozmawiać na wiele tematów,jednak nie jestem taki odważny w stosunku do kobiet.Zdarzało mi się nie raz wymieniać spojrzenia z mijanymi na ulicach dziewczynami,ale to niestety wszystko.Bo jak powiedzieć młodej dziewczynie,że mi się podoba...?Dla starszego faceta jest to również krępujące,występuje jakaś blokada.Podrywanie nigdy nie było moją silną stroną i dlatego jest tak jak jest.Nawet nie próbuję i źle mi z tym...Może na tym forum znajdę jakąś bratnią duszę...?Dodam jeszcze,że jestem niezależny,o miłej aparycji,bez nałogów,mieszkam w Łodzi.Pozdrawiam serdecznie forumowiczki.