Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evvvve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evvvve

  1. ja też mam majtki jednorazowe i te z siateczki... nie pytałam na porodówce... ale kurcze.. chyba nikt nie moze dorosłej babie zabronić nosić majtek ?! Nie ma opcji żebym chodzila "jak kaczuszka" przez sale i pilnowała zeby podpaski nie zgubić. Do torby spakowalam 2 opakowania podkladów, jeszcze 2 zostawiłam w drugiej torbie w domu - takiej co mi Łukasz ma donieść... mam nadzieje ze potem juz bede mogła zwykle podpaski uzywac. Malwiska.. ja tez mysle że najlepiej bedzie jak bedziesz szczera wobec lekarza, jak zaczniesz coś krecić to moze sie zorientowac. Ja też cos czuje że lawina kwietniówkowo-porodowa ruszyła... :) wczesnie dosc, ale to można sie było spodziewać. Myśle czasem o eterno.. bo jedyna, ktorej sie z tego forum nie udało (przynajmniej z tych co wiemy), trafiłam na nią na innym wątku i wiem że narazie nie stara sie o kolejna ciąże... to straszne co bedzie czuła w dniu terminu swojego :( Ale ogolnie to forum mmozna uznać za szczęsliwe - i trzymam mocno kciuki za nas wszystkie i nasze dzidzie.
  2. Mania, weź ciepła kąpiel - jak skurcze miną znaczy ze jeszcze nie to... jak sie nasilą to sie szykuj...
  3. Ja mam te dziwna kartę ale i tak nie licze w ten sposób, moja dzidzia też zalicza 10 ruchów dosłowie w 10-15 min to wg tej metody nie musialaby sie juz ruszac do nastepnego ranka. Po kazdym posiłu zwracam uwage czy sie rusza, jak tak to nie licze, jak mi sie wydaje że słabo to dopiero wtedy... ale nawet słabo to i tak 10 ruchów w godzine zawsze jest. Juz kilka razy świrowałam od ciągłego liczenia a dziecko tez moze mieć słabszy dzień i nerwami tylko to poglebiamy bo zabieramy dziecku tlen. O paciorkowcu dowiedziałam sie z tego forum - poczytałam i faktycznie jest to dośc ważne bo moze u dziecka sepse wywołać po porodzie... ale chyba tylko przy naturalnym. Miałam zapytac lekarza na wizycie ale sam pobrał wymaz zanim dosżło do pytań. W poniedziałek wynik. Acha.. mój akt urodzenia tak jak pisalam jest daleko, ale jak sie meldowałam to urzedy załatwiły przesłanie tego miedzy soba - kwestia dobrych checi urzedniczek. Co do piwa i wina - nie da sie ukryc że rozluźniają.. ale nawet najmniejsza ilosc alkoholu moze wpłynąc niekorzystnie na dziecko... zreszta nie podałybyscie swojej dzidzi ani kropelki alkoholu kiedy sie urodzi wiec nie wiem czy słusznie robic to kiedy jest jeszcze w brzuchu, nawet jesli setki dzieci rodzi sie zdrowych mimo ze mama piła. Ale może miałyby np. mniejszy problem ze skupieniem uwagi, troche lepsze oceny w szkole... ? nie wiadomo - ja bym nie ryzykowala.
  4. za paciorkowca cos koło 30 zł
  5. dfsweaf a może twój lekarz zleca to rutynowo zeby wykluczyć poczatki cholestazy?? Rózne sa podejscia lekarzy do badań nie ma co sie z góry martwic.
  6. Toxo od człowieka nie mozna sie zarazic, tylko jedząc surowe mieso, nieumyte warzywa lub przez kontakt z odchodami zarazonego kota. Jak bedziesz robic to badanie - juz w ciązy - to oznaczą ci dwa wskaźniki: jeden czy przechodziłaś toxoplazmoze i drugi czy aktualnie przechodzisz. Jeśli przechodziłaś to jesteś odporna i nawet jka zlapiesz w trakcie ciazy to nie zagraża to plodowi. jesli nie przechodziłaś ale zarazisz sie w ciązy to wtedy moze być kłopot, przy czym na poczatku ciązy ryzyko przenikniecia zakazenia do plodu jest znacznie miejsze niz w zaawansowanej ciązy. Mozesz na wlasna reke zrobic sobie badanie czy juz przechodziłaś to wtedy bedziesz wiedziec czy masz przeciwciala chroniace płod. Niemal identyczna sytuacja jest z rożyczka, tylko sposoby zarazenia inne no i czesto sie pamieta czy sie chorowalo. Jako znana juz na tym forum obronczyni wszystkich kotów musze dopisac: - kot zaraza toxoplazmoza tylko raz w życiu, przez dwa tygodnie oczywiscie pod warunkiem że akurat sie zarazi tzn. zje zakażone surowe mieso, bedzie miec kontakt z innym zarażającym kotem itp. - Od takiego kota można sie zarazic tylko jeśli bedziesz miec kontakt z jego odchodami - bliski kontakt... znaczy przeniesiesz jakos do ust (smacznego) - Odchody niebezpieczne to takie, ktore przeleżą od wydalenia minimum 48 h bo wtedy zaczyna sie w nich toxo rozwijac. Czyli kotek nie wychodzacy na dwór, nie jedzacy surowego mięsa i mający regulanie czyszczona kuwete jest całowicie bezpieczny dla ciebie. Być może jest mozliwe że jeśli twoja siostra akurat przechodzi świeże zakażenie to mogłabys sie zarazic mając kontakt z jej dwudniowymi odchodami... ale jest to sytuacja absurdalna jak sądze :) Napewno jeśli planujesz ciązę powinnaś brać kwas foliowy i zrobic sobie "przegląd" u gina, z badan to narazie chyba tylko takie ogolne - morfologia, mocz - w razie jakby cos było do podreperowania to bedzie łatwiej teraz niz w trakcie ciąży... i z doswiadczenia własnego oraz opisów innych mam - ćwicz mieśnie przy kręgoslupie, bo to najbardziej dolega potem. No i przedewszystkim zalecam dużo seksu :) tylko nie z kalendarzykiem w ręku... lepsze efekty daje całkowity luz. Powodzenia :)
  7. e... nie .. linki mi sie pomyliły bo miałam oba w ulubionych.... http://girasol.pl./chusty.php tu jest wiecej.
  8. http://www.chustowanie.pl/ - wszystko na ten temat. Ja też chcialam chuste, komus z rodziny powiedziałam i mnie uszczesliwili nosidelkiem od 3 miesiaca.. no trudno na poczatku nie bede nosić.
  9. Rilla... to jak sie cieplej zrobi, pakujesz dzieciaka i meza w auto i jedziecie na Hlucin, to tylko pare km za czeską granicą, z Rybnika sie kolo godzinki jedzie a tam jest gdzie pojezdzic na rolkach, mąż poleży na trawie nad jeziorkiem a wy bedziecie śmigac :) A czesi narod tolerancyjny i tesciów twoich nie znają :) Maz sobie w drodze powrotnej piwko czeskie kupi albo cos mocniejszego u Chińczyków to zadowolony bedzie. I fajniej niż w chorzowskim parku bo samochodów nie słychac i powietrze czystsze.. eh.. do Hlucina też już by mi sie chciało :) z kajakiem najlepiej, tylko nie wiem czy w tym sezonie sie odważe dzidzie na kajak wsadzić... niby mamy taki mega stabilny, i sa kapoki dla dzidziusiów.. ale nie wiem.
  10. Też mysle że tam, gdzie sie rodziło... i chyba zawsze tak było, bo mój akt urodzenia tez leży w miescie gdzie mama rodzila a nie tam gdzie mieszkala.
  11. Wcieło mi posta dlatego pisze jeszcze raz http://szkola-rodzenia.pieluszki.pl/ internetowa szkoła rodzenia, warto przejsc rejestracje bo filmy są pouczające - jest tez caly odcinek o pierwszych symptomach porodu.
  12. dziewczyny, tu jest internetowa szkola rodzenia http://szkola-rodzenia.pieluszki.pl/ sporo o przebiegu porodu i cąły odcinek o pierwszych symptomach, niestety, zeby miec pełny dostep trzeba podac sporo danych (nazwisko, adres itp) ale ogólnie warto bo filmy sa pouczające... zwlaszcza jak krtos na Sr nie chodzi. Pozdrawiam
  13. Lena dobrze ze nie wyszło nic takiego, zeby was musieli w szpitalu zatrzymywac... ale jak to skaza białkowa to tez nie zazdroszcze, bo mleko sojowe to chyba jeszcze droższe niz modyfikowane. Co do spania - pomysl sobie że takie drzemki to najbardziej naturalny dla człowieka rytm snu... ludzie pierwotni tak własnie funkcjonowali bo mieli bardzo duzo naturalnych wrogów i niewielkie mozliwosci obrony... taki powrót do natury :) Oczywiscie zartuje.. całkiem inaczej bede śpiewać juz wkrótce... Przyszla dzis komoda.. to ustrojstwo wazy z 15 kg a wysłali z paczką kobiete - nic nie powiedziała przez domofon że to takie ciezkie i bidulka targała to prawie na 3 pietro, dopiero na półpietrze ja zauwazylam i wysłalam łukasza do pomocy. listonosze maja przewalone. paczka szła od mamy bo, pani o ktorej kupilam na allegro wysłała na adres z rejestracji a nie do wysyłki.. i oczywiscie mamusia dorzucila od siebie sporo słodyczy.. a mówiłam że mi nie wolno, ale pewnie ojczym z holandii przywiózł i nie mogla sie powstrzymac. Brzuch mi dzis okropnie twardnieje mimo magnezu i nospy, na szczescie niebolesnie - pewnie macica ćwiczy. Łukasz ma cały tydzień nocki i jeszcze zapomniał telefonu, bede sie nudzic podczas nocnych pobudek :(
  14. ja mam podobny http://allegro.pl/promocja-szybki-termometr-na-podczerwien-hit-i1480810215.html zobaczymy jak sie sprawdzi.
  15. Ja mam kokosowo-piankowo-gryczany. na początek dziecko bedzie spalo na stronie z kokosem bo twardsza. Nie wierz tylko w latwe pranie pokrowca - po praniu gryka robi zacieki a pokrowiec bardzo trudno naciągnąć. Lepiej uzywac podkladow pod prześcieradło.
  16. Ja przeszłam znieczulenie ogólne i zewnątrzoponowe, co prawda nie do cesarki ale do operacji. Ogolnie samopoczucie po znieczuleniu zalezy od pracy twoich nerek - czyli jak szybko oczyszcza organizm. Ja po ogólnym bardzo szybko doszlam do siebie - po godzinie juz chcialm isc do domu. Ale dziewczyna która ze mna leżała wymiotowała jeszcze przez cały dzień i miała spore zawroty glowy. Po zewnatrzoponowym bolała mnie mocno głowa przez kilka dni, ale to dlatego ze ją za szybko podnioslam, jak sie polezy plackiem to nie powinno byc takich problemów. Samo wybudzanie po ogolnym nie jest zbyt przyjemne, bo przychodzi nagła świadomośc bólu, po zewnątrzoponowym jest chyba lagodniej, chociaz ja mialam praktycznie bezbolesny zabieg to nie wiem. mysle ze jakbym miała cesarke i musiala wybierac to jednak zewnątrzoponowe bo wiesz cały czas co sie dzieje z toba i dzidziusiem i bedziesz miała wspomnienia z porodu. Pozatym faktycznie podobno bardzo wazny jest ten moment kiedy dziecko zaraz po porodzie jest kładzione na piersi matki, zmniejsza to szok jaki przezywa przychodzac na świat.
  17. Mnie nie moze zaklad pracy rozliczac bo mam dochody z kilku źródeł ,, ale dopilnuje napewno, zreszta po to tam dzis pojechalam i jak sie okazuje dobrze zrobilam. Jednak to prawda że w polskich urzedach panuje niezły balagan. A co do stópki mojej małej pocieszajace jest to, że u dziewczynek ta wada wystepuje 3 razy rzadziej niz u chłopców.. to zwieksza nadzieje że jest zdrowa jednak. Może pójde szybciej na usg zeby sie nie denrwowac, tylko do innego lekarza bo mi bedzie wstyd ze panikuje. Achaa.. zapomniałam wam napisać że na mojej porodowce wymagaja zeby kazdy miał wlasny termometr... te z was, które jeszcze nie rodzily - lepiej sie dowiedziec.
  18. Celina, ja bym też jechała do szpitala, najwyżej cie odeslą.
  19. hej wielorybki :) oczywiscie żartuje.. ja to sie nawet do tabelki nie wpisuje z moim mega brzuchem, z przyrostem wagi troche lepiej ale tez bym była na pierwszych miejscach. Troche sie dzis wkurzylam .. ale dla dobra dzidzi staram sie uspokiić. Byłam w swoim zakladzie pracy, w kadrach zeby zapytać o pit, bo luty minal a ja nic nie dostałam , no i przy okazji weszłam do keirowniczki żeby sie zapytac czy tak jak obiecala, przedłuzy mi umowe juz teraz (mialam do końca roku, ale automatycznie przedłuzyla sie z powodu ciązy)... a kierowniczka zdziwiona mi mowi że moja umowa juz pod koniec grudnia została podpisana przez dyrektora i razem z pitem wyslana do oddziału pod ktorym bezposrednio jestem zatrudniona. A oddział "zapomniał"' mnie o tym poinformowac albo wyslac pocztą :/ Pomijam fakt że zgodnie z prawem pit mieli obowiązek mi dostarczyc... ale niepotrzebnie sie martwiłam dwa miesiące że mam obiecane przedłuzeie a nikt na ten temat nie mówi. Dobrze że sie dowiedziałm teraz a nie po porodzie kiedy aktualna umowa by wygasla, bo pewnie nie mialabym ciąglosci. Na szczescie po powrocie czekaly na mnie przesyłki ze spioszkami (nie wiem po co kolejne ale trudno) i karuzelka do łożeczka - boska :) jeszcze tylko komoda ma dojść - bo omulkowo wysłali na adres mojej mamy a jej cięzko paczke na poczte zanieść i dopiero teraz sie udało.. no i termometr. Absolutnie koncze zakupy !!! Acha.. dowiedzcie sie jak to jest u was bo u mnie na porodówce trzeba miec własny termometr. Pozdrawiam i te cierpiace i te ktore jeszcze moga poszalec :)
  20. hejka, jestem po wizycie u gina - w miare dobrze. tzn. szyjka juz króciutka - 2,5 cm - ale ciągle zwarta. Mam juz nawet za duzo nie chodzić, zeby wytrzymać jak najdłuzej. Szczególnie że w moim szpitalu nie ma sprzetu dla wczesniaków za dobrego i przed 36 tyg. odsylaja na Tychy albo Katowice... byle do 20 marca, potem niech sie dzieje co chce. Dzidzia nie urosla a nawet zmalała :) tzn ostatni pomiar był przesadzony i teraz pokazalo 2700 (ostatnio ponad 3 kg). Ogólnie jest z nią ok. Jedynie stópkę miała źle ułożoną - tak mocno wygietą. Narazie mam sie nie martwić bo moze tylko tak na chwile miała.. ale jak przy nastepnej wizycie bedzie tak samo to grozi jej szpotawość. Oczywiscie wmawiam sobie ze sie nie martwie ale zaraz google pojdzie w ruch, bo musze sie dowiedzieć co to ta szpotawośc i jak sie ją leczy. Gin pobrał mi wymaz na paciorkowca, i dał skierowanie na morfologie i mocz, na hbs też miał dac ale byłam szczepiona w lutym na żółtaczkę wiec doszedł do wniosku że nie trzeba. Jestem dzielna, bo wracałam od lekarza kolo domu koleżanki i już juz mialam sie do niej wprosic na kawkę... ale w pore przypomniało mi sie że tlusty czwartek i napewno do tej kawki jakis pączuś będzie .... i zrezygnowałam z wizyty, pójde w poniedziałek :)
  21. Czesc. Byłam dzis na porodówce a potem u gina. W szpitalu mieli dla mnie mało czasu i nic nowego sie nie dowiedzialam. Porodówka wyglada przytulnie, panie raczej chłodne... ale moze dlatego że faktycznie miały robotę jak przyszłam. Na oddziale noworodków za to bardzo sympatyczne. Dzidzia bedzie ze mna w sali cały czas, to dobrze. Ze szczepionka na żółtaczke powiedziały że faktycznie mozna kupic bardziej oczyszczoną niz to co one podają ale nazwały to raczej modą niz potrzebą. Oczywiscie problemu nie robią, jak sobie kupie to podadza. Miałam zapytac gina co o tym myśli ale zapomnialam. u gina w miare dobrze. tzn. szyjka juz króciutka - 2,5 cm - ale ciągle zwarta. Mam juz nawet za duzo nie chodzić, zeby wytrzymać jak najdłuzej. Szczególnie że w moim szpitalu nie ma sprzetu dla wczesniaków za dobrego i przed 36 tyg. odsylaja na Tychy albo Katowice... byle do 20 marca, potem niech sie dzieje co chce. Dzidzia nie urosla a nawet zmalała :) tzn ostatni pomiar był przesadzony i teraz pokazalo 2700 (ostatnio ponad 3 kg). Ogólnie jest z nią ok. Jedynie stópkę miała źle ułożoną - tak mocno wygietą. Narazie mam sie nie martwić bo moze tylko tak na chwile miała.. ale jak przy nastepnej wizycie bedzie tak samo to grozi jej szpotawość. Gin pobrał mi wymaz na paciorkowca, i dał skierowanie na morfologie i mocz, na hbs też miał dac ale byłam szczepiona w lutym na żółtaczkę wiec doszedł do wniosku że nie trzeba. Tyje dalej ale już w prawidlowym tempie czyli dieta mimo paru złaman skutkuje. Rozłozyłam łóżeczko żeby sie juz wietrzyło i teraz walcze z kotem, bo ciagle probuje sie tam dostac, mimo ze moskitiera załozona. jesli wszystkie formlanosci uda sie łukaszowi sprawnie dokończyc to w maju będziemy ją dopuszczac - jak sie zajmie sobą to bedzie bezpieczniej dla dziecka. Tylko męża dla niej bedzie trzeba poszukac, myslelismy o jakims przystojnym Czechu - bo tańsi są :) Ok.. to juz nie truje. pozdrawiam :)
  22. My bylismy dzis na porodówce, ale pani nie bardzo miała dla nas czas i tylko szybko pokazała sale i gdzie sie wazy dzidzie i powiedziala co trzeba miec z tego pośpiechu nie zapytałam czy maja prysznic, piłki i te sprawy... zapytam gina, powinien wiedziec skoro tam pracuje. Na noworodkowy też poszłam.. jejku, jakie tam kruszynki lezały :) ALe tylko dwie bo tam dzieci są z mamami w salach, to dobrze. Te panie z noworodkowego bardzo sympatyczne. Szczepionke powiedziały że moge sobie przywieźć bo faktycznie są takie bardziej oczyszczne niz te co posiadają. Chociaż okresliły to bardziej jako modę niż koniecznośc... ale problemow nie robia. Ja zjadłam jednego paczka.. nie powinnam ale w koncu tłusty czwartek. Zaraz ide do gina - miejmy nadzieje że dzidzia za duzo nie urosła i szyjka trzyma. Do torby ciagle dopakowuje, mysle ze do niedzieli bedzie tam juz wszystko. Rozłozylam tez łóżeczko i teraz walczę z kotem bo ciagle probuje sie tam ładować mimo zalożonej moskitiery. nie umie zrozumiec ze taki miękki przewijak jaki jest tam zamontowany to nie hamak dla kota. To sie rozpisałam... ale i tak wpadne na słowko po wizycie :P
  23. Teścik, ja butelki mam dwie 150 ml - jedna z tomee tippe a druga avent, i dwie 280 z tomee tippe. Jeżeli kupujesz laktator to lepiej kupic butelki dopasowane. Ja akurat wszystkie dostalam... zreszta na poczatku miejmy nadzieje ze nie beda w ogóle potrzebne. Płyn mam johnnsona 3w1 ale to też dostałam wiec nie wiem czy jest drogi, opinie ma raczej dobre. Pieluchy mam zamiar kupować na bierząco, do szpitala biore huggies newborn 28 szt. jak sie sprawdza to dokupie. Mam osobista uraze do firmy pampers - robiłam dla nich kilka zleceń i nie podoba mi sie ani to jak naciagają klientow na akcje charytatywne ani podejscie do mnie jako zleceniobiorcy... wiem że to irracjonalne bo nie ma nic wspólnego z jakoscia pieluch.. ale jesli sprawdzi sie inna firma to nie ma powodu dawać im zarobić. Acha i Łukasz na pepkowe zazyczył sobie od kolegów pieluchy, nie wiem co kupią i ile... ale doszlismy do wniosku ze to najpraktyczniejszy prezent.
  24. Wiosenna mama .. standardowo trzymają 3 doby po sn, bo po takim czasie nfz placi szpitalowi za pacjenta. Ale mozna sie wypisac szybciej na wlasne życzenie. W wielu krajach praktykuje sie porody ambulatoryjne, gdzie wychodzisz z dzieckiem po paru godzinach, w Polsce też są juz takie placówki http://www.lekarz.com.pl/porod_ambulatoryjny.html ale oczywiscie nie są darmowe. Ja sie nawet zastanawialam nad szybsza ucieczka ze szpitala.. ale to moje pierwsze dziecko i nawet jak bedzie wszystko ok to pewnie bede potrzebowac jakichs wskazówek dotyczacych pielegnacji. Malwiska - a nie pamietam.. próbowałaś do psychologa isc po jakieś zaświadczenie? Przecież taka trauma to powinno być wzkazanie do cc. Zresztą przebieg porodu tez zalezy od nastawienia matki a jak masz miec dobre skoro bedziesz w takim stresie?
  25. Jeśli chodzi o to co dla matki, to też trochę zależy od twojej porodówki, czego wymagają. Ja kupilam: 3 koszule do karmienia podklady ginekologiczne (takie podpaski) podklady na łóżko wkładki laktacyjne majtki poporodowe jednorazowe biustonosze do karmienia poduszkę z dziurką tantum rosa do przemywania i dokupie jeszcze krem na brodawki albo wkladki silikonowe - tylko nie wiem w sumie czy bedzie to potrzebne. A i pas poporodowy kupilam, zeby sie brzuszek ladnie wciągał. A mam pytanie co do szczepionki na żółtaczkę - czytałam ze wiekszosc szpitali podaje taką co ma rtęć w skladzie i lepiej sobie samemu kupić. Robila tak ktoraś z was? Ide jutro z Łukaszem na porodówke to sie dowiem jak tam zalecają.
×