Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evvvve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evvvve

  1. Acha... dziewczyny w woj. Śląskiego ... bardzo prosze o wypelnienie ankiety.. tylko bez stresu - nie chodzi o prawdziwe badania - to na zaliczenie przedmiotu z badań marketingowych... http://webankieta.pl/ankieta/w1hpxtgg0q6c serdecznie dziekuje.
  2. nowa... ja bym nie poszła, tylko sie bardziej rozchorujesz i jeszcze na antybiotyku skończysz. Mysle że twoj nauczyciel przyjmie do wiadomości ze w ciąży czasem trzeba zosatć w domu. Co do rzęs to też mi sie podobają ale sie boje... mialam już raz przedłuzane wlosy (warkoczyki) i zelki kilka razy... i zawsze bylam bardzo zadowolona z efektu. Niestety po sciągnieciu zarówno włosy jak i paznokcie długo dochodziły do siebie. Jesli chodzi o pazurki to korzystałam z najlepszych w okolicy salonów i chociaz naprawde pieknie panie robiły ale mam wrażenie że własnie zeby osiagnac lepszy efekt - mocno spiłowywały plytkę i moje z natury cienkie paznokcie zrobiły sie okropnie slabe od tego. jesli chodzi o wlosy to oczywiscie wiedziałam że warkoczyki je oslabią ale skusilam się.. i wiele miesiecy trwała regeneracja. eh.. pod tym wzgledem zazdrosze murzynkom - one maja włosy niezniszczalne.
  3. aaa... jeszcze miałam napisac Kasiu, że moja kumpela tez w ciąży i ostatnio rozpłakała się w drodze ze sklepu bo jej pani zbyt drobne ziemniaki sprzedała :) Znajomi ją spotkali i pytali czemu ryczy a ona sie wstydzila przyznać i przez to ryczała jeszcze bardziej.
  4. Hejka, ja tez dzis wstałam o 6:00 ale to dlatego ze musialam lukasza do pracki zawieżć bo potem mi auto bedzie potrzebne. Wczoraj robilam takie duuze banki mydlane na imprezie dla dzieci. Była to akcja zorganizaowana dla 3000 dzieci ze sląskich ośrodków, domow dziecka, opieki itp. Siłą rzeczy było tam sporo chorych, kalekich i opóźnionych w rozwoju ale tez całkiem dużo huliganow, którzy mogli by być normalnymi dziecmi gdyby ktos sie nimi dobrze zaopiekował... równoczesnie doprowadzali mnei do szalu swoim zachowaniem i tak mi było ich wszystkich żal ... dobrze ze to juz ostatnia akcja mikolajowa i od nowego roku na żadne nie pojade, bo za duzo emocji jak na kobiete w ciąży. A niestety tez wszystko odczuwam dwa razy mocniej. Co do bezzsennosci to ja nazekam że cała rodzina przeciwko mnie. Łukasz czasem chrapie, moj rozpieszczony kot jak mu sie nudzi w nocy to miauczy, pecherz daje znac coraz częsciej... a jak juz próbuje zasnąc z powrotem to dzidzia zaczyna kopać. pocieszam się że mam zaprawe przed nocnym karmieniem :) Acha... ważna rzecz w sprawie toxo - ryzyko uszkodzenia płodu wzrasta wraz z zaawansowaniem ciąży, jak kobieta zarazi sie na samym poczatku to niewielkie szanse że zaszkodzi to dziecku. Niestety oznacza to, ze potem - kiedy my przestajemy się juz tak bardzo bać - powinnysmy tym bardziej uwazać... a tym że raczej na warzywa, owoce i mieso niz na koty.. chociaż ja na wszelki wypadek przestalam glaskać kotka sąsiadow, którego czesto spotykam na klatce... nie wiadomo czym sie zywi albo w czym sie tarza podczas podwórkowych wędrówek.
  5. Tescik-może być troszke za wczesnie, ale tez troche zalezy od ułożenia dziecka. A tym ze nie bedziesz umiała sie zajmowac to sie nie martw. Jak sie zalilam z takich lęków swojej ciotce to powiedziała "człowiek musi - człowiek zrobi" :) i tak masz fajnie ze juz np. przewijałas dziecko bo ja nawet trzymac nie umiem :) jak mojej siostrze podawali dziecko pierwszy raz i zapytała połoznej jak to zrobić to usłyszała tekst "w lesie sie wychowywała, że niemowlecia nigdy nie trzymała?" heh.. mam nadzieje ze ja trafie na bardziej życzliwe panie.
  6. Ja za to w poniedzialek wybieram sie na 3d, juz sie nie moge doczekac. Na potrzeby chwalenia sie dzidzią zalozylam konto na garnku http://www.garnek.pl/evvvve wrzucilam tam juz zdjecia z dotychczasowych usg .. no i moja druga "pociechę" :)
  7. Issaa... a gdzie kupilas tego gerbera w drogerii czy aptece - bo ja tez o nim duzo dobrego czytalam ale jakos nie umiem go trafić.
  8. Kasia, też słuchałam wczorajszych wiadomości i to jest tak że komórki macierzyste narazie są tylko w stanie wyselekcjonowac ze szpiku i to tylko u dorosłych. Z krwi pepowinowej robia to juz dawno i w takich ilościch że juz je stosują do leczenia.. no i oczywiscie wazne ze do leczenia dzieci. Pod tym wzgledem pobranie ma sens. Ale racja ze posiadanie komórek macierzystych to jedno a dostanie sie do specjalisty który bedzie umial je wykorzystać to drugie (i napewno tez nie za darmo). Pozatym skoro medycyna rozwija sie w róznych kierunkach to moze sie okazac że przechowywanie przez 10 lat krwi pępowinowej nie mialo sensu bo za ten czas lekarze mogą wymyslec inna prostszą i tańszą metodę. Mnie raczej nie stac i tak na te przyjemnośc, więc pozostaje wierzyc że moje dziecko nigdy nie bedzie na liscie oczekujacych na szpik. Olcia - znajdź sobie szpital gdzie można mieć znieczulenie lub cc na zyczenie. Jedne kobiety wola przeżyc porod ze wszystkimi konsekwencjami, inne nie są w stanie przez to przejśc - każda ma prawo decydować ... no chyba że nie ma wyboru bo nagle sie okazuje ze cesarka konieczna. Mozna tez rozważyc porod w wodzie, jesli stan zdrowia pozwala. Ja jakbym mogla to chybabym sie zdecydowała. Kooralinka - spokojnie ruchy tak czy siak przyjdą. Ja pierwsze takie których bylam pewna poczułam gdzies w 18 tyg a potem długo nic i dopiero po kolejnym usg - jak sie dzidzia zdenerwowała na lekarza za zakłucanie jej spokoju. teraz to 22 tydz. i tak naprawde od kilku dni czuje kopniaki w środku ale dopiero wczoraj były na tyle mocne ze łukasz je poczuł po przyłożeniu ręki.
  9. Aska - krew pepowinowa zawiera komorki macierzyste. Można je przeszczepić w razie białaczki, anemii, guzów tkanki ocznej, tkanki nerwowej, chłoniaków czy uszkodzeń mięśnia sercowego. Pozatym badania nad nimi cały czas trwają prawdopodobnie za pięć-dziesięć lat będzie można stosować komórki macierzyste do naprawy tkanki mięśniowej lub nerwowej. A jak dobrze lekarzom pójdzie to sadze, że kiedyś wszystkie narzady bedzie mozna z takich komórek wyhodować - praktycznie bez ryzyka odrzucenia, bo pacjent bedzie dostawał organ z wlasnych komorek. To ostatnie to oczywiście troche science fiction... ale ja wierze że sie uda :) Tylko że trzeba sie nastawic na naprawde wieloletnie przechowywanie a to kosztuje.
  10. Niop.. wszystko kosztuje.,.. a potem jeszcze dochodzą dylematy typu wynajecie prywatnej połoznej (500-1500zł) czy pobranie krwi pepowinowej (pobranie jakies 2000 przechowywanie ok. 400 rocznie). No i oczywiscie oplaty juz po urodzeniu - pieluchy, mleko, szczepienia. Ja na szczęscie na wózku i łóżeczku zaoszczedziłam ale to tez niezły wydatek jest.
  11. No i jeszcze wróce do przezentów - jak moja siostra była w ciązy, kupiłam jej pod choinke taki album - pierwszy rok zycia dziecka. Tam sie wkleja zdjecia, opisuje postepy dziecka i rozne takie... kupilam to w smyku i było przesłodkie.. tylko sa osobne dla dziewczynek i chłopców wiec to jak juz sie zna płec. Nie wszyscy tatusiowie lubia takie słodkie pamiatki.. ale z tego co wiem - siostra z meżem wypełniali to razem i mieli kupe radochy.
  12. Acha.. a jedna pocieszajaca rzecz - kielbasa na urlopie telefon odbiera i wcale sie nie denerwuje ze pacjentki dzwonia - sprawdzone na wlasnej skórze :)
  13. Pójde na to usg 3d , bo i tak sie zastanawiałam nad tym wcześniej a skoro lekarz też polecił to dodatkowy argument za. Ale nie ide do feminy, którą mi polecił tylko do Tychów bo tam kosztuje to 200 zł z plytką. Będziemy mieli wieksza pewnośc że jest ok i dodatkowo płytka z naszą dzidzią w trójwymiarze to super prezent pod choinke dla nas obojga :) Ale u mnie to kwestia wykluczenia rozszczepienia kręgosłupa, wiec cos, co dobrze wiedziec szybciej zeby sie przygotować na leczenie dzidzi. Na amnio tez bym nie poszła. Za duże ryzyko, że zrobią krzywde dziecku a nawet nie wiadomo czy chore jest. Ja luteine biore czały czas, nie wiedzialam że to moze miec wpływ na wyniki testu.
  14. Pójde na to usg 3d , bo i tak sie zastanawiałam nad tym wcześniej a skoro lekarz też polecił to dodatkowy argument za. Ale nie ide do feminy, którą mi polecił tylko do Tychów bo tam kosztuje to 200 zł z plytką. Będziemy mieli wieksza pewnośc że jest ok i dodatkowo płytka z naszą dzidzią w trójwymiarze to super prezent pod choinke dla nas obojga :) Ale u mnie to kwestia wykluczenia rozszczepienia kręgosłupa, wiec cos, co dobrze wiedziec szybciej zeby sie przygotować na leczenie dzidzi. Na amnio tez bym nie poszła. Za duże ryzyko, że zrobią krzywde dziecku a nawet nie wiadomo czy chore jest. Ja luteine biore czały czas, nie wiedzialam że to moze miec wpływ na wyniki testu.
  15. Issaabel, Mi wycieli czesc szyjki i to, co zostało ma 2,9 cm. Lekarz powiedział że jesli tak zostanie i nie bedzie sie skracac to może nawet unikne zakładania szwu czy krążka. Ale nawet jakby to mysle że taki krążek daje wieksze poczucie bezpieczenstwa, wiec nawet bym sie nie martwiła.
  16. Czesć Kate. Widzę po stopce że sporo przeszłaś. Ale super, ze sie nie poddajesz, tym razem musi być dobrze.. będziemy wszystkie trzymac bardzo mocno kciuki.
  17. Aśka, też trzy dni temu musiałam szybko po cos sięgnąc na tylne siedzenie samochodu i za ostry ruch zrobilam... najpierw mnie zakuło w brzuchu a potem miałam jakis czas takie wlasnie dziwne uczucie.. ale nic sie nie stało. myśle że tam w środku mamy wszystko ponaciągane i dlatego boli przy nagłych ruchach, na samo dziecko to chyba az takiego wpływu nie ma.
  18. hej. Ja też dziś po badaniu. Najpierw mnie troche lekarz przestraszył bo strasznie długo oglądał kręgosłup i powiedział że widzi jakis cień, ale nie jest wyraźny obraz. Potem dzidzia sie obrócila jakna życzenie plecami i było dokaldnie widać że jest wszystko ok. Doktor powiedział że teraz juz widział dokładnie że jest dobrze ale sam wie, ze kobiety jak maja wątpliwości to umieraja ze strachu i zalecił dla spokoju zrobienie 3d. I tak zastanawiałam sie czy nie zrobić wiec może lepiej że lekarz podjął decyzję. Oczywiście zalecił leżenie... ale nie da sie, mikołajki już w sobotę.. od 4 do 11 mamy 6 imprez dla dzieci... bede musiala sie jak najbardziej oszczedzac ale całkiem zrezygnowac nie moge. Na szczeście to, co zostalo z mojej szyjki trzyma się dobrze i nawet cos lekarz mówił że uda sie bez szwu donosic ciążę. Ola, ja mysle że lekarz mierzył przezierność, tylko jest z tych "mniej mowiących" i jak jest dobrze to sie nie rozgaduje. Ja przy badaniu przezierności też mialam zdjęcie identyczne jak ze zwykłego usg.
  19. Teścik... skoro lekarz nie widzi nieprawidłowości,to ja bym sie cieszyła że dzidzia z tych mniejszych - łatwiej ci sie bedzie rodzić. Moje z kolei zapowiada sie duże i też mnie to troche martwi :) Ale jakby cos było nie tak, to lekarz nie próbowałby cie uspokoić tylko przepisał ci wiecej witamin lub cos takiego. Ciekawe co z Aśką, ale pisała że musi rano do pracy, pewnie dlatego sie nie odzywa.
  20. w zaawansowanej ciąży nie powinno sie spac na plecach :(
  21. Hejka Mami.. boski jest :) Kurcze.. ale jak mysle o rozcinaniu to az mi sie słabo robi... Katrin.. ja też mam problem sie ułożyć w nocy, korzystam z takiej podłuznej poduszki, która wkladam miedzy uda - nie specjalnej dla kobiet w ciąży, tylko takiego wałka który mialam w komplecie z meblami. Według tabelki wychodzi mi syn - lekarz twierdzi ze dziewczynka, zobaczymy za tydzień czy sie potwierdzi. teścik... ja juz 4 miesiące bez seksu, kombinujemy "jak koń pod górę" żeby sobie z tym zakazem poradzic... ale o ile dla kobiety pieszczoty sa najwazniejsze - to dla mężczyzny - sex bez stosunku to nie sex. No a do konca ciąży zakaz będzie a potem też pewnie nie tak szybko sie da :( No i dalej bardzo zadko i slabiutko czuje ruchy dzidzi, oczywiście juz zaczynam panikować przed wizytą 30tego. Dobrze że jest dużo zajęć w związku z mikołajkami to chociaż chwilami nie myślę.
  22. Przed samą wizytą to zawsze troche wiekszy strach, bo nie wiadomo co ci lekarz powie.. też tak mam. Ale ostatecznie zawsze jest wszystko ok i u ciebie napewno też tak bedzie. Napisz co i jak kiedey wrócisz. A co do prezentu, dobrze wymyslilaś... ja jestem koło 30tki (i nie gniewam sie za to bo to w sumie fajny czas) ale sama nie wiem co bym sobie zyczyla dostać :) A pościel sie zawsze przyda.
  23. Jest różnica między złoscia na kota bo narobil szkód a wyrzucaniem go z domu bo jestes w ciąży i nie wiesz co ci zagraża. No i jest różnica między podwórkowym przyblędą a domowym kotkiem "na kolanka" Ja zrozumiałam z twojej wypowiedzi, ze kot miał możliwosc ogrzania sie w domu a jak zaszłas w ciążę to poprostu dałas mu zakaz i to pierwsze na co sie zdenerwowałam a drugie, że wypisujesz bez zadnego sprawdzenia, że zarazić sie mozna "od dotykania" i w ten sposób szerzysz nieprawdziwe poglądy a nie wiadomo kto i kiedy to przeczyta. Wiele kotow ( i nei tylko) straciło już domy przez niewiedze i brak odpowiedzialnosci ludzi... a jeden przypadek znam osobiscie, kiedy kot stracił zycie bo kobieta poronila.. tymczasem dużo wyzsze prawdopodobieństwo jest że zjadła nieumyte jabłko niz ze to kot winien. Nikt ci nie każe lubic kotów..zwlaszcza jeśli coś ci zniszczył.. ja zreszta też sie brzydzę śmietnikowców i nigdy ich nie dotykam ani nie dokarmiam, zeby nie przychodziły... ale prosze, nie rob szkody z powodu własnej niewiedzy - ktoś sie może tym zaugerowac i kolejny czysty domowy kotek zamieni sie w brudna przybłędę, nierozumiejac dlaczego stracił dom.
  24. zarazenie się dziecka w łonie matki od domowego kota może nastąpić tylko wtedy, gdy wystąpią naraz następujące czynniki: - kobieta w ciąży nigdy wcześniej w swoim życiu nie zetknęła się z pasożytem T gondi - domowy kot został zakaził się po raz pierwszy w swoim życiu poprzez zjedzenie szczura lub zakażonego surowego mięsa i przez ok. 2 tygodnie wydala z kałem jaja pasożyta - kobieta w ciąży czyści gołymi rękami kuwetę, która stała brudna powyżej 1 dnia - następnie, nie umywszy rąk, przygotowuje sobie jedzenie
  25. A mnie zgaga meczy wieczorami :( juz chyba 3 dzień. Pije siemie lniane ale nie pomaga, jutro kupie migdały. A do tego piersi mnie swędzą.. najgorzej jak jestem wśrod ludzi i nie moge wyjsc, ostatnio miałam rozmowe ze swoją kierowniczką i myslalam że zwariuje bo to okropna gaduła jest. :) :) :) Ale zaklad pracy pozytywnie mnie zaskoczył. Mam umowe na czas okreslony do konca roku, czyli w wyniku ciąży przedłuzyłaby mi się do kwietnia. Potem przysługuje mi jakos 20 tyg. macierzynskiego.. no i szukanie pracy. Tymczasem kierowniczka powiedziala, ze jesli obiecam, że wróce zaraz po macierzyńskim, to oni przedłuża mi umowe tak, żebym miała ciągłość. Bardzo mi to pasuje, bo mam zadaniowy czas pracy, czyli nikogo nie obchodzi kiedy pracuje, bylebym terminy zachowala. no i duzo moge zrobic w domu. Jak na malutkie dziecko to idealne rozwiązanie.
×