Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evvvve

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evvvve

  1. Lena to dobrze że juz lepiej. Moja patrzy na tv ale bez wiekszych emocji. najbardziej byla chyba zainteresowana jak łukasz gral w PES'a pewnie to wyraxniej widziała. Lubi też ogladac rybki a akwarium ale nie cieszy sie tylko dziwi.. też fajnie wtedy wyglada bo ma oczy wielkie jak reflerktory w małym fiacie :) z jednej strony juz sie nie moge doczekac az mała bedzie mobilna i bedzie mozna sie z nia w cos wiecej pobawiac niz tylko minki i pokazywanie zabawek a drugiej strony sie boje co nawywija. z trzeciej strony żal mi jak pomysle ze ona juz taka malutka nigdy nie bedzie.
  2. ja mam kilka przenosnych przewijaków m.in. taki http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90145372 kłade na nich dzidzie jak przewijam w łozku albo wlasnie do wietrzenia. Ten z ikei jest fajny bo mimo że folia to na tyle przyjemna w dotyku ze można dzidzie bezposrednio natym polozyć. Na takich typowo ceratowych kłade jeszcze pieluche terową.
  3. Tęścik - korzystaj że dzidzia śpi, budzic powinno sie tylko wczesniaki i tak jak rilla mówi - te które słabo przybierają. Chociaz ja w nocy po 5 godziach budzilam... ale poczatkujacej mamie ciezko przetłumaczyc. Moja tez taka żarłoczna od poczatku była i do tej pory rzuca sie na cycek jakby go zjesc chciała. To niestety jest główny powód połykania powietrza. Ale odbijasz ją za kazdym razem? Moja beka jak stary chłop po piwsku a i tak czasem po jakims czasie musze ją drugi raz podnosic.
  4. Dziewczyny a gdzie fotki waszych córeczek? chcecie zebysmy umarly z ciekawosci? :)
  5. Odpuscilam wczoraj. Za to przed chwilą walneła taką kupe ze poleciało na całe plecki, wiec zaliczylysmy zaległą kąpiel bo chyba bym jej chusteczkami nie domyła. Na szczescie cala noc byla spokojna i teraz tez smacznie spi. Ja mam zakwasy w ramionach po wczorajszym :) Aśka, ja moja kladlam na brzuszku juz w szpitalu. W sumie teraz jest najlepszy czas bo najwiecej ci spi, jesli sporo ulewa to mozesz odczekac 15 min po karmieniu. Powinna leżec "na żabke". Na spacerku, czego ja niestety nie robiłam, też ją układaj na brzuszek - fajnie sie wtedy sam masuje. K+D daje jak mi sie przypomni czyli o roznych porach.
  6. uff.. a ja jestem po 4godzinnym noszeniu na rękach, mala okropnie ryczała kiedy tylko chciałam ja odlożyc albo nawet sama usiasc- nie było mowy - musialam 4 godziny chodzic po mieszkaniu i bujać :( . nie wiem co jej było, teraz spi juz sama a mnie okropnie bola rece i plecy. Powinnam ja kąpac, ale boje sie że jak obudze to znów zacznie płakac.
  7. uff.. a ja jestem po kilkugodzinnym maratonie z noszeniem. Mala ryczala non stop i uspokajala sie tylko na rekach w pozycji pionowej w dodatku musialam chodzic bo jak usiadłam to tez był ryk. I tak przez 4 godziny, az w koncu usneła mi na rękach na tyle mocno że moglam usiąsc, potem wybudzila sie na jedzenie i juz teraz śpi sama. Wiem że niektore z was mają tak prawie codziennie ale Maja nigdy tak nie robiła. Wrecz przeciwnie - jak jest zmeczona to na rękach marudzi póki sie jej nie połozy - wtedy zakrywa oczka królikiem albo pielucha i sobie spokojnie zasypia. Możliwe żeby coś ją bolało ale tylko jak leży? Nie zrobiła kupy od dwóch dni ale nie preży sie i puszcza bąki wiec sie za bardzo nie przejmowałam, moze jednak dac czopek? Acha... jak dlugo mam dawać wit K+D?
  8. Malwiśka, moja czasem mam kłopot zalapac że to sie inaczej ssie niż cycek i wtedy tez wypluwa na odległosc. Zazwyczaj jak jej podaje smoczek to chwile przytrzymuje póki nie uda sie jej dostosowac technike ssania. Jak juz chwyci to ssie równo, zwłaszcza w nerwach. mamy okragły smoczek silikonowy z canpola - innych nie dala rady ssac. Anka - zus powinien wyplacac zasiłek do konca miesiaca.. ale kto ich zmusi?
  9. Teścik, jak dla mnie to najlepiej jarzynowe, ale na chudym mięsie z małą iloscią cebuli, albo bez. nie jedz gróchówki, fasolówki i żurku. Reszte poprostu modyfikuj żeby nie byly zbyt tłuste, cięzkie czy wzdymające. Aśka - w drugim miesiącu, masz jeszcze czas. a na bioderka dostałaś zalecenie zeby isć? masz dziewczynke wiec ja bym poszła nawet jesli nie, w koncu dla dziewczynek proste nózki sa ważne. to wtedy miedzy 4 a 6 tyg.
  10. Ja karmie najczesciej na leżąco i jak mała nie chciała obracac głowy w prawo to pare dni robiłam tak, że piers podawałam własnie leząc z prawej strony. Tylko ja mam na tyle duze piersi że moge to zrobic wygodnie bez wzgledu na to ktora piers przypada do karmienia. W kazdym razie pomoglo juz po 3 dniach.
  11. Issa, ja tez tak myslałam ze jak podajesz link to tylko te albumy które są zanaczone jako publiczne da sie zobaczyc... chciałam przetestowac te teorie i wysłac sobie samej zaproszenie do swojego albumu... a tu niespodzianka - mojego albumu nie ma :( ale co tam - na złosc tej co usunela zrobie nowy :)
  12. To ja tez poprosze eveil@wp.pl Dostałam dzis w nocy zawału prawie. podnosze sie zeby zajrzec do łóżeczka - jest 40 cm od naszego... a tam sam kocyk! Okazało sie ze dzidzia przykryła sie cala i sobie smacznei spała, ale taka zaspana to miałam chwile grozy. Dobrze ze ciagle spi pod kocykiem a nie kołderka bo mogło by jej powietrza braknac a kocyk przwiewny jednak.
  13. Ja wlasnie mam taki dylemat, bo powoli wracam do prowadzenia imprez, czyli zostawiam małą u opiekunki. Ta opiekunka to moja dobra kolezanka ale sporo starsza - ma dzieci 20 letnie. ogolnie mam do niej duze zaufanie, wiem ze malej nic nie grozi u niej. Ale zauwazyłam że ma tendencje do calowania dziecka, co gorsza całuje po raczkach i jej mąż tez ostatnio mala po rączkach calowal. A Majka jest na takim etapie ze rece co chwile po łokcie w buzi. Myslicie że cos im powiedziec? A może ja przesadzam i troche obcych bakterii dziecku nie zaszkodzi? Troche mi niezręcznie zwracac uwage doświadczonej mamie tym bardziej koleżance. Zostalam przestepcą gospodarczym, miałam doplate do pitu rocznego i zapomniałam o tym. Dzis do mnie komornik dzwonił ze jutro przyjdzie. Kwota śmieszna... ale mi głupio.
  14. Ditta, tylko ze co publikacja to inne wytyczne co dziecko powinno. A czy jak podciagasz małą za rączki z lezenia na pleckach to stara sie trzymac główke? Bo moja nie - a w kilku miejscach czytalam że powinna. Byłam dzis u pediatry z katarkiem, mimo ze na tego lekarza trafilismy pierwszy raz to Majka tak sie do niego smiała że obejrzał gardełko bez wkladania szpatułki :) Ogólnie ma tylko katar i wszystko wskazuje na to ze nie grozi jej powazniejsza infekcja. Ale zdziwiło mnie bo lekarz, bez pytania na jakim jest pokarmie, kazał dziecko co 20min przepajać 2-3 łyczkami wody. Żeby spływający katar nie zalegał na silni glosowej. Troche mi sie nie usmiecha przyzwyczajac małą do butelki. Moze lepeij podawac jej te wode łyzeczką? Co do hasła ja sie dostosuje, moje zdjecia i tak sa dostępne na garnku bez zadnych ograniczen. Tyle ze zmiana sie nie zajme bo nie pamietam hasła - loguje sie automatycznie.
  15. Moja je rzadziej - ma przerwy ok 3 godzinne w dzień i jedną ok 5 godzinną w nocy. jutro mamy pediatre, ciekawe ile wazy bo ubranka nosi juz w rozmiarze 68, niektóre mają oznaczenie 6m a ona ma 2,5 :) Niestety gorzej z rozwojem ruchowym, przekreca sie tylko na jeden boczek, bardzo słabo trzyma głowke jak jest w pionie, za to bardzo mocno kiedy jest na brzuszku, nie ma mowy o próbach siadania. Mam nadzieje że to wszystko wina wzmożonego napiecia i po rehabilitacji przyspieszy.
  16. Kasia, nie zgodze sie z leną - mm statystycznie najczesciej powoduje nasilenie sie kolek - nie masz zadnej gwarancji że bedzie tak jak u leny. A szkoda odbierac dziecku te wszystkie cenne składniki które od ciebie dostaje. No i kobiety karmiace żadziej choruja na nowotwory sutka i przydatków.. nie wspominając o wygodzie - jak bym sie miała paprac z butelkami to bym miala jeszcze mniej czasu. Ja zauwazyłam ze najważniejsze jest odbijanie dziecka, czasem nawet jak odloze i po pól godziny zaczyna sie wiercic - podnosze znów i po chwili mała odbija. Wazne jest tez zeby lezała na brzuszku jak najczesciej - oczywiscie wtedy jak masz ją na oku, zeby sie nie polozyła buźką do dolu. żałuje że swoja tak mało kładłam, pewnie byłoby mniej problemów brzuszkowych i moze tez z napieciem miesniowym byłoby lepeij - teraz przez to napiecie mala nie lubi tej pozycji. Z kropelek delikol tez u nas nic nie zmienił. Za to bio gaia bardzo przyspieszała poranne wypróznienie i skracala marudzenie, dawalam tez esputicon na gazy. Moja marudzila tez dlatego że duzo ulewała - pomogła poduszka klin - ale za to pogłebiła problemy z napieciem mieśniowym. No i wiadomo - suszarka :) na stale przy łozeczku, kiedy wszystko inne zawodziło - ciepłym strumieniem na brzuszek - przez ubranko. nie wiem tylko czy teraz nie jest za cieplo na te metode. Ale czasem tez wystarczyło suszare właczyc na zimny strumien i polozyc gdzies w poblizu dzidzi. Gdzies przeczytałam ze najlepszą metoda na kolki jest cierpliwosc.. teraz jak mam to za soba to też tak sadze :) Rozpisałam sie dziewczynki... ale skoro jestem najbardziej "na swieżo" to miałam nadzieje że troszke pomoge.
  17. tescik, ostroznie tym mlekiem na poczatku - to że nie widac róznicy po dziecku bezposrednio po wypiciu to nic nie znaczy. Nabiał powoduje wolniejsze dojrzewanie ukladu pokarmowego, co moze (ale nie musi) skutkowac np. tym, ze kolki bedziecie mieli do 3go miesiaca zamiast do 2go. Oczywiscie potrzebujecie wapnia, wiec całkiem nie rezygnuj, ale nie sugeruj sie tym że jak malej nic nie jest to można jesc nabiał normalnie. Aśka, ja kawe inke piłam od poczatku ale tylko jedna dziennie i z mała iloscia mleka. Robiłam tak, że jak do sniadania kawa z mlekiem to kanapki z wedlina. Jak jadałam serek to popijałam herbatą. Warzywa narazie jedz gotowane i powoli próbuj ogórkow i pomidorów. ale moze nie naraz w razie jakby cos małą uczulało to bedziesz wiedziec. Papryke surowa jadłam dopiero w drugim miesiacu a np. fasolke szparagową dopiero niedawno. U mnie najwiekszym problemem okazały sie owoce - po soku pomaranczowym mała wymiotowala, po bananach miala krostki na pupie. Najbezpieczniejsze są jabłka ale zalecaja żeby na poczatek jesć pieczone - ja jadłam surowe i nic nie było. sok do tej pory pije tylko jablkowy. Mięso jadłam normalnie - faktycznie problemy byly po smazonym - wymioty - ale jak masz wysokie cukry to i tak nie powinnaś smażonego jesc. truskawki, czeresie, wisnie - ja odwazyłam sie w 3 miesiacu i tez malymi ilosciami.. ale ty sie mozesz nie doczekac wiec moze spróbuj. ogólnie do dzis nie jem za bardzo cebuli, czosnku i kapusty.. tylko niewielkie ilosci do smaku. Brokuly podawali mi juz w szpitalu wiec jadłam od poczatku.. ale czytalam ze tez trzeba uwazac. Najbezpieczniejsza jest gotowana marchew i buraczki no i dynia, cukinia, kabaczek. Z dodatków skrobiowych ziemniaki i ryż jadłam w normalnych ilosciach ale najzdrowsze są podobno grube kasze. Ale najwazniejsze to nie dac sie zwariować i nie wiązac wszystkich problemów z brzuszkiem dziecka z tym co sie zjadło. Dzidzia przychodzi na swiat z naiedojrząłym ukladem trawiennym i potrzebuje paru tygodni zeby sie unormowało. Ogólnie moje menu najczesciej wygladało tak: Śniadanie: kawa inka z mlekiem i platki muesli zalane sokiem jablkowym, drugie sniadanie: kanapki z wedlina drobiowa - bez masła .. ale ja ogólnie na codzien nie smaruje pieczywa. Obiad: zupa jarzynowa (bez pora, cebuli, fasolki, kalafiora, papryki) reszte warzyw - co tam miałam .. gotowana na piersi z kurczaka. na drugi dzień: kurczak z zupy albo pieczony z czasem tez wieprzowina duszona, ryz lub ziemniaki i jakies warzywka albo sałata,. Zawsze jem obiad z jednego dania tak sie przyzwyczailam. Podwieczorek - cos słodkiego albo jabłka.. pierwsze 3 tygodnie bez czekolady.. potem peklam :) kolacja kanapki z serkiem, wedlina itp. Acha.. z herbat polecam rooibos - pobudza laktacje a uspokaja mamusie :) no i pomaga w chudnieciu.
  18. Mi przy dada wszystko wylatywało nogawkami, jak narazie baby dream mi sie najlepiej sprawdzają. Ale to moze być tez kewstia budowy dziecka, dada sa szerokie wiec pewnie bardziej pasuja na okrągłą pupę a moja niunia jest narazie wąska w bioderkach.. hhmm.. nie wiem po kim :) przy kolejnych "wizytach" przy lustrze juz był tylko śmiech. ciekawe czemu pierwsza reakcja była taka dziwna. niestety nie udało mi sie Mai uchronic przed zarazkami, wczoraj dostała całkime mocnego katarku a dzis juz pokasłuje. podaje do noska euphorbium, masc majerankową pod nosek i czopki z paracetamolem. pani w aptece mowila zeby nic wiecej nie dawać. zobaczymy co lekarz powie, jesli uda sie w poniedzialek dostac. mam nadzieje że nie przejdzie to na uszko albo płuca. Bardzo mi jej zal bo przez ten zapchny nosek ma problemy z zasypianem.
  19. a z innej beczki... czy pokazujecie maluchom lustro. Ja czesto podchodze z mała do lustra. Do tej pory nie robiło to na niej wrażenia, poprostu nic tam nie zauwazała. Ale wczoraj zobaczyła siebie, najpierw sie zdziwiła, potem zaczela do siebie śmiać.. a na końcu zaczeła sie tak kiwac jak dzieci autystyczne. pierwszy raz widzialam u niej taką reakcje, mze to za silny bodziec dla takiego mlodego ukladu nerwowego? mam nadzieje że to o niczym złym nie świadczy. Acha.. w przesądy że diabla zobaczyła albo że zacznie później przez to mówić- nie wierze.
  20. Kas, ja po swoim kryzysie, kiedy straciłam całkiem pokarm na dwa dni też uznalam że podchodziłam do sprawy zadaniowo i przez to sama sobie narobilam problemów. Ale to nie znaczy że byłam egoistką, to znaczy że bardzo mi zależało na sprawdzeniu sie w roli mamy a karmienie piersią wydaje sie być podstawą "matkowania". Ale trzeba sobie zdac sprawe że przeciez podstawą jest milość - kochane dziecko bedzie szczesliwe nawet jak wychowa sie na butli. Choc oczywiscie dla jej i mojego zdrowia lepiej jest na piersi. A nie ma co kryć że równiez dla mojej wygody i kieszeni. Głowa do góry, dzidzia w koncu zapomni o butelce - trzymam za to mocno kciuki. A nakładek silikonowych nadal używasz? No i czy zawsze podnosisz dziecko, czy karmisz czasem na leżąco. Wydaje mi sie że to by sie mogło sprawdzic, zamiast przystawiac dziecko do piersi to połozyc sie obok niego i podsunąc piers... moze chwyci jak nie bedzie czuc nacisku.
  21. Kas.. mam nadzieje że cie nie uraze, bo pisze w dobrej wierze. Moim zdaniem problem jest bardziej w Twojej psychice. Może spróbuj odpowiedziec sobie na te pytania: - czy dziecko prawidłowo przybiera na wadze. - czy przynajmniej raz a dobe (niekoniecznie w nocy) spi conajmniej przez 4 godziny bez przerwy. - czy dzidzius oddaje mocz przynajmniej raz na 4 godziny - czy po karmieniu piers z której karmiłas jest wyraźnie lżejsza od drugiej - jkesli karmisz na dwie lub cztery piersi to oczywiscie chodzi o pierwsze karmienie. Jesli odpowiedx na wszystko jest twierdzaca, to dzidzia sie najada i musisz w to uwierzyć, to wazne bo z nerwów mozesz faktycznie stracic pokarm. Jesli bedziesz czesto przystawiac dzidzie to laktator moze nie byc w ogóle potrzebny. Najważniejsze są nocne karmienia bo wtedy pokarm jest bardziej wartosciowy, wiec jesli nie dasz rady bez butli to staraj sie zeby nie dawac jej w nocy.
  22. na pupe na codzien masc posladkowa z ziajki a sudokrem jak sie cos zaczerwieni i tylko miejscowo - tak mi na porodówce mówiły. pudru nie posiadamz a z tego co wiem dziewczynkom szczególnie sie go odradza. I staraj sie wietrzyc czasem pupe i pępek dzidzi - narazie po kilka minut. Ze szwami to nie wiem, po cesarce kazaly blizne tylko mydłem dzieciecym myć a potem odkażalam jeszcze blizne spirytusem.. ale to pewnie inaczej jak po naturalnym porodzie. tantum rosa ja bym rozcienczala w 0,5 litra i polewała lub spryskiwała po kazdym korzystaniu z toalety. Tak czytalam.
  23. Ja mówiąc szczerze nawet nie kojarze jak wygladacie, w galerii skupiam sie na dzieciach... a one wszystkie słodkie .. chociaz i tu nie pamietam które czyje za bardzo... najlepiej kojarze Lolke... a i córcie Karolp, chyba.. o ile dobrze pamietam bo jest podobna do mojej Pyski no i to zdjecie ze szpitala z krolikiem jest rewelka. ogólnie wszystkie są do schrupania. z tym ze jak ostatnio słyszalam: "kiedy dziecko jest malutkie to sie je chce zjesc, a jak urosnie, to sie załuje ze sie jednak nie zezarlo :) " Migotka ja tez przeszłam infekcje na paracetamolu i kroplach homeopatycznych do nosa. żeby dziecka nie zarazic karmiłam i nosiłam w maseczce na twarzy, pilnowałam żeby miec zwiazane wlosy bo na nich lubią osiadac zarazki przy kichaniu i mylam ręce przed kazdym zbliżeniem sie do dziecka. wyglada na to że sie nie zaraziła. Judyta, przede wszyskim spokój. Lakatacja w duzej mierze zalezy od psychiki. Uwierz że dasz rade i konsekwentnie dąż do tego. myslenie pozytywne to podstawa. staraj sie nie dokarmiac, nawet jak dziecko sie troche zlosci - butla to ostatecznosc.
  24. Isa, a ja sobie nie współczuje :) 10 lat i 20 kg temu bylam niezła laska ale wcale nie szczesliwsza niz teraz dlatego nie mam oporu z zamieszczaniem zdjec. Jesli chodzi o prace gdzie mam etat - przedluzyli mi umowe tylko dlatego że obiecalam wrócic po macierzyńskim wiec nie mam wyjscia. Jesli chodzi o firme to juz wczoraj prowadzilam urodzinki a pracy biurowej w ogóle nie przerywalam. W październiku tez konczy mi sie dziekanka a uczelni. Nie wiem czy dam rade to wszystko połapac ale przynajmniej spróbuje.
  25. A_B - ja nie bede chrzciła. Tez sie troche boje że dziecko bedzie miało problem z powodu niechodzenia na religię. Ale szanuje swoje wlasne słowa i poprostu nie moge stanąc przed ksiedzem i przysiegac że bede dziecko wychowywac zgodnie z nakazami kościoła... bo tego nie zrobie. Moge przysiac że bede uczyć co to jest dobro.. ale ta przysiega przy chrzcie wyglada nieco inaczej. ja nie chodziłam na religię póki dzieci nie zaczeły sie przygotowywać do komunii, wtedy bardzo chciałam miec białą sukienke i prezenty. Tak marudziłam rodzicom że w końcu mnie ochrzcili i na komunie wysłali. Acha.. ja akurat wsoj chrzest swietnie pamietam i nie byłam po nim spokojniejsza :) Z tym że to jednak było troche świętokradztwo bo rodzice nie zrobili tego z głebi wiary, tylko dlatego że dziecko dziure w brzuchu wierciło. I tu jest troche problem, bo niby dziecko ma prawo samo decydowac czy bedzie chrzczone, ale w jakim wieku jest w stanie zdecydowac? i czy jesli bede w takiej sytuacji jak moi rodzice to czy podejme trafną decyzje? No cóz.. nie chce popelnić krzywoprzysięstwa to musze sobie dac rade z innym problemem. Ale mam nadzieje że połeczeństwo sie troche zmienia i niechrzczone dziecko nie bedzie juz takim powodem do wytykania jak jest jeszcze w tej chwili.
×