ta, co zniszczyła
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ta, co zniszczyła
-
poza tym, co niby jest intymne? ogólnopolskie forum? Nie żartuj :-)
-
Daj spokój. Daj już spokój. dalej nic nie zrozumialeś. napisałam Ci, że byłeś dla mnie ważny, bo ty - w przeciwieństwie do tamtych - nie ciągnąłeś mnie do łóżka. Istniało prawdopodobieństwo (może z racji tego, że sie nie spotkaliśmy), że nie chodzi Ci o to, co tamtym. daj juz spokój
-
rób co chcesz, najlepiej mnie dobij, bo jak widzisz meczę się. Posluchałam sobie leny i latoszka. czuję sie jak nic niewarte zero. śpij dobrze
-
bo zawsze mialeś nad nimi przewagę.
-
a jednego mojego wątku wybitnie nie zrozumiałeś. tego z facetami. Wybacz, ale nie jestem na silach by wyjasniac. Może sam zrozumiesz.
-
tak, potraktowaleś mnie wyjątkowo, szczególnie dzisiaj. nie ma nic lepszego dla kobiety, która nie ma sily wstac z lóżka niż usłyszec o sobie, że powinna wracać do tego, kto ją potraktował jak szmate a potem że jest glupia i pusta. jeszcze raz dobrej nocy nie chciałam cię obrazić. jest mi przykro. przepraszam. wybacz mi.
-
Oceniam jak oceniam. tez mam prawo do swoich wniosków. Czytaj dokładnie, bo pisalam o nieco czyms innym. Nie musisz sie juz nade mna pochylać skoro tak cię to nudzi i męczy. Jestes wolny. Do chamstwa przywyklam. Używaj do woli. Tak mam gorszy dzień. Tez czasem miewam takie, od 6 miesięcy powstrzymuje się, żeby komus nie przywalic. Wiedziałes o mnie najwięcej. Byleś mi bliski. Poza tym nienawidze facetów. Nienawidzę.
-
"""Napisałem tylko to co widać z Twojego zachowania. Jak się już tak rozpierdiliło. To ch... mu w d**ę. Tylko ty nie pisz głupot.""" I to jest dobra rada. zdaje sobie sprawę, że nie trzeba byc wybitnie inteligentnym, Żeby się zorientowac jak bardzo czasem cierpię i jak sobie z tym nie radzę, i co jeste tego powodem. Ale trzymajmy sie rady najmądrzejszej. Chuj mu w dupę. mam swoja godnośc i ze ścierwem nie mam zamiaru żyć. Nie ja zniszczyłam, mimo mojego nicku. To on zniszczył. To on spierdolił. A ja nie dam sie zeszmacić po raz kolejny.
-
Andrzeju, skorzystałam z Twojej dobrej rady - posprzątałam mieszkanie. bardzo pomoglo. bez prochów. Jesli jeszcze raz doradzisz mi powrót do exa - odejdę z forum i jako zalogowana na czarno autorka poproszę oficjalnie o jego skasowanie. Nie wiem, czego nie rozumiesz, a czego udajesz ze nie rozumiesz. Można mieś w zyciu gorsze dni. Ot - i cala filozofia. Dla Ciebie jak widac zbyt trudna. Możesz mnie obrażać, ale nigdy nie doradzaj mi powrotu. Miłej nocy.
-
myśl co chcesz. ja wracam do tabletek. po to są
-
"""Zrób wreszcie coś na co masz ochotę. Zrób to czego pragniesz całym sercem i duszą.""" Nie ma takiej rzeczy. Całym sercem i dusza chciałabym cofnąć czas. Poza tym - nie ma takiej rzeczy, której umiałabym tak pragnąc.
-
wiem, że masz rację. 1. jestem piekielnie zmeczona. pracuje po 20 godzin na dobe juz ktorys miesiąc. mialo byc tal do grudnia, a bedzie - wiem juz - do maja. nie moge odpuścic. 2. pogoda do dupy. jestem metereopatka. ale czasem dociera do mnie że ja nie mam nawet po co tak zapierdalac. nie mam juz normalnego zycia. nie mam nawet wizji normalnych wakacji. musze byc samowystarczalna. wiem, że jestem silna, ale rzygam tą swoja silą. Może bluźnię, ale czaem chcialabym byc słaba, zapaść się. Nie wiem kiedy sie otrząsnę. Wszystko co mnie otacza jest takie przewidywalne i banalne. kiedys takie nie bylo. Bylam głupsza, dawałam sie zwodzić, miałam złudzenia. boże, to tez się nie nadaje do pisania na forum. Skasowalam pół postu. we wszystkim masz racje. jestes starszy. przerabiales ten banał życia pewnie z parę razy. tylko tobie chyba jest łatwiej, bo jesteś mężczyzną. dlatego napisalam kiedyś - nie zrozumiesz mnie - jestes mężczyzną. Wy macie troche inne potrzeby, jestescie inni. łatwiej Tobie niz mnie. w takich chwilach po raz p[ierwszy w zyciu żałuję, że jestem kobietą.
-
Rescue Remedy co sie stało?
-
Rescue Remedy dziękuję. Przyda mi sie każda Pomoc Medyczna. homeopatia pewnie i tak nie zadziała, ale spróbuję. W ostateczności, w szafce mam trzy różne srodki silniejsze, których nie wykorzystałam pół roku temu. Andrzeju, co za kurewskie zycie.
-
Fujaro, to juz nie działa. nawet ty nie jestes w stanie mnie zdenerwować. chociaż rozśmieszyłes troche, bo wyobrazilam sobie siebie i te scianki. chętnie pojeździłabym odkurzaczem, ale musze siedziec przy kompie. kurwa, co za życie jak bedzie źle to wróce do tabletek. nie chce czuc tego co teraz kiedy zaczynam mysleć. boje się ze sie źle skonczy.
-
Wiem, że chcesz mnie zaktywizować, ale czuję sie dziś ... Szkoda gadać. Nie chesz tego czytać. Moje zycie ma sens wtedy, kiedy potrafie go mu nadać. Dzis nie potrafię. Możesz mnie opierdalać. Nie potrafie. Pamiętam o wszystkich obietnicach. To własnie jeden z moich problemów, że o wszystkim pamietam. Chciałabym poskładac komus obietnice bez pokrycia, potem o czymś zapomniec jak normalny czlowiek. W dni takie jak dzis boje sie, że kiedys wybuchnie ze mnie to wszysko, co w sobie noszę, ten caly syf. Wybuchnie i mnie zabiję. Chyba wróce do tabletek. Nie chce sie czuć tak jak dzisiaj. Czuję że sie wypalam.
-
Witam po przerwie. Miałam maraton. Pracy tyle, że oczy mi wysiadają od monitora. Głowa pęka, ale zbliża się finał moich wielkich przedsięwzięć więc nie moge teraz odpuscić. Tak, pół roku. Smutne pół roku nowego życia.
-
To piękny wpis. Bardzo piekny. Dziękuje. Tylko, że ja juz nigdy nikogo nie pokocham. Nie umiem. Zbudowałam w życiu dwa poważne związki. W jednym i drugim przypadku trwalo to lata. W ostatni włożyłam całą swoja olbrzymia milość, wielka energię. Chciałam z nim byc do smierci. starzec sie przy nim, patrzec jak on sie starzeje, pomagac, gdy braknie mu sił, byc przy nim w chorobie, gdyby przyszła. Rzuciłam dla niego całe swoje zycie. Juz nie umiem. Nie mam i nie znajde sily na kolejny raz. Każdy inny jest obcy, nie znam jego zycia, ciała, duszy, a nie mam sily poznawać, nie mam już sily na żaden taki wysilek. To koniec z miłościa. Nie pokocham nie umiem. Lata świetlne zabierze mi wyjście z tego stanu. Została mi praca i dziecko. Dziecko i praca. Dobrze, że to mam. Boje sie tylko, że będąc sama z synem - skrzywdze syna. I co - doswiadczony czlowieku ? Byłeś kiedyś w tym miejscu? Nawet jesli tak - nie zrozumiesz mnie. Jestes mężczyzną.
-
Witaj. A propos Twojego pytania: my tu sobie mozemy ustalac i obiecywać, a w reali i tak by wyszło na moje. Jeszcze sie taki nie narodził, bym go nie zdominowała. mówię z doswiadczenia. Smutnawo mi. Miałam gości, pojechali. Zostałam sama. Powinnam pracować, gapie sie w TV, zaraz zrobię druga kawę. Po raz pierwszy w życiu w tym roku spisalam noworoczne postanowienia. jest ich 21. Sporo, ale bardzo realne. mam nadzieje, że uda mi sie spełnić wszystkie. wiele z nich zdominowała praca, ale jest tez kilka spoza. namówiła mnie przyjaciółka, która robi to co roku. Dla mnie to nowośc i nawet mnie wciągnęło. Czxyli - zaczynam życ wg biznesplanu:-) Ściskam RaVEN, podziękuj jej ode mnie
-
poza tym, Fujaro, to był cytat z tekstu do ex-
-
Fujaro, nie rób ze mnie zakompleksionej baby, bo raczej nie mam kompleksów. Czuje sie jak sie czuje i to wina wnętrza , nie zewnetrza. Zewnetrze jest OK. W kwestii dominacji masz racje. zawsze narzucałam swoje zasady. To sie chyba nie zmieni, bo ja nie umiem i chyba nie chce byc inna. nawet na pewno nie chce. A tak naprawde - na pewno nie chce, bo wiem, że nie umiem ;-) "Masz mnie taką, i na moich zasadach albo odejdę. Jesli zmienisz zasady - odejde i nie bedzie powrotu" takie slowa uslyszał parę razy ex- i słowa dotrzymalam. Na silę zmienił zasady na chwilę. potem chciał wracac do mnie i do moich zasad, prosił, prosił. Na rózne sposoby. Nic to nie dało. Oczywiscie i postepek był gorszy.... ale o tym gadac mi sie juz nawet nie chce. wiec jesli uznasz, że warto tu troche dla mnie pobyc - zostan. Jesli nie - wiem, że odejdziesz. Sprawisz mi tym przykrość i nawet poczuje sie zdradzona, ale ... ...ja na razie zostaje na forum. O ile bedzie trwało. Chcia,labym, bo go potrzebuję. Ale nic na siłę. Co zrobisz - zalezy od Ciebie. Szczęśliwego Nowego Roku Tobie i wszystkim. Salut, witaj. Chciałam ci wczoraj odpisać, ale mi umarł zasięg w trakcie wysyłania postu.
-
good night i see you later Fujaro drogi i inni forumowicze
-
11111111111111111111 leczy leczy jak moje troche zabliźnił - tak, że mogę sie już z tego nawet smiać - a kiedys leżałam na podłodze nie mogąc złapać oddechu - to każde uleczy. Najpiekniejsze , ale i najgorsze w czlowieku jest to, że sam nie wie, ile jest w stanie z nieść, i do jakich skurwysyństw może sie posunąć.
-
ale w sumie to ty juz wszystko wyjasniłeś. Nie doczytalam """Ja nie jestem osobą uzależnioną od portali. A szczególnie kafetrii. Więc wybacz mi to moje chamstwo. Ale ja wybrałem sobie inne towarzystwo. Też masz prawo wyboru. Chyba już jaśniej nie mogłem Ci wytłumaczyć""" Tez ci zyczę cudownego Nowego Roku. ta, co zniszczyła
-
wiesz co, Fujaro, Masz okres. Udajesz nagle, że przejmujesz się tym, czym wiem, że sie nie przejmujesz. Jesli potrzebujesz pretekstu żeby odejść z topiku - to niech ci bedzie, że ten pretekst łyknęłam. Znudziło ci się - przyznaj otwarcie i powiedz. Bo mam dosyc obrażających sie facetów. Rozumiesz? nadwrażliwych, obrażających sie, delikatnych itp itd. Nie będe czytac miedzy wierszami, bo mnie to męczy. Nie będe przepraszaz za to, czego nie zrobilam, bo... NIE ZROBILAM. Wolisz inne towarzystwo - OK. Ja mam w dupie pomaranczowe chamskie wpisy, które ignoruje. Pomarańczowe nie chamskie czytam z przyjemnością. Jestem tu dla siebie, Ciebie i dla nich. W takiej a nie innej kolejności. Czasem dla Ciebie, siebie i dla nich. Jestem dorosła. Dzieci czasem lubią zachowywać sie jak dzieci. Ich psie prawo. A ja moge to ignorować. Jeśli nie wiesz jaka jest srednia wieku na forach tego typu - radze zajrzec do literatury fachowej. Istnieje taka. Polecam biblioteke UW. I ja nie mam problemów z kojarzeniem, i w miare lotnie posluguje sie umysłem. Mógłbys sie zdziwic. Więc nie insynuuj mi, że myslę 2-3 lata. Ja po prostu czasem nie mówie, kiedy coś mam w dupie, licząc na to, że sie domysli. (i to bynajmniej nie dotyczy Ciebie, bo do Ciebie zawsze mialam szacunek, czego o Tobie jakoś powiedzieć nie mogę) Więc jesli chcesz odchodzic to odchodź. tylko zachowaj się jak facet i przyznaj dlaczego to robisz. Zrobisz mi tym wielka przykrość, ale wole to niz jakieś owijanie w bawełnę. ta, co coś tam