ta, co zniszczyła
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ta, co zniszczyła
-
Fujaro, jeśli jeszcze zaglądasz na kafe, (a widziałam, że ogólnie jesteś aktywny w sieci), ściskam Cię mocno. Odezwij się od czasu do czasu.
-
To ja, choc nie wiem dlaczego, po zalogowaniu, system kazał mi usunąć przecinek z nicku, uznając go za znak niedopuszczalny.
-
Wracam po dłuuugiej przerwie, na chwilę. Porozglądać się, czy są tu jeszcze tzw. starzy znajomi. Przejrzałam wczoraj ten wątek, tyle czasu minęło, a ja miałam wrażenie, że wszystko wróciło. Na chwilę na szczęście :-) Pozdrawiam wszystkich u schyłku świąt. Zołza
-
do kogoś kto podpisał sie "bez znaczenia" o mnie żadna (żyjąca :-)) żona nie musi być zazdrosna. Nie splamiłam się nigdy dwuznacznymi spotkaniami z kimś, kto ma partnerkę. Pozdrawiam i pędzę do pracy
-
niczego nie szukam. zaglądam raz na kilka miesięcy, bo czasu brak. Żyję, pracuję i zajmuję się swoimi sprawami, których ostatnio mam bardzo dużo. Kursuję też miedzy Szwecją a Polską, ale juz niedługo, na szczęście zresztą,bo jestem zmęczona. To był ciężki, ale bardzo satysfakcjonujący rok. Chyba nie cofnęłabym go, własnie ze względów zawodowych. To, co się kiedys stało, jakoś wyszło mi na dobre. Przynajmniej tak teraz o tym myślę... Przydałby sie jakiś urlop i wyjazd, wreszcie w celu odpoczynku. Może w sierpniu sie uda. Pozdrawiam wszystkich znajomych, którzy tu byli.
-
Ja też Cię nie zapomnę. Spotkamy się w Tate Modern. Na kawie albo pysznej earl gry. nie dopisuję słowa koniec, bo czuję, że to nie jest koniec. To Ty wyjechałeś... Ja jestem.
-
cześć Fujaro, ja tylko na chwilę. Jadę do pracy, wrócę póxno. Ty z zagranicy czy z Polski?
-
"""pogadamy latem.Szkoda,że już nie jeżdzisz tym pięknym autem,zostało ci zabrane,prawda?""" Latem to ja będę w Sztokholmie. Ale zapraszam wszystkich chętnych
-
drogie dziecko, któremu sie wydaje, że kogoś rozpoznało: lepiej zapytaj dlaczego mój ex- dalej jeździ dwoma autami, które kupił za moje pieniądze :-) Albo dlaczego jego firma używa do dziś telefonu, którego rachunki spłacane są z mojego konta bankowego ;-) Reszta no comment pozdrawiam wszystkich ciekawych. a wykorzystywania tematu sobie nie życzę, bo nie życzę sobie zbijania kasy na tej prostej historii. Proste. Prosta zasada: najpierw coś przeżyj a potem sie na tym dorabiaj. To tyle jesli chodzi o komentarz.
-
nie życzę sobie wykorzystywania tego tematu. w żaden sposób.
-
dziękuję, trzymaj się. będę zaglądać
-
Fujaro, znów zaczynasz pieprzyc i upraszczać rzeczywistość. Nie mierz innych swoja miarką i unikaj sloganów - nienawidze ich. jeśli chodzi o mnie - to doskonale odróżniam jawę od snów. Co sie przytrafiło, to sie przytrafiło. nalezysz do faktów realnych w moim życiu. Kiedyś, gdzieś, znalazł sie człowiek, który pomógł mi przezyć, kiedy potrafiłam 24 godziny na dobę siedzieć na dywanie miedzy łózkiem a ławą, kiedy 3 godziny zegarowe zajmowało mi dojscie do łazienki, żeby zmyć stary makijaz a polożyć nowy, jednym słowem, kiedy nie chciałam żyć. Nawet terez , kiedy sobie to przypominam, czuję lęk i chce mi sie plakać. Nie chce nawet do tego wracać, tak było straszne. Nie było nikogo kto byłby przy mnie tak trwale, jak Ty. Nieważne są dla mnie teraz - po czasie - powody, dla których przy mnie tkwiłeś, nie ważne wszystkie okoliczności, które tym decyzjom towarzyszyły. Byleś i teraz, kiedy to w jakis tam sposób juz troche potrafie podsumowac, spojrzeć z dystansu, moge stwierdzic, że jest wielce prawdopodobne, że w jakis sposób mnie uratowałeś, przed tym, co sie działo, co czułam, przed nim, przed sobą samą. Nigdy Ci tego nie zapomnę. Nieważne gdzie i z kim bedziesz. I nigdy tez do końca nie zrozumiem, co w Tobie jest takiego szalonego, że chcialeś 24 godziny na dobę babrac sie ze mną w upiorach mnie samej. Ale bardzo Ci za to dziekuję. I nigdy nie pisz o sobie jako o wirtualnym przechodniu. Dla mnie jesteś najbliższym przyjacielem. Kopiuje, bo jesli mi to zniknie w czasie wysyłania - nie powtórzę.
-
hej, pakujesz się już?
-
a ten wyjazd to tak na stałe? i bez telefonu i netu? :-) Bo za wielka wodą też występuja rozwijajace sie media, wiesz :-)?
-
taaaa no bo ja jestem obecnie na etapie ciężkiego pracoholizmu kurcze :-)
-
no to chyba masz ciężką amnezję...
-
chciałbyś ;-)
-
ja już nie umiem ;-) sorry winetou
-
co tam? wróciłeś już?
-
to "niewiele ci mogę dać" to była taki skrót myslowy dotyczący mojego obecnego rzadkiego tu bywania, a kiedy juz bywam -braku tematów, w których miałabym cos glębszego do powiedzenia. taki mam etap w zyciu. ale ciesze się że odpowiedziałeś. ściskam
-
to była samokrytyka
-
Fujaro, mają szansę i przeżyją. Cześć barchany. Nie , moje pytanie było skierowane do pewnej pani, która sie tu na chwile pojawiła i zniknęła. Boli mnie glowa, strasznie, strasznie. Biorę prochy i czekam na odwiedziny znajomych. W sumie to niepotrzebnie sie umówiłam, bo zdycham z bólu, ale może jakoś uda sie pogadać. Nie odchodźcie z tego forum dobrzy ludzie. Bardzo potrzebuję życzliwych osób. chocby swiadomości, że są. Wiem, że często nie stac mnie na nic milego, wypaliłam się, "niewiele Ci mogę dać" Fujaro, ale nie odchodź.Powinnam sie podpisywac pasożytnica. Ale na takim jestem etapie i nie umiem udawac, że jest inaczej. Wybaczcie wszyscy
-
cześć Fujaro, ale jestem zmęczona. a jeszcze robota przede mną.....................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
-
Witajcie, cześć Fujaro.
-
więc pij dalej Andrzeju... Widzisz jak to sie kończy ponawiam pytanie do elizabethy piszesz, że nie wierzysz w zawiązki bez zdrady, że w każdym ktoś kiedyś, prędzej czy póxniej, zdradzi. jak więc zinterpretujesz to, co zrobiłam? Że skończylam związek z tego powodu?? jest to niedojrzałość?