Ditta7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ditta7
-
Malwiśka - dzięki. Napisz mi jeszcze proszę czy pokarm ściągany jest od razu do butelki? Inne butelki nie będą pasować? (ja mam 2 butelki aventu, i nie wiem czy musiałabym kupować Tommee Tippee czy takie też pasują)?
-
Hej! Czy któraś z Was używała takich laktatorów albo zdecydowała się na zakup? Ręczny Avent lub ręczny Tommee Tippee? Ja planuję kupić, żeby mieć trochę "wolności" po porodzie. Oba mają podobną cenę i opinie w internecie.
-
Agneszka - a jakoś niedawno byłaś w bielańskim? sprawa związana z ciążą? Mój lekarz tam pracuje, ale jakoś nie brałam go pod uwagę bo dla mnie to drgi koniec Warszawy, chociaż faktycznie opinie słyszałam dość dobre. Ja do tej pory miałam 4 USG, 7 tc na potwierdzenie, 12 tc "genetyczne", połówkowe i jedno dodatkowe 4 D (takie na własne życzenie w ramach pakietu). Chyba jeszcze 1 lub 2 powinnam mieć. Podczas wizyt mój lekarz nie robi USG.
-
zrezygnowałam z Madalińskiego, chociaż tam chciałam teżrodzić. Teraz szukam po forach informacji na temat innego szpitala, bo najpierw chcę wybrać szpital a potem się tam zapisać do szkoły rodzenia. Tylko że czasu zrobiło się już bardzo mało :(
-
Nikolina - ja miałam podobne przejścia z Madalińskiego. Najpierw nie było długo zapisów na styczeń, a jak zaczęli zapisy to od razu nie było miejsc, pomimo że zadzwoniłam pierwszego dnia (zapisy 13-15, punkt 13 brak miejsc na zajęcia po godz. 17) Za to dowiedziałam się ważnej rzeczy - że kurs trzeba ukończyć min. 4 tyodnie przed planowanym terminem, czyli kurs rozpoczynający się w lutym (trwa 5 tygodni) byłby już za późno dla mnie i nie mogłabym z niego skorzystać. Ty widzę masz podobnie termin, więc też przelicz te tygodnie chociażby z tego powodu.
-
Karolina - tak, pomogła, Monural właśnie. tylko że ja brałam jeszcze przed ciążą, lekarz zalecił 2 saszetki (następną kolejnego dnia) + inne leki wspomagające, więc ciężko powiedzieć co dokładnie mi wtedy pomogło... Ja nie miałam problemów żołądkowych po tym. zmartwionaMamo - rozmiar z usg nie jest bardzo dokładny , stąd normy mają dużą rozpiętość. Poza tym jeśli ciąża z usg jest młodsza, to pewnie stąd ta różnica. Podobno najbardziej wiarygodne co do wieku ciąży są pomiary z pierwszych tygodni.
-
O rety, zaczyna do mnie docierać że jeszcze tylko! 3 miesiące przede mną (tak mniej więcej, termin na 07.04). Mam nadzieję że jeśli dziecko będzie bardzo duże, to nie będą mnie męczyć naturalnym porodem. Chociaż tak po ciuchu "umówiłam się" z moją córeczką że nie będzie bardzo duża i szybko przyjdzie na świat :) Mamuli - dzięki za info w sprawie wód. Monsoon - piszesz że przed samym porodem chcesz iść na USG i sprawdzić, co z pępowiną. Trzeba takie USG robić na własną rękę? Tzn w szpitalu nie robią już USG przed porodem? Mój lekarz wspominał zdaje się że około 38 tc będzie ostatnie USG, czy wtedy już można stwierdzić co i jak z pępowiną czy jeszcze za wcześnie i wszystko się może zmienić? Karolina - ja też kiedyś brałam ten antybiotyk, pamiętam że cena saszetki powaliła mnie na kolana. Pamiętam że trzeba wypić na noc i jak najdłużej nie oddawać moczu. To akurat w obecnym stanie stanowi wyzwanie! Agneszka - trzymaj się, jutro na pewno poczujesz się lepiej! Nikolina - rodzisz w Warszawie? Mikołajka - z kroplami trzeba uważać. Ja ostatnio wysłałam męża po krople które polecała Jenny (niestety nie pamiętam nazwy) ale ich nie było w aptece i pani dała jakieś homeopatyczne, jako jedyne które są bezpieczne... Żeby było zabawniej to z ulotki wcale nie wynikalo, że można je przyjmować w ciąży tylko że nie zaleca się ze względu na brak badań (!) wzięłam kilka dawek bo nie mogłam oddychać ale niewiele pomagały
-
limonkowa, obok wyniku zawsze podana jest norma, jeśli jesteś w normie to jest ok. Ja miałam oznaczenie mg/dl, i mam podane zupełnie innne wartości więc nie pomogę.
-
Cześć Dziewczyny czytając ostatnie wpisy znowu żałuję że nie mamy prywatnego forum... Ja trochę z "innej beczki" - zastanawiam się jak to jest z tym odejściem wód płodowych. Czy w ostatnich tygodniach ciąży trzeba założyć podkład na materac "na wszelki wypadek"? Ja planuję poród naturalny ale z własną położną. Mam nadzieję że dzięki temu nie będę się tak stresować że coś pójdzie źle, bo cały czas będę miała profesjonalną opiekę. Ja wciąż przeziębiona. Chyba znowu bite 2 tygodnie chorowania się szykuje. Pozdrawiam i miłego dnia!
-
Hej! Mój brzuch - 92 cm waga + 6 kg Życzę Wam spokojnego Sylwestra oraz pomyślności w Nowym Roku! Niech się spełniają wszystkie marzenia!
-
To był Świat Dziecka w Al. Krakowskiej, tam gdzie Meble Agata. Wózek żaden mi nie wpadł w oko, szukałam któregoś z tych co już wstępnie przeszły selekcję jak oglądałam wózki w internecie, ale takich tam nie było. W ogóle mały wybór był tam wózków, takie mam wrażenie.
-
A_B - moja znajoma robiła tylko po obciążeniu badanie, więc chyba nie ma reguły. Ja miałam pobieraną krew na czczo (morfologia + glukoza) a potem obciążenie glukozą 50 i po 1h ponowne pobranie. Za to moja znajoma wypiła w domu glukozę i poszła prosto na badanie po obciążeniu (tak właśnie też po 1h) Byłam wczoraj przelotem w sklepie dziecięcym - o matko, można dostać oczopląsu! Bez listy nie ma się co tam wybierać, przynajmniej jeśli któraś ma taką naturę jak ja że kupuje wszystko "oczami" :) Agneszka - widziałam wczoraj ten wózek na żywo! Ale w sumie nie przyglądałam mu się zbytnio gdyż w ogóle nie kojarzyłam tej firmy...
-
Cześć, mnie też katar znowu dopadł i kaszel też powoli się robi. Mam nadzieję że przejdzie szybciej niż ostatnio. A do tego miałam sporo planów na koniec roku, chciałabym chociaż część zrealizować. A_B i limonkowa - super brzuszeki! Mój też jest mniej więcej takich rozmiarów jak A_B.
-
ja uważam jak wiosenna mama - każda praca ma plusy i minusy, i albo się to akceptuje i wykonuje dobrze albo lepiej szukać innej - po co się męczyć? Martka - dzięki za podpowiedzi. Jak coś się przypomni to koniecznie pisz :) zresztą moja prośba skierowana jest do wszystkich doświadczonych mam, bez Was byłoby cięzko...
-
wiosenna mamo - pocieszyłaś mnie z tymi ciuszkami, bo już wpadłam w panikę że to co mam to dopiero niewielka część ubraniowej wyprawki :)
-
ja miałam ostatnio sytuację że listonosz ze zwykłym poleconym nie zapukał do drzwi tylko od razu zostawił awizo, i do tego nie była to poczta tylko konkurencyjna firma, i okazało się, że po odbiór korespondencji muszę jechać na drugi koniec Warszawy! po awanturze telefonicznej wrócił biedak z listem
-
O rety, właśnie przeczytałam ile potrzeba ciuszków - 4-5 body dziennie?! Nie nastawiałam się na taką ilość...
-
Mikołajka - z piankowymi kołami wózki są lżejsze, ale na pewno jest gorsza amortyzacja, więc po mieście się nadają ale "w teren" - do lasu itp już znacznie gorzej. Dodatkowa zaleta piankowych kół - nie przebijesz opony. Widziałam też modele mieszane - tzn. tylne koła pompowane, przednie skrętne piankowe (przednie skrętne mogą być też pompowane, to wszystko zależy od modelu).
-
Ja również Wam wszystkim życzę zdrowych, rodzinnych i spokojnych Świąt!
-
limonkowa - już 2 razy głosowałam dzisiaj :)
-
Co do wagi dziecka - u mnie chyba jednak 25 tc, już sama nie wiem jak to liczyć. Termin mam na 07 kwietnia :) Jeloonka- zamelduj się koniecznie jak dojedziesz! Może dzisiaj nie będzie jeszcze ścisku w pociągach, jutro pewnie gorzej! Paula - ja też polecam przekąski Znalazłam ostatnio taką sałatkę, wygląda fajnie "Gyros Składniki: 1 główka kapusty pekińskiej ; 4 filety z kurczaka ; 2 cebule; 1 słoik ogórków konserwowych ; 1 puszka kukurydzy ; przyprawa "Gyros" ; keczup lagodny majonez ; Wykonanie : Filety kroimy w kosteczkę i podsmażamy na patelni, gdy juz beda lekko zarumienione podsypujemy przyprawa Gyros, kapuste kroimy ( szatkujemy ), ogórki siekamy ale nie za drobno, kukurydze odsączamy, cebule kroimy w drobna kostkę, najlepiej jest układać gyroska w szklanym naczyniu, by dobrze było widać warstwy. Warstwy ukladamy nastepujaco : od spodu - mieso, keczup, (nie za duzo), ogorki, cebula, kukurydza,majonez, keczup, posiekana drobno kapuste pekinska." I takie parówki w cieście francuskim "ok. 5 parówek lub dwa kabanosy ok. 6 plasterków wędzonego boczku ok. 6 plasterków żółtego sera opakowanie ciasta francuskiego 3 łyżki sezamu jajko Ciasto rozwinąć i przekroić na pół, wzdłuż dłuższej krawędzi. Na każdym z kawałków (wzdłuż dłuższej krawędzi) ułożyć plastry sera, boczek i parówki, następnie ciasno zawinąć, aby ułatwić sklejenie styk ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Wierzch posmarować jajkiem i posypać sezamem, pokroić ukośnie na ok. 3 cm kawałki. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 20 min. w temperaturze 200-220 stopni. Podawać ciepłe." Z ciasta francuskiego moża w ogóle dużo różnych pasztecików robić, np. ze szpinakiem, z szynką serem cebulką - ale ten z parówką wydaje mi się szbkim przepisem, co w naszym stanie jest bardzo ważne (no bo jak stracisz wiele godzin na przygotowanie jedzenia to nie starczy Ci sił żeby dotrzymać do północy i powitać Nowy Rok!)
-
U mnie koniec 24 tc, 780 g
-
Dzięki! No właśnie, wstydliwe wszystkie. Ciekawe czy potem im się zmieni :)
-
Hej! Byłam dzisiaj na usg 3D - z dzidzią wszystko ok. Wciąż dziewczynka (drugie potwierdzenie) więc już raczej nie może być pomyłki. Niestety niewiele było widać buźki bo wcisnęła się w łożysko i przysłoniła rączką... z tego względu nawet nie mam co wrzucić do galerii.
-
Cześć Dziewczyny! Nadrabiam zaległości z kilku dni. Przegapilam piątkowy pomiar - zrobiłam w sobotę, 88 cm (1 cm więcej niż tydzień wcześniej) - co tak mało? w święta na pewno nadgonię, chociaż mam w planach trochę się pilnować, zwłaszcza ze słodyczami! Warszawa znowu zasypana... Calvados - gratuluję córeczki! strasznie mnie zaskoczył Twój news, zwłaszcza że pomyłki w tą stronę ponoć się nie zdarzają!