Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dietowo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dietowo

  1. kMM piękny miś:) my tez jutro u teściów a poniedziałek u moich rodziców ale do każdych zawsze coś tam szykuje;) w tym roku w sumie to niewiele:P kochane wszystkiego najlepsze życzę z okazji świąt, przede wszystkim aby z nami i dzieciaczkami było wszystko dobrze:) reszta sama przyjdzie;)
  2. nicka to było z pewnością straszne przeżycie ale musisz wierzyć że razy nie może się to przytrafić jednej osobie! więc teraz z pewnością będzie wszystko w porządku... trzymamy kciuki!
  3. nicka podziwiam:) naprawdę szybko jesteś w drugiej ciąży:) ale naprawdę prześliczny masz brzuch:) napatrzeć się nie mogę;)
  4. dziękować:P Patussa powiem Ci że jakoś tak nie mam czasu się za mocno temu przyglądać;) pierwszy raz niedawno mąż zauważył i w sumie po kopniaku jest takie lekkie odbicie skóry:) moja niunia dziś spokojna chociaż może to ja nie bardzo w spokoju nasłuchiwałam:(
  5. wysłałam swój brzuch:)n zdjęcie z poniedziałku tylko nie miałam czasu wstawić:) dziewczyny wiecie gdzie można kupić choinkę?? będzie pięknie pasować:P na tę wielkanoc trzeba szykować śledzie, pierogi i karpia:P
  6. nicka ale masz duży ten brzuszek:) ale za to jaki śliczny:) kurcze strasznie mi się podoba:P KMM pięknie te swoje zdenerwowanie ujęłaś:P uśmiałam się:P niestety nie mogę polecić nic na nerwy kiedyś stosowałam papierosy:P a teraz jak się wkurzę na męża to po prostu musi przeprosić ucałować i ukochać:) tak na marginesie ja strasznie płaczliwa do tej pory byłam w tej ciąży:) metoda na wszystko tylko ryk:) no cóż każda coś tam ogarnia na te święta więc i wpisów mniej:)
  7. kurcze to już sama nie wiem czy to reakcja na ta glukozę czy jakieś inne badziewie...
  8. topko gratulacje zakupów:) naprawdę świetna okazja:) właśnie wróciłam z zakupów i jestem padnięta a jeszcze teraz sie za sprzątanie muszę wziąć... dzięki za wyniki glukozy a powiedzcie mi czy któraś z was po tej glukozie miała jakieś problemy żołądkowe?? bo mnie jeszcze dziś to męczy...
  9. dziewczyny takie szybkie pytanko jakie miałyście wyniki z glukozy bo ja właśnie swoje podejrzałam:) na czczo miałam 83 a po 2 h od wypicia 96
  10. KMM- powiem Ci że pierwszy raz chyb a spotykam w ten sposób nastawiona osobę... nie przypuszczałam że karmienie piersią może wzbudzać takie emocje. ja osobiście jestem za karmienie piersią ponieważ mam świadomość jak wile dobrego daje to naszemu dziecku chociaż przez kilka miesięcy. ale oczywiste jest że każdy decyduje o sobie i jeśli wiesz jakie wywołuje to w Tobie uczucia czy emocje to lepiej dać sobie spokój i być szczęśliwą:)
  11. a ja jakoś tak do tych retro to nie mam pociągu:) ja chyba kupię tego baby merca... opinie są różne ale akurat o tym modelu jeszcze niewiele bo jest dość nowy więc jak na razie czekam:)
  12. jak wózek ma skrętne koła to nie ma przekładanej rączki bo nie dało by się go prowadzić:) wtedy raczej zawsze ma gondole/spacerówkę montowaną tyłem lub przodem:) mi się fioletowe tez podobają ale np mój mąż uważa że dla chłopca się nie nadaje a chcemy kupić uniwersalny:P
  13. margrit a możesz napisać mi coś więcej to twoim biznesie?? dużo wysiłku i kasy Cię to kosztowało?? ja włąśnie od jakiegoś czasu bujałam się z takim pomysłem tylko zdecydować się nie potrafię;)
  14. oglądałam sobie zdjęcia właśnie:) piękne brzuszki i super ciuszki:) ja w sumie dziś kupiła 3 pary leginsów śpiochy i sukieneczkę;) przy okazji wrzucę zdjęcia:) a co do imion hmmm myślałam że już wybrane ale jednak nie możemy się zdecydować;) jak na razie zuzia/julka a co jeszcze wpadnie do głowy... ciężko przewidzieć:P
  15. tak jak piszecie problemy finansowe w dzisiejszych czasach raczej rzadko kogo omijają... Topko a co do tycia;) byłam przerażona bo miałam 10kg na plusie, w tym 6kg nabyte w ciągu 1 tygodnia... a dziś jak weszłam na wagę to się strasznie ucieszyłam:) zeszło trochę tego co wzięło się z nieba i w sumie mam 7 kg na plusie:) czyli jest w porządku:)
  16. witam o poraknu:) Kooala mogę przyznać że u mnie właśnie tak jest jak opisujesz tylko parę lat wstecz:P z mężem poznaliśmy się jak miałam 20 lat, on jest moim pierwszym partnerem seksualnym, i wtedy kiedy mieszkaliśmy z rodzicami seks wbrew pozorom dawał najwięcej frajdy:P haha po roku już zamieszkaliśmy razem tyle że mieliśmy współlokatorki jakoś tak wbrew pozorom trochę spokojniej się zrobiło... tym bardziej że właśnie przyszedł czas na inne obowiązki:) już mieliśmy swój dom na który trzeba było zarobić;) ślub wzięliśmy jak miałam 23 lata no prawie 24:P ale powiem wam że u mnie chyba niestety takim punktem zapalnym było zaczęcie brania tabletek antykoncepcyjnych... jakoś strasznie zadziałały na moje libido:( i w sumie chyba przez nie jakoś tak nam osłabło i już tak zostało:P
  17. my też w zasadzie rzadko mamy ochotę ale przynajmniej obydwoje tak mamy:)
  18. kurcze nie nadążam:) KMM- kurcze współczuję życia beż faceta... ja bym nie umiała się przestawić na taki tryb... męża mam w domu każdego dnia... nieraz długo pracuje ale zawsze wraca:) i przede wszystkim musi mnie przytulać w nocy:) odkąd mieszkamy razem zdarzyła nam się tylko 1 oddzielna noc- noc przed ślubem:) spałam wtedy u rodziców:P cytrynko, nic się nie martw najważniejsze że trzeba to obserwować i tak jak lekarz powiedział najczęściej przechodzi samo:) trzeba w to wierzyć:) poza tym słyszałam że dla chłopców ze względu na budowę te wartości graniczne są większe;) viola temperamenty są zupełnie różne:) my też nigdy nie współżyliśmy codziennie:)
  19. patusa co 4 tygodnie, u mnie od 30 tyg już co 2:) maite- a co do poruszonego przez Ciebie tematu... nawet nie pamiętam kiedy uprawialiśmy ostatnio seks... najpierw trochę z ostrożności:) potem nie było ochoty... potem ja zaczęłam miewać ochotę ale mąż nic a nic i co się okazało?? mój mąż boi się uprawiać seks w ciąży... i nic do niego nie przemawia... staramy się często"przytulać" ale z samym seksem nie chcę na niego naciskać... jak to jest u was?
  20. jeszcze raz dzięki:) niagara jeszcze chwila moment i z pewnością się ujawni:) jestem po glukozie:) samo wypicie poszło szybko i byle by zapomnieć:) ostatnie łyki najgorsze bo miałam już dość tej słodkości:) potem w ciągu tych 2 godzin bolała mnie głowa i robiło mi się duszno słabo... ale ogólnie do przeżycia:) i u mnie kategorycznie nie pozwalają używać cytryny:) jedynie pow ypiciu tego można napić się wody żeby usta przepłukać;)
  21. no to ja już po wizycie w instytucie i mam jakieś takie pozytywne wibracje:) Maite-nie, nie miałam żadnej infekcji wręcz lekarka się dziwi takie dobre mam wyniki:) ani w moczu nic nie ma a i morfologia super;) a więc jeśli chodzi o nerki to po pierwsze lewa jest zupełnie w porządku:)(poprzednio na usg lekarka stwierdziła że jest tak na pograniczu normy i nie bardzo wiadomo jak to dalej pójdzie...) prawa no niestety potwierdzono zastój moczu i poszerzenie układu kielichowo miedniczkowego... ale pociecha w tym taka że nie jest ono zbyt wielkie(ma 11mm a norma to 7mm na tym etapie ciąży) no i w ciągu miesiąca czyli od ostatniej wizyty nie powiększyła się:) czyli wniosek jest taki że nerka pracuje, ma jakąś blokadę przy odprowadzaniu moczu ale mimo wszystko go odprowadza. teraz będę pod kontrolą w instytucie, będą obserwować co się dalej z tym dzieje. Najprawdopodobniej nie będzie konieczności szybszego zajęcia się małą niż po porodzie;) odetchnęliśmy z ulgą tak naprawdę:) ja też mam te bóle ciągnące podbrzusza... głównie jak np za dużo pochodzę lub za szybko...jakby objaw zmęczenia... a co do glukozy wybieram się na nią właśnie jutro:)
  22. Maite- nasza mała ma poszerzone te ujścia kielichów... nie wiemy co dalej z tym będzie dlatego tak czekam na dzisiejszą wizytę:)
  23. co do pieluch to jestem za jednorazowymi:) nie czuję potrzeby wracania do dawnych czasów i prania sterty tery:P co do wypowiedzi powyżej powiem wam że każdy robi co uważa jednak dla mnie też jak to się mówi palenie w piecu takimi odpadkami jest nie fajne... mieszkam w warszawie ale na takiej śmiesznej ulicy, że są 3 domki jednorodzinne i moja 2 piętrowa kamienica na końcu ulicy. I co? i niestety w tych domkach ludzie palą jakieś plastiki w piecach i inne odpady i jest to mocno uciążliwe... nieraz na wdechu trzeba przejść całą ulicę bo się nie da wytrzymać tego smrodu... a co do świąt to po pierwsze ze sprzątaniem to tylko takie zwykłe porządki cotygodniowe mnie czekają:) a co do pichcenia to mam dobrze;) rodzice i teściowie w tym samym mieście i do bardzo blisko więc jeden dzień spędzamy z jednymi a drugi z drugimi:) w zasadzie upiekę jakieś ciasto zrobię jajka faszerowane i jakąś sałatkę:)
  24. wow kopalnia informacji w tym poście:) dziękujemy za wklejenie:) normalnie znów mam wode z mózgu zrobioną;)
×