Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julietta40

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julietta40

  1. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie :) Wczoraj napisałam długiego posta i....skasowałam. Już teraz będę zawsze kopiować. Wieczorem nadrobię, to co napisałyście, a dzisiaj z tej radości, że jest coraz lepiej idę do kosmetyczki i fryzjera. Nareszcie:) Wczoraj miałam odwiedziny znajomej i jej synowa, która ma termin na marzec ma mniejszy brzuch niż mój. Blada, widać, że źle się czuje. Ale nie je witamin, była tylko dwa razy u lekarza. Wprawdzie jest to młoda dziewczyna i trzecie dziecko, więc uważa, że jak z tamtymi było wszystko w porządku, to będzie i tak tym razem. Ot i świadomość przyszłej mamy. Znów mama--- mam termin na 15 maja, więc postanowiłam, że jak będzie dziewczynka, to też byłaby Zosia. Wszystkie dziewczynki, które znam o tym imieniu są bardzo sympatyczne, mądre, empatyczne. Wprawdzie teściowa też ma na imię Zofia, ale to potwierdza regułę, bo tez jest sympatyczna i ma bardzo dobre serce. Nigdy nie czułam, że jestem traktowana inaczej niż jej córka. Czasami mój maż się śmieje, że ma wrażenie, że to ja jestem jej córką a nie on synem:) Wpadnę do Was wieczorkiem. Miłego dnia, la, la , la , la :D
  2. Julietta40

    MAJ 2011

    Trelevinaaaa ---no widzisz, a ja kawę bez cukru mogę wypić, herbaty nigdy. Jest mi po niej niedobrze :) Kasiulaaa- będzie Maksymilian, nie ma już odwołania, a rodzina musi imię zaakceptować :) X-- najbardziej cieszy mnie odstawienie luteiny, czułam ogromny dyskomfort. I wiesz, że też mam mały stan zapalny, ale dopiero co się zaczynał, więc nie wiem, czy to nie przez nią. Posłuchałam Waszych rad i kupiłam wanienkę taka normalną, tylko z termometrem, ale w promocji, więc wyszła mi bardzo tanio. Dzięki :)
  3. Julietta40

    MAJ 2011

    No to już po wizycie :) Lekarz super, jestem bardzo zadowolona z tej zmiany. Maluszek rozwija się książkowo, nadal trzymamy termin na 15 maja :) Waży już 1535g. Ginekolog odstawił mi też luteinę i pozwolił już trochę poruszać się, oczywiście bez szarżowania. Więc jednak leżenie pomogło :) Gorzej z glukozą. Na czczo miałam tylko 84, a po dwóch godzinach 142 i kazał mi przejść na dietę cukrzycową. A ja kochane nie jadłam prawie wcale słodyczy ani węglowodanów. No cóż, przynajmniej przypomnę sobie dukankę. Jutro kupię też ksylitol, bo nie lubię herbaty bez cukru. Za miesiąc będę musiała powtórzyć glukozę :( Tigero i inne kobitki z płytkim oddechem--- mam tak od dwóch tygodni, dodatkowo czasami wydaje mi się, że mam reflux. Dokładnie nie wiem, bo nigdy go nie miałam, ale tak mi się wydaje. Co do wózków nie wypowiadam się, bo dostanę w prezencie, chociaż nie podoba mi się wcale. Ale to prezent. No chyba, że w Stanach są inne wzory. Dzisiaj dodatkowo przyszła paczka, w której zamówiłam parę rzeczy na allegro. Z listy Penelopy, ale i innego sprzedawcy. Zawsze będę spokojniejsza, że już coś w szafce małego leży :) Cała rodzina jest zdziwiona imieniem, które będzie miał mój syn i naciskają, bym go zmieniła. A im mnie bardziej naciskają, tym ja idę bardziej w zaparte. Ale mam charakterek:) Mam nadzieję, że Maksymilian nie będzie taki uparty :)
  4. Julietta40

    MAJ 2011

    Cześć Dziewczęta:) Ale jestem dzisiaj zestresowana, bo pierwsza wizyta u nowego lekarza. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. I czekam na wynik glukozy, po który poszła moja mama. Mam już dość kataru, który mam od początku ciąży. Ile można się z nim męczyć. Mój ginekolog powiedział, że niektóre kobiety w ciąży tak mają :( Poza tym mam problem z oddychaniem, taki spłycony oddech, a jeszcze ponad 2 miesiące, aż boje się myśleć. Trelevinaaaa---masz rację, glukoza nie jest zła, zresztą chyba Penelopa mówiła to samo:) Kasia--ale super, że już Maluszek taki duży. Kasiulaaa s-ce--- super z tym mieszkaniem. Moi rodzice mieszkają w bloku obok mnie, widzę ich okna. Jest super, a szczególnie jak syn był mniejszy, to ich pomoc była bezcenna. Chociaż teraz, gdy muszę leżeć, też mama mi dużo pomaga. I kawkę jest z kim rano wypić:) Weska--dzisiaj nie mogłam zasnąć i myślałam o Twojej sytuacji. Wszystkie rady dziewczyn są bardzo dobre, ale tak trudno znaleźć złoty środek. Na jednego działa prośba, na innego groźba. Pamiętam, że mojego męża zawsze denerwowało, gdy byłam płaczliwa, chciałam załatwić wszystko pokojowo, tłumaczyłam.Byłam jeszcze wtedy młoda i wydawało mi się, że najlepiej załatwić wszystko na spokojnie. Jednak z czasem to się zmieniło. Stałam się pewna siebie, asertywna, mówiłam co czułam, ale bez łez i zawsze powtarzałam, że jak się nie podoba, to nikogo przy sobie nie trzymam. I chyba o to chodziło. Usłyszałam, gdy mówił kolegom, że moja żona to by sobie nie pozwoliła na takie traktowanie i pewnie spakowałaby moje walizki, komentując zachowanie innego kolegi. Naprawdę jesteśmy teraz nie tylko partnerami, ale i przyjaciółmi. No ale mam duży staż, a początki w małżeństwie bywają różne. Ale te tupnięcie nogą na pewno by się przydało. Najgorzej to zamknąć się w sobie. Trzymam kciuki, by wszystko powróciło do normy. Ale zaakceptować przyjaciółkę męża- nigdy, bo w takie przyjaźnie nie wierzę :)
  5. Julietta40

    MAJ 2011

    Oczywiście przyszłam do laboratorium, ale dzisiaj jestem zakręcona:)
  6. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie:) CV-- jestem po badaniu glukozy 75. Robiłam je bez skierowania, bo chodzę do lekarza prywatnie, więc i tak za wszystkie badania płacę. Zapłaciłam 17 zł. Przyszła rano, pobrała mi krew, potem wypiłam glukozę, którą zrobiła mi laborantka,siedziałam 2 godziny i znowu pobrała krew. Wyniki jutro. I nie było tak źle, myślałam, że będzie gorzej. Wcześniej zadzwoniłam do laboratorium i podpytałam się, jak się do tego badania przygotować. Mi powiedziano--żadnej cytryny.
  7. Julietta40

    MAJ 2011

    Penelopa--- artykuł tez zapisany w ulubionych. Pocieszające jest to, ze nawet można wypić kieliszek wina :) Czyli jemy wszystko, a jeżeli ujawni się jakaś alergia przechodzimy do listy Tigero :)
  8. Julietta40

    MAJ 2011

    Hej :) Nawet się wczoraj nie pożegnałam, ale syn miał ciężki dzień i przyszedł pogadać. Mam nadzieję, że Maksymilian też będzie takim chłopcem jak mój obecny. Ma wady, jak każdy, ale też dużo zalet. Można z nim pogadać na wszystkie tematy. Mam nadzieję, że się nie zmieni :) Tigero- dziękuję za rady:) X- mi luteina wypłukuje sód z organizmu, znowu mam go mało, dlatego pewnie chce mi ją odstawić. Może zamieni na inny lek. Dzisiaj czekają mnie odwiedziny rodzinki, mąż zrobił śniadanie i pojechał na zakupy. Zaraz zadzwonię do mamy, by przyszła na kawę. Jak dobrze, że mieszka blisko mnie, bo przynajmniej mam z kim porozmawiać, gdy pozostali są w pracy lub szkole. Teściową też mam super, ale mieszka w innym mieście :) Znów mama- świetne rady :)
  9. Julietta40

    MAJ 2011

    Dziękuję-- już wkleiłam:) Butelki tak na wszelki wypadek kupiłam z Aventa, to myślę, że będą pasować. Masz rację, wycierpiałam się, dlatego wiem, co to znaczy i będzie to podstawowy zakup. Sprawdzę ceny w moim mieście, a potem na allegro. Mam jeszcze problem z wanienką, bo nie wiem jaką kupić. Musi być na stelażu, a wybór nie jest taki prosty:)
  10. Julietta40

    MAJ 2011

    Tigero--- a możesz wkleić ją tutaj, zapisałabym w ulubionych :)
  11. Julietta40

    MAJ 2011

    tigero-- witaj. A jakiej firmy laktator polecasz? Na temat karmienia piersią nie chciałam pisać, żeby nikogo nie straszyć, ale tez miałam przeboje. Poranione brodawki i przez miesiąc walczyłam z temperaturą. Już miałam skierowanie do chirurga, ale pomógł antybiotyk, a po miesiącu zanikł pokarm. Dlatego gotowa jestem zainwestować w ten elektryczny, bo wiem, jak ważne jest ściąganie pokarmu. Mi nie pomogły babcine sposoby , pierś czerwona, spuchnięta i gorąca. Do dzisiaj mam w tym miejscu zrost, który boli mnie na zmianę pogody, czy przed okresem. Ale na pocieszenie powiem, że było to 15 lat temu, teraz pewnie nikt by mi nie dał tak się męczyć:)
  12. Julietta40

    MAJ 2011

    X-- mam 12, 6 , a już martwiłam się , że jest coś nie tak, ale co mnie pocieszyło, to wzrost hemoglobiny :) A luteinę nadal bierzesz? Mi na ostatniej wizycie obiecał, że powoli będziemy ją odstawiać. mamuskamaj-- dobrej nocy :) Właśnie zadzwoniła do mnie siostra ze Stanów, że jutro idą wybierać wózek. Nie wiem, czy przyzwyczaję się do jego kształtów, bo wydaje mi się taki dziwny:)
  13. Julietta40

    MAJ 2011

    http://forum.styl.fm/waga-plodu-w-ciazy.t80443.htm
  14. Julietta40

    MAJ 2011

    Dzisiaj to chyba ja będę pełniła dyżur. Nie mogę spać :) Ale dzięki temu dokonałam trochę zakupów. Oczywiście, nasunęło się pełno wątpliwości, na przykład odnośnie wanienki, czy taką profilowaną czy nie, z leżaczkiem frotte, czy może odpuścić leżaczek. x-- super, że widziałaś Maluszki. I nawet nie wiesz, że mnie pocieszyłaś, bo dzisiaj odebrałam wyniki i też mam podwyższony poziom leukocytów, a wizytę dopiero we wtorek
  15. Julietta40

    MAJ 2011

    Część dziewczynki :) Pierwszy raz od 6 tygodni piszę na siedząco. Powoli już poruszam się po domu, bo doszłam do wniosku, że osłabnę i nie będę miała siły rodzić. Mimo, że nadal nie mogę zapomnieć porodu sprzed tyli lat nie chciałabym mieć cc. Tigero-- zmieniłam lekarza, ponieważ ten do którego chodziłam, nie jest z mojego miasta. Wprawdzie jego oddział jest porównywalny do szpitala z Leśnej Góry, ale w swoim mieście mam szpital dosłownie "pod nosem". Wystarczy dobry lekarz i znajoma położna, bym czuła się bezpiecznie. Poza tym doszły mnie słuchy, że ten poprzedni lekarz od jakiegoś czasu nie przyjeżdża do porodu, natomiast ten u którego teraz będę , owszem. Odnośnie pościeli dla maluszków doszłam do wniosku, że kupię poduszkę -klin i kocyk bawełniany i latem myślę, że ten zestaw się sprawdzi.Poszewki uszyje mi mama. Odnośnie witamin. Od początku ciąży przyjmuję femibion i właśnie nie czuję wzrostu apetytu , a już na słodycze to nie mogę patrzeć. Czasami mam ochotę na pączka i to wszystko.:) Dzisiaj postanowiłam zrobić zakupy z listy Penelopy, bo nic z takich drobnych rzeczy nie mam.
  16. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie:) Ale mam stron do nadrobienia :) U mnie wiele zmian. Zmieniłam ginekologa, załatwiłam położną. Dzisiaj wybrałam się na glukozę i zemdlałam przed jej podaniem. Ale poprosiłam o zrobienie mi morfologii, bo ostatnio źle się czuję. Jestem osłabiona, może od tego leżenia. 2 marca mam wizytę, mam nadzieję, że z dzieckiem wszystko w porządku. zabieram się do czytania :)
  17. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie:) przepraszam za tabelkę, narozrabiałam :) Dzisiaj to ja nie śpię od 4, po wypiciu takiej ilości płynów musiałam wstawać do łazienki i już nie mogłam zasnąć, ale dzięki temu nadrobiłam czytanie. Na temat przyjęć przed urodzeniem dziecka opowiadała mi siostra, która mieszka w Stanach. Wcześniej każda z uczestniczek spotkania otrzymuje listę potrzebnych rzeczy maluszkowi lub mamie i wg listy kupują prezenty. Są tam i wózki i łóżeczko. Wiem, że siostra składała się z jeszcze innymi właśnie na wózek. Po takim spotkaniu przyszła mama ma prawie całą wyprawkę :)
  18. Julietta40

    MAJ 2011

    Tosia--- dziękuję. Wypicie takiej ilości płynów to też dla mnie istny koszmar. Dzisiaj wypiłam 2 litry i już nie mogę:) Myślę, że może zmęczę jeszcze ten litr. W końcu co się nie robi dla Maluszka. Bartoletka-- nie martw się, wszystko będzie dobrze. Może te stawianie się brzuszka to wynik kaszlu. Jak najwięcej leż i może weź nospę. Lekarz mi mówił, że jak poczuję, że brzuch robi się twardy, to od razu powinnam ją wziąć.
  19. Julietta40

    MAJ 2011

    Witam w tę piękną, słoneczną niedzielę :) Zanim przeczytam to co napisałyście( a jest co czytać:D) , to napiszę, że byłam na wizycie u drugiego lekarza. Wszystko sprawdzone, z dzieckiem w porządku, ale trochę mnie wystraszył,gdy poinformował, że mam trochę za mało wód płodowych, tzn. na granicy normy i kazał obserwować. Z tego wszystkiego nie zapytałam go, czy są domowe sposoby na ich zwiększenie. w Internecie zdania są podzielone. Może coś wiecie na ten temat?
  20. Julietta40

    MAJ 2011

    K_M_B.......................27...................-5..... ................113 ...x...........................25+1.................+8... .................92 Kooralinkaa.................25+5................+6....... ..............95 Agnes71.....................25+5................+8....... ...............100 Stylowaa....................25+6................+8....... ...............100 justz........................26+5................+10..... ...............110 mamuskamaj...............27+6................+14......... ............97 KasiaGJ-.......................28................+12.... ................106 ENI_35........................29.................+10..... .......... ....108 Znów_mama..................28.................+10....... ..............93 Emilia_83 ....................25+5 .............. + 6 ..................... 97 JOLA1237.....................25+4................+11..... ..............99 Kasiulaaa .....................29 ..................+13....................100 jaTUŚKA.....................28+1....................+6.. ...................89 cv............................26+4....................+8. .....................99 tosia204....................25+3....................+8... ....................112 Dosia255....................25+3....................+7... ...................100 Trelevinaaaa..............26+2.....................+5.... ....................110 Julietta40..................27.......................+10.......................96
  21. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie:) znowu mam sporo do nadrobienia :) Dzisiaj był sądny dzień. Rano zrobiło mi się słabo i ledwo dowlokłam się do łóżka. Ciemno w oczach, dobrze, że syn jeszcze był w domu. Chyba muszę w poniedziałek zrobić morfologię. Ale na badanie dotarłam i jestem zadowolona. Super było oglądać mojego Milusia na ekranie 42 cale :) Pomierzone organy, przepływy itp. Wszystko w porządku, umówiłam się teraz za dwa miesiące i przed samym porodem. Lekarz miły, wszystko dokładnie tłumaczył. Wprawdzie zdziwiony był, że nie wykonano mi testów genetycznych, ale po wszystkim powiedział, że raczej wszystko powinno być w porządku. A teraz idę Was czytać:)
  22. Julietta40

    MAJ 2011

    Stylowa--:). Pamiętam z pierwszym synem miałam podobnie. Oczywiście teraz cała rodzinka życzyła mi dziewczynki, ale ja przeczuwałam , że będzie syn, ze względu na ten kształt brzucha :) Eni-- a z tego najśmieszniejsze jest to, że nie jem słodyczy. Od początku ciąży zjadłam może 2 czekolady i z 3 pączki. Wydaje mi się, że teraz nie jem dużo. Ale przez pierwsze 4 miesiące to jadłam nawet dwa obiady, w pracy i w domu. Cały czas chodziłam głodna:) A waga szła w górę :) Co do zwolnienia--nie szalej. Też nie wyobrażałam sobie siedzenia w domu. Niestety w grudniu i styczniu miałam za dużo pracy i teraz nie siedzę , a leżę. Gdybym mogła cofnąć czas...Także oszczędzaj się.
  23. Julietta40

    MAJ 2011

    O, tez jestem w normie i mogę przytyć jeszcze 5 kg. Będzie dobrze :) Zrobiłam na pamiątkę zdjęcie brzuszka z profilu i wygląda na bardzo duży, ale mam taki, że posiadam wcięcia w talii, a tylko z przodu streczy piłka. Z tyłu nie widać, że jestem w ciąży:)
  24. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie :) Tigero--- dziękuję za wpis do tabelki:) Eni--- nie martw się, przytyłam też sporo i każdy się dziwi, że to niemożliwe, bo niby nie widać. Pewnie chcą być mili:) Ważyłam 55, a teraz ......65. Wprawdzie najwięcej przytyłam na początku ciąży, w tym miesiącu tylko 0,5 kg, ale jeszcze trochę tygodni przede mną:) a co tam, będziemy martwić się już po :) Co do ścian, to mam wszystkie pomalowane farbą tikkurila, a to ze względu na syna alergika. Kiedyś lekarz śmiał się, że pewnie w sterylnych warunkach był wychowywany. I coś w tym jest. Jako młoda mama wszystko wyparzałam, prasowałam, rączki małemu myłam bardzo często, bo zarazki i bakterie. Teraz tak nie będzie:) Oczywiście nie tak przesadnie. Super dziewczynki,że u Was wszystko w porządku z maluszkami. Niestety , mam niedosyt po ostatniej wizycie, bo nawet mi nie podał wyników, dlatego umówiłam się z innym. Podobno bardzo dobrze czyta usg, jest miły, bardzo dobrze wszystko wyjaśnia i jest bardzo przystojny :)
  25. Julietta40

    MAJ 2011

    X- no właśnie najgorsze jest to, że bez nospy nie przechodzi i właśnie jest tak jak opisałaś. Mam nadzieję, że to przejściowe i jeszcze będziemy biegać jak sarenki:)
×