Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julietta40

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julietta40

  1. Julietta40

    MAJ 2011

    Dzięki. Zaraz zadzwonię do apteki dyżurującej, a jutro do wszystkich. Muszę wypróbować, bo szkoda małego, który pręży się i płacze. Gdy nie boli go brzuszek, to spokojnie leży lub śpi.
  2. Julietta40

    MAJ 2011

    Atena--coś słyszałam. A jak je stosujesz i czy można je kupić w każdej aptece.
  3. Julietta40

    MAJ 2011

    Hej :) Gratulację nowym Mamom :* Świetnie jest poczuć się młodą mamą: nieprzespane noce, bóle kręgosłupa i walka z kolkami małego co noc. Jednak wiem, że to w końcu minie. DeeYaa-- tez miałam nacinane krocze, ale zszył mi tak, że nawet położne były zdziwione, bo nie widać było zszycia--śmiał się, że ściegiem operacyjnym, kosmetycznym. I nie bolało mnie od początku. Zazdroszczę wszystkim mamom, tego, że dzieci nie mają kolek. U nas jazda zaczyna się od 19 i trwa do rana. Na szczęście uspokaja się trochę przy piersi.Ale żal patrzeć, jak się męczy, mimo stosowania różnych specyfików. A jak wspomniałam wcześniej, nie chce mleka z butelki. Nawet zaczęłam podawać plantex i to łyżeczką. Na razie poprawy nie ma. Na pleśniawki przy pierwszym dziecku pędzlowałam mu jamę ustną nystatyną. Jak dla mnie rewelacja. mały się krzywił, bo jest bardzo gorzka, ale pomogła. Owijałam palec gazikiem jałowym i moczyłam w leku. Pozdrawiam.
  4. Julietta40

    MAJ 2011

    Emilia-- nie martw się, jesteś super mamą, a wątpliwości ma każda z nas. Słyszałam też, żeby budzić na karmienie, ale jeżeli się nie da, to może podawać mleko, gdy śpi. Robię tak w nocy. Gdy czuje, że go biorę, od razu szuka piersi. Nie wiem jak to jest przy karmieniu mm. Myslę, że rozmowa z pediatrą rozwiałaby Twoje wątpliwości.
  5. Julietta40

    MAJ 2011

    Znów Mama-- to okazuje się, że mój mały mądrzejszy od mamy, bo sztucznego pokarmu nawet nie tknie. Je co 1,5 godziny, czasami częściej, ale zdarza się,,że wytrzyma 2. W nocy to samo.Najchętniej spałby cały czas przy piersi. Pokarmu mam dużo, ale myślałam, że jak tak często je, to może się nie najada.
  6. Julietta40

    MAJ 2011

    Cześć dziewczyny ! Mam pytanie do mam dokarmiających butelką. Z jakich firm one są, bo mój mały nie chce jeść. Ma on nietolerancje laktozy i kupiłam mu mleko emfatil, naprawdę smaczne, bo sama próbowałam, ale mam problem ze smoczkami. Wydaje mi się, że są za długie. Mały ma odruch wymiotny, już próbowałam aventa, tomme podobny do brodawki i nawet nie ma mowy. Karmię piersią, ale mam wrażenie, że nie dojada. To samo mam ze smoczkami uspokajającymi, po nich też ma odruch wymiotny. Byłabym wdzięczna za wskazówki, może coś robię źle. Pozdrawiam.
  7. Julietta40

    MAJ 2011

    Gratulacje nowym Mamom :* Trochę Was podczytuję, ale nie mam czasu. Walczymy z kolkami. Wczoraj cały dzień Mikuś spał, ale w nocy , istny horror. Nie wiem co będzie, gdy mąż wróci do pracy, bo bardzo mi pomaga. Daję delicol., espumisan i poprawa jest na krótko. Może znacie jakiś sprawdzony złoty środek na kolki? Chociaż lekarka powiedziała, że jakby takowy był , to ten, kto go wymyślił, byłby milionerem. Znów mama--ale super przybywa na wadze, zresztą mój też, już nawet ma drugą brodę, a teściowa śmieje się, że do niej podobny, bo ona trochę pulchniutka. Pozdrawiam, a w szczególności dziewczyny jeszcze nie rozpakowane, trzymam kciuki za szybki poród.
  8. Julietta40

    MAJ 2011

    Gratulacje wszystkim Mamom :) Tak szybko to idzie, że już straciłam orientacje, która już urodziła. Nie mam czasu nadrabiać wcześniejszych stron. Walczyliśmy z bólem brzuszka u Maksa, aż zadziałały kropelki Delicol, które rozkładają laktozę. I od tej pory skończyły się problemy. Ale i tak mam mało czasu. Mam pytanie, czy puchną Wam stopy po porodzie. Mi od wczoraj, czyli 12 dni po. W ciąży nie miałam z tym problemów.Opuchlizna nie przechodzi po nocy. No, może delikatnie się zmniejsza. Nic mnie nie boli. Pozdrawiam. Czekające na poród- cierpliwości życzę i szybkich porodów.
  9. Julietta40

    MAJ 2011

    Dzięki dziewczynki za gratulacje :) Co do czkawki, to prawda, że jak ma w brzuszku, to będzie męczyła po urodzeniu. U mnie niestety i z pierwszym i z drugim dzieckiem jest tak samo. Położna radziła przystawić do piersi i nakryć główkę lub założyć czapeczkę i ten sposób pomaga. Najśmieszniejsze z mojego porodu jest to, że położna zmusiła mego męża do porodu rodzinnego. Przyniosła mu fartuch i buty i powiedziała, że nie do domu, a na salę. Nawet za bardzo nie protestował :) I nawet przeciął pępowinę !!! :) Szczerze mówiąc bardzo przeżył ten poród, powiedział, że nigdy nie spodziewał się, że jest to takie wzruszające. I jaki ze mnie dumny, bo nawet ani razu nie krzyknęłam :) Nie chcę wyprowadzać go z błędu, bo rodziłam od pojawienia się bóli tylko 1,5 godziny, ale pewnie, by poród potrwał dłużej darłabym się :) Moj lekarz pięknie zszył mnie ściegiem kosmetycznym, że położne nawet nie zauważyły miejsca nacięcia i najważniejsze usunął mi polip. Teraz czekam na wynik. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Miłego dnia :)
  10. Julietta40

    MAJ 2011

    Witajcie :) Tak jak pisałam, w piątek jadąc do szpitala, że jeżeli nie napiszę , to znaczy, że urodziłam. I tak się stało :) Wróciłam tylko po torbę, do szpitala stawiłam się o 20, a o 22.45 urodziłam Maksymiliana, był to 39 tydzień. Waga 3.500. Ale wyszłam dopiero dzisiaj, bo mały miał żółtaczkę i wygrzewał się w "solarium". A właśnie dzisiaj miałam termin. Mały jest grzeczny, je i śpi i podobnie jak Zosinek Znów Mamy, uwielbia spać przy piersi. Mam dużo pokarmu, aż czasami krztusi się, powiedziano mi, żebym go podnosiła, wykaszle sie i będzie dobrze. Ja znalazłam swój sposób, przed karmieniem ściągam trochę mleka i już nie ma takiego wylewu, a mały spokojnie je. Nie czytam tego co napisałyście wcześniej, bo muszę zaaklimatyzować się, może potem znajdę chwilę. Pozdrawiam wszystkie. Pa :)
  11. Julietta40

    MAJ 2011

    Esti--nawet nie wiesz jak bardzo chętnie bym wszystko robiła, prała, sprzątała itp. Nawet nie mogę uwierzyć, że taka aktywna osoba jak ja, która do tej pory tylko praca, szkolenia, konferencje, a w biegu obiad, sprzątanie, leżałam 4 miesiące :) Weska-- ja tez mam niby w sobotę lub poniedziałek mieć wywoływany, ale chyba ze względu na tego paciorkowca nie będę protestować. Przynajmniej porządnie się do tego przygotują. Trelevinaaaa --tez tak myślę, że będzie ok. Dzięki :) Do wieczora dziewczyny, jadę do szpitala. Jak dzisiaj nie napiszę, to znaczy , że zostawili mnie już do porodu :)
  12. Julietta40

    MAJ 2011

    Jatuśka-- gratulacje :* Emilia-- nawet nie wiesz, jak bym chciała, żeby to było dzisiaj :) Cv, dzięki za pocieszenie, mam nadzieję, że po wszystkich bólach nawet nie poczuję, kiedy mi to cholerstwo wytną. No i jeszcze dwa tygodnie stresu, bo oddadzą to do badania. Tula-- super, że córeczka taka grzeczna :) Penelopa- nawet nie wiesz , jakbym chciała, żeby mnie natura "wyczyściła" przed porodem, ale na wszelki wypadek kupuję dzisiaj lewatywę i jak zdążę to zrobię w domu. Justynka i Jola---cześć :)
  13. Julietta40

    MAJ 2011

    Witam :) Jeszcze jestem w dwupaku, chociaż czuję się źle, mdli mnie, mam skurcze z kręgosłupa, ale delikatne. X--tez będę miała wywoływany poród jutro albo w poniedziałek, bo termin mam dopiero 15 maja. A niech robią co chcą, bo już nie mam siły. Dodatkowo osłabiły mnie te miesiące leżenia. Porodu się nie boję, tylko u mnie będzie usuwany od razu polip, który rósł razem z ciążą i chyba tego zabiegu trochę się boję. Mam nadzieję, że będzie dobrze :)
  14. Julietta40

    MAJ 2011

    Trelevinaaaa -- dzięki, zapomniałam, że przecież w szkole rodzenia tez o ty mówią. Ale zazdroszczę ty dziewczynom, które urodziły i już są w domu. Jutro będę wiedziała, co będzie ze mną. Od południa mam uderzenia gorąca jak przy menopauzie. Można oszaleć. Faluetka-dobrze że zadzwoniłaś, przynajmniej będziesz spokojna.
  15. Julietta40

    MAJ 2011

    O, ile już dzieciątek pojawiło się od rana :) Gratulacje następnym Mamom :* Mam pytanie do dziewczyn, które już urodziły. Zrobiono Wam w szpitalu lewatywę czy tez jakoś przygotowałyście się do porodu w domu. Jakoś nie daje mi to spokoju chyba bardziej niż sam poród:)
  16. Julietta40

    MAJ 2011

    Fauletka- witaj :) Klara- wysokie jest, szczególnie to dolne. Przypominam, że z pierwszym synem tez miałam problemy z ciśnieniem, nawet dość wysokim, a nawet leżałam w szpitalu. Okazało się, że to od nerek. Żeby było śmieszniej, badania moczu miałam super. Do porodu jechałam spuchniętą jak balonik, ale na szczęście z dzieckiem było wszystko dobrze. A leki bierzesz?
  17. Julietta40

    MAJ 2011

    Klara-- położna mi mówiła, że bardzo często już pod koniec ciąży ciśnienie zwiększa się, dobrze, że jesteś pod kontrolą lekarzy. Ja mam małe, a to dziwne, bo przed ciążą leczyłam właśnie na nadciśnienie :)
  18. Julietta40

    MAJ 2011

    Hej:) DeeYaa - gratulacje :* Trelevinaaaa-- mogły być to wody, najlepiej sprawdzić.Mi się właśnie przy pierwszym dziecku tak sączyły. Weska- mój lekarz KTG ma, a i tak kazał mi przyjechać do szpitala. Mogłam wybrać CC, ale zdecydowałam się na poród naturalny, a teraz wszyscy mi się dziwią. Mam nadzieję, że dokonałam właściwego wyboru.
  19. Julietta40

    MAJ 2011

    Cześć :) Jestem po wizycie i w piątek idę na badania, a w sobotę lub w poniedziałek rodzę. Chociaż pewnie poproszę na sobotę.Urodzę sama, ale będzie ze mną mój lekarz i znajoma położna. Paciorkiem nie kazał mi się przejmować, bo podadzą antybiotyk, a tak na marginesie i dobrze, że nie brałam tego, który mi przepisał. Kłucie w szyjcie mam prawie cały czas, szczególnie jak się maluszek rusza. Po tych badaniach musiałam brać nospę, bo brzuch mi stwardniał, a Maksiu rusza się bez przerwy. Też zaliczyłam dzisiaj fryzjera, bo jak wspomniała Trelevinaaaa, to nie wiadomo, kiedy dane nam będzie do niego pójść.Dobrze, że mam dość długie włosy, to będę mogła je spinać. Dzisiaj tez spotkałam moją kosmetyczkę i była zdziwiona, że mam taką dobra cerę w ciąży. Tylko ciekawa jestem , co będzie dalej. DeeYaa-- trzymam kciuki. Będzie dobrze:)
  20. Julietta40

    MAJ 2011

    Hej Majówki! Nie było mnie tylko trzy dni, a już tyle się dzieje:) Gratulację wszystkim Mamom, ale Wam zazdroszczę :* Szczególnie, że porody jak się okazuje szybkie i sprawne. Ja nie mogę tyle czekać w domu ze względu na paciorka, więc będę musiała stawić się do szpitala w miarę szybko. Dzisiaj mam wizytę, to będę wiedziała, co też mój gin planuje ( mam nadzieję, że 9 aktualny). W nocy miałam pierwszy raz skurcze i myślałam, że pojadę w nocy, ale zasnęłam i wszystko przeszło, oprócz tego, że brzuch nadal twardy. A i mały bardzo aktywny :) Wszyscy pytają mnie, czy nie boje się porodu, ale chyba jakaś dziwna jestem, bo wcale. Trzymajcie się. Odezwę się wieczorem, jeżeli nie trafię wcześniej do szpitala, bo tak dziwnie się dzisiaj czuję :)
  21. Julietta40

    MAJ 2011

    Hej Majówki:) Widzę, że zastój zupełny, jeżeli chodzi o porody. Chętnie też bym już poszła, bo minimum wykonałam, czyli od jutra zaczynam 39 tydzień. A mówili mi w szpitalu, że na 100 % urodzę szybciej :) Na działce posiana już pietruszka i marchewka na pierwsze zupki. Mąż zwariował na punkcie Maksia, już się boje, co będzie jak się urodzi :) Kari -pozdrowionka i jeszcze raz gratulacje. Tez będę miała taki szybki poród, wiem to i już. Grunt to pozytywne myślenie :) Emilia-- przy pierwszym dziecku nie miałam żadnych skurczy przepowiadających, nie oszczędzałam się, a urodziłam w dzień terminu. Odeszły mi wody w domu i dopiero po godzinie w szpitalu dostałam pierwszych skurczy. Natomiast mojej koleżance gin kazał jak najwięcej chodzić po schodach i pomogło, więc różnie z tym jest :) Pozostałe dziewczyny prawie już w terminie albo mające termin- trzymam kciuki, macie urodzić szybko, by jak najszybciej wrócić i opowiedzieć nam swoje wrażenia :)
  22. Julietta40

    MAJ 2011

    Weska- też mam paciorka. Zmusiłam lekarza do wypisania mi antybiotyku, ale okazało się, że jestem na niego uczulona. Mam wizytę 4, więc dowiem się, co teraz. Ale on był spokojny i powiedział mi to samo, co Tobie, że podadzą przed porodem i żeby nie martwić się. Wprawdzie dwie tabletki przyjęłam, ale to za mało. Justyna- moje łożysko też ma taki stopień jak Twoje i lekarz nic nie mówił, że to niedobrze. A na kiedy masz termin?
  23. Julietta40

    MAJ 2011

    Cześć :) Gratulację mamom swoich pociech ! Super, że porody były szybkie, też tak chcę :) Do mojego porodu zostało 2 tygodnie, nawet nie całe, ale o dziwo, raz tylko miałam skurcze i to krótko. A od 2 dni Maksiu szaleje na całego, więc do porodu chyba się jeszcze nie przygotowuje. A ja oczywiście leżę. Z synem też nie miałam skurczy, odeszły mi wody, 4 intensywne godzinki i mały był na świecie. Mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Wczoraj dostałam paczkę z wózkiem Graco i jestem bardzo zadowolona. Myślałam, że wygląda gorzej, a jest naprawdę bardzo funkcjonalny. Duży kosz i torba, szybko się składa, nie mówiąc o różnych skrytkach itp. X--nie martw się, wszystko będzie dobrze, myśl pozytywnie. Kropeczko-- z tymi pomiarami byłabym ostrożna. W szpitalu Maks niby miał 2.080, a dzień wcześniej na najnowszym USG 2.490. Koleżance z sali powiedziano, że urodzi 2.900, a urodziła 3.600. Więc sama widzisz jak to z tą wagą dziecka jest. Na pocieszenie- znajoma urodziła dziecko z wagą 1.400, a dzisiaj chłop jak dąb, jeżeli mogę tak powiedzieć o 8 latku :) Trelevinaaaa--te bóle w kroczu to najprawdopodobniej rozciąganie się spojenia łonowego. Uprzedzała mnie o tym bólu położna, ponieważ podobno jest to bardzo bolesne. Ja ich jeszcze nie mam, chociaż mnie męczą bóle innego rodzaju, przy ruchach małego kłucie w szyjce, ale tak bolesne, że nie można wytrzymać. Znów mama, Atena i Mamuskaj--- myślałam, że wy dziewczyny już po, a tu proszę, nadal nic. Ale jak majówki to majówki, oby do pierwszego:) Pozdrawiam pozostałe dziewczyny :) Raczej już nie nadrobię tego co pisałyście. Miałam problemy z internetem, ale już w porządku. Czasami miałam internet tylko przez godzinkę,a tu tyle do sprawdzenia: poczta , allegro i topik :) Miłego dnia:)
  24. Julietta40

    MAJ 2011

    Hej. No nieźle, nie miałam internetu kilka dni, a tu takie informacje. Gratuluję Młodej Mamie :* Pozdrowienia dla X-- nie martw się, wszystko będzie dobrze. Dzisiaj w nocy myślałam, że tez będę na porodówce. Mój mały tak się kręcił, że takiego kłucia w szyjce nie miałam j eszcze, aż brakowało mi powietrza. Czy któraś z Was tak ma? Pewnie wszystkiego nie nadrobię, ale postaram się być na bieżąco. Pozdrawiam wszystkie. Pa!
×