Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

violkis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez violkis

  1. cześć, długo nie pisałam. Widzę że bardzo dużo waszych bliskich też już odeszło, jak mój tata (17.10.2010r)* ale są też jeszcze osoby które wałczą razem ze swoimi bliskimi chorymi, nie poddawajcie, się dużo do nich mówcie, oni rozumieją wszystko, słuchają Was lepiej niż kto kolwiek. Życzę Wam wytrwałości kochani :(:( pozdrawiam :(:(
  2. mój tata miał kaszel, bardzo długo, taki raz suchy a raz z chrypka, lekarka rodzinna leczyla go ziółkami, aż nastąpiło krwio plucie, potem juz bylo wiadomo co się dzieje.... rak pluca lewego... :(
  3. Zapada zmrok, już wszystkie światła gasną Bo właśnie nadszedł Twego życia kres I tylko jedno światło nie zagaśnie Tym światłem Pan co dziś powołał Cię Zostawiasz nas jak smutna jest ta chwila Wśród kwiatów martwe ciało Twoje jest Przy głowie świece, a wokół rodzina Smutek na twarzach, z oczu płyną łzy Więc żegnaj nam, śmierć życie Ci zabrała Ziemskiej pielgrzymki skończył się Twój trud Ciało zostało, dusza uleciała Tam gdzie jej miejsce przygotował Bóg Choć w piersi smutek i żal serce ściska Wierzymy, że kiedyś spotkamy się znów Przyjdzie ten dzień że ciało swe odzyskasz Bo Ojciec Bóg osądzi życie Twe Odchodzisz stąd, przed Tobą nowa droga Jesteśmy tu by żegnać Ciebie już Modlitwa, którą wznosimy do Boga Smutek Twej ucieczki grzesznych dusz O święty Panie wysłuchaj błaganie Od mocy złych Ty uchroń duszę Twą Pod Twą opieką nic się jej nie stanie Do tronu Pana Ty zaprowadź ją Jeśli ona nie jest godna tego Wszechmocny racz pokutę jej dać Prosimy Jezu wybaw ją od złego By mogła WIECZNY ODPOCZYNEK MIEĆ.. To śpiewaliśmy tacie na drugi dzień po śmierci gdy zjechała się rodzina na różaniec w domu... Tutaj jest ta piosenka tylko inne słowa ale melodia ta sama http://www.youtube.com/watch?v=EeIgMgmAtHw A to, to chyba każdy zna, ja przy tym placze... http://www.youtube.com/watch?v=_X-GSAIrN2g&feature=related KOCHANI, WIERZĘ, ŻE MÓJ TATUŚ MA TAM SWÓJ WŁASNY PAŁAC, SWOJE WŁASNE PODWÓRKO NA KTÓRYM PORZĄDKUJE WSZYSTKO BY NAS KIEDYŚ TEŻ TAM UGOŚCIĆ... WIEM ŻE TATA NIE MA TAM GORZEJ TYLKO LEPIEJ... (JEST MI TAK TĘSKNO...) :(:(:(
  4. wczoraj był pogrzeb... okropna sprawa... ale zarazem bylo tak pięknie... zrobilismy dla taty wszystko co mogliśmy zeby ten ostatni jego dzien z nami byl piekny! :( jak mi jest zle, jak ja teskie nie da sie tego opisac... i pomyslec ze gdy tatus przy nas umieral, ja prosilam boga zeby juz w koncu go zabral, zeby juz sie nie męczyl... pierwszy raz widzialam jak ktos umiera, co się dzieje z czlowiekiem :( trzymalam go za ręke... dawalam buziaki i mowilam do niego :( tak go kocham :(
  5. jest mi okrutnie źle :( już nie mogę wytrzymać, tak tęsknie
  6. podalismy tacie pierwsza dawke morfiny, jest w ciężkim stanie, ja już nie mogę... sama włożyłam w skórę tacie motylka... :( nie daję rady :(
  7. podajemy tatusiowi ten lek holoperidol, żeby nie mial omamów i by był spokojniejszy :( jest coraz gorzej, boje się ze powoli odchodzi :( jak mi jest źle :(
  8. ja już nie wiem co robić... opiekujemy się tata cale dnie i noce... on jest taki bezradny i biedny :( tata jest w domku, nie oddamy go do hospicjum :( dzisiaj jest gorzej... tata ciężko oddycha, tak jak by nie mógł chrypki odkrztusić z gardła :( bo go coś boli gdy się wysila, jak my możemy mu pomuc, jestem z nim trzymam go za rękę, ale czy coś mu to pomaga? napewno i tak dalej się męczy i cierpi :( dlaczego Bóg jest taki okrutny :(
  9. boję sie tego wszystkiego.... :( jak to bedzię gdy tata już będzie odchodził na tamten świat, czy bedzie cierpial, czy będzie plakał, co bedzie robil... :( nie potrafie sobie tego wyobrazić, mam tylko nadzieję że uda mi się być wtedy z nim... Z reszta całymi dniami z nim przesiaduje... :( te noce są najgorsze... tata się chyba boi ciemności :( nie potrafię zrozumieć co tam mowi pod nosem, może nawet i lepiej że ma przerzuty na mózg bo przynajmniej nie jest do końca świadomy co się z nim dzieje... :( tak bym chciała, żeby znowu wstał na nogi, poszedł sadzić na ogród swoje porzeczki i agresty :) pielęgnować róże i żeby poszedł na ryby :) można powiedzieć ze prawie codziennie mam sny o tym jak tata wstaje, że zdrowieje, że jest coraz lepiej, jeszcze nigdy nie snilo mi się że umiera :) mój tata jest silny, nie poddaje się... październik jest dla nas pechowym miesiącem, zmarł mój brat w wypadku samochodowym, umarła też moja babcia i kochana ciocia, straszny jest ten miesiąc... :(:(:( jak to jest gdy ktoś umiera, co trzeba zrobić, jak się zachować.... :(:(:(:( P.S. i nie kłóćmy się już czy chemia jest dobra czy zła, ja chcę ufać lekarzom, bo w końcu komu innemu można by było zaufać??? jakiejś znachorce, która leczyła by mojego tate ziółkami albo czarami??? nie lekarz po to jest, żeby mu ufać... a i tak każdy wie jak wygląda farmacja w naszym kraju... pozdrawiam wszystkich :* :*
  10. O czym wy w ogóle tutaj piszecie... to co chcecie zostawić swoich bliskich samym sobie? a może ziółkami leczyć!!! to nie grypa czy angina, to rak co zjada ludzi od środka! a chemia to lek który wałczy z komórkami rakowymi, zabija też i te dobre ale zabija TE ZŁE!!! dzięki temu mój tato ledwo ale jeszcze żyje!!! lekarz nam powiedział od razu, bez dalszego leczenia tata przeżyje max 3mies. leczył się i żyje już ponad 2 lata...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przestańcie srać głupotami!!!!!!!! niech się wypowiadają na ten temat ludzie kompetentni!!!!!!! a Ci którzy nie przeżyli tego co rodziny chorych na raka, niech trzymaja buzie na klucz!!!! jest to bolesna choroba dla bliskich a okrutna dla samego chorego!!! czy potraficie wyoraźiź sobie życie z myślą "a może gdy byśmy podjeli jakieś bardziej radykalne działania to tato, mama, wujek itp. żyli by chociaż jeszcze troszeczkę"??? chemia, radioterapia, czy nawet operacja to są bardzo potrzebne działania dla ludzi chorych na jakiego kolwiek raka, te działania są podejmowane wszędzie, te lub jeszcze bardziej radykalne!!!!!! ratujcie i róbcie co możecie, bo czasu jest bardzo mało! moj tatuś leży, jest słaby, to nie jest agonia, ale widać że chce życ, że chce być zdrowy... my cierpimy razem z nim!!! poświęcajcie każdą sekundę swoim bliskim i to jeszcze wtedy gdy są zdrowi.... :( jest mi cholernie źle, mój tata ciągle chce trzymać kogoś za rękę... :(:(:(
  11. Witam.. Dzisiaj tata ma troche lepszy dzień. Jedna osoba pisala ze chciala by wiedziec jak to jest po pierwszej chemi, otóż z moim tata bylo tak ja naczytalam sie ze sa wymioty slabosci ale w naszym przypadku tak nie bylo... Tata normalnie wrocil do domu, bylo wszystko ok, chodził na ryby, pracował na ogródku, nie mial zlego samopoczucia... Z Twoim napewno bedzie tak samo. Mój tata dopiero po ostatniej i jedynej chemi w tabletkach poczul sie zle, wymiotował (alew to raczej z bólu glowu) wtedy juz wiedzielismy o przerzutach na mozg. Dzisiaj dostalismy od pielegniarki z hospicjum HALOPERIDOL UNIA jest to lek na tzw. shizofremię, po tym nie bedzie mial omamów i bedzie spokojniejszy (ostatnio wolal swoja zmarłą siostre w nocy). Jest to cholernie ciezki czas dla nas wszystkich. tato tylko leży, śpi, czasem coś zje, zrobi siku w pieluch i kupe. Czasem go oswieci i zapyta sie o cos konkretnego, ale najczesciej wymysla slowa, mowi od rzeczy... NAJGORSZE JEST TO CZEKANIE.... NIE WIADOMO ZA CZYM... cIĘŻKO TEŻ JEST Z ROBIENIEM KUPY, tata wola , krzyczy ze chce do lazienki a ja z mama nie jesteśmy w stanie wziąsc go na rece i zanieść, na koncu i tak jest zmuszony zrobic w pieluche... jest ciężko
  12. Witam, mam na imię Violetta. Czytam tak tutaj o tym wszystkim... To ja opowiem Wam moja historię... Baaardzo długą... Mój tata od zawsze palił papierosy i pił alkohol... Dużo krzywdy nam robił, ale zawsze był osoba rodzinną i opiekuńczą. Od 5 lat nie pije, nie leczył się, po prostu sam przestał i nas w niejaki sposób przeprosił. I wtedy zaczęło się wspaniałe życie :) rozmowy, spacery, itp. Ale sielanka się szybko skończyła..... :( Tata od jakiegoś czasu miał kaszel, lekarka rodzinna dawała mu jakieś ziółka i takie inne bzdury... Dopiero gdy wystąpiło krwioplucie lekarkę oświeciło, że wypadało by dać skierowanie na prześwietlenie płuc. I tak tata trafił do szpitala w Poznaniu na ul. Szamarzewskiego. Tam się okazało, że ojciec ma raka lewego płuca, którego się nie da operować. Później z 3 tyg. czekaliśmy za wynikami czy raz jest złośliwy, oczywiście okazało się, że tak... Jak by inaczej.... :( I się zaczęło, chemioterapia, radio terapia, sanatorium w Ludwikowie, czasem do domu, i tak w kółko... Lepszy czas trwał około 1,5 roku, i zaczęły się bóle głowy. potem jeszcze 3mies. i zrobiliśmy prześwietlenie głowy, gdzie wyszło że ma 3 guzy na mózgu. Długo to nie trwało, szybko się pogorszyło... Jakiś czas chodził, o własnych siłach, potem z naszą pomocą, potem na wózku, a teraz już leży w łóżku od 2mies. Lekarze dawali tacie 2 góra 3 mies. życia a mijają właśnie 2 lata jak tata wałczy z drobno-komórkowym złośliwym rakiem płuca lewego. Jest ciężko, pieluchy, podkłady i te sprawy. Kupa, siku, gadanie bzdur, wymyślanie słów, z dnia robienie nocy, a z nocy dzień... 24h na dobę opieka nad tata... teraz znowu odzyskał apetyt, wiadomo, że to nie to samo ale je i pije... Gorzej z tabletkami, bo często wypluwa... To czekanie, jest najgorsze... Pewnie już mu dużo czasu nie zostało dlatego spędzam z nim każdą chwile (mam 21 lat, nie chodzę do pracy) opiekuję się tatą razem z moją mama. Tata ma 60 lat mama 59 wiec wiadomo jak to jest... Będę pisała, bo tu znajdę wsparcie.. Pozdrawiam :*
  13. witam :( mam nietypowy problem, chodzi o to że mój narzeczony dostał sie do szkoly policyjnej na 5 albo 7 miesięcy.... ja nic o tym nie wiem, a on jakoś nie rozgaduje się na ten temat :( z tego co tylko wiem to na tych koszarach to i kobiety i mężczyźni mają zajęcia i mieszkają raem, a ostatnio czytałam co się działo na jednej z takich szkółek policyjnych.... czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie? błagam o odpowiedz.... :(
  14. witam mam ogromnie ważne jak dla mnie pytanie.... co się dzieje na takich szkółkach policyjnych np w poznaniu, czy faceci nie przeginają z dziewczynami w tych szkółkach? co tam się dzieje wieczorami? proszę opiszcie mi wszystko jak to jest w poznańskiej szkółce!!!! moj facet ma tam wyjechać a ja boję się o nasz związek plis!!!!!!!
  15. violkis

    chodzi o ZUS

    pobierałam rente po zmarłym tacie od października zeszłego roku ale w tym roku 16 czerwca zrezygnowałam ze szkoły i 5 dni póżniej zaniosłam do ZUS-u zaświadczenie potwierdzające ten fakt, z tym że ja miałam rente wypłacaną do pierwszego każdego miesiąca włącznie, no i obawiam się że zbyt późno zaksięgowali moją decyzję bo 1 lipca dostałam rente na konto za lipiec a chyba już mi się nie należy skoro ostatni raz w szkole bylam w czerwcu, no i na dodatek wczoraj dostałam pismo z zus że mam nadesłać inne zaswiadczenie o tym że kontynuje naukę po tym 16 czerwca ale ja się nie uczę już! więc czy może im chodzić o to że skoro dali mi siano za lipiec to teraz chcą zaświadczenie że mi sie należy renta za ten mies? czy po prostu mam im zadzwonić że nie kontynuję nauki i zwrócić pieniążki za ten lipiec? proszę o radę
  16. violkis

    film głęboka woda

    napiszcie mi w jakie dni emitowany jest ten film? proszę!!!!
  17. mam pytanko interesuje mnie czy znacie jakieś kwatery, pokoje, tanie, które możecie śmiało polecić???? chodzi mi o mielno unieście kołobrzeg no i wszystko w obrębie tych miast. bardzo serdecznie pozdrawiam (poznań)
  18. witam, opiszcie swoje ulubione pozycje seksualne. bo mi się trochę nudzi z moim facetem i myślę co by tu nowego zrobić, a może wyprubowaliśmy już wszystko? zaskoczcie mnie :):)
  19. witam mam pytanko, czy ktoś się orientuje w temacie ZUS? Konkretnie chodzi o to że obchodzę 25 urodziny 29 września czyli równo z wiekiem 25 lat przestaje mi przysługiwać renta rodzinna (śmierć ojca) i jak to jest czy oni przyślą mi zaświadczenie że już nie przysługuje mi się renta czy też będą chcieli jeszcze zaświadczenie ze szkoły że do dnia 29 września byłam studentką?
  20. JAK POW. POSIADAM DOŚWIADCZENIE
  21. no bo chodzi o to, że uprawiam seks z moim chłopakiem (no fakt nic dziwnego) ale od 2 lat robimy to bez gumki, z wytryskiem na zewnątrz........ i tak w sumie sobie myślę, że w sumie dziwnym trafem (szczęście w nieszczęściu) nie zaszłam w ciąże.... macie też tak? :(
  22. MIESZKAMY RAZEM SYPIAMY W JEDNYM ŁÓŻKU, WIEC MAM OCHOTĘ CZASEM SIĘ Z NIM KOCHAC MAM 22 A ON 25 LAT.... ALE RZADKO UPRAWIAMY SEKS NIE WIEM DLACZEGO.... CO ZROBIC BY MIAL CZESCIEJ NA MNIE OCHOTE?
×