ona870704
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ona870704
-
Witajcie, jestem z facetem po rozwodzie. Zależy mu na tym abyśmy czasami spędzali wspólnie czas z jego synem. Ja jednak mam pewne wątpliwości. Z jednej strony wiadomo, że chcę, ale z drugiej strony to nie wiem czy jego była żona sobie tego życzy. Z tego co wiem to ona ogólnie utrudnia mu kontakty z synem, a ja nie chcę nikomu zaszkodzić. To ona złożyła pozew rozwodowy i nurtuje mnie to jaki był prawdziwy powód ich rozwodu. Od dawna jestem z nim i za każdym razem jak pytam o przyczynę ich rozwodu to słyszę odpowiedz, że się nie dogadywali, że ona była nie do wytrzymania itd.. Mnie jednak zastanawia czy przypadkiem w jakimś stopniu moj związek z nim nie mial na to wplywu. Jak się poznaliśmy to oni byli jeszcze małżeństwem, chociaż on twierdził że to już tylko małżenstwo na papierze i ze to tylko kwestia czasu kiedy bedzie po rozwodzie i że ona się z kimś spotyka . Ja nawet go nakłaniałam do tego, aby jakoś doszli do porozuniemia i żeby żyli jak Pan Bóg przykazał chociażby ze względu na dziecko, ale ich małżeństwo w niedługim czasie się rozpadło mimo to, że ja chciałam się usunąć całkowicie z jego życia (jak go poznalałam to nic mi nie mowil o żonie i dziecku). Chciałabym się z nią spotkać o ile będzie chciała i porozmawiać. Sama nie wiem czy to dobry pomysł, ale cały czas zastanawia mnie jaki był prawdziwy powód rozpadu ich małżeństwa i czy może to z nim coś nie tak. Skoro mam spędzić z nim resztę swojego życia to chciałabym wiedzieć o nim wszystko, bo wiadomo, że sam na siebie to on nic złego nie powie. Boję się poprostu, że ze mną może być podobnie chociaż on zapewnie ze kocha itd... Mam 23 lata i nie chce zmarnować sobie życia. Chciałabym się też jej spytać czy nie ma nic przeciwko abym czasami uczestniczyła w jego spotkaniach z ich dzieckiem, bo wbrew jej woli nie chce tego robić. Kobiety jak myślicie? Czy spotkanie z nią to dobry pomysł? Przejmuje się bardzo tym wszystkim i w zasadzie to chyba jedyne wyjscie abym się jakoś uspokoiła wewnętrznie. Być może wogole nie bedzie chciala tego spotkanie, być może mnie zwymyśla. Naprawdę nie wiem, ale to chyba jedyna szansa abym się mogła czegoś więcej o nim dowiedzieć. Proszę napiszcie co o tym myślicie.
-
Witajcie (to jeszcze raz ja), jestem z facetem po rozwodzie. Zależy mu na tym abyśmy czasami spędzali wspólnie czas z jego synem. Ja jednak mam pewne wątpliwości. Z jednej strony wiadomo, że chcę, ale z drugiej strony to nie wiem czy jego była żona sobie tego życzy. Z tego co wiem to ona ogólnie utrudnia mu kontakty z synem, a ja nie chcę nikomu zaszkodzić. To ona złożyła pozew rozwodowy i nurtuje mnie to jaki był prawdziwy powód ich rozwodu. Od dawna jestem z nim i za każdym razem jak pytam o przyczynę ich rozwodu to słyszę odpowiedz, że się nie dogadywali, że ona była nie do wytrzymania itd.. Mnie jednak zastanawia czy przypadkiem w jakimś stopniu moj związek z nim nie mial na to wplywu. Jak się poznaliśmy to oni byli jeszcze małżeństwem, chociaż on twierdził że to już tylko małżenstwo na papierze i ze to tylko kwestia czasu kiedy bedzie po rozwodzie i że ona się z kimś spotyka . Ja nawet go nakłaniałam do tego, aby jakoś doszli do porozuniemia i żeby żyli jak Pan Bóg przykazał chociażby ze względu na dziecko, ale ich małżeństwo w niedługim czasie się rozpadło mimo to, że ja chciałam się usunąć całkowicie z jego życia (jak go poznalałam to nic mi nie mowil o żonie i dziecku). Chciałabym się z nią spotkać o ile będzie chciała i porozmawiać. Sama nie wiem czy to dobry pomysł, ale cały czas zastanawia mnie jaki był prawdziwy powód rozpadu ich małżeństwa i czy może to z nim coś nie tak. Skoro mam spędzić z nim resztę swojego życia to chciałabym wiedzieć o nim wszystko, bo wiadomo, że sam na siebie to on nic złego nie powie. Boję się poprostu, że ze mną może być podobnie chociaż on zapewnie ze kocha itd... Mam 23 lata i nie chce zmarnować sobie życia. Chciałabym się też jej spytać czy nie ma nic przeciwko abym czasami uczestniczyła w jego spotkaniach z ich dzieckiem, bo wbrew jej woli nie chce tego robić. Kobiety jak myślicie? Czy spotkanie z nią to dobry pomysł? Przejmuje się bardzo tym wszystkim i w zasadzie to chyba jedyne wyjscie abym się jakoś uspokoiła wewnętrznie. Być może wogole nie bedzie chciala tego spotkanie, być może mnie zwymyśla. Naprawdę nie wiem, ale to chyba jedyna szansa abym się mogła czegoś więcej o nim dowiedzieć. Proszę napiszcie co o tym myślicie.