Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

arpad17

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez arpad17

  1. hej my w koncu nie pojechalismy na ten koncert, bo to 5 godz jazdy i bilety byly drogie jak miesieczny czynsz za mieszkanie. Tak mysle ,ze pojdziemy kupic te mp5 co sobie wymarzyl, on rok temu w wakacje , zarobil sobie sporo, ja mu dokladam troche i niech sie cieszy, caly rok o tym mowil i nic nie chcial , oszczedzal , wiec nie moge mu odmowic. Poza tym to 10 urodziny, sa szczegolne , bo konczy sie w iek z jedna cyfra, czyli bedzie juz nastolatkiem. Chce to uczcic. Super, masz synka tez z 29 maja ? Ja nadal szukam chatki...... buuuu i nie mam narazie dobrych wiesci. ale mam nadzieje. upal mi doskwiera, totalnie rozwala , do tego komary, ok trzymajcie sie cieplutko pa
  2. hej , i sie porobilo, maly narozrabial w szkole, i akurat w niedziele, w jego urodziny, jest zawieszony, ma nie isc do szkoly ,ok ja sie ucieszylam. mamy czas az do 13,30 dla siebie. W sumie nic nie zrobil, ale coz trudno, tez nie lubie tej nauczycielki, drze ryja jak tylko moze, dzisiaj jej powiedzialam ,ze jak nie zmieni tonu to sie rozlacze, dobra milego dzionka, pa
  3. a jak sie robi te wszystkie fajowe rysunki no kwiatka i nuziaka wyczaulam , ale reszty nie ?????
  4. hej dziewczynki, posluchalam tych piosenek i wylam jak kotek, wzruszajace. Mi to sie zawsze wydaje , ze zla matka jestem, jeju j a to mam cos nie tak w tym mozgowiu. W sumie zyje dl adziecka, jedyne co bylo dla mnie to ten fatalny zwiazek. Nie wiem czego ciagle chce wiecej i lepiej , winie siebie za niepowodzenia, za brak stabilizacji za wszystko. A sil mi juz brakuje, wiem ze zmiany przychodza powoli, ale mnie juz normalnie trafia cos, jakbym chciala sobie tak poukladac zycie , a tu wielkie gowno mi nawet nie wychodzi. Moj Kubus ma w niedziele 10 urodziny i sama nie wiem co zrobic, on chce takie cudo mp5 co gra , ja sie na tym nie znam , wiem ile kosztuje, cholera juz od roku o tym slysze. Ok wiem musze mu to kupic , z reszta pol kasy on sobie sam zarobil , przez ostatnie wakacje, tylko ja bym chciala jakos to uczcic i nie mam pomyslu, nie zrobie mu przyjecia bo to fortune kosztuje, jak myslicie co mozna zrobic, nie wiem zabiore go na lody, moze w szkole cos , albo w tym klubie co chodzi, czuje ,ze on potrzebuje czegos w rodzaju przyjecia,sama nie wiem. A prosze mnie tu zaraz pochwalic, bo wczoraj grzecznie poszlam spac ok polnocy, a dzisiaj nie ogladalm nic , dopiero ok 22 zaczelam i tez tylko do 2 sobie pozwole. Przestalam juz tyle siedziec przy kompie, dziewczynki ostatnio to i w dzien i w nocy , spalam po 3-4 godziny . Jednak moje zdrowko mi powiedzialo stop, bo juz nie moglam nic robic , nawet chodzic tylko bylam taka oslabiona. Poza tym upaly sie zaczely, w dzien mam 40 stopni w cieniu, a w domu nic nie dziala, zadna klimatyzacja, mam taki maly rozowy burdelowski wentylatorek i zdycham z goraca. buziaki pa
  5. hej dopiero teraz doczytalam o tym malym dzieciatki , ktore odeszlo....., nie ma slow , ktore wyraza cokolwiek w takich chwilach, serce peka wszystkim....... a swiat nadal goni jakby nic s e nie stalo tylko dla najblizszych zatrzymal sie juz na dluzej............ czymze sa nasze problemy tak wielkie ,ze po kilku dniach znikaja calkowicie........ wlasnie... coz .......... ja sie grecze kazdym dniem i juz wiem ,ze musze mieszkac sama, choc niby lepiej i z korzyscia dla wszystkich , ze znajomym, ale ja bym wyladowala w psychiatryku, nie dam rady z nim mieszkac . Jaki by nie byl dobry, wyprowadza mnie z rownowagi kompletnie i wszystko mnie w nim drazni, slowa , gesty wszystko. Wierze ,ze Bog da mi cos dobrego, pomoze abym mogla zapewnic dziecku te minimum jego marzen, trzymajcie kciuki. Jesli nic nie znajde to rzuce graty do tego znajomego,a my z synkiem wyjedziemy na 2-3 miesiace do kraju obok , tez cieplutko, sama nie wiem. Znam siebie i dopoki nie doprowadze tematu mieszkania do konca to nie przespie ani jednej nocy. Jetsem tym juz zmeczone , dzisiaj znowu ogladalam mieszkania , nie na moja kieszen niestety. EEEHHHh nie mam humoru, wracam do filmow, trzymajcie sie cieplutko,
  6. hej u nas naprawde goraco teraz chyba jest ok35 stopni a juz prawie 21.30, padam, ledwo poszlam z psem na spacer, poprosilam synka i poszlismy razem, bo nie moglam sama zejsc ze schodow. Teraz spalam , bo upal wakancza , wiec mam sily na nocne filmy, ale juz nie do 5 rano , bo mi sie zegar spania odwraca. Co do tego przyjaciela , to chce aby byla rownowaga biedzy braniem a dawaniem, nie chce go skrzywdzic, ja zadbam o dom, a on jak trzeba to bedzie zostawal z moim synkiem. On bral nawet wolne w swojej pracy aby zostac z moim malym , jak ja jechalam do pracy. to naprawde zlote serce, ten przyjaciel, wiem ,ze jest mi szczerze oddany. Boje sie go zranic, ale uklad jest jasny i czysty. Ja go w niczym nie oszukuje. Dzisiaj mam tez taki dzien tesknot, jakos daje rade , ale korcilo mnie zeby zadzwonic do exa, dalam rade, nie dzwonilam. DObranoc
  7. czesc dziewczynki, jejciu jak u nas goraco, mozg mi plywa. Czy ja aby na pewno tak dobrze sobie radze, nie wiem, to jest cos na zasadzie wypierania, ja nie moge dopuscic aby zatesknic za tym dziadem, bo zatrace siebie. Jakos sie trzymam , probuje. Z ta przeprowadzka to wyglada tak, ten moj znajomy tez mieszka sam, wiec musimy razem zmienic mieszkania, on zostawi swoje i razem wynajmiemy nowy domek. On to taki facet duupa, nic nie potrafi zalatwic, ja zawsze za niego musze wszystko zalatwiac i naprawiac, ale jest dobry dla domu i dla mnie i dla mojego syna. Najgorsze jest to ,ze ja do niego nic nie czuje, naprawde tylko przyjazn, pomagamy tu sobie na obczyznie, bo on tez zupelnie sam jak ja. Jedyne co lubie, to sposob w jaki on on nas dba i jak potrafi mnie wyciszyc, to ja jestem ten motorek do nerwow on wiecznie spokojny, ja ganiam i pracuje po nocach a on czeka na mnie w moim mieszkanku z moim synkiem, goraca kapiela i herbatka na stole. Ja go bardzo szanuje i nie chce go krzywdzic i wykorzystywac, on wie ,ze ja go nie kocham i ,ze nie jest mozliwe abysmy byli para, mowilam mu to milion razy. Jednak to mu nie przeszkadza, on chce abysmy mieszkali razem , bo w ten sposob sobie pomozemy. On sie tak cieszy jak ja cos ugotuje i mu podam, jak idziemy do kina razem, wiele nas laczy , tylko cholera gdyby mogl byc troszke przystojny, ale nie jest, wrecz mnie fizycznie odrzuca. Jako przyjaciel super, ale jako mezczyzna duupa nie chlop i to mi przeszkadza bardzo. Zal mi go, sama nie wiem co powinnam zrobic, ale wiem ze wszyscy bedziemy zadowoleni ze wspolnego mieszkania. Ten facet zasluguje na to aby ktos o niego dbal. EEEHHHH sama juz nie wiem, uciekam do filmow, buziaki kochane, jak mi cos sie w zwojach odkreci to napisze potem
  8. hej hej ja slyszalam,ze ten koniec swiata to w 2012 roku ma byc, cholera wole o tym nie myslec. u nas znowu wole jutro, kolejne swieto. Dzieci znowu nie ida do szkoly, wiec siedze z malym w domu, dzisiaj jedlismy tez pyszne nalesniki, upal okropny , nastalam sie przy patelni ,ale bylo warto. papa
  9. hej hej dziewczynki, ja dzisiaj nadal leniwa, ale juz od rania mecze pralke , wiec mi lepiej, i zjedlismy z synkiem bomba jajecznice, taka na maselku z cebulka , czesnek, wedlinka pomidorki i zolty ser i oregano , smakowalo nam. Coz kochane , mysle ,ze wszystkie znaki na niebie wskazuja ,ze chyba zamieszkam z tym przyjacielem. Tak bedzie najlepiej, wiec teraz poszukam domku, takiego wymarzonego i na nasza kieszen. Ja to bym chciala ogrodek i duza lazienke z wanna, i pokoj dla gosci, moze mi sie marzenia spelnia. Teraz spedzam wiecej czasu z przyjacielem i nie jest tak zle, on bardzo lubi moja rodzinke i jego cel to uszczesliwic mnie i synka, traktuje mnie jak ksiezniczke i w ogole to dobry czlowiek, tylko powolny i malo lotny, ale zna mnie na wylot i znosi moje humory. Sama nie wiem.... Kropka jak bylam jak twoj syn , tysiace zainteresowan i na krotko, szybko mi sie nudzilo, on ma na pewno otwarty umysl, zobaczysz cudo z niego wyrosnie. She ja tak kiedys fiknelam salto na rowerku , ze nie wsiadam, bo czuje sie jak slon. Podziwiam was. ok lece do sprzatania chatki, milego dzionka dla wszystkich pa pa
  10. czesc dziewczynki, ja dzisiaj padam , nie wiem chyba ma za oknem z 45 stopni, upal, ja zdycham , ledwo co chodze. nawet nie moge sie skupic na niczym, jeziu jak piszecie o dzieciach to cos gdzies mnie tak korci....a moze kiedys jeszcze, taka malutka dziewczynke, eeehhh marzenia. Ta moja praca juz sie konczy jeszcze tydzien i juz , ale wczoraj rozmawialam z agentem i chyba zaczne wspolpracowac z zagranica, albo pobawie sie w posrednika, czyli posiedze na duupci i tez zarobie nic nie robiac , czasami tak mozna, mialam tak kilka razy ,ze tylko wykonalam 2-3 telefony i zarobilam ponad tysiac dolcow , to jak niespodzianka, akurat wtedy nie mialam dobrej wyplaty, wiec sie przydalo , bo bylo na czynsz.W sumie jakos sie przestalam martwic ,wiem ,ze jakos to sie pouklada, nic mi sie nie chce i najchetniej to bym lezala i nic nie robila cale wakacje, zobacze co mi wyjdzie z agentami, mamy miec spotkanie w przyszlym tygodniu i przelicze koszty, w najgorszym wypadku wyjdzie mi tyle ,ze zarobie na czynsz i ciut zostanie pracujac 4 dni w miesiacu, moze 5 . pomysle, ale chcaialam duzo wiecej aby potem sobie gdzies pojechac, moze na Cypr, to blisko. W koncu od ponad 10 lat nie mialam wakacji, gorace przytulaki pa
  11. hej hej dziewczynki, oj w zyciu to roznie i kwadratowo i dupowo. ,i tak sie miotam, no fakt, i chyba z tym przyjacielem zamieszkam, no kurde takie rudery jak ogladalam, to mnie juz nie ciagnie do samozniszczenia. A tak domek , ogrodek, grill, i dzieciatko szczesliwe, bo mu basenik na dwor wystawie, jeju no , musze sie przekonac, cos za cos, dziewuszki jak sobie znajde ten domek , to na kawusie zapraszam, no powaznie mowie. Ja tak licze czas i mi 35 stuknelo w styczniu, bo ja szuwarek wodniczek jestem, i cos moje zwoje mozgowe sie ciut rozwinely , albo to dojrzalosc emocjonalna - hi hi ladnie brzmi. JAk tak spogladam na pary , ktore tu do mnie przyjezdzaja, to az mi sie serce cieszy, 20-30 lat malzenstwa i tacy zakochani i ogniki w oczach , jeju jakie to mile. Coz ja tez kiedys znajde swoj port i dobrego kapitana, gdzie i kiedy nie wiem,ale poczekam , juz mam cierpliwosc.... cieple przytulance dla kazdej z was papapapa
  12. hej hej rozbraja mnie ta ogolna rozpierdnikowa sytuacja, hi hi hi z tym namiotem to i nawet nie taki zly pomysl. Tutaj caly czas czuje sie jakby byly wakacje, ciagle slonce, tylko w okresie zimowym jest tak chlodnawo, w listopadzie i do kwietnia spada nam temperatura do 15-20 stopni, poza tym caly czas powyzej 35. Ludziska tu mieszkaja na plazy , w namiotach , przyczepach , kampingach. wiem ja bym az tak nie chciala. Z tym znajomym wytrzymam 3-4 miechy , potem oszaleje, na pewno. Nie no zupelna klapa, zebym ja miala przenosci sie do jakiejs rudery ble ble fuj fuj. Zobacze , czas pokaze. A i najwazniejsza informacja dnia, moj ex dydktator sie odezwal, zawsze biedny i pokrzywdzony, jeszcze z daleka chce mnie kontrolowac i zarzadzac moim zyciem, wiec wywalilam mu jasno, ze pomylka ,ze ja nie rwe wlosow po nocach i ze nie brakuje mi "MEZCZYZNY" , szczegolnie takiego , ktory pobzyka i tylko idzie do pracy albo spi, w dodatku na mnie pasozytuje a kase daje gdzies indziej, az ku....rwa pogonilam dziada, az sie zdziwil. trudno moglam sie wyleczyc , uwielbiam filmy , dobra terapia na dusze . dziewczynki koncze na dzisiaj , papapapa
  13. hej hej no i dupa , latam ogladam cos do wynajecia i normalnie juz nie daje rady, to jakies nory ,ze psa bym tam nie dala a oni za to jeszcze kase chca. Malo sie nie porzygalam jak widzialam dzisiaj. No mowie wam, nora, boziu jakie to bylo paskudne fuj fuj fuj. Oj to ja juz sobie namiot kupie i tak spedze lato na plazy , u nas tak mozna. Porazka z tymi mieszkaniami, a jak jest fajne to cena zaczyna sie tysiac dolcow z a sam wynajm i do tego oplaty to drugie 200 dolcow na miesiac, a ja kurcze roznie zarabiam, ok raz wyrobie tysiac a raz 2, ale nic stalego. No i chyba przeczekam 2-3 miechy u tego znajomego , chyba ze sie los usmiechnie , ale na takie gorsze warunki nie pojde , co powiem dziecku.... az mnie dreszcze przechodza jak mysle o tej wyprowadzce i moich mozliwosciach, normalnie zalamka, posprawdzam jeszcze w necie ile kosztuje domek np na Malcie, albo innej fajnej wysepce. Tu to sie zarobie na smierc i nigdy nic nie kupie, no chyba ze chlopa poznam jakiegos hi hi hi, jasna cholera mnie bierze...... jak juz znajde cos sensownego to jasne wpadajcie w odwiedziny, a czemu nie ......... buziale dziewczynki pa wracam do filmow
  14. hej hej juz doszlam do siebie , zawsze dzien po pracy zdycham. Pieknie z oknem, jak zwykle upal, ja przy filmach, moj maly w szkole potem idzie do klubu, wroci ok 18. A tak przy okazji u mnie na zegarze jest godzina pozniej niz w Polsce, wiec pisze to i jest ok 9.15. Mam to szczescie ,ze nie musze w domu prowadzic kuchni, ale jak maly chorowal to kilka lat tylko dieta hipoalergiczna ,wiec swoje juz sie narobilam, tylko w weekendy cos tam pitrasze. Z ta przeprowadzka i szukaniem nowego mieszkanka ociagam sie i chyba nie chce mi sie szukac, moze pojde na 3-4 miesiace mieszkac u znajomego, zaoszczedze na wynajmie sporo kasy , to prawie tysiac dolcow na miesiac, i wtedy zrobie sobie wakacje, moge nie pracowac, odpoczac, cos tam mam na boku na zycie starczy. sama nie wiem zobacze. Jestem zmeczona tym bieganiem i martwieniem sie kazdego dnia.Moze w sobote pojde z malym nad morze, mamy 10 minut na plaze, tylko czesto nam sie nie chce, ciagle jestesmy sami i to nas troche przytlacza. Zobacze jak maly bedzie chcial. Milego dzinoka dla was pa
  15. hej dziewczynki wrocilam z pracy padnieta, jeju poszlam spac ok 12 w nocy , potem o 4 rano juz wstalam , do roboty na 5 i wrocilam ok 22 , ale mi sie nic nie chce dzisiaj, ledwo sie trzymam na nogach. Chyba spedze dzien przy filmach, juz mnie korci. Dziewczynki kochane jak ja lubie was czytac, szczerze to mam od wczoraj smutki w glowie, ze znowu sama , ze nie wyszlo ,ze nie byl dobry, eehh samotnosc, i jak tak zerkam na wasze wpisy to odrazu odzywam, serioooooo. Co do zmiany miejsca, to nie jest tak ,ze ja chce, po prostu mam dosc, ciezko tu, i w sumie zarabiam na wynajm i czasami niewiele zostaje, to nie jest normwlne zycie. A ja tak bardzo chce miec swoj domek, ze moge mieszkac nawet na drugim koncu swiata, aby u siebie. Tutaj zawsze moge wrocic, ale nigdy nie bedzie mnie stac aby tu kupic chatke, ceny kosmiczne , w milionach dolarow, to chyba jak wygram w totka, ale nie gram.ok dosc marudzenia , sle gorace buziaki dla przyszlych mam , i dla malej Malogosi cieply uscisk, dla reszty mamus, serdeczny usmiech, milego dnia dziewczynki
  16. hej mysle faktycznie o zmianie miejsca, najpierw musze posprawdzac co i jak i gdzie, w sumie to nie problem, oprocz tego ,ze boje sie latac. Tylko mysle o synku, on juz tyle przezyl, ze chyba dla niego kolejne zmiany to jak wstrzas, dla mnie to tylko nowe wyzwanie i koniecznosc uporania sie z normalnymi sprawami. U mnie wszystko zawsze rozbija sie o jeden temat mieszkanie lub dom, nie mam tego a to mnie najbardziej boli. Tak sobie pomyslalam, ze posprawdzam ile kosztuje ladny , maly domek tu i tam, oczywiscie gdzie cieplo przez conajmniej 8-9 miesiecy, bez zimy, deszcze moga byc, jesli znajde cos na wlasna kieszen , to sie przeniose, ocenie warunki i mozliwosci pracy, moge robic wszystko, nie mam upodoban, wazny domek. A tutaj spalam sie i czasami na wynajm brakuje, dosyc mam tego. marzy mi sie domek pod palemka z widokiem na morze lub ocean, jezyki znam , wiec sobie poradze. Tylko takie decyzje zawsze sa trudne, a szczegolnie ze maly juz nie taki malutki, niedlugo konczy 10 lat. JA ciagle jestem zdenerwowana, nie daje rady , gonitw a nie zycie tak czuje, chce zwolnic tempo i odpoczac. Przemysle wszystko jeszcze z tysiac razy, do marca mam czas, wtedy podejme decyzje, tak sobie obiecalam jak tu przyjechalam. Tutaj mam obywatelstwo(podwojne), wiec jest inaczej , moze latwiej. Z reszta wszedzie sie odnajde, aby bylo cicho i mili ludzie, oj dziewczynki kochane i znowu ciasta robicie, szkoda ,ze mnie tam nie ma. U wielbiam czytac wasze wpisy. jeszcze za krotko tu jestem aby jakos wniknac glebiej i nadgonic , ale dobrze mi tu duze buziale nie moglam znalezc Kropki, a i w ogole sie pogubilam , ja po necie nie smigam duzo i nawet nk to wyzwanie, pa pa
  17. mam pytanko , jak sie wysyla na nk zaproszenia, umiem odebrac , ale juz mi nerwy puszczaja , bo albo nie widze albo cos nie tak pa pa
  18. zerknelam na nk , teraz sobie juz zapisalam , ktora z was to ktora , chyba sie nie pogubie. Wiecie co , jak sie tak z wami pisze to mam wrazenie ,ze macie po lat 18+, wesole , kochane , normalne, jestescie niesamowite, nigdy nie zmienie zdania, i zawsze bede pamietac jaki mi te wasze lawendy i ciasto uzmyslowily cel zycia i chyba dzieki temu tak na spokojnie przechodze ten kryzys, jak mi zle to zerkam do was i odrazu lepiej, to naprawde jak balsam na troski. Dzieki!!!!!!
  19. hej hej te zdjecia na nk to chyba z 2008 roku , wiec wtedy jeszcze sie usmiechalam , coz wkrotce wroci mi usmiech. W domku nadal balagan , ale jakos sie zbiore jutro. W poniedzialek znikam na 20 godzin do pracy, dzisiaj to juz uzgodnilam i zapielam na ostatni guzik. Wiecie co, tak sobie przypomnialam , ze obiecalam samej sobie i synkowi, ze tu gdzie teraz zyjemy , po 7 latach zrobie rachunek , czyli jak nam tu jest. Zostal mi niecaly rok, w przyszlym roku w marcu, bede decydowac co dalej. Choc dzisiaj to mnie korci , znowu gdzies sie przeniesc. Moze za jakis czas wybiore sie na odpoczynek na dwa tygodnie i ocenie nowe miejsce, wlasnie sprawdzam w googlach, marzy mi sie jakas wyspa, Dominikana, moze cos innego, czytam i mysle, sama nie wiem. Juz sie nauczylam zmieniac miejsca, wiecie ,ze mieszkalam w ponad 35 roznych mieszkaniach, tak zliczylam od 17 roku zycia az do teraz. Buziaki dla was
  20. Kropka , herbatka nie z lawendy, jakas normalna , zwykla , a lawenda ma pachniec dookola, ktoras z was sadzila niedawno w ogrodku, a inna piekla ciasto, tak to sobie poukladalam w ladny i mily obrazek,
  21. hej dziewczynki, widze ,ze ten sam temat nas dreczy ogrodek. To wlasnie jest dla mnie karta przetargowa przy wyborze mieszkanka. Mam dwie opcje albo zamieszkam sama w jakiejs okropnej ruderze , albo razem ze znajomym w domku z ogrodkiem. Ja lubie byc sama i mieszkanie z kims a szczegolnie z nim mnie przeraza. Jednak moj synek tak bardzo chce ogrodek, i wieczorkiem usiasc mozna i kawke przy papierosku, juz kombinuje jakby tu laptopa kupic, bo nie wyniose komputera na dwor. Kurcze jak pomysle o ogladaniu w nocy na dworze to az mnie kreci. Ostatnio juz mniej siedze, z 10 godzin zeszlam na gora 5-6. Ale zawalam nocki, w sumie nie spie wiecej niz 4-5 godz na dobe, szkoda mi czasu, potem po kilku dniach padam o 7 wieczorem w ubraniu . PO facecie sladu nie ma , coz dalam rade zyje i oddycham, tesknoty mnie lapia, ale tak mialo byc, stracone dwa lata -wystarcza. Teraz szykuje mi sie fajna robota, dorobic zawsze warto , wiec jak nic sie nie zmieni znikam do pracy na jakies 20 godzin, oplaca sie prawie na wynajm zarobie. Malym sie zajmie ten moj znajomy. Nawet moj pies lubi tego goscia, tylko ja sie nie moge przekonac. Zazdroszcze wam tych ogrodkow, oddam troche mojego sloneczka, ja tu mam lato ponad 8 miesiecy, a w zimie 15-20 stopni, zamienicie sie ...? Wlasnie pale papieroska(mietowe i cienkie) i pije ulubiona herbatke zielona z jasminem, i zaczynam wieczor filmowy. Co ogladam, anatomopatologia, o badaniu zwlok, i oczywiscie , wampirki, wiem dziwne mam upodobania. Moj tata mnie od malego szkolil w ogladaniu westerny i wietnam, jako dziecko po nocach z tata wlepialam oczy w ekran. Kochane dziewczynki moze kiedys gdzies , w jakims ogrodku napijemy sie dobrej herbatki....... lawenda i ciasto pa
  22. czesc dziewczynki , witaj Rybka. Coz znizka formy, decyzje i decyzje, odezwe sie jak mi minie, ok caluski
  23. czesc dziewczynki cos mi siada internet, sztormik mamy podobne zainteresowania, dzisja ma znizke formy, tesknoty za pasozytem, ponad tydzien temu sie wyprowadzil. Ehhh jakos to przezyje. napisze wiecej jak mi internet zadziala. Buziaki dla wszystkich pa
  24. i czesc dziewczynki , zanim sie polapie i zapamietam co u kazdej z was to juz dopisujecie tyle nowosci, kurcze. Macie razem w sobie jakas sile , naprawde, nawet nie wiecie, serio mowie. Dla mnie to jak nalog, jak nie moge zawitac do was , to mi zle. Jakos mnie to podtrzymuje na duchu, ze nie jestem sama. Uswiadamiam sobie, jakie mozna miec zycie, ze chwile sa piekne i ulotne, i nie warto ciagle zyc w napieciu i nerwach, wiec ucze sie jak to wszystko pozmieniac i robie sobie zdrowe pranie mozgu. Jasne, ze czuje sie samotna, bo daleko i nikogo z bliskich , a psiapsiolka jedna mieszka tez tu , ale 300 km ode mnie , wiec telefony czy skype, ale to nie to samo. Jestem utknieta, i uziemniona praca, no i cholera nie mam jak do niej jechac, praca, praca, skomplikowane to. Teraz ta moja praca na wakacje przycicha, wiec mam luz, ale to oznacza tez brak kasy, wiec kombinuje cos innego i znowu kolko sie zamyka, jak mam sie stad wyrwac na babskie ploteczki. A z nikim innym nie lubie gawedzic, bo i czasami nie warto. dla wszystkich przesylam moje cieple sloneczko i dla najmlodszej forumianki jeszcze raz duzo zdrowka, a dla przyszlych mam wytrwalosci i cierpliwosci p
×