Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

arpad17

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez arpad17

  1. She71 napisalam ci email mam nadzieje ,ze dojdzie. Buziaki dla wszystkich pa pa
  2. witajcie kochane dziewczynki, jeju jak mi naprawde milo was czytac, czuje zapach lawendy w ogrodku....Moje duszyczki, dzieki wam mam ochote na zycie, nawet nie wiecie jak potraficie pomoc, ot tak niby przez przypadek, ale mi pomoglo bardziej czytanie was i bycie tu niz wszyscy inni , ktorzy probowali i doradzali, dzieki dzieki ok teraz od poczatku, chlopa wywalilam, z odpowiednia doza madrosci wyprostowalam kilka spraw,szukam nowego mieszkanka aby zaczac nowy etap, zapragnelam normalnego faceta, domu, ogrodka i nawetjeszcze dzieci . Mysle , ze przyszedl czas abym pozwolila komus zaopiekowac sie mna, jak do teraz caly czas bylam twarda i samodzielna. Dziewczynki to dzieki wam, cieplutko pozdrawiam
  3. looz nie przejmuj sie, zawsze sie znajdzie jakas glupia "madrala" i chce tylko powkurzac. Moj maluszek byl chory, ale nie wiem czy to po postinorze, mial atopowe zapalenie skory i dysfunkcje ukladu wchlaniania itp, ale teraz to zdrowy 10 latek i gania za dziewczynami. Wazne aby lekarz wiedzial co wzielas , z tego co pamietam jak juz doszlo do zaplodnienia to postinor nie moze zaszkodzic ciazy. Nie martw sie . Z drugiej strony, jakie to okropne , ze w takim momencie gdy mlode dziewczyny sa w potrzebie, w wielkiej prosbie sa zalezne od lekarzy. Tu gdzie ja mieszkam Postinor jest ogolnie dostepny , nawet bez recepty, idziesz do apteki i kupujesz , nikt cie o nic nie pyta.
  4. Ann gratuluje, narodziny to jak wschod slonca, poczatek dnia, poczatek zycia, aby twoje malenstwo zawsze mialo sloneczne dni i niebo bez chmur, aby zycie bylo dla malej przygoda , a nie ciezarem, duzo zdrowka dla ciebie , dbaj o siebie i Malgosie , sle moje wszystkie cieplutkie mysli do was
  5. She71 te wszystkie proste sprawy i o dupie Maryni koja mnie , jak czytam ,ze ktoras robi ciasto to czuje ten zapach, cokolwiek co jest takie zwykle dla mnie jest piekne. Mam nadzieje, ze ktoregos dnia tez tak wlasnie bede pisac o drobiazgach , wtedy moze moj bol odejdzie . Ja wlasnie to w was lubie . Wiesz nie chodzi o madre porady , ale o bycie czlowiekiem, normalnym nie skrzywionym, wy jestescie takie cieple i opiekuncze. moze dlatego mnie do was cos ciagnie. Madrych rad jest bez liku, ale nie o to przeciez chodzi tylko o cieplo i zainteresowanie. Porada najczesciej jest bardzo subiektywna, dlatego moze tyle czasu nic na mnie nie dzialalo , bo kazdy mi cos radzil pod "wlasne widzi mi sie ", a nikt nie dal czastki siebie. pa
  6. czesc dziewczynki, jak milo mi was czytac, takie zwykle domowe sprawy, to jak balsam na dusze. Wiem jakos sie pozbieram. Dzieki wam zaczelam tesknic za normalnym zyciem, zobaczylam swoje bledy z przeszlosci. Treaz wiem, ze ja tez czesciowo bylam winna za swoj los, brakowalo mi checi, juz mysle pozytywniej i jak sie przeprowadze to stworze nowy dom. Pogubilam sie przez te dwa ostatnie lata, ale kiedys bylo inaczej. Postaram sie to naprawic. Wiem, ze malo pisze o sobie i tak bez konkretow, nie chce robic tajemnicy ze swojego zycia , ale na to potrzeba czasu. Kiedys wyjechalam z Polski, chcialam zniknac i chronic swojego synka. Minelo ponad 6 lat ,a ja nadal mam stracha. Moze i tak jest lepiej, nie potrzeba szczegolow, nie teraz. Po prostu mam swoj bagaz doswiadczen, lepszych i zlych. Przesylam wam troszke mojego slonca, u mnie jak zwykle juz goraco. Pozdrawiam pa
  7. hej dziewczynki, podczytuje ok. Ciekawe co u malej Malgosi.... Ja sie zaszylam do norki, ale sprawy widza swiatlo dnia, to juz lepiej, z wyrwanym sercem, ze zraniona dusza, ale z czystym sumieniem, przyjmuje zmiany, bo wiem ,ze sa na lepsze. Zmienia sie moje zycie, dwa lata migaja przed oczami, jak blysk flesza, i ze spokojem pozwalam temu odejsc. Juz nie boli, bo wiem , ze Najwyzszy ma jakies , tylko jemu znane, plany dla mnie. Wyciszam sie i nawet nie uciekam do swiata filmow, jakbym dojrzala do tego , co ma byc i juz nie boli, noo moze troszke. Zawiedzenie, rozczarowanie, to co czuje , ale nie jest , az tak zle , jak myslalam , ze bedzie. Poradze sobie, teraz to wiem, troszke to zajmie zanim sie odnajde i naucze zyc od nowa. Trzymam kciuki za was wszystkie, cieplo pozdrawiam.
  8. hej dziewczynki, po prostu mi zrobilo sie przykro, a z ta osoba Jetka nigdy wczesniej sie nie zetknelam, z reszta ja sie nigdzie nie wpisywalam, mialam jeden swoj topik dla samotnych matek , ostatnio podupadl, ale z niektorymi mamami przenioslysmy sie na skypa, wlasnie w obawie przed takimi bezdusznymi osobami jak ta J.B. Bede z wami, bede was czytac, bo to co piszecie do siebie, to slowa ciepla i troski, otulajace jak szal w mrozna zime, to dodaje sil i nadzieji, jestescie takie troskliwe i takie normalne, to jest w was najpiekniejsze, dlatego tak mi tu spodobalo sie. Cieplutko wszystkie was pozdrawiam, i tez czekam na wiesci co z malutka Malgosia......
  9. hej dziewczynki, milo mi tutaj z wami, ale przykro rowniez. Jak juz zaczelam sie powolutku otwierac, nagle to zatracilo sens, i dotarlo do mnie ,ze kazdy to moze przeczytac, i niestety dotknela mnie ta Jetka B. Z szacunku do was i do waszego topiku, nie chce aby przeze mnie on stracil swoj "nastroj". Dziekuje wam za wszystkie mile slowa otuchy, zycze bezbolesnych porodow i oceanu milosci. Ja schowam sie do norki i juz nie bede pisac, ale zawsze bede podczytywac co u was slychac, Serdecznie i cieplo was pozdrawiam,
  10. do Jetka B gdybys byla tak kulturalna, to twoja pierwsza wypowiedz na moj temat bylaby inna , a nie przesmiewcze podawanie nazwy swiat, wiec teraz nie udawaj kogos kim nie jestes , na mnie to nie dziala, i gdybys uwaznie czytala moje wpisy, rozumiala bys jak delikatnie poznawalam dziewczyny i szanowalam ten topik i jego " prywatnosc". A ty po prostu wchodzisz z butami, i docinasz i osmieszasz publicznie, gdybys byla taka madra to nigdy bys nie podala nazwy swiat, myslac,ze moze mam jakis powod , dla ktorego nie moge tego zrobic.Jednak nie , ty masz swoje odkrywcze cele i wow, nagle cie olsnilo, Eureka. Jestem pewna ,ze dziewczyny tez sie domyslily , a jednak zadna z nich nie zrobila mi przykrosci i zachowaly to dla siebie. I nie mydlij mi oczu , ze moglabys pomoc , bo ja pomocy nie potrzebuje, jednak twoja inteligencja tego nigdy juz nie zrozumie.
  11. hej hej dziewczynki kochane , oj dzieki , dzieki, jak mi to pomaga, tyle slow od was. Moze ja uparta troszke jestem i nie tak odrazu wszystko mi do mozgu wchodzi , ale zawsze przemysle i potem rozumiem. Wiecie mam takiego stracha przed zmianami w zyciu, ale teraz wiem jedno, marzy mi sie zwolnic tempo, oddac troszke obowiazkow i odpowiedzialnosci komus.... i wychodzi na to ,ze chyba zamieszkam z tym przyjacielem, juz tyle lat wszystko robie sama, jak ojciec i matka i reszta rodziny, jestem wszystkimi w jednym, mam zmeczenie psychiczne. Praca daje mi satysfakcje, tylko czasami jest tak ,ze jest w roznych godzinach , dnia i nocy, wychodze wieczorem wracam po dwoch godzinach potem czesto ide znowu rano, tak w wakacje, jak jest okazja to pracuje duzo, nawet i 20 godzin, albo trzy dni jednoczesnie , kiedys wam opowiem dokladniej o moim zyciu, i wtedy moj synek mnie prawie nie widzi, albo rano lub tylko buzi na dobranoc, duzo jezdze i chodze, mam ogromny kontakt z ludzmi, wiec cisza i spokoj to moi przyjaciele, ubostwiam cisze, moge byc sama klka dni w pelni szczescia, i wtedy oczywiscie komp i filmy -rozkosz i raj. Wiem , mam nie tak do konca poukladane to zycie , ale nigdy nie moglabym pracowac w jednym miejscu, zamknietym, lubie przestrzen i otwarte tereny. Mieszkam nad morzem , wiec czesto siedze na plazy wieczorem i w nocy , gdzies daleko od ludzi, czas relaksu. Dziewczynki zycze wam tylko szczesliwych rozwiazan, i spelnienia wszystkich wyszeptanych marzen.....
  12. hej do Jetka B. sorrki , ale z toba nie mam ochoty pisac, a twoja wczesniejsza wypowiedz byla nie na miejscu, wiec nie interesuje mnie co mylisz ani piszesz o moim zyciu, i nie radz mi co robic i jak zyc. Mam szacunek do dziewczyn , ktore sa tu wczesniej, a ty pojawiasz sie z nikad i nie jestes zbyt mila a juz na pewno nie w drazliwych i wrazliwych sprawach, g...wno, wiesz o mnie i moim zyciu, wiec , nie-dziekuje, i zegnam
  13. hej hej juz doszlam do siebie, she , my bylismy w pracy z moim malym , niestety tu nie ma Swiat Wielkanocnych, byly inne, ja z przemeczenia po pracy nie moglam spac i siedzialam przy kompie do 4 rano, jutro juz otwieraja sklepy , wiec wreszcie zrobie normalne zakupy. Chyba sie przyzwyczajam do mysli o przeprowadzce tylko jeszcze nic nie znalazlam ciekawego, a ceny sa takie ,ze mi prawie cala wyplate zabiora, wiec na malutka chatke starczy moze pokoj i sypialnia , nic wiecej, coz raz na wozie raz po wozem, eeehhh, kiedys bedzie lepiej, duzo myslalam i chyba nie zdecyduje sie zamieszkac z tym przyjacielem, wole byc sobie sama na swoim, nawet dom i ogrodek mi nie wynagrodza nudy jaka z przyjaciele wychodzi, nie moge z nim mieszkac. Cos wymysle, poradze sobie,tylko czasami mi sil brak na takie zmiany, a na dodatek cos mnie zab boli, a tu dentysta to majatek. pozdrawiam
  14. hej hej dziewczynki, dotarlismy z moim synkiem ok 21.30 , a wyjechalismy do pracy o 5.20 rano, i wiecie co, ja nadal na nogach, oczywiscie z filmami, a moj maly u siebe w pokoju i tez jeszcze nie spi, a tacy bylismy padnieci. Zaraz wskocze do wanny, zrobilismy 700 km, wiec kapiel mi pomoze sie zrelaksowac. W srode wracaja do szkoly, wiec wszystko wroci do normy. Ja nadal rozmyslam, coz....., decyzje i decyzje, ale chyba nie mam wyboru i choc zamieszkanie z przyjacielem nie jest dla mnie czyms super , bo on mnie zanudza, to wiem ,ze bede miala z nim raj na ziemi, on jakby mogl to by mnie na rekach nosil i tak juz od pieciu lat, on we mnie widzi chyba aniola i ksiezniczke , jakas gwiazdke z nieba, a ja taka nie jestem. Ten obecny facet ciagle mi powtarzal jaka to ja najgorsza jestem i wypominal mi cale moje zycie, a ten przyjaciel uwaza , ze jestem taka wspaniala, kurde o co tu chodzi, ja sie juz pogubilam, sama nie wiem co myslec. Wiem, ok , nie bylam grzeczna dziewczynka, jak kazdy zwykly czlowiek, przezylam swoja mlodosc bujnie, eeehhh jeszcze nie jestem taka stara , mam dopiero 35 lat, duzo przezylam i ciekawil mnie swiat, a teraz..... Siedze w domu , chodze do pracy , mam jedna , moze dwie przyjaciolki, kazda ma swoje sprawy. po prostu troche sie pogubilam, probuje odnalezc siebie, wiem dziwnie to brzmi. A moze upieke ciasto ..... takiego mi smaka zrobilyscie, a najbardziej tesknie do zapachu w domu, takie cieplutkie prosto z piekarnika, pozdrawiam cieplutko
  15. do ryjekk dzieki za slowa wsparcia, jestem od tego faceta uzalezniona, od glosu , oddechu, dotyku, dziala na mnie jak narkotyk, cholera, nie jest latwo, boje sie ze to jak nalog, i nawet jak mnie krzywdzi to jakos to znosze. Postanowilam sobie wyjechac na kilka dni do przyjaciolki, akurat beda wolne dni z okazji jakis dni niepodleglosci i jeszcze inne , wiec razem z weekendem wyjdzie mi z 3-4, odpoczne i pomysle, w pracy sobie poukladam, bo i tak glownie mam czwartek i piatek zajety a reszta dni to ode mnie zalezy, tylko musze byc pod telefonem, wycisze sie i pomysle. Moj syn tylko czeka az wywale tego chlopa, on za nim nie przepada, za to uwielbia mojego przyjaciela i ciagle chce abysmy razem zamieszkali, mam takiego od serca , ktorego znamy 5 lat i pomaga nam i zajmuje sie moim malym , jest dla niego jak ojciec, a ja...... coz ja glupia , bo nie umiem go pokochac, nie czuje zadnej chemi nic, wrecz mnie odtraca, ale jako przyjaciel super, wiec juz z nim rozmawialam, ze moze razem wynajmiemy cos, wtedy da rade miec normalny domek i moze nawet cos z ogrodkiem, sama nie wiem, mysli mnie gniata w glowie. Jutro jedziemy z moim synkiem razem do pracy na caly dzien, zaczynamy o 5 rano a konczymy cos kolo 9 wieczorem, on tak juz ze mna pracowal , ale mu sie znudzilo, coz tu sa swieta , a dzieci mialy wolne 3 tygodnie , dopiero teraz w srode wroci nauka, dziewczynki zycze wam przede wszystkim spokoju i zadnej troski, stabilizacji i tylko zadowolenia , pewnosci siebie i szacunku i duzoooooo rozpieszczania, noszenia na rekach , kolacji przy swiecach i zapachu kwiatow
  16. hej hej jak u was wesolo , domy pachna ciastem, przyjazne ramie przytuli aaaaahhhhhh, pieknie. U mnie odwrotnie, chyba czeka mnie wyprowadzka , bo wlasciciel sprzedaje mieszkanie, na inne mnie nie stac , wiec mam stracha, bo juz ponad 30 razy w zyciu zmienialam mieszkania, wiec nie jest wesolo. Glowny problem to facet, pasozyt, zrozumialam jak dawalam sie przez dwa lata wykorzystywac, dluga historia i nie umiem tego przerwac, jestem od niego uzalezniona, to zaden zwiazek tylko jednostronne pasozytnictwo, ok wiem glupia i naiwna bylam , moze i nadal jestem, za chwile przytulenia i poglaskania , jasne , zyl i mieszkal za moje pieniadze, poswiecalam siebie i dziecko, sama siebie nie rozumiem, a on tylko myslal o swojej stronie, jesli u mnie to przebudzenie, to powitam z radoscia wszystkie madrosci, sil mi brak , pracuje i wszystko na mojej glowie, ok lubie swoja prace , ale mam chwilowo dosc wszystkiego. Nie macie moze jakiejs bezludnej wyspy do pozyczenia na dluzej, dzieki ze jestescie pa
  17. witajcie, wiem nie odzywam sie , ale mam jakos pod gorke no i nie podejmuje decyzji , tylko czekam ,az sie samo rozwiaze. Znalazlam super strone iii tv czy jakos tak , wiec ogladam caly czas filmy, hobby potrafi wykonczyc, niestety to jak nalog, zycze wam kolorowych swiat, spokojnych i w rodzinnej atmosferze, ja swiat nie obchodze. .... wczoraj z moim synkiem bylismy nad morzem i wrocilismy padnieci , maly sie opalil, za mocno, tu juz cieplo , w dzien ponad 35 stopni, w lecie bedzie ponad 50 w cieniu, meczy to cieplo , wiec jem i spie, i ogladam , kilka godzin dziennie , a ostatnio kilkanascie, chyba jakos mi to pomaga, po prostu zmartwienia i ciezar odplywaja na chwile, ok...... jeszcze raz milych swiat , pozdrawiam
  18. arpad17

    gramy

    Smolensk-strategia
  19. witajcie dzien dobry do patyczak, tak moj synek chodzi tu do szkoly miejscowej normalnej, teraz jest w klasie terapeutycznej , bo mial problemy w nauce. W klasie bylo 40 dzieciakow, wiec zawalili, nie sprawdzali, a teraz ma 10 dzieci w klasie i po trzech miesiacach widac efekty. W dodatku moj maly ma ad/hd wiec , nie jest tak latwo, ale jestesmy na dobrej drodze. problem byl z jezykiem , bo to cholernie trudny jezyk i tak zupelnie rozny od innych. Co do koncertu to nadal sie zastanawiamy, bo moj maly chce tez urodziny w lokalu i zaprosic kolegow, a i to kosztuje, a nie stac mnie zeby wuwalic tysiac dolcow albo i wiecej, wiec ma sie zdecydowac.W dodatku teraz jest w kinach film o tym jego piosenkarzu , wiec moze skonczymy na kinie i imprezie w takim niby disneylandzie, poza tym na ten koncert to trzeba jechac ponad 350 kilometrow. Sama nie wiem , zobaczymy co wyjdzie. Jak narazie to u nas pogoda do zniesienia, ale jak rano ok 10 jest juz ponad 30 stopni to mi pluca nawalaja,niestety ja dostala astmy od kota i szczuram, mialam takie cuda w domu, ale teraz odchorowuje ,a inhalacjach i zastrzykach ze sterydow. ok dziewczynki dzisiaj tez pracowity dzien, pozdrawiam
  20. witajcie dziewczynki oj to u was sie dzieje, Patyczak, to ja trzymam kciuki, za rozwiazanie i za zdrowa Malgosie kochane ja sie troszke wylamuje , bo znowu zaliczam maratony przy kompie, jestem kinomaniakiem, to moje hobby, uwielbiam filmy, i jak moge to nawet 12 godzin przesiedze. Nie wynika to z samotnosci tylko z zamilowania, zawsze moge wyjsc gdzies, ale moj czas poswiecam na filmy. Ostatnio zakochalam sie w wampirach , zawsze cos mnie ciagnelo do tego swiata, ale po sadze zmierzch i innych filmach , mam swira. teraz szukam i pytam, co, gdzie i jak, i chyba jakos sie wybiore do Transylwanii, mowie wam swir kompletny mnie dopadl. Posprawdzam jeszcze inne miejsca , cos kazdy ma swoje bziki, a Arpad pohebrajsku znaczy wlasnie wampir, pozdrawiam z Holy Landu, podpowiedz wyzej. pa pa
  21. witajcie! znowu spedzam dnie i noce z filmami w you tubie, ostatnio maraton ponad 12 godzin zrobilam, wiec troszke mi czas inaczej dziala, spie w dzien w nocy komputer. To pomaga, zapomniec, na chwile uciec gdziec w inna rzeczywistosc. Takie mam hobby, ale i tez lekarstwo. widze ,ze u was ok, ja jakos sobie radze, chatke posprzatalam, jutro praca, ide spac, zycze wam cieplej pogody, pa
  22. czesc dziewczynki u mnie humor lepszy, teraz kombinuje jak zabrac synka na wystep jego ulubionego piosenkarza Justin Beber , kupe kasy to kosztuje ,ale moge dostac wolne w pracy , a to mnie ucieszylo najbardziej. Zrobie mojemu malemu niespodzianke i bedzie to prezent na urodziny, ktore ma w maju , akoncert w kwietniu. Mysle ,ze tak lepiej , bo wyprawianie urodzin to tez kupa kasy, a kocert to jego marzenie. eeeehhhh zycie jest pelne niespodzianek, zycze wam milego dnia
  23. Dzien dobry ! tyle sie u was dzieje, trudno nadgonic, o imoina nawet nie pytam , kropka3310 mieszkam daleko, Holy Land, nie chce oficjalnie pisac, mam swoje powody, niedawno byla bomba w stolicy, miliony ludzi tu przyjezdza na pielgrzymki. Ja mam ostatnio spadek humoru, czasami tak wam zazdroszcze uporzadkowanego zycia, rodziny, meza, coz wiem , moje losy sa inne. Jednak milo mi sie czyta i mam nadzieje ,ze kiedys tez juz bede miala takie zycie. Moze ja od tego uciekalam, nie wiem, ale jak was czytam, to czuje ,ze gdzies cos przegapilam , stracilam, i chyba juz tez bym tak chciala. Dla mnie super ,ze jestescie, dzieki. pozdrawiam
×