Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kornelinkaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kornelinkaa

  1. jestem juz:) wyszlam po dobie bo strszna fala rodzacych nadeszla, ale dobrze.w domku nam dobrze:) Patryś urodził sie 11.01.11 o godz 15.25 3700 g 58cm 10 pkt:) jest kochany i ma duuuzo czarnych wloskow:) potem napisze bo zaczyna plakac:)
  2. dzieki Tosiaczku. Wszystko sobie inaczej wyobrażałam, teraz mój świat odwrócil sie o 360 stopni... musze juz uciekac bo czuje ze Mały ma kupkę:) taka mala dupka a tyle smrodku hehe jak bede miala czas to zajrze. całusy dla wszystkich Was i naprawde jeszcze raz dziękuję za wsparcie
  3. dzieki dziewczyny... szybko bardzo wyszłam bo po 1 dobie... ale Patryś super zniósl droge do domu i pobyt w swoim nowym łózeczku. wczoraj jak plakal to nie wiedzialam dlaczego i beczalam razem z znim bo zal mi go bylo hehe ale mam takie chwile i momenty,że sie bez powodu rozbecze... chyba musze to wszystko rozładowac. a M bardzo o mnie dba :)
  4. ale jakby nie mój mąż nie dałabym rady chyba. przede wszystkim psychicznie- bardzo mnie wspierał. wrazenie wywarl na samych lekarzach i poloznych bo slyszalam jak w sali obok o nim gadali i nachwalic sie nie mogli... nie mam jeszcze pokarmu i karmie NAN- maly niezle po nim pierdzi:) ale przystawiam do go piersi i cos tam sobie zasysa
  5. Witam WAs moje kochane! bardzo serdecznie dziekuje za życzenia i gratulacje i kciuki oczywiście!! cały czas o Was myslałam. nie poczytam WAs za bardzo nie mam czasu. tzn czasu jak czasu ale siły. Marzka, kochana- bardzo dziękuję za to że napisałaś:) i tak bym do Ciebie napisała bo spisałam Twój numer już na poczatku:) no i za przekazanie informacji Więc w skrócie- Mały jest zajebisty!!!!!!!!!!! jak dojde troche do siebie to wstawie zdjęcia, taki czarny kudłatek:) juz wczoraj bylismy w domu. mialam dzis wychodzic ale mieli taki nawał rodzacych ze prosili "silne, zdrowe mamy z dziecmi" . dla mnie lepiej bo tu mi lepiej, malemu chyba tez bo jak zasnoł wczoraj po 22 tak spalismy do 7,30!!!!!!!!!!!!! dacie wiare?? tyle godzin- maly bardzo zmeczony porodem. jako tako uwinęłam sie w 5,5 godziny ale horror!! co do bólu- po przebiciu pecherza chodziłam po scianie dosłownie... po podaniu znieczulenia od razu ulga ale nie na długo bo szybko sie zaczeła akcja a znieczulenie przestalo dzialac i bali mi sie podac bo za krótki czas ale uprosilam- i tak nie za bardzo dało, za to potem jakie jazdy mialam!!! prawie nieprzytomna rodzilam- lekarze chodzili i klepali mnie po twarzy bo ja rodziłam -śpiąc! naprawde!! ale jak mnie rozcieli to rykłam ile pary mialam. czyli i tak wzgledni. bo po cichu:) lekarze, polozne- niesamowici ludzie bardzo mi pomogli wszyscy. teraz dochodze do siebie. najgorszy jest bol kregoslupa no i krocze dokucza bo ani lezec ani siedziec. no i głowa boli- ale to od tych decybeli jak Mały sie rozedrze to amba fatima^^ wiem ze to bez ladu i skladu napisalam ale moj procesor mozgowy jeszcze bladzi w przestrzeni hehehe Tosiaczku co Ty tu robisz?
  6. p.szara- dziekuje bardzo:) Agula- jak przyjdzie parka bardzo rozchichotana i głosno bedzie sie zachowywac to na pewno bede ja:) my zawsze z M mamy do smiechu:) no zobaczymy czy bedzie takie hi hi hi jak podepna mi kroplowe he
  7. 3700 czy nawet 4 kg to nie jest znowu AZ tak duzo! zalezy jaka masz budowe ciala. moj tez ma miec przynajmniej 3,5 kg i nie przeraza mnie to. przeraziło by jakby bylo ponad 4 kg. nie ma co straszyc!!
  8. broniu oczywiscie ze opisze:) Maluch chyba cos przeczuwa bo tak sie prezy w brzuszku jakby mial mi go zaraz rozerwac. dobrze mu w tym M1 a niedobra matka chce go wymeldowac za wszelka sile:)
  9. dziewczyny baaardzo dziękuję za wsparcie- doceniam to codziennie:) a jutro mamy był koło 7.45. pewnie trzeba bedzie najpierw dokumenty wypelnic no a potem dostaniemy kubraczki z M ... ale jazda:) bede Was informowac smsami:)
  10. mari-onetko superaśnie że jesteście już w domku!! ja jutro rano mam wywoływanie... zobaczymy jak będzie. pocieszam się myślą, że znieczulenie dostaję kiedy chcę (powyżej 3 albo 4 cm rozwarcia)... więc myślę że dam radę:) no i oczywiście przekazałam wiadomość o narodzinach Mieszka :) lenka , dziewczyny pewnie mają racje(jak zawsze:P ) a na nowe dokumenty czeka się max miesiąc, więc nic tylko złożyć wniosek jak najszybciej
  11. koka a co oni dokładnie kleszczami robia? boli to?
  12. beja dzięki za złote rady:) ja mam tak, że jak leżę to te skurcze cholernie bolą a jak chodzę to nic nie czuję... jest tak też po podaniu kroplówki? ze jak sie chodzi to są mniej bolesne a niżeli leżało by się?
  13. no to jestem i... jutro mam się wstawić na prowokację rano. Powiedziałam ze do piątku to chyba ducha wyzionę bo spie po 2 godziny i nie bede miala sił urodzić:) i mówiłam że jak ma ochote to może się już teraz wkłuwać w żyły:) śmiał sie i zbadał i faktycznie jakies rozwarcie już jesti dzidzia coraz niżej i zaproponował jutro rano prowokacje. Oczywiście że sie zgodziłam.Mówił że mam się nie spodziwac ze do godziny urodzę że to może być długie i bolesne.. no a ja że sie z tym licze i mam świadomość że tak może być. Wporządku facet z niego. no to powiedzcie mi dziewczyny, które miały prowokacje- czy wasi faceci byli przy Was cały czas czy jak? p.szara- gorąca kąpiel, poklepywanie po brzuszku i sex spowodowały tą sytuację- tak sądzę. a miałysmy razem rodzić... hmmm
  14. Eni- ja sie nie spiesze?? Małemu za dobrze chyba:) zaraz jade do Esku bo dzwoniłam do doktorka i kazał przyjechać bo to trza sprawdzić. przynajmniej będę spokojna...nawet jak pojade spowrotem do domu
  15. dzwoniłam, i mam przyjechac. no to ide sie okąpać i zadzwonic do M że ma się pospieszyć... odezwę się później. a jak zostane to napisze Wam smsa. :)
  16. ahaaa. ok, dzieki baaardzo! nie czekam na 9, dzwonię do niego teraz, najwyżej nie odbierze
  17. Marzka- plisss napisz mi bo Ty już masz praktykę- czy te skurcze bolą tylko jak leże, bo jak chodze to nie mam skurczy
  18. dysus na M tez musze czekac bo teraz go nie ma w domu. bedzie kolo 10 dopiero. sama nie dam rady dojechac do szpitala- to 40 km
  19. musze z telefonem czekac do 9 bo wolę od razu bezpośrednio zadzwonić do gina niż gadac z dyżurką
  20. a mam pytanko- bo jak wstałam do wc to wypadała min na skurcz- to jak stałam to skurcze odpuszczały. więc czy to jest tak że te skurcze są tylko wtedy jak się leży?
  21. ja tez witam się poniedziałkowo... melduje ze nocka gorsza niz ostatnia choc myślałam że gorzej być nie może... nie dość że głowa mi tak napiernicza to ani apap ani panadol nie pomagają. poza tym poszlismy spać koło 12 ( chrziliśmy wczoraj autko z moimi tesciami i rodzicami) to o 1,30 juz obudził mnie skurcz- baaaaardzo bolesny, no i sie zaczeło co 10 min z zegarkiem w ręku a potem co 8min i tak zeszło że od 4:00 do przed 6:00 juz co 6 min. ale tak bolesne były że znowu myśłam że zeżrę kołdre razem z poduszkami. do tego co chwilę do kibelka- 3 razy mnie przeczyściło i te różowe wody- cały czas ze mnie kapie... koło 9 dzwonię do ginka i zobaczymy jaka decyzja zapadnie. może namówię go na dziś albo na jutro na kroplówkę???!! po co czekać do piątku! jak ma u mnie każda noc do piątku tak wyglądać to ja dziękuję
  22. no i tak jak pisałam, możliwe że nic się nie dzieje i że sama sobie robię problemy no ale... mój pierwszy poród i chciałbym byc już po :) wolę nie spac po nocy bo dziecko bedzie mi na cycusiu wisiało niż tak jak teraz jest, że nawet zasnąć nie idzie na 5 min bo co 6 budzi mnie skurcz...
×