kornelinkaa

właśnie troszku sie obawiam bo na bokach pięknie rośnie a na środku coś niziutko się osiadło...

właśnie maziaaaaa!!! :) chwal się jak maluszek? jak Ty sie czujesz?

Zgłaszając sie do porodu do Centrum Medycznego "Esculap" należy zabrać ze sobą: 1) wynik grupy krwi-wiarygodny jest wyłącznie wynik wpisany w dowodzie osobistym, karcie identyfikacyjnej grupy krwi, legitymacji honorowego krwiodawcy lub wynik z pracowni serologii transfuzjologicznej 2) kartę przebiegu ciąży 3) Dowód osobisty, dokument stwierdzający ubezpieczenie pacjentki tj. aktualna legitymacja ubezpieczeniowa (1 miesiąc od potwierdzenia przez zakład pracy) lub legitymacja KRUS, lub dowody wpłaty na ubezpieczenie zdrowotne z ostatnich 3 miesięcy lub druk ZUS ZCZA 4) Wynik laboratoryjny morfologii i badania ogólnego moczu z ostatnich 3 tygodni 5) wynik HBS

do pytanko o termin-jak masz termin na 15 kwietnia to umów się ok 1 marca. lepiej miesiąc z małym haczykiem grudzien zaraz Ci napiszę co na tej kartce pisze

moja zebra wg przepisu Pestusi juz jest 25 min w piekarniku:) ciekawe jakie wyjdzie:) a przepis na tulipana juz odpisany. jak bede miała chęci to na dniach upiekę:) pieluszki też już dosychają na suszarce, kuchnia posprzątana teraz odpoczywam :)

u mnie specem od ciastowych przepisów jest moja babcia Krysia:) najlepsza kucharka na południu :) obważyła chyba wszytskie wesela na wsi i paru wiochach obok. ale teraz z racji wieku i złego samopoczucia piecze i gotuje tylko dla rodziny najbliższej. dobra, składniki przygotowane więc spadam i zabieram się do roboty ale będę zagladać:)

Pestusia ja też nie bardzo jestem za takimi ciastami ale jak przyznam że spróbowałam i w smaku nie są złe ale tak jak mówisz-sama chemia. ja często piekę tego ucierańca czy jakoś tak to się nazywa:) zresztą na kafe któraś z dziewczyn kiedyś napisała na niego przepis:) przygotowanie to 5 minut i nie ma szans zeby go spieprzyć. wyjdzie ZAWSZE!! a z siosta jak byłyśmy małe to piekłyśmy baaardzo czesto murzynka z galaretka- ciemny biszkopt i między nim galaretka:) mniam

musi byc aromat? bo nie mam. jak sie obejdzie bez tego to zabieram sie do pieczenia od strzału:) zrobie M niespodzianke:)

pestusia a jaki aromat? ja nigdy nie używałam aromatów... Miszko ciasta dr oetkera albo gellwe na pewno nie spartolisz bo tych ciast nie da się spartolić:P:P:P (chodzi o te z paczki hehehe) i wiem że zebra tez jest:)

Magggi tyle że ubranka będą Ci dłużej schnąć... ja mam tylko jedną suszarke i nie załączam kolejnego prania, dopóki mi jedno nie wyschnie. my mamy na dole w jadalni (u teściów)kominek a ja mam na wszystkie moje pokoje na górze porobione nawiewy także ciepło dmucha i to mocno i wysuszyć pranie u mnie to pikus:) bo stawiam suszarkę nad kratką bo akurat ta jedna wychodzi z podłogi i szybko schnie.

też wstawiłam nowe pieluszki. teraz ciepło w domku to szybko wyschna. akurat zajadam krokieta z barszczem - mniammm :)

a co do autka ja już pisałam kiedyś, ze ten co my chcemy to w salonie jest drogi i to ze 3 razy. albo nawet i więcej!!! bo one nawet do 170 tys zł kosztują!!ale to taki na full wypasie w saloniku, na taki to nas nie stać:) moze za 100 lat :) poza tym samochód z salonu ma wielki plus- wiadomo wyjeżdżając z salonu nowym autkiem z góry traci parę tysięcy na wartości ALE to autko przynajmniej nie psuje się przez najbliższe 5 lat-co najmniej!

myślę, że to będzie całkiem niezłe przedstawienie w moim wykonaniu:) bo jestem ciekawa jak to bedzie wyglądało. Wyobrażam sobie że pojadę tam ze spoconą gebą i uśmiechem od ucha do ucha i jak bede rodzić to z zacisniętymi zębami, 2 razy pocisne i po wszystkim -i niech tak zostanie:) nie moge wierzyc ze będzie inaczej, bo chyba wpadnę w histerię:P:P

ja miałam przez "chwile" wątpliwości na temat porodu sn po obejrzeniu filmiku na youtube. podejrzewam że dlatego że akurat zobaczyłam taki "drastyczny". ale juz nie pamietam szczegółów i bardzo sie ciesze. a mam naprawde możliwośc spróbowac i jak nie dam rady poprosze i zrobia cesarkę. więc lepsza próba. poza tym mniej boje się nacięcia krocza niż operacja. a nacięcie krocza juz mnie tak nie wzrusza ani nie przeraża jak na początku ciąży jak czytałam o tym jak głupia... urodzić i tak musze bo nikt za mnie tego nie zrobi:)

marigo o takim pewnie pomyślimy jak bedzie nas jeszcze wiecej:)bo na jednym dzieciaczku nie zamierzam poprzestać:P:P(tzn okarze sie to po porodzie, jak to zniose) narazie jesteśmy tylko my dwaj i dziecko wkrótce:) to jest mniej więcej taki samochód http://oferia.pl/i/jpg_7cc6809d8ac8f2d013487f5981571306

magdusia nawet nie bede wspominała Mężowi o tym. on mnie namawia żebym szła na cc od razu( mam taki wybór)- jakbym mu powiedziała to nie dał by mi żyć. a ja chce spróbowac sn a jak nie dam rady to poprosze o cc. on tez cos kiedys mi gadał o efekcie"luźnej pochwy"... człowiek ma potem głupie myśli.

samochodem jego brata- a mojego szwagra. Wczoraj zaiskrzyło światełko w tunelu- daliśmy znać do rodziny w niemczech i wszystcy postawieni na nogi i szukaja autka dla nas:). ciężko jest kupić samochód 3 leni o małym przebiegu... (VW passat B6- na taki moj luby sie uparł ) nie powiem bo bardzo fajny samochód- w rodzinie mamy takie 2 ale wujek i dziadek mają w kombi a my chcemy limuzyne :) jak to fajnie brzmi -limuzyna

kto wie:) a co do książek ja jak byłam w zeszłym roku dość długo na L4 siedzialam w domu i też czytałam. kiedyś moja mama kupowała harleqiny bo czytała je jeżdżąc do pracy. i powiem wam że fajnie mi sie te książeczki czytało. szybkie i bardzo mnie śmieszyły. jakos nie lubię ksiąg po 400 stron

oo dziewczyny jutro w dzien dobry tvn będzie- sex po ciąży :)) trza patrzeć:)

głodnemu chleb na myśli... może już o tym nie gadajmy. :)) to lukrowanie opornie mi idzie-dopiero 9 ciasteczek ozdobiłam dziś. ale zrobie potem foty moich cudeniek :) a słodko mi w buzi jak nie wiem bocały czas tylko paluchy oblizuję z tych lukrów:)

Pestusia nie rób się staruchą:) też Młodziutkie ziółko jesteś:) hihihi no możliwe że musze jeszcze trochę przeżyć. no ale ja już tu pisałam on ma swoje "źródło wiedzy" niewiadomego pochodzenia i się tego trzyma. dam jakoś radę :)

to dobrze bo bałam się że wtopię z kosmetykami- tak jak pisałam ja je zużyję jakby miał alergię pomimo że są hipoalergiczne ale różnie bywa. właśnie zabieram się za ciąg dalszy lukrowania pierniczków bo święta tuż tuż a ja dopiero1/3 olukrowałam i ozdobiłam :)

mam właśnie krem nivea na każdą pogodę, -zasypkę do pupy dostałam od siostry. oliwkę- ale sama sie też nią smaruję i taki krem na zaczerwienienia i podrażnienia S.O.S- tez go używam i jest zarąbisty!! ja wczoraj mężowi też proponowałam S S S :P:P ale uparty jak osioł!!!. on się boi bo mały jest główką w dół i nie chciałby mu... no wiecie... nie wiem jak mam mu uświadomić cokolwiek. przecież lekarz nie zabronił! jak we wczesniejszej ciąży (tzn koniec I początek II trymestru) nie mogłam to mi powiedział żeby się wstymać a potem że już można ... jakbym nie mogła to przecież ginek by gadał

mam już jeden piękny biały kombinezon ale zamówiłam dziś sobie taki bo bardzo mi się spodobał a nie jest drogi http://allegro.pl/kombinezon-cherokee-brazowy-wlochaty-mis-0-3mc-i1366265910.html

no jest. faktycznie już ją oglądałam:) bo ja mam jakies tam kremiki Nivea... i kurcze nie wiem czy nie będą uczulać- najwyżej ja zużyję, nie zgubia się na pewno.