Zaczne od tego, że nigdy nie byłam święta i w życiu popełniłam pare dość powaznych błędów. I nie chcę nikogo oceniać ale ostatnio jak na złaość dowiaduje się o rzeczch o których moze lepiej było by nie wiedzieć bo im więcej słysze tym coraz mniej chce mi sie z kimś być.
Pierwsza historia to historia dziewczyny, która w wieku 23 lat wyszła za mąż i wszystko było by pięknie gdyby np kazdej imprezy każdego wesela nie spedzala sama bo mąż był pijany i nie to że jest alkoholikiem tylko poprostu sie napił ale za bardzo i tak za każdym razem. I teraz po półtora roku stwierdza że mogła się wcześniej ocknąć. Jakoś nie widzę przyszłosci tego małżenstwa. Do tego poznała chłopaka a to zły moment bo może poziągnąc do niedobrych rzeczy.