AniaWWW
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez AniaWWW
-
Dziewczyny, mam takie pytanko. Czy w Waszych firmach udzielają Wam dwóch dni urlopu okolicznościowego z tytułu urodzenia się dziecka? Wiem, że pracodawcy różnie interpretują przepisy na temat tego urlopu. Nie wiem czy w ogóle pytać. I jeszcze jedno pytanko. Który urlop wykorzystujecie po macierzyńskim jako pierwszy? Wypoczynkowy czy dwa dni z tyt. opieki nad dzieckiem zdrowym?
-
W weekend jak zwykle pusto tutaj. Nam znów wyszło wielkie uczulenie - podrażnienie od pieluszek i tak się zastanawiam czy to przypadkiem nie od mojej diety.Bo jak nam pierwszy raz wyszło uczulenie to poza zmianą pieluch odstawiłam też wszystkie produkty mleczne i czekoladę i była poprawa. Po ostatniej wizycie lekarskiej pediatra nic nie wspominała, że to może być od mleka, więc zaczęłam jeść nabiał i pić mleko i czekoladkę też i przez ostatnie dni znowu wyszło nam takie cholerstwo. Od jutra znowu dieta bezmleczna i zobaczymy czy to coś da. Ja walczę z anginą, ale chyba jest lepiej. Przez moją chorobę nie pojechałam do lekarza po receptę na azalię, a właśnie mi się skończyła, więc to może znak taki żeby nie brać? Jeszcze jutro zobaczę. Najwyżej będę miała dzień lub dwa przerwy w braniu, a szczerze mówiąc to ta azalia i tak na niewiele się zdaje.
-
Kurcze, a ja dziś się zastanawiałam czy na pewno wszystko dobrze, bo moje dziecko tylko śpi i śpi i śpi. Po wczorajszym szczepieniu, jak usnęła o 16:30 to obudziliśmy ją na kąpiel i karmienie, po czym spała do 6:30, bo znowu ją obudziłam na karmienie i znowu spała do 10:30, a teraz znowu zasnęła. Nie narzekam, bo jej się jeszcze odwróci:) Co do pieluszek, to my do Pampersów się zraziłyśmy, bo nie dość, że małą uczuliły, to faktycznie nie ładnie pachną. Teraz stosujemy pieluszki z tesco Super fit - fioletowe i moim zdaniem są o wiele lepsze od Pampersów. Dobrze chłoną, nie mają zapachu no i najważniejsze nie uczulają. Niestety są cholery droższe niż pampersy. Od czasu do czasu wkładam też małej pieluszkę wielorazową z tetrą lub wkładką z mikrofibry, żeby sobie pupcia pooddychała. Współczuję Wam dziewczyny chorych dzieciaczków. Jednak jak dziecko zdrowe to zdrowe. U nas z kolei to ja znowu złapałam zapalenie gardła, ale od razu potraktowałam antybiotykiem, więc mam nadzieję, że się nie rozwinie. Mogę w sumie chorować byleby tylko małej nie zarazić. A od jutra ponoć ma być ocieplenie.
-
My dziś byłyśmy na szczepieniu. Mała oczywiście płakała, ale jakoś szybciej się uspokoiła niż ostatnio. Niestety w przychodni spędziłyśmy aż dwie godziny, bo pielęgniarka zapomniała o naszej karcie. Na chropowatą buzię małej pani dr powiedziała, że na słońcu powinno jej się poprawić. Poza tym to mała rwie się do siadania. Jak leży to unosi główkę. Jak jest na rękach w pół leżącej pozycji to samo i zaczyna marudzić i podciągać się jakby chciała właśnie usiąść. Asia 221 - chyba Ty pisałaś o piosenkach Arki Noego - moja mała zachwycona piosenką a gugu. To niestety niezbyt wychowawcze ale siadam z nią i patrzy sobie na dzieci i jest cała oczarowana. W ogóle fajnie reaguje na dzieci czy z rodziny czy w przychodni właśnie.
-
My też od kilku dni mamy matę i mała jest zachwycona. Uwielbia słuchać piszczałek i kopać nóżkami w wiszące zabawki, a dzisiaj położyłam ją przed matą na brzuszku i dobre pół godziny tak leżała uśmiechając się do gąsieniczki. Uważam, że naprawdę super sprawa, mimo, że matę mamy naprawdę bardzo prostą bez jakiś ekstra gadżetów. Co do znieczulenia to ja miałam je pięć razy. Trzy razy w ciąży + raz przy porodzie i jedno kilka tygodni po. Miałam silne bóle głowy po tym ostatnim, ale po kilku tygodniach minęły. Teraz mam bóle kręgosłupa, ale nie wiem czy to od tego na pewno. No i przepraszam za swoje dzisiejsze marudzenie, bo ono w sumie nie na temat, ale jakoś tak mi dzisiaj nerwy puściły. Ewelinaer - też trzymam za Was kciuki, żeby wszystko było dobrze.
-
A ja mam kryzys. Przez tą wstrętną pogodę. Dziś mam na termometrze -12. Chyba dziś nie wyjdziemy:(. Cały dzień siedzę sama z małą i trochę od tego świruję. Wszyscy dookoła mnie denerwują. I mąż i jego siostra i moja mama. A ja muszę być uśmiechnięta i zadowolona dla małej. No i ona jest najcudniejsza na świecie i jest zdrowa i nie mam powodu do narzekań, ale jakoś tak nie umiem. Dziś rano zrobiłam mężowi awanturę bo ktoś zostawił okruszki na stole w kuchni, a ja wczoraj po raz kolejny wysprzątałam kuchnię na błysk. Daleko mi do bycia pedantką, ale bym chciała żeby inni szanowali moją pracę. Jakoś nikt inny do sprzątania się nie garnie. Wkurzona jestem na siostrę mojego męża, która z nami mieszka, bo jeszcze rozumiem, że mąż pracuje i zarabia na nas i w zasadzie nie ma kiedy sprzątać. Ale z jakiej racji mam po niej sprzątać? Zachowuje się jak wielka intelektualistka, bo właśnie zaczęła robić doktorat, a w pokoju ma brud, że aż wstyd. Ok, jej pokój jej sprawa, niech ma brudno, ale niech resztę domu sprząta. Już nie wspomnę o tym, że wg niej dzieci to bachory, a małą przez trzy miesiące zajmowała się może w sumie 20 minut. Kupiłam wczoraj mojej małej sukienusię. Śliczną, a zarazem wygodną, a takiej nie ma. Jedyne sukienki jakie ma są niewygodne i wykorzystałam je tylko do tego żeby porobić małej zdjęcia. Taki drobiazg, a mi sprawił tyle radości. Oczywiście moja mama musiała mnie skrytykować, że takie małe dziecko to w śpioszkach powinno chodzić. No i jeszcze poza tym, żeby przyoszczędzić ufarbowałam włosy w domu. Pierwszy raz od kilku lat nie u fryzjera. Kolor niestety nie wyszedł taki jak chciałam, a wiadomo jak to psuje nastrój. Moja mama skwitowała, że teraz i tak się w czapce chodzi:(. Wiem, że to wszystko bzdury, nic nie ważne sprawy, ale jakoś tak...
-
Megi 84 - ja zauważyłam, że moja mała śpi w nocy ładnie niezależnie od tego jak długo spała w ciągu dnia. Jeśli miała krótsze drzemki to jedyny efekt był taki, że była bardziej marudna, a jak miała takie dni, że spała dużo w dzień to i tak w nocy spała. Nawet parę razy zdarzyło jej się zasnąć pod wieczór i ją wybudzaliśmy na samą kąpiel, ale to też nie miało wpływu.
-
No i od jakiegoś czasu kąpiemy codziennie, co dało taki efekt, że mała śpi mniej więcej do 5:30.
-
Moja mała właśnie usnęła. Generalnie po 19-tej zbieramy się do kąpieli i tak z reguły koło 20-tej mała już śpi. Ona już jest tak zmęczona całym dniem, że nie ma problemów z zaśnięciem. Raz na jakiś czas zdarza się, że zapłacze, ale wtedy ktoś z nas podchodzi daje smoka, włączy pozytywkę i wtedy usypia. Gdyby to jej nie uspokajało to zdecydowania wzięlibyśmy ją na ręce na kilka minut. Moim zdaniem co innego kilkugodzinne noszenie na rękach, a co innego przytulenie i danie jej takiego poczucia bezpieczeństwa. Maja112010 - co do okresu przy Azalii to podobno dostaje się tylko jeden na początku brania tabletek, a później już nie ma. Ja też tak mam. Aisha_hm - ale fajne to ćwiczenie, w którym dziecko łapie się za stópki i turla z lewej na prawą. Mojej córeczce uśmiech z buzi nie schodził.
-
No i w końcu zrobiłam się na czarno, bo po tylu miesiącach w końcu wypada:)
-
Ja dałam ostatnio małej do spróbowania jabłuszko, a dzisiaj troszkę ziemniaka. Strasznie się krzywi do jabłuszka, bo kwaśne, ale wyciąga języczek po więcej. Cały dzień dziś spędziłam poza domem. Mąż został z małą i strasznie jest zmęczony biedactwo:). Ja też, bo się nabiegałam po sklepach, że hej.