![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/C_member_13627083.png)
corii
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez corii
-
Nie wiem czy dieta moze coś realnie zmienić u mnie. Jasne jeśli ktos nie dba o to co je i odżywia się fastfoodami,gotowymi daniami, słodyczami i kawą to będzie miał niedobory. I nie tylko na włosy się to przełoży. Ale ja od kiedy pamiętam byłam wychowana na warzywach i owocach (4 razy dziennie) rybach, chudym mięsie dobrych gatunków, kaszach i ciemnym pieczywie.Do tego prazone siemię lniane zamist chipsów;) Nie lubię slodyczy, a moja noga w McDonalds pojawia się raz w roku. I mimo to taki telogen, tak okreslaja lekarze. Dziś byłam na mezoterapii. Mam ogromną nadzieję że coś to da- pani obejrzała moją głowę i powiedziała, że nie widać żadnych łysawych mijesc, no ale wypadają. Pocieszyła też że to ostatnio powszechny problem. No nie jestem przekonana-moim koleżankom też 22 latkom włosy tak nie wypadają. Wiem bo na wykładach rozpuszczają je, znowu wiązą. Mnie teraz by wylecialo natychmiast z kilkadziesiąt włosów:( ale rok temu też tak robiłam.
-
Mnie nie wypadły włosy z nóg:) Ja tylko mam na nogach bardzo jasne delikatne włosy (jak to jasne blondynki), oczywiście golę nogi, ale moje włoski na nich były zawsze niewidoczne. Tak mają u nas wszystkie kobiety w rodzinie. Nie mamy włosów na przedramionach też. Muszę znaleźć ta posty, u mnie lekarze uparcie wkazują na telogen, bo jednocześnie włosy wypadają i rosną. Czasem czuję że chcą mnie zbyć i tyle. Przykład? Płacę za wizytę prywatną u dermatologa, pytam o włosy a on interesuje się alergiczną pokrzywką na przedramieniu. Temat zastępczy?
-
Maflok, chciałabym już zejśc do 50 dziennie:) Oby Tobie sie udało. Ważne, że się przebadałaś. Ja też sobie zrobiłam wszystko co się dało. T o przynajmniej wyeliminowało podłoże hormonalne.
-
Adag Kochana:) tylko że od czerwca to nie taki chwilowy bo mocny to jest:(
-
Małgosia, Czytałam tutaj, że linienie po Loxonie zdarzało się wielu dziewczynom i to znak, że on działa. Musisz to przeczekać (wiem że to bardzo trudne) ale powinno ustapić w kilka tygodni najpóźniej, co nei znaczy że nie ustąpi wcześniej. Niektóre leki tak działają, że w pierwszej chwili stan się pogarsza żeby potem była poprawa. Szkoda tego co już zroibłaś - w tym sensie że szkoda odstawiać.
-
I jeszcze- czy ja atakuję "ludzi z forum"? Gziee konkretnie? Nie sądzę. Poza jednym zdaniem na temat uzupełnień niczego :) ani nikogo nie krytykowałam i nie zamierzam bo nie jestem tu aby krytykować a być tu zamierzam:) Poza tym dziewczyny z androgenowym też jakoś walczą- wcierki, leki.
-
Nie martw się o moje życie;) Nie jestem typem osoby chcącej popełnić samobójstwo. I nie mów za "nas" bo nikt inny nie dał mi do zrozumienia, że nie ma tu dla mnie miejsca:) Nie wszystkie macie powód- androgeny. Przeczytałam forum i były tu osoby szukajaće przyczyny, nie tylko mające problem z androgenami. I jeszcze jedno pytanie...Skoro tak często tu bywasz- czemu masz tymczasowy nick? A o uzupełnienaich też można popisać tyle, że każdy może mieć swoje zdanie.
-
A nawet jeżeli "nadmierne wypadanie" nie jest leczone to czy nie może zmienić się w łysienie? Wolę walczyć z tym co mam niż potem sobie wyrzucać że czekałam lekceważąc problem.
-
A gdzie leży dokładna granica między wypadaniem (nadmiernym) a początkami łysienia? W czasie czy w ilości włosów? Czy w ich stanie? Potrafisz to zdefiniować? Jeśli tak napisz. To nie jest forum poświęcone łysieniu androgenowemu tylko problemowi wogóle (a powodów i postaci może być wiele). To, że nie mam trądziku czy hirsutyzmu nie oznacza, że nie mam problemu z włosami na głowie. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś kto ma zdrowe włosy wysiadywał tutaj- bo po co? Niczego niereklamuję, nie doradzam, bo sama szukam rady. Zatem skoro jestem- mam problem. Co o uzupełnień wyraziłam zdanie o nich- jest jakie jest. Nie "nakręcam się" przeciwnie staram sie tutaj znaleźć opinie o mezoterapii, podchodzę do sprawy w miarę spokojnie. Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie mam problemu?
-
Właśnie- jesli dzięki mezoterapii czy innym zabiegom czy suplementom czy czemukolwiek zyskam choćby rok to dla mnie też warto. Mam nadzieję, że to nie producenci tych uzupełnień wpisują tutaj od czasu do czasu profilaktycznie takie "mądrości";)
-
Myslę, że każda z nas sama wie jak woli wydać pieniądze skoro z konieczności musimy je wydać na leczenie włosów. Oczywiście nie kupuję suplementów dla przyjemności i nie robiłam badań bo nie mam co zrobić z pieniędzmi. Wykluczono u mnie przyczynę hormonalną- zarówno badania hormonów jak i USG vaginalne jak i inne objawy (mam idealnie bezproblemową cerę, zero włosów w niepożądanych okolicach, regularne miesiączki i jestem szczupła). Lekarze uważają że to telogen więc mezoterapia mogłaby pomóc. I daltego ja się decyduję i łączę to z suplementami. Co do uzupełnień- kompletnie nie widzę w nich nic złego tylko że ja siebie w nich nie widzę. Nie wierzę że nie niszczą włosów przynajmniej moich. Jeszcze przed czerwcem kiedy zaczęły wypadać zawsze zimą wyglądały gorzej (nie wypadały ale wyglądały gorzej niż latem). Powód? Prosty- moje włosy nie znoszą czapek a z powodu zatok muszę je nosic. Stąd nie bardzo widzę moje odrastające zdrowe włosy pod warstwą kleju i taśmy i sztucznych włosów zdejmowaną raz na kilka dni. I nie umiem rezygnować po niecałych pięciu miesiacach. Wielu z Was włosy lecą dłużej a walczycie.
-
Po jednym? Byłoby to moim marzeniem:) Z rozmowy telefoniznej z nimi dowiedziałam się że efekty mogą być po kilku, ale gdyby były po jednym to chyba bym zwariowała ze szczęścia. A własnie- boli to trochę, kłuje, szczypie?
-
Jakie to włosy dystroficzne i dyspalstyczne?
-
Gosia888 -dzięki za opinię o mezoterapii. Droga jest to fakt, ale wolę wyadać teraz te pieniądze na suplementy i mezo niż za wcześnie się poddać i wydać je na uzupełnienie. Cieszę się, że mezo pomogła, też bardzo bym chciała. Zastanawiam się czy skoro teraz wypada ich trochę mniej (niż w sierpniu) to czy nie oznacza to jakiegoś uspokojenia. Telogen w końcu też ma swój koniec (jeśli to telogen). Ale oczywiście zrobię mezoterapię- pierwszy zabieg mam w piątek. Boję się trochę:) Wiecie coś o tej wcierce, która jest na końcu 749 strony?
-
Też chętnie dowiem sie czegoś o tym szamponie. Szukam jakiegoś lekkiego, bez SLS ,ale nie Hipp. Hipp polecano tutaj, ale mnie on nie odpowiada.
-
Siwienie to chyba kwesta indywidualna. Moja bratowa ma piekne i bardzo gęste włosy i napewno zero problemu z wypadaniem. A ma 27 lat i jest siwa- tzn. farbuje włosy ale wiem bo jej brat ma tak samo i każdy w ich trodzinie ma gęste, ładne włosy tyle że bardzo wcześnie siwe. Z dwojgazłego chyba wolałbym tak. Dziś zauważyłam dwie panie w perukach - bardzo zwracam uwagę na głowę teraz więc dostrzegłam. Jedna już w starszym wieku jak moja babcia, a druga młoda.
-
Wpadłam na jeszcze jeden pomysł- skoro to miałby być telogen to przyczyna musiała być w marcu (trzy miesiace wstecz) a ja wtedy brałam jakis czas taki lek na alergię- Amertil, nic mocnego chyba bo można go kupić tez bez recepty (10 tabletek jest bez recepty). Nie wiem czy on mógłby tak zadziałać. I jeszcze w końcówce marca miałam usuwaną ósemkę w mocnym znieczuleniu ale nie w narkozie. To te dwa "powody"telogenu. Nic poza tym się nie działo- ani dieta, ani anemia, ani stres.
-
Małgosia, czytałam tutaj że po Loxonie jest takie wypadanie ,ale to podobno znak że on działa. Nie wiem czy po Alpicort E też jest, bo też o nim myslałam, ale gdyby było to linienei to się boję poza tym skoro mezoterapia to już ta wcierka odpada.
-
Supelmenty wiążą się też z czasem- na efekty trzeba czekać, ale biorę i staram się nie załamywać. Dziś też mam gorszy dzień- na czarnym płaszczyku widać włosy- ja mam blond więc już bardzo widac. Przy czesaniu wypadło ze 100. A jeszcze umyję więc będzie ponad normę. Jeszcze w maju wypadało mi z 5-10 włosów, niezauważalne ilości. I to przy czesaniu. Duzo bym dała zeby wiedzieć czy to ja cos źle zrobiłam i kiedy. Jeśli to telogen to przyczyna musiała być jakieś trzy miesiace przed czerwcem- na początku marca. Naprawdę nic sie wtedy nie stało. Poza jednym- byłam ufryzjera i nakręcała mi włosy na grube wałki i za długo je przetrzymała, aż zaczela mnie parzyć skóra, ale nie wierzę że to efekt. Tylko analoizuję co mogło tak zadziałać JEŚLI to telogen.
-
Małgosia:) Problem w tym, że lekarze mówią ze u mnie to wypadanie nasilone a nie łysienie. Ja szczerze mówiąc nie bardzo widzę różnicę- trwa to od początku czerwca więc długo. Ale dermatolog twierdzi, że rosną mi nowe włosy i są tak samo grube (czyli nie ścieńczone) jak te jakie wypadają. Nic mi nie zapisali żadnych leków. Wspominali o suplementach i ja łykam Inneov (drugi miesiąc minie 1 listopada). Nie wiem naprawdę czy ci lekarze mi to nazywaja wypadaniem a to łysienie czy też to rzeczywiście jakiś telogen (a przyczyny nie znam) Napewno włosów ilościowo ubyło, ale nie widać na głowie ani poszerzonego przedziałka (mialam wąski i taki mam) ani zakoli, ani przerzedzenia na czubku. Napewno kitka jest cienka, to też dlatego że duzo długich "starych"włosów wypadło:( Co do mezoterapii to wiem ze nie ma grwanrcji, staram się ostrożnie podchodzić z tą nadzieją, ale z drugiej strony ja muszę wiedzieć że zrobiłam WSZYSTKO co sie dało dla naturalnych włosów. Pociesza mnei trochę mysl, że nikt w mojej rodzine (wliczając mężczyzn) nie łysiał i nawet tata (po 50-tce) ma lekkie zakola tylko.
-
Przez pierwsze dwa miesace mezpoterapii zaleca się zabieg co 14 dni czyli w pierwszej fazie jakieś 5 zabiegów. Ceny od 200 do 250 zl. Czyli 1000-1200. Dużo. Zastanawiam się nad tym. Oczywiście takie pieniądze mam i teraz włosy to priorytet. Boję się reakcji alergicznej. Wogóle to jestem alergikiem. No i boję się bólu, ale to wytrzymam, nie może być straszny. Ciekawa jestem (zakładając że zadziała) kiedy zobaczę że mniej wypadają - miesiąc(?) to połowa kuracji. Potem jesli zadziałam to zabieg powtarza się raz na 1,5 miesiąca.
-
Mezoterapia po pierwszym -drugim pewnie nic mi nie da, ale po cyklu mam nadzieję, że się poprawi. Mimo wszystko jakies resztki optymizmu mi zostały- wciąz mam nadzieję, na uratowanie moich włosów.
-
Na mezoterapię ja się decyduję. Będę Wam pisać jak po zabiegu i jak sam zabieg. Wydatek, ale jak pisałam zrobie wszystko co mogę żeby miec swoje włosy. Chciałabym zahamować wypadanie, bo odrastać one odrastaja. Jak zrobię przedziałek i przygładzę włosy to jest dużo małych włosów - po 2-3 cm. Ale wypadają maskrycznie te stare- długie. Wrażenie jest najgorsze przy myciu. Nie myłam ich dwa dni, bo mam suche włosy tzn. nie przetłuszczają się szybko.
-
Zastanawiam się też nad mezoterapią. Opinie są o niej podzielone.
-
Czy po Alpicort E jest początkowo jeszcze bardziej nasilone wypadanie? Lekarze mi go nie proponowali, ale mogłabym sama zasugerować. Czuję że nie traktują sprawy poważnie- niby badania były, ale jak tu kilka dziewczyn pisało ten problem się olewa. Z drugiej strony nie ma na to leku który by na pewno pomógł. A ja chce mimo wszystko powalczyc o siebie- nie czas jeszcze rezygnować.