Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaasiaa76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kaasiaa76

  1. hej! byłam na usg połówkowym w genomie, jestem zachwycona! super podejście do pacjenta, bardzo miło, bardzo rzeczowo, wszystko objaśnione, zmierzone, no i wg pani dr dziecko rozwija sie prawidłowo, nie ma markerów ZD i ja sie tej wersji trzymam!! (ale ZD wykuczyła by mi tylko amnio) wyszlismy z mężem mega podniesieni na duchu. żadnego straszenia tymi torbielami, podbno maja to nawet zdrowe dzieci po urodzeniu a nasze torbiele juz sie zmniejszają. uffff mam nagrana płytke ale niestety z błędem i sie zawiesza :'-(( dzidzia groziła nam paluszkiem, a przez część badania trzymała nogi na głowie ;)))) wrzuciłam fotke na garnek ale nie wiem jak zrobić suwaczek :( może ktoś chce się wymienić wymiarami dla porównania? podaje moje: 22 t.c. BPD 51,1 mm HC 185,6 mm AC 174,2 mm FL 35,4 mm HACAC 1,07 BPD/FL 1,44 waga 446 g
  2. no ja trosze po bandzie poszłam z ciuszkami. mąż już oczami przewraca ale milczy bo się mu skarżę na mamę,że mi odbiera radość z tych zakupów gadaniem,że za duzo i za wcześnie i że coś tam coś tam..... w auchan wyprzedaże, kupiłam wczoraj skarpeteczki i takie body z organicznej bawełny- mam ała na tym punkcie, zawsze sprawdzam te atesty :/ no i kosztowało 5 zeta, no jak nie kupić??!! ale mam juz kołyskę z materacykiem, uszyłam do tego 2 prześcieradła, mam podkład nieprzemaklany na materacyk, poszyłam poszwę na kocyk teraz ją ozdabiam haftami i takimi tam no i pieluchy........ 2 rodzane tetrowych po 10 sztuk (o różnej gramaturze) muślinowe 4 na próbę kupiłam, bambusowa- CUDO, mięciutka, super- jeszcze dokupię szkoda,że mała 50x50, była by wspaniałym ręczniczkiem mam kocyk (z oragnicznej bawełny- hhihih) no i kilka róznych pieluch wielorazowych na wypróbowanie, która mi podpasuje (mam ambicje pieluchować wielorazowymi), otulacze na pieluchy skałdane, takie geterki kupiłam wiecie bez stópek na całe nózki ogólnie jak dowiedziałam się,że będzie córcia i zaczęłam te ciuszko oglądać- zawrót głowy
  3. witaj Dotka! podrzucam tabelkę, uzupełniłam moje pytajniki ;) Dotka wpisz sie jak masz ochotę :) nick...............imię.........wiek........termin porodu......płeć dziecka rilla_marilla.....Asia...........26...........04.10.2010. ..... syn Patryk mami82.........Krista.........28.........19.11.2010.... synuś Sebastian Jan (18.09.2006 córa Wiktoria Elżbieta) katrin82........Kasia..........28..........25.01.2011.... ...syn Radek MiniMaus.......Magda.........27.........30.01.2011......s yn Mikołaj lena1612.......Lena.............25........16.02.2011..... synek Aniołek81......Mariola........29.........01.05.2011..... ...niespodzianka kaasiaa76........kasia........34.........16.05.2011...... ...córka (Julia) Evvvve...........ewa..........29..........18.04.2011..... ... córka (Maja) teścik.............ewa.........26..........12.06.2011... ............... aśka2010 ....... Asia .........31 .........13/16.06.2011 ........???
  4. kooralinkaa 2 tyg temu wydawało mi sie,że czuję coś na kształt muskania, mrowienie, potem cisza, ciągle chodzę z rękami na brzuchu i gapie się na niego wczoraj znowu coś poczułam ale pod dłonią nie od tak dzisiaj mnie coś od środka dźgało w stone "dołu" hmm wystraszyłam się,że to jakieś skurcze i "wpakowałam" paluchy głębiej w brzuchol i mi ewidentnie Mała zasadziła kopa :) sama nie wiem, mówią,że tego nie da sie pomylić z czymś inym, ale ja mam cos bardziej na kształt sensacji, ucisków
  5. hej dziewczyny, dzisiaj dowiedziałam się,że mam dziewczynkę! lekarz zapomniał mi podać crl, a upominałam się 2 razy, potem zadzwonił tel. no i mu uleciało........ łeee, w każdym razie mała podgoniła, bo mi truto, że za mała o 1,5 tyg wg ost. @ teraz jest jak powinno być czyli 21 tydzień niestety musi być zawsze coś nie tak, torbiel w główce, eh, ale niby nie trzeba sie martwić bo to się wchłania, ledwo ochłonęłam po wynikach z podwójnego a tu znowu... no i dzidzia waży aż 469g, mam napięty brzuch jak balon, ponoć macica max napieta, czuję to 7 ide na usg w genomie, zobaczymy co powiedzą tam.
  6. mnie sie jeszcze dziecko nie sniło, ciągle czekam na pierwsze ruchy. dzisiaj zrobiłam spagetti, potem sie połozyłam i powiedziałam do dziecka "ale niedobre to spagetti mama zobiła" i za pół godz przed kibelkiem klęczałam, myślałam tylko o tym jak nie lubie wymiotować no i akcja stop, plułam tylko jakis odruch wymiotny i na tym koniec dziwne, rzadko mnie mdliło, a tu teraz taka akcja teraz mam ochotę na czekoladę, nie wiem co o tym mysleć, bo słodkie mi bardzo cięzko wchodziło od początku ciąży, w sumie to zmuszałam się żeby coś słodkiego dziamnąć, i było to raczej 1 tylko raffaello. lena1612 kurcze ja sie wywaliłam ostatnio, i żeby ratować jakoś brzuch to poszłam na rękę, bolała jak szlag, ale po 2 dniach przeszło, tylko nic mi nie spuchło, może masz cholrecia coś z krążeniem? może nadwyrężyłaś ścięgno? jaby mi spuchło to poszłabym dla świętego spokoju, chociaż mam już tak dość lekarzy...
  7. Evvve chyba nie pozostaje nic innego jak formuła i ręczne przeciąganie/zaznaczanie wypełnionych liczbami komórek, chyba,że potrafisz zrobić formułę, która automatycznie sama zliczy ci tylko wypełnione komórki , są takie, ale mam za dużą przerwę żeby ci pomóc gorzej jak masz rozbudowana tabelkę... trochę ręcznej roboty będzie, najszybciej z tym zerami
  8. ja już kupiłam nowy, bo mi wyskakiwały... teraz mam 75D, mierzyłam taki do karmienia, ale nie wiem na jakim rozmiarze się zatrzymają, zresztą mozna kupić w wiekszości sklepów więc ja sie nie spieszę z tym zakupem, poczekam tak do marca. ja nie zastanawiam sie nad komplikacjami związanymi z porodem, nie chce sie nakręcać, mam stracha i nie chce mieć wiekszego, wszyscy przyszlismy na świat tą drogą, my tez damy radę, dobrze jak będzie fajna położna, może podobno bardzo pomóc
  9. misiulina22 nic nie czuję :( raz wydawało mi się,że coś poczułam pod dłonią, teraz co jakiś czas w ciągu dnia przykładam dłoń, skupiam się ale nic nie czuję, czasem coś mi sie wydaje ale nic jeszcze nie poczułam od tak nie chcę słuchać o lekarzach juz żadnych, z ręka co raz lepiej, czuję cień bólu, bardziej się martwię konsekwencjami na przyszłość, ja mam zapalenie stawów, więc może mi się to potem odzywać jak mam iść do lekarza to na płacz mi się zbiera, mam dość co dziwne na wizyte u gin to znowu doczekać sie nie mogę żeby usłyszeć,że jest ok kiedys jak miałam wizyte raz do roku to mna trzepało juz na miesiąc przed, mąż sie śmiał bo zawsze jak przejeżdżalismy drogą prowadząca do gabinetu to ma trzepało, brrrrr, okropne to jest ja w tamtym roku zliczyłam 3 szpitale praktycznie pod rząd, eh
  10. w nocy twardnieje mi brzuch, jakoś tak dziwnie, co się budzę to go macam, nad ranem to miałam taka kulę, jak grapefruit po prawej bardziej niz na śrdoku, na dole (po długości) to macica, ale ta kuleczka to dziecko? no bo skurcze to raczej nie są bo nic nie czuję
  11. a z psem na spacerze, w kuchni z piernikami, w róznych miejscach. mam chęci do roboty, chętnie walnęłabym okna ale sie boję...
  12. eh teścik szkoda gadać, pobudka o 3 obojętnie, o której pójde spać, potem doleżenie do 4 i z książką w kuchni do 6:30 aż pies zacznie łazić. teraz męża nie ma to udaje mi się spać do 4-5, bo rozwalam się na łózku z kołdrą między nogami, tak mi najwygodniej. szukam na allegro ochraniacza do kołyski.
  13. dziewczyny może uporządkujemy się jakoś? na innym topikach maja tabelki, nie pamietam, czy miałysmy swoja i umarło smiercia naturalną, czy jak? może dopisujmy się wg terminu porodu? ok? nik...............imię.........wiek........termin porodu......płeć dziecka kaasiaa76........kasia......34........16 maj.......??
  14. kaasiaa76

    MAJ 2011

    podrzucam tabelkę z poprawionym moim nikiem, wpisałam się wczesniej na końcu bo nie zauważyłam, że to wg dat porodu i ktoś mnie poprawił na asię czytam i jestem od początku, wczesniej pisałam ale po odebraniu wyników testu podwójnego odechciało mi się uczestnictwa w rozmowach, zwłaszcza jak zaczęły dot. kupowania kozaczków itp, nie prosiłam i hasło do maila bo w penym momencie były niesnaski,że kto nie pisze ten nie dostaje hasła. ogólnie z moim humorem dość kiepsko, jak widać ;) jestem podminowana, albo zdołowana, od wczoraj jakoś mnie pobolewa brzuch, czoraj zestresowałam się ma maxa bo zakopałam się w zaspie sąsiada, który odwala snieg na środek podjazdu, rozlazła zaspa z brył lodowych, stoje pod górkę, wielka terenówką i nie daje rady, mąż w delegacji, poza zasięgiem, w końcu oddzwonił i kazał na gazie przez zaspę do tyłu, autem rzuca jak rekinem na uwiązi z prawej na lewą ale wyjechałam stres, odwalanie łopata tych brył, masakra, godzinę dochodziłam do siebie.
  15. ja w dzieciństwie jadałam tatar z żółtkiem, owoce i warzywa prosto z grządki, tata sprowadzał do domu dzikie koty, które oswajaliśmy i też nie mam przeciwciał na toxo, czyli nigdy nie miałam kontaktu z tym pierwotniakiem. dziwne... teraz to deskę po mięsie i nóż, stół szoruję, mam dodatkowe mydło w kuchni do rąk, masakra, aśka2010 mój mąż pracuje w delegacji, teraz wyjechał do Poznania, wierz mi, że jak jest się z kims w ciągu to jakoś jest, ale jak on wraca to dopiero jest jazda, wszystko mi przeszkadza, "ochlapałeś ścianę w łazience z pasty do zębów!!", "rozerwał ci się worek z kosza i coś wyciekło, nie wytarłeś!!!!!", "czemu wycierasz ręce do ręcznika białego, biały jest tylko do naczyń!!!!", rany.... sama nie wiem jak on to znosi :/ jak ma robotę na miejscu to jest w miarę, jeszcze jedno aśka2010, pomyśl co ja przezywam skoro wyszło mi wysokie ryzyko ZD z testu podwójnego, nie zgodziłam się na amnio, bo bałam się poronienia. kiedys bałam sie porodu, teraz tylko myslę "żeby było zdrowe" , zreszta z mężem, gdy rozmawiamy o dziecku to powtarzamy jak mantrę "żeby było zdrowe"...
  16. ja to jak mnie zaczęły przerastać jakieś sytuacje związane z ciążą to na przekór i dla podniesienia się na duchu zaczełam kupować coś dziecku, wczoraj kupiłam kołyske na allegro z materacykiem, dzień wczesniej odebrałam maszynę do szycia z naprawy, mama dała mi fajna bawełnę, z której zawsze było szkoda coś uszyć i jak mi przyjdzie przesyłka to poszyję pościel i prześcieradła. ważne żebym miała zajęcie wczoraj przeszarżowałam ze sprzątaniem w kuchni i dziś zrozumiałam co mówiłyście odnośnie twardego brzucha, nie wiem czy mycie szafek miało na to wpływ no ale.. jedno zauważyłam, moje reakcje sa przerysowane. jak się zezłoszczę to lepiej mi nie wchodzić w drogę, jak mąż ostatnio poszedł odśnieżać i nie wyłączył tv to sie aż pobeczałam ze złości... :/ no,że musiałam wstać a siedziałam sobie w kuchni i czytałam a to cholerne pudło grało w pokoju wymieniliśmy się autami na porę zimową, żeby mi było łatwiej wyjeżdżać z garażu, nie chciało mi się wczesniej wypróbować mozliwości tego auta, dzisiaj stwierdziałam, że dla relaksu przejadę się na małe zakupy, nawet mamę odwiedziłam a na koniec oczywiście... zakopałam sie przed garażem, tak się zdenerwowałam, prawie znowu sie pobeczałam, ku*y leciały, total załamka, stoję na środku dróżki, pod górke w zaspie sąsiada, za kołami bryły lodu, walę łopatą i już oczami wyobraźni widzę łopatę wbitą w oponę, mąż poza zasięgiem, krzyczeć mi się chciało, włączyłam wszystkie napędy auto gaśnie, jedno co to nie marzłam bo było mi gorąco, a moja brzydsza połowa, moja pomoc jedyna i mój spokój za poznaniem na szczęscie oddzwonił wreście i mnie poinstruował, wsteczny 4x4 i pełen gaz przez zaspę i moje odstresowanie zakupami szlag trafił, od godz dochodze do siebie, jestem podstarzałą histeryczką, nie panuję nad emocjami, biedne dziecko, dałam mu śliwek w czekoladzie, hmm
  17. mój to nie chce słyszeć,że ma być przy porodzie. czasem go straszę,że musi być i koniec, że dla mnie będzie to równie trudne jak dla niego, że tez wolałabym powiedzieć "ja nie chcę być przy porodzie, nie wytrzymam tego" jemu się słabo robi na widok krwii, ma jakieś filmowe wyobrażenia chyba o tym... jak bylismy na badaniu mojego kochanego psa i pobierali jej krew to mi chłopem zawiało ja 157 a on 190 cm... 30 kg doberman stoi na stole wysokim na metr a ten mi leci, chłopie leć na szafki nie na psa!!... w sumie czułabym sie bezpieczniej gdyby był ze mna jakiś "przedstawiciel" wiecie żeby być i ew. reagować, facetom to sie wydaje,ze my to jesteśmy stworzone do rodzenia, no niby prawda ale sytuacja nie do końca wydajemi się naturalna, nie wiem czemu musi to być tak bolesne, czemu natura przez lata jakoś tego nie udoskonaliła, jest to dla mnie obleśne, że obcy ludzie zaglądaja mi między nogi, badanie w obecności pełnego zestawu z dyżuru, eh, Evvve ja słyszałam wczoraj w wiadomościach,że sa prowadzone badania nad wyodrębnieniem komórek macierzystych od dorosłego! chodziło o regenerację mięśnia sercowego, ale to przecież pójdzie dalej. biorąc pod uwagę co się dzieje ze szpitalami, ograniczone kontrakty, niewykorzystany sprzet z racji braku środków, co mi da przechowywanie krwii jak nie będę miała gdzie leczyć dziecka, bo maja limit do 10 na dzień. masakra
  18. hihihi dr house ;) rozbawiłaś mnie muszę go obserwować następnym razem. mój był ze mną teraz na badaniu, musiałam go poinstruować, że tam jest samolot i czy go to nie speszy ;) że nie będę podczas badania usg na samolocie więc bez obaw, no i że może być przezpochwowo powiedział,że ew. ucieknie... z nim to nie wiadomo, zazdrosny jest pajac czasem tak strasznie nie wiedziałm jak zareaguje jeszcze by mi wstydu narobił no zabawy trochę było bo małe zasłaniało się jak mogło żeby się nie okreslić płciowo, lekarz chciał dziecko skłonić do obrotu, dźgał mi brzuch od zew. aż zaczęłam syczeć z bólu. ale dziecko i tak sie nie dało potem strzeliło focha (ogladanie paluszków u nogi jak pisałam wyżej)
  19. eh, masakra z tym wszystkim... on mi mówi że to dla mojego spokoju powinnam to bad. zrobić, tylko potem trzeba 10 dni się oszczędzać, zero podnoszenia, przeciagania się, no bo musi sie nakłucie zabliźnić. łatwo gadać jak na dworze taka pogoda... przed klatka mam slizgawkę (dosłownie, kapie z daszku i jest lodowisko), mąż w delegacji, matki nie zatrudnię do wyprowadzania psa bo sama miałaby problem, zresztą musiałaby u mnie mieszkać bo nie będzie dziennie dojeżdzać, nie będę jej o to prosić, za 3 tyg święta. umierałabym ze strachu,że jak coś się stanie to wszyscy będa na uropie, moge se potem dzwonić z problemem do ginekologa... zreszta co to zmieni, ja widziałam dziecko na usg, ma ręce, nogi, nosek, w jednej chwili położyło się na pleckach, rękę podłożyło pod brodę a nogę wyprostowanę podniosło do góry jakby patrzyło na paluszki, co mi da to sterujące mnie jak szlag badanie skoro i tak nie umiałabym podjąc decyzji o usunięciu, po kiego grzyba ten lekarz namiawia na to pacjętkę, która mówi NIE. bardziej schizuję na punkcie tego badania niż co ono ewentulanie by wykazało. genetyczka to zrozumiała i była za ty żeby nie robić amnio. mam nadzieję,że to usg u nich będzie coś warte, jak nie będę zadowolona to uderzam na 4d też do tychów, czytałam,że oni sa tańsi i też robią to super. 30 mam wizytę u gina, jesli zacznie mi truć z amnio to normalnie sie tam rozkleję i zaczne mu ryczeć może się opamięta. chociaż do tego czasu to chyba znowu odzyskam równowagę i wiarę, że jest ok.
  20. Evvve co postanowiłaś odnośnie usg3d/ 4d ? czy tam 6d ;) ja byłam dzisiaj w genomie, wiesz moj test podwójny nie jest optymistyczny, "Wędlina" namawia mnie na amnio... :( paraliżuje mnie myśl o tym badaniu... w genomie zaproponowali mi usg w 20 tyg. wypadnie w styczniu, bo na amnio nie dałam się namówić i tak nie usunę, niby jak na usg jest ok to na 90%powinno być ok, a ja mam bardzo dobre usg... ale genetyczka załamała się nad tym naszym zdjątkiem z usg, skąpe wymiary (crl, fl), żadnego opisu.... hmm nędza z bidą g* wynika z takiego usg, oni podobno robia wszystkie mozliwe pomiary i daja opis. powiedziałam jej odnosnie amnio,że ja czuję, że jest dobrze i ona kazała mi się kierować intuicją, nie no bluzagać mi się chce, ten podwójny robiłam na 5 dzień jak przesałam brać luteinę, podobno to też fałszuje wynik. no i tak zapytuję,czy działasz z tym usg, czy ufasz intuicji?
  21. kaasiaa76

    MAJ 2011

    cholera ucięło mi moje wypociny!! miałam napisać,że mam jak asia76 też zyję w niepokoju na zdrowiem dziecka i ograniczyłam się do czytania co piszecie ogólnie ciązko jest wtedy cieszyć się ciążą, i pisać co kolwiek. no i mnie przerobiono w tabelce na aasiaa76, wpisałam się chyba na końcu i "porządkowa" przesuneła mnie na właściwy termin przerabiając mnie na asię ;))
  22. kaasiaa76

    MAJ 2011

    >> asia76 Hej dziewczyny. Dawno się nie odzywałam, ale ten mój lekarz zaszczepił we mnie takie lęki( już mam innego), że cały czas się bałam mimo że wszystko jest super. Wiele się u mnie działo i nie miałam czasy zaglądać. Teraz od jakiegoś czasu nadrabiam. Samopoczucie u mnie ok. Tyję sobie równo ( też jestem po Dukanie) więc nadrabiam hihi.
  23. mami82 gratulacje :) !!! cudnie dziewczyno, marzę żeby w maju napisać podobny wpis :)
  24. evvve powiedz, jak twojewyniki z prisca 4? wszysyko ok? lekarz już ci to interpretował? ja mam wizytę w grudniu, dopiero.... mnie wyszedł zawyżony f b-hcg (znacznie)
  25. kaasiaa76

    MAJ 2011

    ja mam problemy ze stawami od lat, na początku ciąży miałam bóle w biodrze (ale to norma u mnie) potem bolało mnie jakby przy kości ogonowej, ale od miesiąca jak ręka odjął, kończę 13 tydzień. w łydce to może masz jakieś skurcze, podobno warto potrzymać nogi powyżej tułowia kilka razy w ciągu dnia.
×